Wydawnictwo: Pol-Nordica
Data wydania: b.d
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 223
Susan Lind, młoda Szwedka zatrudniona w organizacji pomocy humanitarnej na terenie Ameryki Południowej, na górskich bezdrożach spotyka przypadkowo Kierona...
Jego ślady - odcisk jednej bosej ludzkiej stopy i drugiej, której nie można było rozpoznać - budziły przerażenie. Gnał na przód niczym sam...
Przeczytane:2019-05-23, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku,
W ostatnich dniach miałam trochę stresu, więc potrzebowałam jakiejś lekkiej lektury. A znając twórczość Margit Sandemo, wiedziałam, że „Narzeczona Fabiana” właśnie taka będzie.
Po śmierci księcia Maksymiliana, dobrego władcy Tannenburga, na tronie zasiadł jego brat, Fabian. Młody książę o słabym charakterze nie potrafił wyrwać się spod dominacji złego hrabiego Isenbranda.
Pięknej i mądrej Biance von Warineck wyznaczono główną rolę w niezwykle przemyślnym planie. Miała zostać żoną Fabiana, wyrwać go z macek Isenbranda i zniszczyć potęgę hrabiego-tyrana...
Już po przeczytaniu pierwszej strony wiedziałam, że będę miała do czynienia z typowym romansidłem. A kolejne strony tylko mnie w tym przekonaniu utwierdziły. Kogo my tu mamy... Jest piękna i mądra Bianka, która z racji swojej inteligencji jest wielkim zmartwieniem rodziców. Bo jaki mężczyzna zechce za żonę kobietę mądrzejszą od siebie? Mamy też Zoltana, brutala wrogo do Bianki nastawionego. Zwłaszcza gdy okaże się, że stał się ofiarą pewnej intrygi. Mamy też księcia rozpustnika oraz nikczemnych członków rodziny. Każdy z bohaterów jak dla mnie jest niemal do bólu przerysowany. Podobnie jak ich emocje spływające z kolejnych stron książki.
Mimo wszystko trzeba przyznać, że twórczość pani Sandemo jest przepełniona pewną magią. Mimo, że bohaterowie niesamowicie mnie drażnili, nie mogłam oderwać się od książki. Szczerze mówiąc, znając wcześniejsze powieści pisarki mogłam przewidzieć zakończenie ale mimo wszystko. A że objętościowo pozycja jest niewielka do końca dotarłam w godzinę z hakiem. Zaskoczenia nie było.
„Narzeczona Fabiana” jest przesłodzoną baśnią dla dorosłych. Świetna pozycja na zabicie nudy, poprawę humoru i chyba to wszystko. Ci, którzy szukają książek z jakimś przesłaniem bądź głębią psychologiczną niech nie sięgają po nią. Całej reszcie powinna się spodobać. Mniej lub bardziej...