Nasza melodia

Ocena: 5.44 (9 głosów)

Jest tylko jedna melodia, w której słychać echo naszych serc. Zaczytaj się i zasłuchaj...

Jeśli prawdą jest, że muzyka łagodzi obyczaje, to Rita i Daniel są żywym wyjątkiem od tej reguły. On nienawidzi jej, a ona... kocha jego. Ale za nic się do tego nie przyzna. Na drodze do ukochanego stoją przecież jej rude włosy, piegi i pianino - grają na nim oboje, lecz Rita jest przekonana, że przewyższa w tej sztuce Daniela. Daniel nie pozostaje jej dłużny i uparcie twierdzi, że Rita jest brzydka. Nie ma mowy o żadnych pozytywnych uczuciach z jego strony, więc zraniona do żywego dziewczyna z pasją oddaje się rywalizacji muzycznej. Kiedy po wielu latach spotykają się ponownie, Daniel jest już sławnym Dannym, muzykiem zespołu Płomienie, a Rita - właścicielką klubu i nauczycielką w szkole muzycznej. Nieoczekiwanie wybucha miłość ognista jak jej włosy, ale bolesna tajemnica z przeszłości może sprawić, że happy endu nie będzie...

Informacje dodatkowe o Nasza melodia:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-10-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382194999
Liczba stron: 306
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Nasza melodia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nasza melodia - opinie o książce

Czy nieszczęście da się przekuć w coś pozytywnego? W pasję? 
Czterech członków zespołu Płomienie, który już nie istnieje, ale w Szwecji był niezmiernie popularny, udowodnili, że tak.
Każdy z nich pokonał wiele trudności. Każdy zostawił coś za sobą i ruszył drogą kariery. Po Kubie, Aleksie i Kosmie tym razem przyszła pora na historię Daniela.
 
 
Daniel Zasada w wyniku upadku z drzewa złamał rękę i miał ogromne problemy, by poruszać palcami. Pewien lekarz kazał je ćwiczyć wbrew wszystkiemu podczas gry na organach. Sposób przyniósł zamierzony efekt i z każdym dniem w chłopcu rodziła się pasja... Jednocześnie rodziła się też niechęć do rudowłosej sąsiadki Rity, kiedy dziewczynka podziwiała jego grę a on jej dokuczał.


Teraz, po latach pobytu w Szwecji, Daniel przyjechał do Polski na wakacje. Jednak nie był przygotowany na niespodzianki, które na niego czekają.
Ze strony rodziców, głównie matki.
Ze strony spotkanej ponownie Rity, która wypiękniała i prowadzi klub. Jednak w jej oczach widać smutek. Dlaczego?


Choć oboje się przed tym wzbraniają i tłumaczą sobie, że nadal się nie lubią, to wyczuwalne są iskry przeskakujące między ich ciałami, ustami.
Dziewczyna wciąż jednak go odpycha... Gdy Daniel musi ratować ją przed pewnym facetem, Rita wyjawia mu swoją tajemnicę. W obliczu tego, co się wydarzy można by sądzić, że dobrze zrobiła... Tylko czy to prawda? Co musi się wydarzyć, by ją wyznała?
 
Fabuła łączy się z poprzednim tomem w chwili, gdy Rita ogląda finał "Szczęśliwej Czwórki" i występ Oksany. Co wydarzyło się później? Koniecznie sprawdźcie! 
 
 
Słowa mogą ranić.
Na prawdziwych przyjaciół można liczyć w każdej sytuacji.
Lepiej pozbyć się luksusów, ale odciąć się od bolesnej przeszłości.
Trudno wybaczyć bliskim niektóre wydarzenia.
Bohaterowie są totalnie różni, ale wszyscy kochają muzykę.
W życiu najważniejsze są miłość i szacunek do samego siebie.


W najnowszej powieści Anny Dąbrowskiej nie brakuje emocji, muzyki, przejmujących historii i chwil trzymających w napięciu. Wielokrotnie zaciskałam kciuki za bohaterów, często mnie zaskakiwali. Jeśli mam być szczera, to ta ostatnia część cyklu była dla mnie chyba najmniej poruszająca. Ani z Danielem, ani z Ritą nie zżyłam się tak, jak z wcześniejszymi postaciami serii. Owszem, wydarzenia głównie z jej życia mocno mnie zszokowały, ale jak na całą książkę to nieco za mało. Podobała mi się końcówka, w której cały zespół zbiera się ponownie i można było dowiedzieć się co słychać w poszczególnych związkach.


Chyba nie lubię ostatnich tomów serii. Nie lubię żegnać się z bohaterami. Tak wiele wspaniałych momentów wraz z nimi przeżyłam. W uszach nadal dźwięczą mi Wasze melodie i historie Waszych serc.

 


Podsumowując - "Nasza melodia" to opowieść o frustracji, samotności i ryzyku, o dostrzeganiu prawdziwej głębi w innych, o leczniczym działaniu muzyki i walce o marzenia. To dowód na to, że nawet osoby o ciętym języku i ostrym charakterze mogą dać się oszukać, mogą nie udźwignąć presji i ugiąć się pod szantażem. To przede wszystkim historia o muzyce, miłości i przyjaźni. Polecam Wam tę i poprzednie powieści z serii 'Płomienie'.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Girl-from-Stars
Girl-from-Stars
Przeczytane:2022-01-02,

 

Jeśli prawdą jest, że muzyka łagodzi obyczaje, to Rita i Daniel są żywym wyjątkiem od tej reguły. On nienawidzi jej, a ona… kocha jego. Ale za nic się do tego nie przyzna. Na drodze do ukochanego stoją przecież jej rude włosy, piegi i pianino – grają na nim oboje, lecz Rita jest przekonana, że przewyższa w tej sztuce Daniela. Daniel nie pozostaje jej dłużny i uparcie twierdzi, że Rita jest brzydka. Nie ma mowy o żadnych pozytywnych uczuciach z jego strony, więc zraniona do żywego dziewczyna z pasją oddaje się rywalizacji muzycznej. Kiedy po wielu latach spotykają się ponownie, Daniel jest już sławnym Dannym, muzykiem zespołu Płomienie, a Rita - właścicielką klubu i nauczycielką w szkole muzycznej. Nieoczekiwanie wybucha miłość ognista jak jej włosy, ale bolesna tajemnica z przeszłości może sprawić, że happy endu nie będzie…
***
Nie znoszę pisać negatywnych opinii książek, których autorów lubię. Cenię sobie jednak szczerość, dlatego nie mogę udawać zachwytu nad najnowszą historią Anny Dąbrowskiej „Nasza melodia”, bowiem srogo się nią rozczarowałam.
W powieściach pani Ani uwielbiam emocje, które potrafi przelać na papier, a także to, że często zawierają one w sobie głęboki przekaz. Poprzedni tom serii „Płomienie” – „Czas na ciszę”, opowiadający historię Kosmy i Oksany bardzo mi się spodobał. Ich opowieść (a zwłaszcza zakończenie) zawładnęła mną i na długo pozostała w mej pamięci. W tym przypadku było zupełnie odwrotnie.
Zacznę od tego, że proces przejścia z nienawiści do miłości według mnie był za szybki. Wypadło to mało realnie. Ponadto w ciągu lektury cały czas miałam wrażenie, że bohaterowie zachowują się jak przepełnieni hormonami nastolatkowie, którzy mylą uczucie z pożądaniem.
Główni bohaterowie mnie do siebie nie przekonali. Męczyły mnie ich zachowania, a podejmowane przez nich decyzje zwyczajnie mnie irytowały. Ciężko czytało mi się również dialogi – albo miałam do czynienia z jakimiś dwuznacznymi tekstami, które po jakimś czasie robiły się niesmaczne, albo bohaterowie wyskakiwali z jakimiś głębokimi myślami, pełnymi patosu. Tyle że nikt normalny tak ze sobą nie rozmawia.
Spory problem miałam również z zakończeniem. Tajemnica Rity okazała się być tajemnicą „większego kalibru”. Wszystko byłoby dobrze, gdyby autorka odpowiednio ją rozwinęła i zakończyła. A tymczasem po wyjawieniu tajemnicy, autorka całkowicie zamknęła temat. A uwierzcie mi na słowo, to nie był sekret, po którego wyjawieniu można ot tak przejść do porządku dziennego.
Być może tylko ja mam jakiś problem z tą historią, bo widziałam, że zbiera ona naprawdę wysokie oceny (8 gwiazdek na LC). Do historii Kosmy z pewnością kiedyś wrócę, a jeśli chodzi o Daniela… wolałabym raczej o niej zapomnieć.

Moja ocena: 4/10

Link do opinii

Daniel i Rita to sąsiedzi z dzieciństwa. Ona się w nim kochała, on jej nienawidził. Spotykają się po wielu latach. On jest sławnym członkiem zespołu Płomienie, Ona nauczycielką w szkole muzycznej i właścicielką klubu. Z każdym kolejnym dniem zaczyna się rodzić między nimi uczucie, ale kiedy tylko on się za bardzo zbliża ona go odpycha. Rita skrywa tajemnicę, która może zaważyć na ich przyszłości.

Mówią, że kto się czubi ten się lubi. Daniel i Rita od małego mieli inne odczucia względem siebie. Ona go kochała, więc wybaczała mu każde złe słowo skierowane w jej stronę. On potrafił być bezwzględny w swoim wyrażaniu niechęci do niej. Kiedy po kilku latach Daniel wraca, ponownie się spotykają. Niby jego niechęć pozostała, a jednak coś się zaczęło zmieniać. Rita nie jest już brzydką dziewczynką z dzieciństwa. A i on powoli dojrzewa do bycia dorosłym.

„- Nie! Danielu, nie wszystko można kupić za pieniądze! Czasami wcale nie chodzi o pieniądze! Istnieje coś takiego jak potrzeba serca. Czyniąc dobro, czujemy się lepiej. Cieszymy się na myśl, że druga osoba się uśmiechnie. Tu chodzi o radość i uśmiech drugiej osoby, a nie kasę!”

Czasem zachowujemy się dziwnie względem innych, nie pozwalając im na to, abyśmy ich tak naprawdę poznali. Oceniamy przez pryzmat wyglądu, często raniąc własnymi słowami. A nie tak powinno to wyglądać. To, że ktoś nie ma urody niczym modelka, nie oznacza, że nie jest wartościową osobą. Sam nasz bohater przekonał się o tym po tylu latach, kiedy w końcu zaczął poznawać Ritę.

Historia przedstawiona przez Annę Dąbrowską ukazuje nam różne oblicza miłości. Miłości do której nasi bohaterowie tak naprawdę muszą dojrzeć. Miłości, która zmienia podejście człowieka do pewnych spraw. Ale nie tylko miłość znajdziemy w tej książce, zobaczymy również trudne dzieciństwo Daniela.

Miłość pojawia się najczęściej niespodziewanie i choćbyśmy niewiadomo jak bardzo próbowali z nią walczyć, najczęściej tę walkę przegrywamy. Bo z miłością nie można walczyć, trzeba dać się jej ponieść. Słowa potrafią ranić, ale prawdziwa miłość jest w stanie wybaczyć wszystko.

„Piosenki były słowami duszy… Były pragnieniami i wyrzuconymi żalami, które w nas tkwiły i nas uwierały. Prawdziwy artysta widział więcej niż inni, czuł o wiele mocniej i czasami miał zamiar pokazać swoje prawdziwe oblicze słowami.”

Bohaterowie zostali dobrze przedstawieni, mają gorsze i lepsze dni, popełniają błędy jak każdy z nas. Przez to są realni, a ich emocje możemy odczuć na własnej skórze. Książkę czyta się niezwykle szybko, została napisana lekkim stylem. Ania jak zwykle przekazuje nam całą masę emocji, jak to bywa w przypadku jej książek.

Autorka zadbała o to, abyśmy ponownie spotkali się również z bohaterami z poprzednich części. To takie idealne zwieńczenie losów całego cyklu Płomienie.

"Nasza melodia" to cudowna historia o uczuciu, które musi pokonać po drodze przeszkody, aby znaleźć tę jedną wspólną melodię. Przyjaźń, miłość, odnajdywanie własnego miejsca na ziemi, tego możecie się tutaj spodziewać. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytana_optymi
zaczytana_optymi
Przeczytane:2021-11-14,

"Muzyka, która mieszka w Tobie, staje się echem mojego serca..."

Popatrzcie jaka piękna okładka jest na zdjęciu. Przyznam szczerze, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jest też spójna z treścią, bo główna bohaterka Rita ma rude włosy, natomiast Daniel wg mnie jest typem playboya🙈 i ten z okładki jest za ładny jak na tego przedstawionego w książce😋

Co do treści...
"Nasza melodia" to historia dwojga młodych ludzi. Poznajemy ich losy jak są dziećmi, a następnie przenosiny się w czasie do czasów obecnych. Miałam trochę problem z moimi uczuciami względem tej książki...🤷‍♀️
Nie wiem dlaczego...

Na początku strasznie żal było mi Daniela, który będąc dzieckiem spada z drzewa i utracił czucie w palcach u dłoni. Długie ćwiczenia na organkach sprawiły, że palcom wróciło czucie... muzyka od tego momentu była dla niego najważniejsza.
Bardzo lubił rywalizować i robić przykrość swojej sasiadce Ricie...

Później ich drogi się rozeszły... jednak chłopak po paru latach wraca do swojego miasta rodzinnego i nagle podoba mu się Rita 🙈
Później się okazuje, że ona go kochała od dziecka, a on jej nienawidził...
W międzyczasie wychodzą na jaw inne sprawy u Rity, które były dla mnie jakoś dziwne. Nie wiem. Nie pasowało mi to do tej historii...
Ona tu go kocha, ale nie chce z nim być...zwodzi go za nos... całują się, nawet chwile Daniel pomieszkuje z Ritą i jej mama...

Nie zrozumcie mnie źle - historia nie jest zła. Pomysł fajny, ale niektórych spraw było jak dla mnie za dużo i trochę mnie to przytłoczyło.

Najlepiej jak sprawdzicie i przekonacie się sami :) wiem, że autorka ma inne książki i chcę po nie sięgnąć, żeby sprawdzić inne jej pomysły:)

Link do opinii

"Zawarcie paktu z diabłem niesie ryzyko, a ja mam dosyć ryzyka w życiu.
 Każde ryzyko, które podjęłam, było wielką pomyłką."

 


   Losy Rity Woźniak i Daniela Zasady połączyły się lata temu. W dzieciństwie byli sąsiadami. Ale młody chłopak jej nienawidził. Nie to co Rita, która go kochała. Oboje mięli tę samą pasję - pianino, na tle której dochodziło do rywalizacji.
   Po latach ich drogi ponownie się krzyżują. On jest słynnym Rannym, członkiem szwedzkiego zespołu Płomienie, ona nauczycielką muzyki i właścicielką klubu. Z wyglądu zmienili się bardzo. Z charakteru też. Tylko mimo lat jedno się nie zmieniło: ciągle sobię dogryzają. 
   Nieplanowano wybucha między nimi uczucie gorące jak włosy głównej bohaterki. Tylko czy skrywana tajemnica nie okaże się być przeszkodą nie do pokonania? Czy mają szansę na nowy start? Czy jest to możliwe? A co z członkami zespołu "Płomienie"?


    Uwielbiam tą serię. "Płomienie" porwały mnie od pierwszego tomu. Przepadłam po historii Delfiny i Kuby z "Odlecimy stąd". Później pokochałam historię "Kayli i Aleksa z "W deszczu" oraz Oksany i Kosmy z "Czasu na ciszę". Z niecierpliwością czekałam na ostatni tom. Na ostatniego młodego gniewnego. Ostatniego członka tego zespołu muzycznego. 
   Daniel "Danny" Zasada od małego nie miał lekko. Sytuacja rodzinna i ekonomiczna dość mocno się na nim odcisnęły. To jak się zachowywał względem swej sąsiadki było okrutne. Teraz w dorosłości wcale nie jest lepszy. Narwany, gwałtowny, szybki i bezpośredni. Świadomie czy nie, nadal rani. On, jak każdy z członków zespołu jest indywiduum. Oddzielną postacią. Ze swoim osobistym charakterem i podejściem do życia. Na swój sposób pokiereszowani. Świetnie dopracowane postacie. Daniel również. W pewnym momencie zaimponował mi chęcią zmian i okazaną cierpliwością. Fajnie, że trzymał się go humor i dowcip, co pozwalało na czasową lekkość. Fajnie również, że w kontakcie z Ritą w końcu odważył się na ten wielki dla niego krok. A Rita okazała się być ciepłą, energiczną, uczynną kobietą. Potrafi również pokazać swą zadziorność, upartość, pazur i zawziętość. A przede wszystkim stroni od pomocy z zewnątrz. Na pozór silna, choć krucha. Skrywany sekret trzymał w napięciu. Prawda okazała się być szokująca. Mrożącą krew w żyłach. 
   Autorka pisze emocjami. Każda z historii ma swoje zaplecze emocjonalne, które powoduję, że czytelnik przepada. Zatraca się w czytanej powieści. Powieści pełnej bólu, smutku, walki z przeszłością oraz ogromnej nadziei. Lekturą pokrzepiającą i niosącą nadzieję. Cudowne zwieńczenie serii. Serii, która pokazuje, że w duszy każdego człowieka gra określona melodia. Wystarczy znaleźć tylko te określone nuty. Nuty pokrywające się z naszymi własnymi. Warto się odważyć i zaryzykować, by zyskać wiele i to być nawet na całe życie. Wszystko zależy od nas samych.

 


Polecam.

 

 

 

 

 


Współpraca: NovaeRes

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2022-07-26, Ocena: 6, Przeczytałam,

Proste i trafiające do serca. Właśnie takie są książki pani Ani Dąbrowskiej. Nie da się ich nie polubić, możne je jedynie pokochać. Cudowna muzyka o której czytamy w całej serii wręcz wylewa się z jej stron ukazując nam ją w jak najlepszym wydaniu. Taki prawdziwy bieg po marzenia, gdzie na końcu czeka nas tylko radość i spełnienie.
W tym już ostatnim czwartym tomie przeczytamy o historii dwojga ludzi z czego on bywa nerwowy już od samego patrzenia w jej kierunku. Jest dla niego jak woda dla kota, jakby oba magnesy były dodatnie i wzajemnie się odpychały. Jednak ona zerka na niego jak wpatrzona w obrazek. Jest jak chleb dla żebrającego pozostawiony po drugiej stronie szyby. Kocha go, lecz bez wzajemności. Pragnie, lecz w ukryciu, gdyż wie, że na niego nie zasługuje. Dzieli ich wiele, choć gdyby bliżej się sobie przyjrzeli, te same spawy powinny ich łączyć. Choćby gra na pianinie, którą oboje uwielbiają. Jednak raz wypowiedziane słowa potrafią zranić dogłębnie. Surowo przez niego osądzona oddaje się swojej największej pasji. Chce pokazać, że potrafi być doskonała, choćby on tego nie docenił. Lata mijają i kiedy ich drogi się krzyżują on jest już sławnym członkiem zespołu, a ona nauczycielką w szkole muzycznej. To wtedy właśnie dochodzi między nimi do wybuchu wulkanu, miłości ostrej jak brzytwa i krwawej, gdyż przeszłość nagle powraca, a wraz z nią łzy. Czy zatem możliwe jest, by tak mała i wielka rzecz zarazem mogła ich poróżnić?
Autorka porusza tutaj kwestię samotności. Nie ważne jak wiele osób jest wokół nas, tylko towarzystwo tej drugiej połówki może sprawić, że samotność odejdzie w niebyt. Niekiedy człowiek robi coś bezmyślnie, na pokaz i później bardzo przez to cierpi. Tak postępowała Rita, kiedy ukrywała przed nim swoje uczucia. Jednak z uwagi na treść wydaje mi się, że tutaj oboje musieli do tej miłości dojrzeć. Tak pięknie jest to wszystko ukazane. W tej serii można się zatracić na całego i przypomnieć swoje pierwsze zauroczenia. Ja się przy niej czułam młodsza o całe dwadzieścia lat!

Link do opinii
Avatar użytkownika - klaudyna96
klaudyna96
Przeczytane:2021-12-08, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Daniel, perkusista szwedzkiego zespołu Płomienie, wraca do Polski, gdzie czekają go przykre niespodzianki. Jego rodzice, w tajemnicy przed nim, rozwiedli się, w skutek czego jego matka praktycznie z dnia na dzień została z niczym. W dodatku już pierwszego dnia w kraju spotyka dziewczynę, której w dzieciństwie nie znosił i systematycznie utrudniał jej życie, dokuczając i ośmieszając przed rówieśnikami. Wygląda na to, że ta wizyta nie będzie zaliczać się do łatwych... Wbrew samemu sobie czuje jednak dziwny pociąg do rudowłosej Rity. Dotychczas łączyła ich wzajemna niechęć i pasja do grania na pianinie. Czy możliwe, że to się zmieni?

 

Jak każdą książkę Anny Dąbrowskiej, również ,,Naszą melodię" pochłonęłam w ekspresowym tempie. Oprócz wciągającej historii Daniela i Rity, w powieści spotkamy też bohaterów pozostałych powieści cyklu. W końcu pojawił się też mój ulubiony Aleks! Niestety przygoda z Kubą, Aleksem, Danielem i Kosmą kończy się. Muszę przyznać, że z bohaterami serii płomienie wyjątkowo trudno jest mi się rozstać. Mam nadzieję, że bohaterów w kolejnej książki pani Dąbrowskiej polubię w takim samym

Link do opinii

Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają. Lecz czy tak jest naprawdę w życiu? W najnowszej powieści Anny Dąbrowskiej poznajemy dwie główne postacie. Daniela, który rozwija karierę muzyczną i Ritę - rudowłosą piękność z niezbyt ciekawymi doświadczeniami. Para poznała się w dzieciństwie, niezbyt przypadając sobie do gustu. Rodzicielki tych postaci zaprzyjaźniły się ze sobą, przez co oboje byli skazani na swoje towarzystwo. Ich drogi się rozeszły w przeszłości, a teraz znów się połączą.

Anna Dąbrowska to autorka,  której powieści czytam bez zawahania się. Każdą historię tworzy wkładając w nią kawałek serca, co czuć już od pierwszej strony. W powieści "Nasza melodia" nie mogło być inaczej. Fabuła stworzona jest tak, że przewijają się problemy zarówno Rity, jak i Daniela. Nawiązują one do sytuacji rodzinnych, uczuć, a także do kwestii materialnych. Czytelnik, jako obserwator rozwoju wydarzeń, ma możliwość przemyślenia poszczególnych spraw, ale także doświadczenia emocji towarzyszących bohaterom. Historia pełna jest przyspieszonego bicia serca, zabawnych dialogów i miłości, którą czuć w powietrzu. 

Osobiście bardzo spodobały mi się relacje między postaciami występującymi w powieści. Podejście bohaterów do siebie było bardzo naturalne. Autorka bardzo realistycznie oddała ich charaktery, tworząc swego rodzaju przeciwieństwa. Całość otoczyła przyjemną atmosferą, pozwalającą czytelnikowi spędzić niesamowite chwile przy lekturze. Osobiście książkę oceniam na 9/10 i polecam każdemu. To historia, która wciągnie was na długie godziny, a wypieki długo nie zejdą z Waszych twarzy. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2021-10-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021,

Jeśli prawdą jest, że muzyka łagodzi obyczaje, to Rita i Daniel są żywym wyjątkiem od tej reguły. On nienawidzi jej, a ona... kocha jego. Ale za nic się do tego nie przyzna. Na drodze do ukochanego stoją przecież jej rude włosy, piegi i pianino - grają na nim oboje, lecz Rita jest przekonana, że przewyższa w tej sztuce Daniela. Daniel nie pozostaje jej dłużny i uparcie twierdzi, że Rita jest brzydka. Nie ma mowy o żadnych pozytywnych uczuciach z jego strony, więc zraniona do żywego dziewczyna z pasją oddaje się rywalizacji muzycznej. Kiedy po wielu latach spotykają się ponownie, Daniel jest już sławnym Dannym, muzykiem zespołu Płomienie, a Rita - właścicielką klubu i nauczycielką w szkole muzycznej. Nieoczekiwanie wybucha miłość ognista jak jej włosy, ale bolesna tajemnica z przeszłości może sprawić, że happy endu nie będzie...

"Nasza melodia" jest czwartym i zarazem wieńczacym tomem cyklu Płomienie. Pierwsze trzy części można czytać niezależnie, jednak po ostatnią radziłabym sięgnąć po zapoznaniu się z wcześniejszymi, gdyż jest też niejako podsumowaniem historii pozostałych postaci.

Uwielbiam książki z muzyką w tle, gdyż zawsze dużo bardziej mogę poczuć to, co odczuwają bohaterowie. Wystarczy po prostu się zaczytać i wysłuchać to, co mają nam do opowiedzenia. Historia jest piękna. Kolejny raz zostałam zaskoczona tym, że w taki sposób można pisać o uczuciach, miłości, emocjach, o tym, co dotyczy każdego z nas. I mimo, iż sporo w niej smutku to daje nadzieję. To, co czasami ciężko ubrać nam w słowa lub boimy się głośno powiedzieć - muzyka może pozwolić wybrzmieć naszym myślom.

"Poczułem dreszcze na całym ciele, a złe samopoczucie nagle zniknęło. Muzyka leczyła. Muzyka była najlepszą terapią dla rozszarpanej duszy. Scalała każdy jej fragment. Zastępowała słowa, które często boimy się wypowiedzieć na głos. Muzyka... Nie każdy urodził się, by ją zrozumieć, ale każdy mógł nauczyć się ją kochać. Tak po prostu. Po swojemu. W nieidealny sposób."

Relacja Rity i Daniela z jednej strony pełna jest ognia, wyraźnie czuć między nimi pożądanie. Docinają sobie na każdym kroku. On jej nienawidzi, ona go kocha. Jednak na drugiej szali mamy liczne tajemnice i niedomówienia. Przyznaję, że Daniel troszkę napsuł mi krwi. Zresztą nie inaczej Rita. Dwa zawzięte uparciuchy! Ta historia udowadnia, że do prawdziwej miłości trzeba dojrzeć, we właściwym momencie potrafić o nią zawalczyć.

"Wiedziałem, że słowami można krzywdzić... Tak łatwo można zniszczyć nimi czyjś świat. Trudniej go odbudować i naprawić dziurawą relację."

Autorka podkreśla jak ważny jest szacunek do samego siebie. Że nikt nie rodzi się idealny. Młodość ma to do siebie, że wolno nam popełniać błędy, ale i uczyć się na nich. 

Tu nic nie jest oczywiste. Zaskoczeń jest co niemiara. Uwielbiam takie zaskoczenia, takie zagrywki i cieszę się, że Anna Dąbrowska zastosowała takie fabularne rozwiązania.

Co tu dużo mówić. Kocham ten serię, kocham jej bohaterów. Wszystkich razem i każdego z osobna. Na moich oczach zmieniali się, dojrzewali do pewnych decyzji. Każdy też coś mi dał - emocje, lekcję, radę na życie.

"Nasza melodia" to poruszająca, życiowa, pełna emocji powieść wywołująca drżenie naszego serca. To historia o sile miłości, przezwyciężaniu trudności, pasji, tlącaj się nadziei. Polecam gorąco! Który z chłopaków z zespołu Płomienie jest Waszym ulubieńcem?

Link do opinii

"Nasza melodia" Anna Dąbrowska
O miłości zawsze chce się myśleć i mówić jak najpiękniej. Wszyscy o niej marzymy i pragniemy poczuć wyjątkowość tego uczucia. Chcemy zatracić się w melodii przyspieszonego rytmu bicia serca dwojga zakochanych w sobie ludzi i zatopić w głębi spojrzeń skrywających oddanie osoby, której jesteśmy gotowi ofiarować siebie. Takiej miłości szukamy i na taką czekamy. Niestety, o czym na pewno przekonało się wielu z nas, to samo życie bywa najbardziej trudnym przeciwnikiem dla tego uczucia. To ono wyposażając nas bardzo często w ciężki bagaż doświadczeń, z którymi musimy się mierzyć każdego dnia, sprawia, że zagubieni i przepełnieni strachem obawiamy się dopuścić do głosu serce. Ogromny ciężar tej prawdy odczuli bohaterowie czwartej i ostatniej części cyklu ,,Płomienie" autorstwa Anna Dąbrowska strona autorska ,,Nasza melodia".
Rita i Daniel są sąsiadami z dzieciństwa. W żadnej mierze jednak nie można ich nazwać przyjaciółmi z podwórka. Będąc nastolatkami bowiem, nie pałali do siebie sympatią. Choć może nie do końca. To Daniel widział w Ricie piegowatego rudzielca, którego wręcz nienawidził, a ona ze zranionym sercem podkochiwała się w nim skrycie. Młode lata tej dwójki naznaczone były chęcią rywalizacji, której obiektem była pasja i miłość do muzyki. Oboje grają na pianinie i każde z nich jest pewne wyższości swojego talentu i umiejętności nad tym drugim. Jak to często bywa, los rozdziela ich na wiele lat. W momencie, kiedy my czytelnicy stajemy się obserwatorami ich życia, są już dorośli i nie ma w nich już nic z dzieci, którymi byli kiedyś. Daniel, czy też Dany jak mówią na niego koledzy z zespołu ,,Płomienie", stał się sławny, a Rita prowadzi swój klub i jest nauczycielką w szkole muzycznej. Choć wydawać by się mogło, że dzieli ich wszystko, to los pokaże im, że tak naprawdę są tacy sami i da im drugą szansę, choć oni sami jeszcze nie zdają sobie z tego sprawy.
Nie myślcie jednak, że happy end tej historii jest oczywisty. W książkach Ani Dąbrowskiej nie ma miejsca na oczywistości. Mocno doświadcza swoich bohaterów i tak też jest i tym razem. Choć oboje starają się ukryć bolesną prawdę o tym, jak wygląda ich obecne życie.
Kiedy drogi naszych bohaterów po latach splatają się ponownie Daniel, walcząc z samym sobą i bojąc się do tego przyznać, zaczyna dostrzegać w tej rudej jędzy piękną kobietę i wreszcie dociera do niego, jak wielkim był kiedyś głupkiem. Chciałby cofnąć czas i wszystko naprawić, ale być może na wszystko jest już za późno. Tylko on jeden wie, jak bardzo błędne są przeświadczenia o sławie, którymi żyją ludzie. Tylko on jeden zna ciężar samotności, która pojawia się, gdy zgasną światła i opadną emocje granych koncertów. Pragnie spędzić życie z kobietą, która dotrzyma mu kroku w biegu, którym jest jego życie, albo będzie tą, dla której będzie chciał się zatrzymać. Czuje, że to właśnie Rita jest tą jedyną, ale w jej pięknych zielonych oczach dostrzega smutek.
Jak przekonacie się wraz z biegiem lektury, kobieta ma za sobą trudną przeszłość, od której nie potrafi się odciąć. Przeszłość, która ją niszczy i sprawia, że boi się już zaufać. Zapewne domyślacie się, że Daniel będzie próbował zdobyć jej serce, ale jak otworzyć je przed kimś, kto już raz cię zranił.
,,Nasza melodia" na swoich kartach skrywa przejmującą historię, która jestem tego pewna, skradnie serce każdego, kto po nią sięgnie. Poznacie w niej kobietę i mężczyznę, którzy, tak jak my wszyscy pragną kochać i być kochanymi, ale doświadczeni przez przeszłość boją się tę miłość zarówno przyjąć, jak i ją okazywać. Na naszych oczach rozgrywa się pełna namiętności i pożądania swego rodzaju gra między Ritą i Danielem, dla której najpotężniejszym przeciwnikiem jest rozum. Czytelnik niemalże namacalnie odczuwa targające nimi emocje toczące walkę serca i rozsądku.
Oczywiście kibicujemy ich szczęściu bardzo mocno i chcielibyśmy, aby byli ze sobą, ale Ania Dąbrowska, za co bardzo jej dziękuję doskonale rozumie i wie, że w sprawie uczuć nie należy niczego przyspieszać, ani na nic naciskać. Trzeba być cierpliwym i dać sobie czas. I ona ten czas swoim bohaterom dała. Mimo że w książce nie brakuje pikantnych dwuznaczności między nimi, to jednak wszystko dzieje się we właściwym sobie tempie z ujmującą delikatnością i wrażliwością. A co z tego wyniknie, musicie już przekonać się sami, sięgając po książkę, do czego gorąco Was zachęcam.
Moi kochani, jak wspomniałam we wstępie recenzji, jest to już ostatnia część cyklu "Płomienie". Z ogromnym żalem żegnam się z jego bohaterami, gdyż śmiało mogę powiedzieć, że ma on swoje miejsce w moim sercu. Ogromnie się cieszę, że w tej części autorka jeszcze raz dała nam, jego wielbicielom możliwość spotkania się z pozostałymi członkami zespołu i sprawdzenia, co teraz u nich słychać. Muszę Wam jednak powiedzieć, że okoliczności, jakie temu spotkaniu towarzyszyły, sprawiły, że moje serce na dłuższą chwilę przestało bić. Nie powiem nic więcej. Musicie koniecznie sami przeczytać tę książkę, jak i cały cykl, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.
Zachęcam także do zapoznania się z moimi recenzjami wcześniejszych odsłon cyklu:
,,Odlecimy stąd".
,,W deszczu".
,,Czas na ciszę".
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwo Novae Res, za co bardzo dziękuję.

https://kocieczytanie.blogspot.com/2021/10/nasza-melodia-anna-dabrowska.html

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
JEDNA miłość
Anna Dąbrowska0
Okładka ksiązki - JEDNA  miłość

"Emilia spodziewa się dziecka, ale nawet ono nie jest w stanie wypełnić pustki po ukochanym mężczyźnie. Zaczyna chwytać się irracjonalnej nadziei, że Matt...

Czas na ciszę
Anna Dąbrowska0
Okładka ksiązki - Czas na ciszę

Swoim głosem rozpalił serca tysięcy kobiet Oksana potrafi śpiewać tak, że jej głos przenika ludzkie dusze, rozpala serca, a z oczu wyciska łzy. Ale jej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy