Rozmowy ze starymi ludźmi są fascynujące. Ponieważ starzy ludzie są szczerzy - uważa Justyna Dąbrowska. Niczego nie rozgrywają, walą prosto z mostu. A ja pytam o sprawy fundamentalne. O miłość, nadzieję, wiarę, sens życia. O to co jest warte starania, a co można sobie darować. O przemijanie. O szykowanie się do ostatniej drogi.
Rozmawiam z moimi autorytetami, m.in. z księdzem Adamem Bonieckim, Julią Hartwig, Krzysztofem Pomianem, Zulą Wielowieyską. Ci rozmówcy to mistrzowie życia. Patrzą do przodu, choć większość życia za nimi. Mimo, że ich dzieciństwo naznaczyła wojna, są pełni optymizmu. Jak to zrobili? Niech czytelnik sam się przekona.
Informacje dodatkowe o Nie ma się czego bać. Rozmowy z mistrzami:
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2016-09-28
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 264
Kup książkę Nie ma się czego bać. Rozmowy z mistrzami
Zobacz także
Nie ma się czego bać. Rozmowy z mistrzami - opinie o książce
“Nie ma się czego bać. Rozmowy z mistrzami” to osobista wędrówka Justyny Dąbrowskiej po tych, których uważa za swoich mistrzów. Czytając książkę nie odnosi się wrażenia nachalności ani sztuczności stawianych pytań. Wszystko toczy się swoim rytmem, jak zwyczajna rozmowa, ale o bardzo ważkich kwestiach. Justyna Dąbrowska ma naturalny dryg do zadawania właściwych pytań, we właściwym momencie, to widać w „Rozmowach z mistrzami”.
Podsumowując, to bardzo ważna pozycja dla każdego, kto nie ma styczności ze starością ani umieraniem na co dzień. Tę pozycję zrozumieją i docenią ci, którzy z kolei codziennie widzą ból, cierpienie i nieumiejętność wyjścia z patowej starości.
Całość recenzji na zukoteka.blox.pl
Aby każda kobieta mogła doświadczyć swojego porodu tak, by stał się dla niej źródłem siły, radości i mocy. I dla wszystkich kobiet, które nie znajdują...
Rozmowa rzeka będąca opowieścią o życiu, wartościach i filozofii jednego z najbardziej znanych polskich psychiatrów i psychoterapeutów. Bogdan de Barbaro...
Przeczytane:2017-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017 , Ebook- mobi, Mam,