Nie licząc kota

Ocena: 4.83 (18 głosów)
Inne wydania:

 

 

Nie licząc kota

 

Fantastyczna lektura na lato i nie tylko.

Jeden telefon zaburza Joannie jej ustabilizowane życie w stolicy. Niespodziewanie staje się właścicielką domu, biżuterii i... kota, tyle że na drugim końcu Polski.

Na miejscu musi uporać się z przeszłością, by poukładać zabałaganione sprawy. A może i ułożyć sobie przyszłość...

Spotyka galerię barwnych mieszkańców, którzy skutecznie sprawiają, że ani chwili się nie nudzi.

 

Zabawnie i lekko o życiu, problemach i zawiłościach losu.

Informacje dodatkowe o Nie licząc kota:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-08-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383523576
Liczba stron: 280

Tagi: Romans współczesny

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Nie licząc kota

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nie licząc kota - opinie o książce

dobrze napisana powieść http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2013/06/kasia-bulicz-kasprzak-nie-liczac-kota.html
Link do opinii
,,Nie licząc kota czyli kolejna historia miłosna" autorstwa Kasi Bulicz-Kasprzak wbrew tytułowi, nie jest typową historią miłości, ponieważ książka ta jest sympatyczną powieścią obyczajową opowiadającą o wycinku życia ponad 30-letniej Joanny Poraj, zawierającego nie tylko jej związek, ale i przyjaźń oraz borykanie się z przeszłością. Asię poznajemy w momencie śmierci jej ciotki, która przez jakiś czas wychowywała dziewczynę, gdy jej rodzice wyjechali za granicę. Ona sama z nieznanych nam powodów nie chce wracać w rodzinne strony. Obecnie Joasia ma satysfakcjonującą pracę w stolicy z pewnymi sukcesami i udany związek (ale czy partner rzeczywiście ją kocha?). Ciotka Wanda jednak pozostawi po sobie ślad, a młoda kobieta będzie musiała zmierzyć się z przeszłością, z chowaną w sercu tajemnicą, z sekretem rodzinnym, własnymi kompleksami. Czy wyniknie z tego coś dobrego? Na podstawie powyższego opisu wydaje się, że to zwykła obyczajówka, ale to nie prawda. Choć lekka, to jednak mądra, ciekawa i wciągająca powieść, którą serdecznie polecam. Powieść niesie ze sobą przesłania, a główne z nich to: Czy chowanie w sobie urazy prowadzi do dobrego czy złego? Może niejednokrotnie lepiej jest wybaczyć? Książka ,,Nie licząc kota..." zwyciężyła w konkursie Wydawnictwa Nasza Księgarnia na współczesną powieść dla kobiet.
Link do opinii
http://ksiazkapolapkach.blox.pl/2013/09/Nie-liczac-kota-czyli-kolejna-historia-milosna.html
Link do opinii
Kasia Bulicz- Kasprzak prowadzi zwyczajne życie. Na co dzień zbiera różne zwykłe, niezwykłe wydarzenia i doświadczenia aby umilić czytelnikowi czas i aby uczynić jego los jeszcze bardziej fascynującym. Spodobała mi się skromność, delikatność i wrażliwość autorki. Wiedziałam już, że czas spędzony z jej książką sprawi mi dużo frajdy i nie pomyliłam się. Joanna Poraj jest wykładowcą literatury angielskiej. Mieszaka w Warszawie, od trzech lat w stałym związku z Łukaszem, z widokiem na małżeństwo. Jej życie jest spokojne, ustabilizowane by nie powiedzieć nudne. Do czasu. Telefon odebrany w środku nocy zmusza ją do powzięcia decyzji, które wstrząsną jej uporządkowanym światem. Musi wrócić do miasteczka swojego dzieciństwa i przejąć spadek po niezbyt lubianej ciotce Wandzie. Na miejscu okazuje się, że odziedziczyła mieszkanie i kota, który umyka przed jej wzrokiem tak skutecznie, że jest niemal niewidzialny. Aśka liczy na szybkie załatwienie formalności ale los płata jej psikusa i zmusza do rozliczenia się z przeszłością, którą tak długo skrywała na dnie duszy. Od pierwszej chwili Asia wzbudza sympatię i zaufanie. Jest kobietą z krwi i kości a więc dręczą ją myśli znane również Tobie, czytelniczko. Między innymi martwi się o swój związek. Liczy na małżeństwo ale luby jeszcze się nie oświadczył. Jest zazdrosna o asystentkę Łukasza, uważa ją za atrakcyjniejszą, szczuplejszą, mądrzejszą itd. Denerwują ją kontrolujące telefony od rodziców, które najczęściej rozbrzmiewają w środku nocy (różnica czasu- rodzice mieszkają w Ameryce). Satysfakcję przynosi jej praca. Uwielbia nauczać żądnych wiedzy studentów. Wyjazd do rodzinnego miasteczka, choćby na chwilę jest dla niej przykrym obowiązkiem. Nie łączą ją z tym miejscem żadne sentymenty ani przyjazne myśli. Chce tylko przyjąć spadek i jak najszybciej wracać do Warszawy. Nie spodziewa się, że to znienawidzone miasteczko będzie dla niej niczym katharsis i wreszcie odzyska długo oczekiwany spokój. Jak sam tytuł nam wskazuje, książka Kasi Bulicz- Kasprzak, to kolejna historia o miłości. I choć temat wydaje się oklepany, to przypominam, ile ludzkich istnień tyle przykładów o miłosnych perypetiach. Pani Kasia stworzyła nietuzinkową opowieść o miłości. Znajdziemy w niej spojrzenie z kilku perspektyw- osób dojrzałych, doświadczonych przez los, młodzieńcze zauroczenie, dziecięce poszukiwanie i przywiązanie kota. A skoro jesteśmy przy kocie... Bardzo mi się spodobało wtrącenia, przemyślenia, życiowe mądrości wygłaszane przez kociego indywidualistę. Kot ma bardzo wysokie mniemanie o sobie, pozuje na niedostępnego, błyskotliwego i jedynego, najmądrzejszego przedstawiciela zwierzęcego świata. Jego komentarze są kąśliwe ale i bardzo dowcipne. Dostrzega on niuanse ludzkich zachowań, których nasz gatunek nie jest w stanie zauważyć czy ocenić. Jest to bardzo ożywczy i ciekawy element powieści, który nie tylko urozmaica fabułę ale i wpływa na jej atrakcyjność. Z niecierpliwością czekałam na cenne uwagi kocurka, na przykład: "Rozważałem odejście. Nowa człowiek nie jest odpowiednia na przyjaciela kota. Może z psem miałaby większe szanse, bo są jednakowo durni." Pani Kasia Bulicz- Kasprzak posługuje się językiem prostym, zwyczajnym, na wskroś współczesnym i z dużym poczuciem humoru. Dzięki czemu historię Aśki czyta się szybko, jednym tchem, wstrzymując oddech. W "Nie licząc kota, czyli kolejna historia o miłości" znalazłam losy ludzi realnych, rzeczywistych a ich zmagania z życiem nie są wyssane z palca, to równie dobrze mogłyby być wspomnienia naszych babek, doświadczenia naszych matek, sióstr, kuzynek. Dla fanek Babiego lata książka "Nie licząc kota, czyli kolejna historia o miłości" to lektura obowiązkowa. Dla mnie ze względu na kota- jest to istna czytelnicza perełka zwierzęcego humoru i zgubnej pewności siebie. Polecam! W przygotowaniu jest kolejna książka autorki "Nalewka zapomnienia". Czekam na nią z niecierpliwością :) http://aleksandrowemysli.blogspot.com/2012/11/nie-liczac-kota-czyli-kolejna-historia.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2024-08-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,

Jeden telefon od matki zburzył ustabilizowane życie Joanny. Ku swojemu niekłamanemu zdziwieniu zostaje nie do końca szczęśliwą właścicielką domu zmarłej ciotki, biżuterii oraz kota, z którym nieszczególnie się integruje. Chcąc nie chcąc musi wybrać się do miejsca, w którym spędziła dzieciństwo i nastoletnie lata. Tam przyjdzie jej zmierzyć się ze swoją przeszłością i nieoczekiwanie na nowo zbudować swoją przyszłość.   

Nie licząc kota nie ma wybitnych ocen na różnorakich portalach, gdzie można znaleźć książkowe recenzje. Przez to lekko obawiałam się czy aby na pewno dam radę ją przeczytać i czy będzie mi się podobała... Bałam się, że będę musiała napisać negatywną opinię... Niepotrzebnie, bo książka okazała się bardzo przyjemna w odbiorze. Dobrze się przy niej bawiłam. Była przezabawna, ale znalazły się w niej też fragmenty wzruszające czy skłaniające do refleksji. Szczególnie do gustu przypadły mi fragmenty, którym narratorem był kot. To była naprawdę dobre posunięcie, bo historia opowiedziana z perspektywy kota jest prawdziwą wisienką na torcie. Nie miałam zastrzeżeń, co do bohaterów. Każdy z nich był inny. Każdy z nich miał własną, unikalną historię. I każdy z nich dodał coś od siebie by lektura była jeszcze lepsza...

Nie licząc kota to przesympatyczna lektura napisana lekkim piórem autorskim. Według mnie to idealna pozycja, przy której można się bez wątpienia zrelaksować. Serdecznie ją polecam.

 

Link do opinii

Joanna dostaje telefon od swojej mamy z informacją o śmierci cioci. Musi wrócić do rodzinnego miasta bo właśnie otrzymała w spadku mieszkanie, oszczędności, biżuterię i ...kota, który gdzieś jest ale skutecznie ukrywa sie przed nową właścicielką.

 

Lekka, z humorem, historią o miłości, o niesłusznym osądzeniu, tajemnicach i nieporozumieniach, które doprowadziły do całkowitego zerwania kontaktu. 

Uroku i ogromnego wybuchu śmiechu dodawało kilka wstawek z 'przemyśleń' kota, pisanych w sposób specyficzny i zabawny. Ciekawa fabuła, z kilkoma refleksjami nad naszym zachowaniem, ocenianiem i tym, że na przekór innym potrafimy być bardzo uparci, być może by coś udowodnić tym niedowiarkom ale i sobie. 

Świetna propozycja na teraz, ale i na przestój czytelniczy, do przeczytania na raz, zwłaszcza,że wciąga i nie jest tak infantylna jakby się mogło wydawać sądząc po tytule.

Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2022-09-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

Łatwo oceniać, łatwo ranić, chcąc chronić bliskie osoby. Łatwo pielęgnować żal. A potem jest już za późno. Przekonuje się o tym Joanna, otrzymując spadek po nielubianej ciotce. Mierząc się z przeszłością, reorganizując teraźniejszość i weryfikując opinie nt. różnych osób, własnych zachowań i relacji międzyludzkich. 
Trzeba przyznać, iż Autorka zafundowała nam spotkanie z bohaterami prezentującymi różne postawy życiowe, takimi, z którymi chcielibyśmy się spotkać oraz takimi, które nie budzą przyjaznych uczuć. Ciekawie ponakładała 3 płaszczyzny czasowe. I "usłyszała", co myśli tytułowy kot. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Myszka77
Myszka77
Przeczytane:2021-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam,

Zachęcił mnie do przeczytania tytuł (z kotem),a ja bardzo lubię koty i staram się czytać różne książkami z kotami; i nie zawiodłam się, czyta się rewelacyjnie, chociaż nie jest to tylko lekka historyjka o miłości. A dodatkowym atutem tej książki są monologi kota - zastanawiam się, co mój kot mógłby naopowiadać, z pewnością nie mniej ciekawie.
Zachęcam do czytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2019-03-11, Ocena: 6, Przeczytałam,

Joasia Poraj otrzymuje spadek po córce Wandzie.Musi wrócić do małego miasteczka z którego uciekła po tragicznych wydarzeniach.Okazuje się jednak,że oprócz mieszkania odziedziczyła wścibską sąsiadkę Lucynkę,przystojnego notariusza Szymona,a także bardzo nieśmiałego kota i garść rodzinnych tajemnic...

Zamierz przejąć spadek jak najszybciej i wrucić do swojego życia w  Warszawie i do swojego chłopaka Łukasza. Jednak wszystko potoczy się trochę inaczej niż planowała.Znajdzie też prawdziwą przyjaźń w osobie Doroty.

Link do opinii
Inne książki autora
Pójdę do jedynej
Kasia Bulicz-Kasprzak0
Okładka ksiązki - Pójdę do jedynej

Opowieść o dwóch młodych chłopcach, podejmujących na progu dorosłości krok, który radykalnie odmieni ich życie. Różne pobudki i środowiska...

Plewy. Napady, nafta, nadzieja
Kasia Bulicz-Kasprzak0
Okładka ksiązki - Plewy. Napady, nafta, nadzieja

Cykl powieściowy inspirowany barwną historią kresów południowo-wschodnich. Galicyjskie Kresy w XIX wieku to mozaika, jakiej świat nie widział. Na jarmarku...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy