Nieludzie

Ocena: 5 (7 głosów)

W wyniku katastrofy biologicznej tereny na wschód od Mississippi zostały opuszczone. Feral Zone to miejsce zainfekowane przez wirus, który zamienił miliony ludzi w krwiożercze bestie. Przebywanie na tym terenie jest śmiertelnie niebezpieczne. Lane McEvoy nie potrafi sobie wyobrazić, po co w ogóle ktoś miałby próbować się tam dostać, skoro życie na zachodzie kraju jest bezpieczne i wygodne, dokładnie takie, jak Lane lubi. Jednak niespodziewanie dziewczyna dowiaduje się, że bliska jej osoba przekroczyła mur odgradzający skażony teren i znalazła się w Feral Zone. Lane wyrusza na wschód, zupełnie nieprzygotowana na to, co znajdzie w ruinach cywilizacji...

Informacje dodatkowe o Nieludzie:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2015-04-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-280-2003-0
Liczba stron: 364

więcej

Kup książkę Nieludzie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nieludzie - opinie o książce

Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2015-11-20, Ocena: 5, Przeczytałam, fantastyka, SF,
Lane McEvoy mieszka za zachodnie niedaleko muru postawionego przez firme Tytan. Za murem czają się zwierzoludzie, którzy zostali zainfekowani wirusem stworzonym właśnie przez firmę Tytan. Nasza bohaterka żyłaby w nieświadomości, że jej ojciec jest szabrownikiem, gdyby jej ojca nie nagrały kamery zainstalowane w jednym z tuneli. Jak się o tym dowiaduje rusza na ratunek, a w strefie czeka ją sporo wyzwań z którymi musi się uporać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - barwinka
barwinka
Przeczytane:2015-05-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Ebook, Mam,

Do czego zdolny jest człowiek, aby spełnić coraz wyższe wymagania społeczeństwa? Jak daleko można ingerować w świat i naturę? Mówi się, że ludzkość stoi na najwyższym szczeblu ewolucji, i wiele ją różni się od zwierząt zamieszkujących Ziemię. A jednak wystarczy chwila, żeby wszystko się zmieniło, a nasza cywilizacja znalazła się na skraju upadku. Z drugiej strony bestialstwo człowieka czasem zmusza do zastanowienia się, czy te różnice w stosunku do zwierząt są tak duże. Pozostaje też pytanie: Czy zwierze może stać się człowiekiem? 
Świat po katastrofie biologicznej. Część Ameryki została odgrodzona od cywilizowanego świata, to tak zwana Dzika Strefa. Przed laty świat opanowała epidemia wirusa, który uśmiercił dużą część populacji. Na tę chorobę nie ma lekarstwa. Jedynie odizolowanie chorych pozwala mieć nadzieję. Lane żyje przy Murze Tytana, który oddziela dwa światy. Ma szczęśliwe i dostatnie życie lecz wystarczy chwila, żeby wszystko się zmieniło. W poszukiwaniu ratunku dla ojca dziewczyna wybiera się do Dzikiej Strefy, gdzie odkrywa świat, o którym nawet nie śniła. Ludzie, Dzicy, Zwierzoludzie. Przyjaciele i wrogowie. Misja musi zostać wykonana, tylko czy dziewczyna sobie poradzi w tym świecie? Piękna okładka, która przyciąga wzrok. Intrygujący blurb, pozwalający mieć na dzieję na ciekawą historię. "Nieludzie" to klasyczny przykład powieści młodzieżowej z gatunku antyutopii. Świat w bliżej nieokreślonej przyszłości, przemieniony po katastrofie. Bohaterka, Lane, to nastoletnia dziewczyna, która z pewnych względów musi zmienić swoje życie, wyruszyć w podróż, która przeobrazi ją zarówno psychicznie jak i fizycznie. Na swojej drodze napotyka dwóch mężczyzn, co z czasem przeradza się w trójkąt miłosny. Wszystko to brzmi banalnie, prawda? To wszystko już było? 
A jednak Was zaskoczę, bo "Nieludzie" to historia świetna i to na wielu gruntach. Autorka stworzyła świat, który jest ciekawy, dobrze zbudowany, nie pojawiają się luki i niedopowiedzenia - który po prostu wciąga. Od pierwszych stron dałam się porwać tej powieści, na co pozwolił jej język - łatwy i przystępny, ale nie prosty. Plastyczne opisy, odpowiedni podział między dialogami, a częścią opisową. Również akcja, która zaczyna się właściwie od pierwszych stron, nie pozwala oderwać się od tego tytułu. Autorka rzuca Lane coraz to nowe wyzwania, nie pozwala dziewczynie na chwilę wytchnienia, a czytelnikowi wraz z nią.   
Podobała mi się kreacja głównej bohaterki. Nie jest głupia, ma pewną wiedzę, którą stara się wykorzystać, dobre serce, które nie raz spowoduje komplikacje. Ma też misję, która jest dla niej najważniejsza i uczucie, które gdzieś tam się pojawia, stara się spychać na drugi plan. Dopiero dramatyczne sytuacje sprawiają, że Lane zastanawia się nad tym co czuje. Postacie męskie są od siebie diametralnie różne. Ten dobry i ten zły. Dziki i ucywilizowany. Urodzeni i wychowani w dwóch światach, z zupełnie różnymi poglądami. Autorka postała się również o brzemię, które każda z postaci musi nosić. Problemy, traumy i złe wspomnienia pojawiają się powoli, rozbudzają wyobraźnię czytelnika i zmieniają nastawienie do poszczególnych postaci. Lane, Rafe i Eversona nie da się nie lubić. Można mieć różne odczucia w poszczególnych fragmentach, ale na pewno nie będzie to obojętność. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że Lane staje się czytelnikowi dodatkowo bliska. Bardzo lubię ten typ narracji, choć w tym gatunku jest ona popularna, więc nie zaskakuje.    Pisarka miała ciekawy pomysł na stworzenie świata przyszłości. Wizja katastrofy, która w całości była dziełem człowieka może zastanawiać, bo nawet dziś pojawiają się pewne grupy ludzi, chcących ingerować w naturę. Okazuje się, że wystarczy jedna nieprzemyślana decyzja, a świat przestanie istnieć w takiej formie, jaką znamy w obecnej chwili. Tym razem nie mamy wojen, nie ma katastrofy naturalnej, ani epidemii, która nagle i niespodziewanie zaatakowała świat. Tutaj świat został zniszczony przez człowieka, jego zachłanność, wieczną chęć bawienia się w Boga. I choć większość społeczeństwa o tym nie wiem, wirus który się pojawił to dopiero początek problemów, które ogarnęły świat. 
Muszę przyznać, że ciężko mi się było oderwać od tej książki, jest niesamowicie wciągająca i mocno wpływa na emocje. Wydarzenia, które zaserwowała bohaterka sprawiają, że czytelnik nie może uwierzyć w taki rozwój akcji. Po zakończonej lekturze byłam zdruzgotana i od razu próbowałam wygooglować kiedy w Polsce pojawi się drugi tom. A drugi tom nadal się pisze... Jakoś będę musiała wytrzymać, choć na pewno będzie mi ciężko. Niesamowicie mocno zżyłam się z bohaterami i wiem, że na pewno poznam dalsze ich losy. 
"Nieludzie" to świetny tytuł w swoim gatunku. Jeśli lubicie "Igrzyska śmierci", "Niezgodną" czy inne powieści z gatunku dystopii, to książka napisana przez Kat Falls na pewno sprawi Wam wiele radości. Pozycja zawiera w sobie wszystkie te czynniki, które pozwalają mocno wciągnąć się w tytuł i nie dają się od niego oderwać do ostatniej strony. Dawno tak mocno nie przeżywałam lektury, a to na pewno dobra rekomendacja. Polecam Wam ten tytuł. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2015-04-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Motyw postapokalipsy nadal jest dosyć chwytliwym tematem w literaturze. Kat Falls również poszła tym śladem i stworzyła powieść, gdzie świat został opanowany przez groźnego wirusa. Pod jego wpływem dochodzi do zmian w ludzkim DNA, i mimo że choroba rozwija się stopniowo, to zainfekowany człowiek może w każdej chwili stracić panowanie nad sobą i stać się zagrożeniem dla innych. Delaney McEvoy żyje w uprzywilejowanej, zamkniętej strefie i nie ma pojęcia, co znajduje się poza murem. Wkrótce jednak okazuje się, że jej ojciec znajduje się w tej feralnej strefie, a ona, aby go ocalić, musi również przekroczyć mur i udać się do Chicago. Wyrusza w śmiertelnie niebezpieczną podróż, do której nie jest przygotowana i nie ma nawet pojęcia, co może ją tam spotkać. Wizja przedstawiona przez Kat Falls skupia się na świecie, w którym rozpowszechnił się niebezpieczny wirus zagrażający całemu społeczeństwu. Niezainfekowani ludzie, którzy pozostali przy życiu, robią wszystko, aby wynaleźć lekarstwo. Co ciekawe i dosyć oryginalne, wirus ten nie zamienia nikogo w bezmyślnego zombie poszukującego mózgów, ale wywołuje takie mutacje w DNA, że dochodzi do pewnych deformacji i anomalii - więcej nie zdradzę, bo byłoby to po części spoilerowanie, ale cieszy mnie fakt, że autorka pomyślała nad czymś nowym i przedstawiła to w konkretny sposób - jasno określiła, w jaki sposób dochodzi do zarażenia, jak rozwija się choroba i do czego może doprowadzić. Konsekwencja w dokładnym i szczegółowym opisywaniu postapokaliptycznego świata idzie jeszcze dalej. Każdy bohater to inne cechy charakteru, inne zachowania i podejście do życia. Na pierwszy plan wychodzi oczywiście główna bohaterka, Lane. Początkowo sprawia wrażenie bezmyślnej księżniczki, ale to tylko złudzenie. W czasie całej podróży możemy zobaczyć ją w różnych sytuacjach i okazuje się, że jest to dziewczyna rezolutna, bystra, sprytna i odważna. Jej towarzysze, Everson i Rafe są dwiema skrajnościami. Everson jest ułożony, dzielny, działa zgodnie z wyższymi celami, najpierw myśli potem robi. Rafe to jego przeciwieństwo - spontaniczny, żyjący chwilą, sprytny i podstępny. Różnice te wynikają oczywiście z ich pochodzenia, ale łączy ich jedno - chęć przetrwania, ratowania rasy ludzkiej oraz odwaga. Osobiście jednak uważam, że Rafe jest postacią bardziej interesującą. No tak, wychodzi teraz na to, że mamy do czynienia z trójkątem miłosnym. Nie da się ukryć, że faktycznie tak jest, ale nie ma obaw - autorka nie podchodzi do niego zbyt poważnie, a właściwie jest on czymś nieuniknionym, gdy przychodzi do spotkania atrakcyjnej dziewczyny i dwóch osobników, w których buzuje testosteron. Jednak na pewno nie jest to wątek dominujący i nie o to chodzi w tej powieści. Pojawia się tutaj kwestia wyższego dobra i podejmowania trudnych decyzji - gdybyście mieli do wyboru ratować przyjaciela, człowieka, któremu zawdzięczacie życie, a całą ludzkość - co byście wybrali? Ja nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie i mam nadzieję, że nigdy nie znajdę się w podobnej sytuacji. Jest wiele elementów, które mi się spodobały w tej powieści. Jedno to wciągająca fabuła z powiewem świeżości - cieszmy się, że autorka nie powielała tego, co już było, a drugie to zaskakujące zwroty akcji, nieprzewidywalność i ciekawy rozwój wydarzeń. Z przyjemnością śledziłam losy Lane i chociaż autorka jej nie oszczędza i chwilami wydaje się, że znalazła się ona w całkowicie beznadziejnej sytuacji bez wyjścia, pojawia się zawsze światełko nadziei, choć niepewne. Świat, do którego wkracza główna bohaterka, a my wraz z nią, nie jest usłany różami i pani Falls nie owija w bawełnę - pojawia się brutalność, niesmak i niedowierzanie, a od strony naukowej również fascynacja. Natomiast styl Kat Falls nie wyróżnia się niczym wyjątkowym, przynajmniej jak dla mnie. Lekki i przyjemny, ale nic poza tym. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że powieść ta przypominała mi chwilami serię Susan Ee o Penryn, bowiem w obu przypadkach mamy do czynienia z postapokalipsą i wyruszającą w niebezpieczną podróż główną bohaterką, która pragnie uratować kogoś sobie bliskiego, ale nie obawiajcie się, nie jest to w żadnym wypadku kopia. Autorka ratuje się głównie tym, że jej wizja ,,świata po" jest odmienna od tych, które znamy. Wirus wirusem, to jedna z opcji, ale osobiście do tej pory nie spotkałam się z takimi przemianami. ,,Nieludzie" nie są powieścią idealną, ale z pewnością godną uwagi. Przymyka się oko na wszelkie, mogące się pojawić drobne minusy, bowiem fabuła jest naprawdę wciągająca - czyta się i czyta, nie patrząc na upływ czasu. To bardzo dobrze skonstruowana powieść, w której widać, że autorka miała pomysł i potrafiła go w dosyć umiejętny sposób przelać na papier. ,,Nieludzie" to powieść, którą z pewnością będę mile wspominać i chętnie sięgnę po dalsze losy Delaney. Przyznaję bez bicia, że książkę czytało mi się dobrze, ale chyba czuję lekki niedosyt - wiem, że można tutaj było pójść o krok dalej, wycisnąć z tego pomysłu jeszcze więcej, dodać kilka innych elementów odpowiadających za oryginalność i niepowtarzalność. Myślę jednak, że pani Falls się jeszcze rozwinie, a lektura ta okaże się zaczątkiem czegoś wielkiego. Książka zdecydowanie warta przeczytania, zwłaszcza dla fanów postapokalipsy, którzy uwielbiają poczuć ten klimat i atmosferę opustoszałej ziemi, dziczy i pragną tego dreszczyku emocji odnośnie tego, jakie jeszcze wyzwania czekają na bohaterów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - grejfrutoowa
grejfrutoowa
Przeczytane:2015-07-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Kat Falls ma na swoim koncie powieści fantastycznonaukowe. Jedną z jej książek w 2015 roku wydał Uroboros, część Grupy Wydawniczej Foksal. Powieść nosi tytuł Nieludzie. Lane spędza przyjemny wieczór ze znajomymi, gdy nagle do ich mieszkania wkraczają agenci i zabierają dziewczynę. Wszyscy są przerażeni, myślą, że Lane złapała wirusa ferae, który kilkanaście lat temu zdziesiątkował populację Stanów Zjednoczonych. Oznaczać by to mogło tylko jedno - Lane przekroczyła mur i trafiła do Dzikiej Strefy. Prawda jest jednak inna. Okazuje się, że ojciec dziewczyny jest szmuglerem i został przyłapany na przekraczaniu bezpiecznej strefy. By uratować go przed rozstrzelaniem Lane musi opuścić miasto i udać się do dziczy, by go odnaleźć. Mack będzie musiał udać się do Chicago i przynieść coś dyrektorce służb Ochrony Zdrowia, wtedy nie zostanie stracony. Dziewczyna nie ma wyjścia - opuszcza bezpieczną strefę i rusza do dziczy, by poszukać ojca. Zadanie nie jest proste - po drodze czeka na nią wiele niebezpieczeństw. Jednym z nich są ludzie przemienieni częściowo w zwierzęta. DNA człowieka i zwierzęcia miesza się i w ten sposób powstają mutanci, którzy są niesamowicie niebezpieczni i nieprzewidywalni. Lane prowadzi narrację pierwszoosobową w powieści. Widzimy świat jej oczami. Dla niej to także nowe miejsce i sytuacja. Pierwszy raz trafia za mur, a chociaż zna Dziką Strefę z opowieści, nigdy jej nie widziała na własne oczy. Nie wierzy w plotki, które powtarzali jej znajomi - w końcu, czy wirus mógł zmutować ludzi tak, że teraz mają oni DNA zwierząt? Okazuje się jednak, że ojciec, który ukrywał przed nią to, że jest szmuglerem, opowiadał jej bajki na dobranoc, których treść pozwala dziewczynie przetrwać w nowych okolicznościach. Akcja jest dość wartka, ciągle coś się dzieje. Bohaterka zdobywa sobie sojuszników, którzy chcą jej pomóc w odnalezieniu ojca. Ich przygoda to ciągła droga. Mimo że Lane nie była nigdy w dziczy, radzi sobie całkiem nieźle. Popełnia błędy i ładuje się w niebezpieczne sytuacje, ale zawsze jakoś udaje jej się wyjść cało. Dzięki odwadze i dobroci zjednuje sobie istoty z Dzikiej Strefy. W książce nie brakuje zwrotów akcji. Gdy już myślimy, że wszystko jest dobrze, nagle przydarza się nowa rzecz i znowu atmosfera robi się napięta. Trzeba jednak przyznać, że większość rzeczy Lane znosi dzielnie i nie przejmuje się nimi za bardzo. Możemy to dostrzec w narracji, którą prowadzi. Inni byliby przerażeni na jej miejscu, ona jednak wie, że wszystko, co robi, służy odnalezieniu ojca. Dla jego dobra zdolna jest poświęcić naprawdę wiele. Wątek fantastycznonaukowy to tylko jeden z wątków w książce. On jest jednak najbardziej ciekawy. Po epidemii ferae ludzie umierali, bądź zmieniali się w dzikich i szalonych osobników. Ci, których DNA połączyło się z DNA zwierząt stawali się mutantami. Autorka wprowadziła naprawdę wiele szczepów, które wywołują zmianę - są ludzie zamienieni w lwy, tygrysy, małpy, ale też świnie, psy i morsy. Niektórzy po zmianie zachowują się normalnie, mają rodziny, pracę, innym kompletnie odbija i cechy zwierzęce biorą nad nimi górę. Także ludzie, którzy są zdrowi, pokazują swoje okrucieństwo. Dla zabawy łączą różne szczepy choroby, by uzyskać nowe gatunki. Książka pokazuje jak bardzo społeczeństwo się dzieli w obliczu strasznego wydarzenia - niektórzy szukają sposobów leczenia zarażonych, inni dla sportu polują na mutantów lub sami ich tworzą. W Dzikiej Strefie nikt nie może być bezpieczny. Drugim wątkiem jest miłość. Lane dla ojca jest w stanie opuścić bezpieczne schronienie i wyruszyć w podróż. Nie oszczędza się, chce jak najszybciej wykonać swoje zadanie i zapewnić ojcu anulowanie wyroku. Na jej drodze staje dwóch chłopaków - jeden jest dzikim, drugi to żołnierz. Obaj są dla niej mili i obu wpada w oko. W Lane czasem odzywa się próżna dziewczyna - chce dobrze wyglądać, bywa zazdrosna, chce się podobać swoim towarzyszom. Jednak żadnego z nich świadomie nie wybiera. Ten trójkąt pozostaje w stanie niepewności, przynajmniej w moim odczuciu, do ostatniej kropki w książce. Tak naprawdę dziewczynie zależy tylko na ojcu. Muszę przyznać, że nie mogłam się wciągnąć w tę powieść. Brakowało mi logicznego wytłumaczenia tego, skąd wzięła się choroba, jak działa. Lane przybliża nas do tej wiedzy stopniowo, jednak nadal mam luki w tym wątku. Dopiero potem zaczęłam się interesować losami bohaterów - były wciągające i zaskakujące. Moje zaciekawienie rosło wraz z przybliżającym się końcem. Uważam, że to niezła pozycja. Podoba mi się wykreowanie własnego świata, który autorka stara się od podstaw przedstawić czytelnikom. Jest to ciekawe środowisko, nie znam podobnych do niego literackich przykładów. Mam parę zastrzeżeń co do samej fabuły, jednak ogólnie wszystko wypada pozytywnie. Polecam tym, którzy szukają pozycji młodzieżowej z oryginalnym światem. Schemat jest niestety podobny do innych tego typu powieści - Stany po apokalipsie i bohaterka, która dla wyższego dobra musi się poświęcić. Plus jest taki, że jej wyższym dobrem jest ojciec, a nie pokój i zdrowie reszty społeczeństwa.
Link do opinii
W jednym z amerykańskich parków rozrywki naukowcy eksperymentują by stworzyć nowe hybrydy zwierząt. Mają one stanowić nową rozrywkę, jednak badania wymykają się spod kontroli. Katastrofa biologiczna podzieliła Stany Zjednoczone na wschód od Missisipi. Został wybudowany mur, który odgradza Dziką Strefę. Lane wychowała się w bezpiecznym miejscu, chronionym murem. Kiedy jej ojciec znika a ona zostaje aresztowana przez służbę zdrowia odkrywa, że jej ojciec jest szmuglerem, za co grozi mu śmierć. By go ocalić wyrusza w nieznane, całkowicie nieświadoma, co spotka po drugiej stronie. Szybko się przekonuję, że bajki, które opowiadał jej tata na dobranoc są prawdą, tylko teraz bardziej przypominają koszmar. Delaney przekonała mnie do siebie całkowicie. Jej ciekawość jest urocza, jednak to jej zachowanie w Dzikiej Strefie mi zaimponowało. Z jednej strony przerażona a z drugiej odważna. Taka mieszanka jest jak najbardziej zrozumiała. Nowy świat, który zna tylko z opowieści potrafi napędzić stracha, a mimo to dziewczyna prze do przodu, by wypełnić zadanie i ocalić ojca. Lane wykazuję się ogromną lojalnością, często to prowadzi do problemów jednak troska o bliskich jest bardzo ważna. Kolejną zaletą jest akceptowalność zmutowanych ludzi. Dostrzega w nich człowieczeństwo i choć często czuję przed nimi strach, nie czuję do nich obrzydzenia. W trakcie swojej wyprawy Lane spotyka strażnika oraz myśliwego. Dziwnym trafem oboje pragną jej pomóc. Everson to strażnik, którego głównym celem jest znalezienie leku na ferae. Przyznaję, że jest to stereotypowa postać męska, która jest często spotykana. Miły i z wielkimi ideami, walczy o dobro. Zawsze postępuję słusznie i choć go polubiłam to nie ona skradł moje serce. Rafe jest gburowatym, bezwzględnym myśliwym, który poluje na Dzikich. Zachowuję się bezczelnie i samolubnie, lecz z biegiem wydarzeń czytelnik ma możliwość zagłębić się w jego wewnętrzne demony i zrozumieć, co kieruję tym niewątpliwie pociągającym młodym mężczyzną. I tu z pewnością nasuwa się wam stwierdzeni, że to kolejny trójkąt miłosny. Po części jest to prawda, ale o dziwo nie jest to irytujące. Relacje między tą trójką opierają się na chęci przetrwani, misji do wypełnienia i budzącej się przyjaźni. Nie ma tu zawiści i złości, choć uszczypliwości pojawiają się. Bohaterowie umieją spojrzeć ponad ludzkie słabości postąpić słuszne. Mimo lekkiego niezdecydowania bohaterki, przyznaję, że nie czułam złości, co zaskoczyło nawet mnie, gdyż nie lubię tak rozwijającego się wątku miłosnego. Stanowi on istotną część powieści, lecz nie przytłacza. Szybka akcja, która jest nasycona walkami, dziwnymi stworami i potyczkami pochłania czytelnika całkowicie. W książce nieustannie coś się dzieje, misja ocalenia ojca oraz plan schwytania tajemniczego, seryjnego mordercy nie pozwoli się nudzić nikomu. Pani Kat Falls pisze lekko i błyskotliwie a książkę czyta się lekko i szybko. ,,Nieludzie" to kolejna dystonia, jednak nie jest szczególnie ciężka. Wykreowany świat jest diabelnie niebezpieczny a zarażeni ludzie to prawdziwa zagadka. Podczas czytania pojawił się nie tylko śmiech, ale i łzy, pomimo kilku beznadziejnych sytuacji ostatecznie nie jestem zszokowana czy przerażona, tak naprawdę świetnie się bawiłam. Po skończonej lekturze czuję zadowolenie z odbycia pasjonującej, choć brutalnej i niebezpiecznej przygody. Chciałaby znów zagłębić się w dzicz i poznać kolejnego, zaskakującego bohatera. Książka zachwyca atrakcyjnością krajobrazu oraz dobrze skrojonymi bohaterami, lecz to dialogi robią prawdziwą furorę. Błyszczą humorem, sarkazmem oraz dwuznacznością. Jak najbardziej polecam! 5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2015-04-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Serdeczne zapraszam do zapoznania się z moją recenzją dostępną pod adresem: http://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-nieludzie-kat-falls/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiesia_Sz
Wiesia_Sz
Przeczytane:2019-12-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Posiadam, ulubione, przeczytane w 2019,
Inne książki autora
Osada
Kat Falls0
Okładka ksiązki - Osada

Tay od dawna wie, że ocean to niebezpieczne miejsce. Wypływając poza granice rodzinnejfarmy, musi być gotowy na zmierzenie się z najróżniejszymi...

Mroczny dar
Kat Falls0
Okładka ksiązki - Mroczny dar

W nieodległej przyszłości na skutek globalnego ocieplenia poziom oceanów podnosi się tak bardzo, że większa cześć kuli ziemskiej zostaje zalana...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy