Chcesz znaleźć spokój i ciszę? Chcesz w tym zwariowanym świecie trafić do wymarzonego miejsca, w którym otoczą cię życzliwość, miłość i ciepło płynące wprost z serca? Każdy ma prawo do zasłużonego odpoczynku po ciężkiej pracy. Ty również możesz mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki. Niebiańskie Osiedle czeka na ciebie.
Czy można sprzedawać miejsca w niebie? Czy ktoś skorzysta z takiej oferty? Ile to kosztuje? Czy to uczciwe? Moralne?
Ryszard Ćwirlej, prawdziwy mistrz kryminału, odsłania zupełnie nowe oblicze! Poznajcie Marcina Engela – mistrza świata w kłopotach, genialnego dziennikarza śledczego, przed którego czujnym okiem nie umknie żadna sprawa!
Nowa seria i nowy bohater wielokrotnie nagradzanego autora!
Więcej
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
– Jak ty to robisz,że się nic nie zmieniasz?
– Normalnie, trzeba żyć i się konserwować. Znaczy trzeba pić i palić tak jak dawniej, nomoże odrobinę mniej. Ale przede wszystkim nie poddawać się, walczyć o swoje, a nie leżeć krzyżem w kościele.
Chcesz znaleźć spokój i ciszę? Chcesz w tym zwariowanym świecie trafić do wymarzonego miejsca, w którym otoczą cię życzliwość, miłość i ciepło płynące wprost z serca? Każdy ma prawo do zasłużonego odpoczynku po ciężkiej pracy. Ty również możesz mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki. Niebiańskie Osiedle czeka na ciebie.
Brzmi ciekawie?
Czy takie ogłoszenie zachęciłoby Was do zakupu domu?
💥💥💥
"Niebiańskie Osiedle" to pierwszy tom nowego cyklu kryminalnego z Marcinem Engelem.
Niebiańskie Osiedle sprzedaje domy starszym ludziom.
Marcin jest dziennikarzem śledczym. Bada tajemnicze, podwójne samobójstwo dwójki starszych osób. Czy ma to coś wspólnego z ofertą kupna nowych domów? Kto na tym korzysta? Naszemu dziennikarzowi pomaga znajoma, była milicjantka.
Jej postać robi całą robotę. Jest cwana, nie boi się niczego, ma cięty język i dąży do celu bez zahamowań.
Książka jest kryminałem z dużą dozą humoru. Główny motyw od razu skojarzył mi się z pewnym duchownym w Polsce, którego uwielbia gro starszych osób.
Mimo tego, że to fikcja daje do myślenia. Jak łatwo dać się omamić, stracić oszczędności życia, być ślepym i głuchym na to co podpowiada nam rozum( o ile go mamy), a nawet stracić życie.
Autor świetnie zobrazował otaczający nas świat. Bardzo dobre pióro, humor, świetny styl. Wartka akcja, która mogłaby być minusem, bo książka bardzo szybko się skończyła. Czekam na kolejne tomy.
Dobry początek nowej serii. Polecam
Przyznam ze wstydem, że nie znam twórczości Autora. Tym samym podeszłam do książki bez jakichkolwiek oczekiwań, z całkiem wolną głową.
Dochodzi do dwóch przypadków samobójstw w Warszawie i Pile. Łączy je to, że sprawa dotyczy starszych małżeństw a w domu każdej z tych par zostają znalezione reklamy Niebiańskiego osiedla. Sprawą zajmuje się Jowita i Franek, dwójka policjantów. Swoje własne dochodzenie rozpoczyna dziennikarz śledczy Marcin a pomaga mu babcia Matylda.
Bohaterowie zbudowani od początku do końca, nie pozostało mi nic w sferze domysłów. Zakochałam się w babci Matyldzie, dla mnie to mistrzyni!!! Dla samej tej postaci warto poznać książkę a przecież zostaje jeszcze cała plejada innych ,,gwiazd". Słodka Dżesika czy jej totalne przeciwieństwo Kamila. No i oczywiście Marcin... Z jednej strony niezwykle bystry a z drugiej ogarnięty swoistą ślepotą.
Muszę przyznać, że uwiódł mnie styl pisania Autora. Przez cały kryminał mknęłam z lekkością i przyjemnością. Niewątpliwego smaczku dodawało sarkatyczne poczucie humoru. Wielokrotnie śmiałam się w głos.
Czytając miałam wrażenie jakby Autor świetnie się bawił konstruując całą opowieść. Może to zabrzmi dziwnie, bo w końcu to kryminał i są trupy ale bawiłam się przy nim świetnie.
Jest akcja, jest tempo, są soczyste dialogi oraz przede wszystkim jest to bardzo dobra historia okraszona rewelacyjnym humorem. Czy można chcieć więcej? Ja otrzymałam wszystko czego mogę oczekiwać od dobrej książki.
Od zawsze cenię twórczość Ryszarda Ćwirleja za lekkość pióra, sarkastyczne poczucie humoru i genialne kreowanie bohaterów. Nie inaczej jest w powieści „Niebiańskie osiedle”, pierwszym tomie nowego cyklu z zupełnie nowym bohaterem Marcinem Engelem. Ale, ale, czy na pewno nowym? Już po kilku stronach przypomniałam sobie opowiadanie autora „Niebiański dom”, które ukazało się w antologii „Awers”, a jest z powieścią bezsprzecznie powiązane.
Jednak dopiero w pełnowymiarowej powieści możemy przyjrzeć się dokładniej osobie protagonisty nowego cyklu. Trzydziestoletni dziennikarz i reporter telewizyjny, który przed laty przeprowadził się z Poznania do Warszawy mieszka tu ze swoją dziewczyną, modelką, Dżesiką. Od początku wzbudził moją ogromną sympatię, bo mimo, że inteligentny, to czasem jego gapowatość, niedomyślność, szczególnie w sprawach damsko-męskich wywoływała naturalny uśmiech. Momentami zastanawiałam się, czy naprawdę jest tak nieporadny, czy woli po prostu pewnych rzeczy nie dostrzegać.
Ale rozpisałam się na jego temat, a to przecież nie jedyna barwna postać powieści. Na pierwszy plan z pewnością wysuwa się dziarska babcia Matylda, była milicjantka, która w dużej mierze przyczyniła się do rozpracowania oszustwa w Niebiańskim Domu, o którym mowa w opowiadaniu, ale również i tym razem nie zamierza przysypiać w bujanym fotelu. A sprawy zdają się łączyć. Nazwa Niebiańskie Osiedle kojarzy się automatycznie z Niebiańskim Domem dla osób starszych, w którym pomagano mieszkańcom przejść na niebiańskie łąki po wcześniejszym przepisaniu mieszkania na fundację.
Czy to tylko zbieżność nazw, czy tym razem również może chodzić o oszustwo? Czy osoba, której wówczas nie udało się ująć planuje kontynuować swe dzieło na szeroką skalę?
Marcin wraz z Kamilą, koleżanką z redakcji, pod przykrywką kręcenia filmu reklamowego rozpoczynają reporterskie śledztwo w tej, budzącej podejrzenia, sprawie projektu osiedli dla starszych osób. Szczególnie gdy samobójstwo popełnia para staruszków.
Świetnie bawiłam się przy lekturze, choć również nasunęło mi się wiele refleksji. Szczególnie dotyczących bezduszności i braku wyrzutów sumienia oszustów mamiących starsze osoby obietnicami, żerujących na ich naiwności, na marzeniu o spokojnym, beztroskim życiu w godziwych warunkach, choćby po śmierci. Bardzo trafiła do mnie narracja prowadzona w pierwszej osobie przez Marcina i w trzeciej przez pozostałych bohaterów. Jak zawsze akcent humorystyczny i nieco przemyconej historii i smaczku z czasów PRL-u świetnie dopełniło tę zajmującą intrygę.
Co byście powiedzieli na własny domek na Niebiańskie Osiedlu? Cisza, spokój i do tego atrakcyjna cena. Oferta marzenie?
Marcin Engel jest dziennikarzem śledczym, kręci też filmy reklamowe. Dostaje propozycję nakręcenia reklamówki Niebiańskiego Osiedla.
Ulotka osiedla zostaje znaleziona wraz z listem pożegnalnym starszego małżeństwa. Oboje popełnili samobójstwo i byli dziadkami koleżanki Marcina. Instynkt śledczy dziennikarza podpowiada mu, że to nie przypadek.
Tak sami uważa babcia Matylda, przyszywana krewna Marcina. Nieustraszona Matylda, była funkcjonariuszka MO, od razu przystępuje do działania, nie informując nikogo o swoich zamiarach.
Marcin również planuje odkryć kto stoi za Niebiańskim Osiedlem i dowiedzieć się czy to uczciwy biznes. Co wyjdzie ze śledztwa jego i Matyldy? Czy nie wpakują się w kolejne kłopoty?
Po "Niebiańskie Osiedle" sięgnęłam z wielką przyjemnością i ciekawością, ponieważ bardzo podobało mi się opowiadanie "Niebiański dom" w antologii "Awers". Opowiadanie było świetnym wstępem do dłuższej historii.
A historia jest interesująca, oryginalna, momentami zabawna, a momentami zaskakująca. Autor porusza trudny temat wiary. Ale też naiwności starszych ludzi.
Nasza wiara mówi o życiu po śmierci w niebie. W tej historii oszuści właśnie tę wiarę wykorzystują. Ludzie zaślepieni wiarą uwierzą we wszystko, zwłaszcza w to co mówi duchowny.
Główni bohaterowie są świetnie wykreowani. Trudno nie polubić zarówno Marcina, jak i babci Matyldy. Oboje są nieustępliwi i odważni.
Poza opowiadaniem było to dla mnie pierwsze spotkanie z autorem. Myślę, że nie ostatnie. Będę czekać na kolejne przygody Marcina. Jestem ciekawa jak rozwinie się jego relacja z Kamą i jakie kolejne kłopoty wpadnie Matylda.
"Niebiańskie osiedle" to pierwsza część nowej serii spod pióra pana Ryszarda Ćwirleja. Jest to także moje pierwsze spotkanie z autorem, ale jak przyjemne! Na wstępie zaznaczę, że nie każdy polubi się z tą fabułą. Ściślej pisząc, ludzie bardzo pobożni, którzy również czczą instytucję Kościoła, jak i tych niosących słowo Boże. Co za tym idzie, również ludzie mocno obstający za pewną partią polityczną... Ja stronię od polityki jak i wiary, jednak nie narzucam nikomu swojego zdania. Tak tylko rozwieje wątpliwości, gdyby ktoś je miał.
Nadchodzi jesień Waszego życia i szukacie miejsca idealnego do odpoczynku. W dodatku w towarzystwie samego Pana. Jak zareagujecie, gdy sam Pan wysyła swoich najgorliwszych wiernych, by przekazać Wam cudowną wiadomość - zostaliście wybrani! Zamieszkacie na pięknym osiedlu, w spokoju, ciszy, wierze! Wszystko wygląda świetnie.
"Każdy ma prawo do zasłużonego odpoczynku po ciężkiej pracy. Każdy po trudach życia ma prawo do odpoczynku w domu Pana. Jego drzwi stoją przed tobą otworem. Czy tam trafisz, zależy już tylko od ciebie. Bo to miejsce tobie właśnie się należy, gdyż nasz Pan wybrał właśnie Ciebie. Ty również możesz mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki. Niebiańskie osiedle czeka na ciebie..."
Jest jeden problem. Znajdują się ofiary, które rzekomo odeszły do Pana. Same, we własnych łóżkach. Nie zdążyły zaznać życia w Niebiańskim domu. Trop, jaki prowadzi na to miejsce, to teczka z ulotkami tegoż osiedla. Zaczyna się śledztwo...
Śledztwo nie tylko policji, ale także dziennikarskie. Poznajemy głównego bohatera, Marcina Engela, choć przyznam szczerze, że w niektórych momentach ciężko było stwierdzić, czy on tu gra pierwsze skrzypce. W każdym razie polubiłam się z Engelem, ale także z jego kumpelą Kamą, a dogryzanie jego dziewczynie nazywanej pieszczotliwie przez koleżankę "Zembie" było po prostu zabawne. Zresztą w całej książce jest zawarty humor, ale są też momenty ironiczne dotyczące naszego państwa. Niestety, ale autor ma w tym sporo racji
Babcia Matylda i jej prywatne śledztwo także zasługuje na uznanie i cóż, przy takiej kobiecie na pewno nie można się nudzić. Akcja książki toczy się dwutorowo. Jesteśmy przerzucani między Warszawą i Piłą, jednak w obu miastach odbywa się to samo śledztwo. Nie jest to krwisty kryminał, gdzie krew leje się w co drugim rozdziale. Fani lekkiej odsłony tego gatunku będą zadowoleni. Uważam, że jest to dobry początek ciekawej serii kryminalnej A co będzie dalej? Mam nadzieję, że wkrótce się przekonamy!
"Chcesz znaleźć spokój i ciszę? Chcesz w tym zwariowanym świecie trafić do wymarzonego miejsca, w którym otoczą Cię życzliwość, miłość i ciepło płynące wprost z serca ? Każdy ma prawo do zasłużonego odpoczynku po ciężkiej pracy. Ty również możesz mieć to wszystko na wyciągnięcie ręki. Niebiańskie Osiedle czeka na Ciebie."
I tu nasuwa się pytanie. Czy można sprzedawać miejsca w niebie ? Ile to kosztuje? I czy znajdą się tacy, którzy skorzystają z takiej oferty?
Jestem totalnie zaskoczona. Nowe oblicze Ćwirleja i jakże fenomenalne. Do tej pory autor w swoich książkach zabierał nas w czasy bardziej odległe od tych współczesnych. Tym razem fabuła książki rozgrywa się czasach obecnych.
Poznajemy dziennikarza Marcina Engela, który dostaje propozycje nagrania spotu reklamowego. Kolejną ważną postacią jest babcia Matylda, była funkcjonariuszka MO. Kobieta na własną rękę postanawia wszcząć śledztwo w sprawie wizji jaką ksiądz Sylwester przedstawia swoim "wybrańcom". I mamy jeszcze Franciszka, młodego policjanta, który po przeniesieniu się z Piły do Warszawy od razu dostaje do rozwikłania zagadkę samobójstwa straszego małżeństwa.
Autor napisał świetny kryminał, w którym poruszył dwa ważne i kontrowersyjne tematy jakim jest polityka i religia. Z pewnością znajdzie się grupa osób, którym książka nie przypadnie do gustu, choćby właśnie ze względu na tematy jakie autor porusza ale uważam, że warto podejść do tego z dystansem. Nie od dziś wiadomo, że najbardziej narażenie na oszustwa są właśnie osoby starsze.
Wnioskiem jaki nasuwa się nam po przeczytaniu książki, jest to, że należy być ostrożnym i nie być naiwnym bo często zdarza sie tak, że inni chcą nas wykorzystać.
Podsumowując, jest to lekka i przyjemna lektura, z barwnymi bohaterami, szczególnie babcia Matylda, którą od razu polubiłam, dużą dawką dobrego humoru i przede wszystkim wartką akcją. Naprawdę świetnie się bawiłam i mile spędziłam czas z książką.
Z całego serca polecam Wam poznać nowe oblicze Ryszarda Ćwirleja.
Ja czekam na kontynuację 🖤
Dziękuję @czwartastronakryminalu za możliwość przeczytania książki 🖤
Twórczość Ryszarda Ćwirleja poznałam dzięki serii z Antonim Fisherem. Te retrokryminały podbiły moje serce i znalazły się wysoko na liście moich ulubionych lektur. Do tej pory nie miałam okazji, aby sięgnąć po jakąś inną książkę, spoza tej serii. Ostatnio to się zmieniło. Pisarz wydał kryminał, który jest osadzony we współczesnych latach. Byłam bardzo ciekawa czy ta książka będzie równie dobra jak te, które do tej pory czytałam.
Już pierwsza strona książki „Niebiańskie osiedle” udowodniła mi, że czytam historię napisaną przez Ćwirleja, a to od razu przypomniało mi pozytywne odczucia, jakie towarzyszyły mi podczas czytania jego innych kryminałów. Na początku, dostałam kilka różnych wątków, które na pierwszy rzut oka nie łączyły się ze sobą. To od razu wywołało u mnie kaskadę myśli. Zaczęłam się zastanawiać jaka historia z tego wyniknie. Kiedy pomału wszystko zaczęło się ze sobą łączyć, to na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Pomyślałam, że jest to dobra historia.
Książkę „Niebiańskie osiedle” czyta się naprawdę dobrze i szybko. Udało mi się ją przeczytać w jeden wieczór. Ciekawie było poznać inną stronę Ćwirleja, czyli wymyśloną przez niego historię, która nie rozgrywa się w latach dwudziestych, a w teraźniejszości. Bardzo doceniam polskich pisarzy, kiedy starają się w kryminałach ukazać procedury policyjne w taki sposób jak wyglądają w rzeczywistości. Pan Ćwirlej też tak zrobił. Przyjemniej się czyta książkę, kiedy na usta nie cisną się niecenzuralne słowa, bo ktoś napisał straszną głupotę. Doceniam autora za dobre przygotowanie do napisania książki. Chociaż sprawę, jak pisarz nazywa specjalizacje lekarzy, wolę przemilczeć.
„Niebiańskie osiedle” zapowiada nową serię porządnych kryminałów, którą na pewno będę czytać.
Przez krótki czas mieszkałam w ,,Niebiańskim Osiedlu". Na szczęście dla mnie. Na szczęście żyję i mam się dobrze. Albowiem to, co stworzył Ryszard Ćwirlej, może wołać o pomstę do nieba, gdyż jest wyjątkowo autentyczne i idealnie wpisuje się w naszą rzeczywistość. Dodam, że w kryminale bywa zabawnie i trąci myszką - czasami PRL-u i działania MO. Jednak ogólny wydźwięk jest przerażający. Otwarte zakończenie daje mocno do myślenia, tym bardziej że oszustów i wersji ,,metody na wnuczka" wciąż przybywa w zastraszającym tempie.
Dziennikarz Marcin Engel z koleżanką dziennikarką Kamilą Frydrych, we współpracy z policją i babcią próbuje wyjaśnić sprawę. Plejada nietuzinkowych, wyrazistych bohaterów łącznie z brygadą antyterrorystyczną wciąga w wir wydarzeń, bawi ripostami, ale i wywołuje skrajnie negatywne emocje, także nienawiść. Nie do pobicia jest siedemdziesięcioletnia babcia Matylda. O przepraszam - pułkownik Matylda Kaczmarek KG MO. Rozwala system! Stara milicjantka daje radę. Twarda z niej babka. Z jajami. I nie tylko z jajami. Nie daje się zwieść klechom i traktuje ich tak, jak na komisarz (byłą) przystało. Tylko ciało nie ma już tego refleksu co kiedyś.
Czytelnik zaangażowany jest w wielotorowe śledztwo dziennikarsko-policyjne. Poznaje mechanizmy działalności Domu Modlitwy i Wiary Kościoła Katolicko-Narodowego Serca Chrystusowego, czyli sekty, sposoby manipulowania starszymi ludźmi za pomocą potężnych narzędzi, jakimi są wiara i religia rzymskokatolicka, wykorzystania nowoczesnych technologii. Autor ujawnia kilka prawd o religii, o których przeciętny wierny nie ma pojęcia. Pokazuje kolejny sposób manipulowania wiernymi w celu zdobycia władzy i korzyści finansowych, wykorzystując do tego wnioski z obserwacji polskiej rzeczywistości.
Metod na księdza świetnie się sprawdza, jest prosta i przynosi krocie. Księża wykorzystują naiwność starszych, głęboko wierzących ludzi, zwłaszcza wpłacających co miesiąc datki na pewne radio, by okradać ich z mieszkań lub z odłożonych na czarną godzinę pieniędzy. Zwroty akcji nadają żywe tempo. Misternie uknuta intryga zacieśnia się, wywołując w czytelniku oburzenie i niedowierzanie. Podłość ludzka nie zna granic tak jak chciwość. Wystarczy dobra reklama, chwytliwe slogany z religią i patriotyzmem w tle, a nieetyczne działania sekty stają się wiarygodne dla starszych ludzi, którym niewiele już w życiu potrzeba. Jak łatwo omamić, oszukać, zmanipulować człowieka, wykorzystując jego słabe strony i wiarę. Powieść skłania do głębokiej refleksji, prowokuje do dyskusji, nie pozwala przejść obojętnie koło tego tematu.
,,Niebiańskie Osiedle" to dobry, współczesny kryminał z aktualnym tematem, bardzo sugestywny, okraszony inteligentnym humorem, wywołujący skrajne emocje, zaangażowany społecznie. Kłuje w oczy przesłaniem, skłania do zadumy i nakłania do kierowania się zdrowym rozsądkiem. Kontrowersyjny temat otwiera oczy na religijne zagrywki sekt i oszustów złaknionych bajońskich sum. Prawdziwy przekaz w literackiej formie.
Gdybym mógł to dałbym : 11/10!
Drogi czytelniku, jeśli:
- denerwuje Cię arogancja dzisiejszej władzy
- nie akceptujesz sekt i ślepego oddania się wierze
- nie akceptujesz wynaturzeń
- nie jest Ci obojętny los starszych ludzi na których naiwności inni się bogacą
- lubisz żywą narrację, ciekawą kryminaklną fabułę
TO
Przeczytaj KONIECZNIE!
Co powiecie na takie ogłoszenie?
,,Chcesz znaleźć ciszę i spokój?
Trafić do miejsca, gdzie otacza Cię życzliwość, miłość i ciepło?"
Zapala się Wam ostrzegawcza lampka czy skorzystacie z oferty?
Niebiańskie Osiedle czeka na każdego z Was, jest na wyciągnięcie ręki i zapewni Wam wszystko, o czym marzycie.
Tylko..czy aby ta wspaniała oferta nie miała w sobie ,,drugiego dna"?
Może to Osiedle jest zupełnie gdzie indziej?
Marcin Engel- genialny dziennikarz śledczy będzie próbował rozwikłać sprawę zagadkowych zgonów seniorów.
Do jakiej prawdy dojdzie i czy droga ta zaprowadzi go prosto do Nieba, tego dowiecie się z książki.
Ja Was zachęcam do czytania, ponieważ książka jest wciągająca, z intrygą na czasie, a samo zakończenie sprawi, że będziecie przecierać oczy ze zdumienia i zastanawiać się jak bardzo trzeba być naiwnym, by tak się dać zmanipulować.
I jak bardzo trzeba być perfidnym, by bez skrupułów takie rzeczy oferować.?
Książkę przeczytalam jakiś czas temu i przyznam szczerze, że do tej pory nie umiem ubrać w słowa co o niej myślę.
Najbardziej spodobała mi się fabuła. A w zasadzie pomysł na nią, który jednocześnie odniosłam wrażenie zwraca uwagę na bardzo ważny problem społeczny.
Cała akcja zaczyna się nietypowo i tak też jest rozwiązana przez całą książkę. Czasem musiałam się mocno skupić, by rozpoznać bohaterów, ale w sumie byli ciekawi. Trochę też ich relacje były skomplikowane i tutaj też trzeba było myśleć.
Jeśli bym miała podsumować całość i moje odczucia to polecam Ci tę książkę. Ciekawe rozwiązania, bohaterowie, którzy się wyróżniali, a przy tym poruszony problem. Niby o nim się mówi, ale jeszcze za mało.
Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to zakończenie. Niech mi autor wybaczy, ale nie do końca mnie przekonało. Zabrakło mi elementu zaskoczenia, po przeczytaniu stwierdziłam, że jest ono zwyczajne. Nie było złe, ale przewidywalne i normalnie.
Polecam ją. Dobry kryminał, który trochę odpręża a zarazem przemyca wartość.
Kiedy słyszymy, że kolejna osoba została oszukana na nieuczciwej promocji, czy okradziona przez krążących po domach oszustów oburzamy się, nie dowierzamy, że wciąż znajdują się tak łatwowierni ludzie, albo wręcz uważamy, że dobrze się stało, bo skoro ktoś nie myśli to teraz ma za swoje. Niezależnie od tego jak oceniamy osobę poszkodowaną to jednego jesteśmy absolutnie pewni – MY NIGDY NIE UWIERZYMY I NIE DAMY PODEJŚĆ SIĘ ŻADNEMU HOCHSZTAPLEROWI! Ale czy na pewno? A co jeśli ktoś, kto w naszych oczach jest postrzegany jako autorytet podsunie nam pomysł dzięki któremu będziemy mogli zrealizować nasze marzenie? Czy w takim momencie i w stosunku do takiej osoby również wykażemy się ostrożnością, czujnością, czy wręcz podejrzliwością? Myślę, że większość z nas nie odpowie twierdząco na tak postawione pytanie.
Czy wobec tego powinniśmy dziwić sie, kiedy przeczytamy, że grupa starszych osób, która całe życie była zamknięta na szaro-burych osiedlach, w dwu-, trzypokojowych mieszkanka usłyszawszy o możliwości przeniesienia się do NIEBIAŃSKIEGO OSIEDLA nie mogła oprzeć się pokusie spędzenia jesieni swojego życia we własnym domku, w otoczeniu zieleni, wśród świergotu ptaków, komfortowo a, w porównaniu do wcześniejszych warunków, wręcz luksusowo? A jeśli do tego taka „spadająca z nieba” oferta zostanie uwiarygodniona przez osobę duchowną, którą z założenia obdarza się bezgranicznym zaufaniem, bo przecież komu jak komu ale księdzu nie można nie wierzyć, to szaleństwem byłoby nie skorzystać z takiej okazji!
Problem zaczyna się wtedy, kiedy okazuje się, że szczęśliwy wybraniec chcąc odnaleźć obiecany w ofercie spokój i ciszę przedterminowo i na własną rękę postanawia skrócić sobie drogę do tegoż idyllicznego miejsca, w którym zostanie otoczony miłością i życzliwością. Trudności rzecz jasna zaczynają się dla policji, która musi ustalić czy owa osoba odnaleziona pod postacią nieboszczyka postanowiła przenieść się do „niebiańskiego osiedla” z własnej i nieprzymuszonej woli, czy być może pomogły jej w tym osoby trzecie.
***
Tym razem Pan @cwirlej , który rozkochał nas w swoich retro kryminałach, odsłania przed nami zupełnie nowe oblicze.
„Niebiańskie osiedle” to prześmiewcza i nie pozbawiona ironii opowieść o „prawdziwych Polakach”, ich kompleksach, naiwności, ślepej wierze w uczciwość i nieomylność osób, które pod płaszczykiem profesjonalizmu sprytnie i bezwzględnie nimi manipulują. Ten osadzony we współczesnych czasach kryminał świetnie opisuje świat związany z polityką, religią i pojawiającymi się wokół nich sporymi pieniędzmi. Akcja z każdą kolejną przeczytaną stroną wciąga nas coraz bardziej. Jest tak w dużej mierze dzięki postaciom, które swoimi niebanalnymi pomysłami podkręcają tempo prowadzonego śledztwa. Wykreowani przez autora bohaterowie zwracając na siebie uwagę swoim sposobem bycia, zabawnymi i ciętymi dialogami gwarantują nam rozrywkę na najwyższym poziomie. Polecam tę książkę wszystkim, którzy cenią sobie dobrą literaturę.
Jako, że „Niebiańskie osiedle” jest zapowiedzią nowej serii kryminałów to ja z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Jest rok 2015. Cały kraj szykuje się do wyborów parlamentarnych, a Europą wstrząsa kryzys uchodźczy. W Poznaniu niedaleko szkoły oficerskiej żołnierze...
Poznań, 1931 rok. W niecodziennych okolicznościach odnaleziono obraz z podobizną Matki Boskiej. Śledczy przypuszczają, że został skradziony z któregoś...