Historia niełatwych miłości pragnących doczekać spełnienia.
Juliusz, młody gdańszczanin, przyjeżdża do Gliwic, by odnaleźć piękną Marikę, a także studiować architekturę na tutejszej Politechnice. Już na miejscu poznaje Gretę, starszą od siebie studentkę, która bardzo szybko staje się jego przewodniczką zarówno po nowym mieście, jak i po świecie architektury. Nawiązuje się między nimi silna relacja, lecz nie zostają parą na całe życie, gdyż Greta nie chce wiązać się z ,,obcym", z kimś, kto nie pochodzi ze Śląska. Juliusz wyjeżdża, a ona wkrótce wychodzi za miejscowego chłopaka.
Mijają lata, każde z nich wiedzie osobne życie, ale w głębi serca wciąż za sobą tęsknią. Pewnego dnia Juliusz dostaje wiadomość, która nim wstrząsa. Niedługo potem odbiera telefon od Grety...
Opowieść, która zabiera czytelnika w podróż emocjonalną i duchową, ale również w wojaże po wielu przepięknych miastach: Gliwicach, Gdańsku, Warszawie, Neapolu i Pizie.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2024-10-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Życie jest nieprzewidywalne i samo pisze swoje scenariusze, owszem człowiek ma wolną wolę, może zrobić z nim co chce, ale jeśli na swojej drodze spotkasz ludzi szczerych, z sercem na dłoni, ciężko ich wyrzucić ze swoich wspomnień, bo pomimo odległości, innych planów i celów na zawsze pozostają w naszej pamięci, a czasem ich losy łączą się niespodziewanie we wspólnej przyszłości.
Juliusz mam wrażenie, że sam nie wie czego chce od życia, jest jak chorągiewka, która porusza się w momencie podszeptów innych kobiet, kieruje się ich sugestiami przez co Jego studia obierają różne kierunki. Z czasem jego postawa dojrzewa, ale tęskni za uczuciem, które dało mu spokój ducha.
Marika jest cieniem przeszłości, impulsywna, ale w ostateczności kieruje się logiką, swoje błędy próbuje zatuszować, a prawda o jej życiu jest skrywana. Czy wszystkie kłamstwa ujrzą światło dzienne?
Greta kieruje się rozumem, mocno stąpa po ziemi, ma nadzieję, że jej przyszły mąż będzie pochodził z jej rodzinnego miasta, dzięki czemu będzie łatwiej stworzyć coś niepowtarzalnego. Czy jej tok rozumowania jest dobry? Czy można kierować się tylko rozumem, a nie uczuciami?
Bohaterowie spotykają się w różnych odstępach czasowych i tworzą swoją historie i choć początkowo nie wiedzą o sobie nawzajem to w pewnym momencie niektórzy zaczną kojarzyć fakty. Mnie boli to, że nikt nie walczył o relacje czy to przyjacielskie czy to stricte romantyczne. Tak jakby każdy z nich powiedział trzeba iść dalej - tracili czas choć i tak o sobie myśleli.
Początkowo nie umiałam połapać się w książce, bo przeszłość mieszała się z teraźniejszością tym bardziej, że było również szukanie prawdy o przodkach, więc wplatane były również historie nie związane z naszymi bohaterami, no może cząstkowo... łatwo było się w tym wszystkim pogubić, ale gdy złapało się cały sens - ukazała się prawda, która scaliła wszystko w całość.
Książka opowiada o sensie swojego istnienia, poszukiwanie celów, gonitwie za marzeniami i prawdziwej miłości. Uczucia pojawiają się niespodziewanie czasem trzeba o coś zawalczyć, ale jeśli łączy kogoś coś niesamowitego to przetrwa i można tylko siebie winić za niewykorzystany wcześniej czas.
Trzy bohaterki, ta sama historia. Rozpoczynająca się przed drugą wojną światową poruszająca opowieść o kobietach, których splatające się losy w przeszłości...
Przeczytane:2024-10-21, Ocena: 6, Przeczytałam,
Greta i Marika to dwie młode kobiety, których życie splata ze sobą w Gliwicach, jak sądziły, na krótki okres. Jednak pod wpływem pewnych wydarzeń i za sprawą studenta z Gdańska, Juliusza, po wielu latach znów dochodzi do spotkania. W międzyczasie każda z tych osób niesie w życiu bagaż tęsknoty, w nieustannym poszukiwaniu swojego miejsca, choć pozornie wszystko toczy się własnym rytmem.. Jeden telefon zmienia wszystko, a to dopiero początek...
"Nasze odzyskane miejsca" Aliny Staneczek, to historia przepełniona miłością do miejsc, powrotami do przeszłości przywoływanej ulotnymi momentami, wyłapywanej gdzieś w innym miejscu świata w trakcie rozmów, spacerów, zasłyszana w dźwięku muzyki, ukryta pośród urokliwych kamieniczek, zaklęta w obrazach, spojrzeniach, uśmiechu... Cudowna opowieść, którą autorka zabiera nas w podróż do Gliwic, Gdańska czy Neapolu. Za sprawą bohaterów powieści, którzy odkrywają karty przeszłości i tej historycznej i tej rodzinnej, możemy zatracić się na hałaśliwych uliczkach pośród włoskiej atmosfery, poczuć zapach gliwickich lip, czy spacerować po Gdańsku, poznając ducha tamtejszych często niszczejących i niedocenianych budynków, noszących na sobie ślady przeszłości. Ta książka jest niczym hołd złożony miejscom, które tworzą ludzi i ludziom, którzy tworzą miejsca. Jest jak pieśń minionych czasów, które naznaczyły teraźniejszość w sercach postaci wypełniających karty tej niezwykłej powieści.
"Tylko takie miasta są coś warte, w których można się zgubić".
Przywołany przez autorkę cytat Herberta skłania mnie do podsumowania tej opowieści słowami, że tylko takie książki są coś warte, w których można się zatracić. I właśnie takie są "Nasze odzyskane miejsca".
Polecam!!! 🧡