Grace Evans, znużona pracą mieszkanka Nowego Jorku, wynajmuje pokój w Airbnb na ranczu w samym sercu stanu Wyoming. Kiedy przyjeżdża na miejsce, okazuje się, że właścicielem domu jest przystojny mężczyzna o nazwisku Calvin Wells, który chętnie zapoznaje ją ze swoim swobodnym stylem życia. Pewne sprawy budzą jednak obawy Grace: brak zasięgu sieci komórkowej, zaginiona kobieta i poczucie, że z ranczem coś jest nie w porządku. Pomimo dręczącego ją niepokoju oboje nawiązują więź i zaczynają się coraz bardziej do siebie zbliżać. Jednak gdy nieuchronnie zbliża się termin jej wyjazdu, wszystko zmienia się na gorsze. To, co zaczęło się od luźnego romansu, szybko przekształca się w skomplikowaną sieć kłamstw. Wakacyjne przygody kończą się zwykle złamanym sercem, ale w przypadku Grace i Calvina skutki będą o wiele bardziej destrukcyjne.
Jeneva Rose jest królową zwrotów akcji! - COLEEN HOOVER
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-08-30
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: You Shouldn't Have Come Here
Historia przedstawiona w książce jest jak rozwijający się pączek błękitnej róży. Sama sobą przyciąga tłumy, który bacznie śledzą rozwój wydarzeń, ale niewielu będzie na tyle wytrwałych, by doczekać do końca. Wszystko z tego powodu, że początek sugeruje powieść obyczajową z psychologicznymi momentami, które mają wywołać niepokój, a nie sam strach. Mamy tu element poznania dwóch postaci, ona celowo go kusi, on udaje, że nie jest zainteresowany, ale znając jego wersję widzimy, że ona działa na niego jak zawleczka od bomby. W jej towarzystwie nie jest sobą, co my i ona dostrzeże. Jest tutaj jednak pewna zależność, bo choć oboje od początku są przedstawieni jako ludzie gluty, czyli wzbudzają średnie zainteresowanie, to jednak co pewien czas robią coś, czego byśmy po nich się nie spodziewali. Dodatkiem są tutaj dziwne nocne zachowania, niedomówienia bohaterów głównych i tych pobocznych, rozmowa o śmierci, która staje się dziwną fascynacją, jakby chorą obsesją, którą druga strona akceptuje. Coraz częściej zauważamy też, że nie byli takimi naiwniakami, tylko każde z nich wiedziało co chce, tylko nam tego nie zdradzało. Autorka zawsze pokazywała ich z dwóch stron, pierwszej takiej ulanej, a później nagle robili lub mówili coś, o co byśmy ich nie podejrzewali. To wszystko idzie swoim wiejskim życiem, które on jej pokazuje. Później zjawia się inna kobieta, której zamiary nie znamy, ale się domyślamy. Tam już zaczyna się baza większego flirtu z bardziej intensywnymi niewyjaśnionymi sytuacjami. Nastaje tu moment, kiedy napięcie robi się nieznośne, bo ona wie, że musi wyjechać i wie, że cieszy ją tylko to, co nowe, gdyż później powszednieje. On zaczyna patrzeć na nią jak na kogoś, kto mógłby już tam zostać na zawsze. Słowa NA ZAWSZE mają tu większe znaczenie, którego nie zdradzę. W ten sposób książkę widziałam jako obyczajowy romans psychologiczny. Dość niecodzienna mieszanka i nie dla wszystkich czytelników. Mnie bardzo wciągnęła, zwłaszcza kiedy czytałam ich myśli. Ludzki umysł jest zawsze dla mnie nieodgadniony, dlatego bardzo mi się podobała:-)
Lubicie psychologiczne gierki?
Mam dla Was propozycję książki, w której razem z bohaterami będziecie musieli rozwiązać zagadki.
Grace Evans ma dość dużego miasta. W ciemno wynajmuje pokój przez aplikację Airbnb na odludnym ranczu. Właścicielem jest przystojny Calvin Wells. Na miejscu okazuje się, że nie ma tam zasięgu ani internetu. Wkrótce Grace zaczyna odczuwać niepokój, że coś jest nie tak. Na dodatek dowiaduje się, że zaginęła dziewczyna, a jej auto znaleziono nieopodal rancza. Jednak pomimo tego wszystkiego między Grace, a rancczarem wybucha płomienny romans. Wszystko komplikuje się gdy Grace chce opuścić ranczo. Zaczyna się mroczna gra, której finał może mieć tragiczny koniec.
Czy wakacyjna przygoda zamieni się w koszmarną pułapkę?
Czy Grace grozi niebezpieczeństwo?
Sprawdźcie sami.
Autorka stworzyła rewelacyjny thriller. Wciągająca fabuła. Wartka akcja, niebezpieczeństwo, duszna atmosfera, intrygi, tajemnica z przeszłości, kłamstwa, mroczny klimat i romans.
Autorka potrafi dozować napięcie i niepokój, które towarzyszyły mi z każdą przewracaną stroną tej książki. Autorka dostarczyła mi mnóstwo adrenaliny, emocji i wrażeń. Śledziłam losy bohaterów z zapartym tchem. Zastanawiałam się jakie tajemnice ukrywają. Niby już coś podejrzewałam, ale okazało się, że myliłam się. Autorka to niezła manipulatorka, która wodziła mnie za nos i podsuwała mylne tropy. Nieoczekiwane zwroty akcji sprawiły, że byłam w szoku. Zakończenie powieści usatysfakcjonowało mnie.
Jeśli chcecie przeżyć niezapomnianą przygodę z dreszczykiem to wybierzcie się na ranczo.
Przygotujcie się na prawdziwą jazdę bez trzymanki.
Emocje gwarantowane.
Książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem. Przyznam się, że nie mogę doczekać się następnej książki spod pióra autorki.
Czytajcie Jenevę Rose ! Polecam ogromnie!
BRUNETTE BOOKS
„ɴɪᴇ ᴘʀᴢʏᴄʜᴏᴅź ᴛᴜ” ᴊᴇɴᴇᴠᴀ ʀᴏsᴇ 🖤
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Grace Evans to znużona pracą mieszkanka Nowego Jorku. Pewnego razu wynajmuje pokój w Airbnb na ranczu w samym sercu stanu Wyoming. Kiedy przyjeżdża na miejsce, okazuje się, że właścicielem domu jest przystojny mężczyzna o nazwisku Calvin Wells. Pewne sprawy budzą jednak obawy Grace: brak zasięgu sieci komórkowej, zaginiona kobieta i poczucie, że z ranczem coś jest nie w porządku. Jednak pomimo tych znaków Grace nawiązuje więź z mężczyzna. I wszystko układało się dobrze do czasu, aż kobieta będzie musiała wyjechać. To, co zaczęło się od luźnego romansu, szybko przekształca się w skomplikowaną sieć kłamstw.
Wakacyjne przygody kończą się zwykle złamanym sercem, ale w przypadku Grace i Calvina skutki będą o wiele bardziej destrukcyjne.
Już na samym początku zaintrygował mnie opis tej książki i wiedziałam, że na pewno po nią sięgnę. Zaczęło się dosyć niewinnie, by po chwili zamienić się w najbardziej przerażającą historię, jaką miałam ostatnio okazję przeczytać w ostatnim czasie.
„Nie przychodź tu” to taki typ książki, który już na samym początku daje czytelnikowi znaki, że coś tu jest nie tak. I niby zaczyna się niewinnie, spokojnie, to tylko po to, by zaraz zrzucić bombę na czytelnika. Książka jest naprawdę cieniutka, jednak akcja jaka się w niej rozgrywa jest bardzo zaskakująca. Historia z każdą stroną nabiera tempa i sprawia, że ciężko jest się oderwać od lektury. Podczas czytania ciągle odczuwałam niepokój i naprawdę bałam się tego, co może się wydarzyć na następnej stronie, ale pomimo tego, książka bardzo mnie wciągnęła i nie mogłam odłożyć jej na bok, dopóki nie poznałam finału.
Spodziewałam się po tytule i dość mrocznej okładce, że czeka mnie spora dawka emocji, bo to przecież thriller. A jednak czuję się trochę wprowadzona w błąd przez opisy na okładce..., może lepiej było ich nie czytać? Często tak robię i wtedy nie czuje się wpuszczana w maliny.
Początkowo wydawało się dość obiecująco, lecz później autorka dość lekko prowadziła fabułę, lecz dopiero pod koniec emocje dały znać o sobie.
Ale i tak najlepsze jest samo zakończenie, które mnie całkowicie zaskoczyło i podejrzewam, że nie tylko mnie.
"Jeneva Rose jest królową zwrotów akcji!" Coleen Hoover
No i z tym zdaniem mogę się zgodzić, gdyż autorka wywróciła początkowo nudną fabułę do góry nogami. Postaci w tej książce nie znajdziemy zbyt wiele, a sama historia prowadzona jest prosto i lekko. Nie jest to długa opowieść, więc lektura nie zajmuje dużo czasu.
Grace Evans mieszka i pracuje w Nowym Jorku, lecz corocznie wybiera się sama na urlop. Tym razem wynajęła pokój w Airbnb w stanie Wyoming, na odległym od miasteczka ranczu. Jest znudzona wielkim miastem i ma zamiar odpocząć w ciszy, wśród lasów i pól. Właścicielem domu, w którym Grace wynajęła pokój, jest przystojny Calvin Wells. Na ranczu pracuje sam, więc panuje tu cisza i względny spokój. Grace jest jakby zadowolona, lecz brak zasięgu sieci komórkowej i brak Wi-Fi trochę ją zaskakuje i niepokoi, lecz Calvin mówi, że jest tu telefon stacjonarny.
"- Obawiałeś się, że mi się nie spodoba?
Przeniosłem ciężar ciała z nogi na nogę.
- Nie byłem pewien, czy dziewczynie z miasta spodoba się w takim miejscu.
- Jeśli potrafię poczuć się komfortowo w Nowym Jorku pośród szczurów i karaluchów, to poczuję się komfortowo w każdym innym miejscu."
Pomimo początkowego niepokoju rodzi się między nimi jakaś więź, uczucie, iskrzy między nimi tak, że w miasteczku zaczynają plotkować...
Jest to o tyle dziwne, że kobiety mówią Grace, że nie pasuje tutaj, ze to nie jest jej miejsce. Pobyt na ranczu mija dość miło, lecz gdy nadchodzi czas odjazdu, coś się zaczyna psuć nie tylko między Calvinem i Grace, ale nawet jej samochód ma awarię i nie chce odpalić...
Zbyt częste wizyty nowego komendanta policji na ranczu są sygnałem, że coś jest nie tak. Grace dowiaduje się, że zaginęła kobieta, która miała być gościem u Calvina przed nią. Mężczyzna twierdzi jednak, że nie dotarła do niego. Grace chce jak najszybciej stad odjechać, tylko jak, gdy auto zepsute.
Kim była zaginiona kobieta? Kim naprawdę jest Calvin? A kim naprawdę jest Grace?
Pomysł autorki na fabułę jest niesamowity, aż strach pomyśleć o wynajmowaniu pokoju u nieznajomych...
Pod koniec tej historii napięcie rosło coraz bardziej, aż chciało się dojść do końca jak najszybciej. Autorka myliła tropy i zmieniła romans w thriller. Szkoda tylko, że dopiero pod koniec książki. Tym bardziej, że zakończenie jest niewiarygodne a mimo to, wywołuje uśmiech...
Mimo wszystko to zaskakująca książka, może Wam się bardziej spodoba.
Do połowy po prostu nudna pozycja. Dopiero później zaczynają pokazywać się jakieś malutkie zwroty akcji, troszkę emocji czy groźnej atmosfery. Tak zwyczajnie to zakończenie, trochę zaskakujące i w pewnym sensie szokujące, odrobinę uratowało całą pozycję. Spotkanie dwóch psychopatów musiało się skończyć źle. A życiu prywatnym byli bardzo miłymi ludźmi, którzy prowadzili spokojne życie. I chociaż sama fabuła nie była najgorsza to książka nie wciągnęła mnie.
Najbardziej niebezpiecznym drapieżnikiem jest człowiek.
Grace Evans jest mieszkanką Nowego Jorku i ma dość zgiełku miejskiego życia i ciągłego pędu jaki ją otacza.
Korzystając z portalu internetowego wynajmuje pokój na ranczu należącym do Calvina Wellsa.
Miasteczko Dubois położone w stanie Wyoming oferuje wszystko to czego kobieta szuka w trakcie urlopu a dodatkowo właściciel rancza jest niezwykle atrakcyjnym młodym mężczyzną i choć kilka szczegółów jak choćby brak zasięgu sieci komórkowej wzbudza w turystce niepokój ta postanawia za wszelką cenę cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem.
Nieoczekiwanie dla niej samej między nią a Calvinem rozkwita romans..
Ale to co w mniemaniu panny Evans miało być luźnym układem bez zobowiązań dla mężczyzny wydaje się być obsesją.
Tu nic nie jest takie jak się wydaje , a każdy z mieszkańców miasteczka coś ukrywa. Na domiar złego Grace dowiaduje się, że w okolicy zaginęła młoda kobieta.
Jej gospodarz również nie jest z nią szczery, a sytuacja zmienia się w śmiertelną pułapkę..
Jaka jest prawda i czy bohaterka sobie z nią poradzi?
Książka wzbudziła we mnie całą gamę emocji.
Początkowo polubiłam główną bohaterkę i kibicowałam jej w napięciu czytając kolejne strony.
Z kolei bohater wydawał się być wyjątkowo podejrzany, a im więcej się dowiadywałam tym bardziej utwierdzałam się w swoim przekonaniu.
Akcja powieści nie pozwala się nudzić ani przez chwilę. Czytelnik zaś odkrywa kolejne elementy układanki w momencie w którym chce tego autorka.
Rozwiązanie zagadki i elektryzujące zakończenie sprawiły, że lektura pozostanie w mojej pamięci na dłuższy czas.
Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Jenevy Rose warto to zmienić. ?
Czy Jeneva Rose jest królową zwrotów akcji? Według mnie jest. Nie jeden raz pokazała to w swoich powieściach również w najnowszej: ,,Nie przychodź tu".
Grace Evans to mieszkanka Nowego Jorku, która postanawia wyjechać gdzieś na urlop. A gdzie? Tam gdzie wskaże palcem na mapie. I tym razem padło na ranczo w samym sercu stanu Wyoing. Po dość długiej podróży dociera na miejsce, gdzie czeka na nią przystojny i tajemniczy Calvin Wells. Tych dwoje od razu polubiło się, chociaż Grace co chwilę doznaje uczucia strachu. Brak sieci komórkowej, śmierć byłej dziewczyny Calvina, dziwna jego przyjaciółka i piwnica zamknięta na kłódkę. Coś jej mówi, że z ranczem jest coś w nieporządku. Pomimo tego zostaje. Bardzo szybko zbliża się do jego właściciela. Dziesięć dni to nie długo. I kiedy zbliża się czas podżegania, zaczynają się wszystko zmieniać na gorsze. Na jaw wychodzą kłamstwa, a ich skutki będą bardzo destrukcyjne. Jak bardzo? Przekonacie się sami.
Uwielbiam książki, w których bohaterka decyduje się w podróż w nieznane i trochę ,,dzikie" miejsce. Zwłaszcza takie, w których podczas podróży spotykają ją nieciekawe typy, jak pan na stacji benzynowej.
,,Nie przychodź tu" to bardzo dobrze napisany thriller, który trzyma w napięciu od początku do końca. Autka świetnie oddała klimat pewnego rodzaju ,,odludzia". A jego mroczność wspomagają tajemnice i krętactwa Calvina. Ja w odróżnieniu od Grace nie polubiłam go i nigdy bym nie chciała jechać na taki urlop.
Książa podzielone jest na 11 dużych rozdziałów. Każdy z nich to jeden dzień z życia bohaterów. I muszę przyznać, że autka mnie zaskoczyła ogromem wydarzeń i emocji w każdy kolejny dniu. Znajdziemy tutaj zwroty akcji oraz zakończenie, które zaskoczyło mnie i to bardzo.
Obraz młodej dziewczyny jest przekrzywiony, ukazuje ją pod innym kątem. Niebieskie oczy są zamglone, jakby zalane mlekiem, dwa diamenty opadające na dno...
Wszyscy mamy swoje prawdy, a to, co widzi świat, to tylko historie. Sarah Morgan to odnosząca sukcesy i wpływowa prawniczka. Jest główną wspólniczką w...
Lodowata woda spłynęła po mojej skórze, ale nie pomogła mi się schłodzić. Czułem, jakby moje wnętrzności płonęły. nów spieprzyłem sprawę.
Więcej