Kiedy wchodzisz do świata miliarderów, pamiętaj - większe od fortuny są tylko ich żądze
Po śmierci ojca Freya i jej matka stały się bankrutkami. Za chwilę stracą dach nad głową, a Freya będzie zmuszona porzucić studia. Wyjściem z tej beznadziejnej sytuacji może być... wystawienie swojego dziewictwa na licytację w klubie Błękitny Motyl. Jego członkowie, obrzydliwe bogaci faceci, są w stanie zapłacić tysiące funtów za noc z dziewicą. Choć Freya nie tak wyobrażała sobie swój pierwszy raz, rozumie, że czas porzucić dziecięce sny.
Dla ratowania rodziny zrobi wszystko, ale nie wie jeszcze, czym naprawdę okaże się dla niej najlepsza oferta.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2021-01-20
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: Highest Bidder
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Grzegorz Gołębski
Najlepsza oferta"
Po śmierci ojca Freya i jej matka popadają w długi. Po skandalu z udziałem głowy rodziny, kobiety są zdane tylko na siebie. Niestety rodzicielka słabo odnajduje się w roli żywicielki rodziny. Sprawy w swoje ręce bierze córka, Freya.
Chcąc splacic jak najwięcej długów, postanawia sprzedać swoje dziewictwo na aukcji w Klubie Błękitny Motyl. Nawet w najśmielszych myślach nie zdawała sobie sprawy, że można dostać takie horrendalne pieniądze za jedną noc.
Uff kochani, co tutaj się działo 😳 było gorąco, namiętnie a emocje były przesiąknięte seksem.
Freya taka niepozorna, a gdy zasmakowała uciechy cielesnej budzi się w niej bogini seksu. Brent przystojny arystokrata, który pożąda Frei jak żadnej innej kobiety.
Żadne z nich nie było gotowe na uczucie jakie między nimi wybucha. Ich znajomość niezwykle intensywna, przeradza się w uczucie, które pokonuje wszelkie trudności.
Może sposób ich spotkania nie jest zbyt romantyczny, bo przecież w końcu ON ją kupił, a raczej jej niewinność. I mimo że gdzieś w trakcie tej namiętności, zniknęły problemy finansowe Freii, to historia mi się podobała, było gorąco jak to w erotyku. Dużo seksu, mało randek 🤭
Niekiedy życie z dnia na dzień postanawia poprzestawiać nam wszystko o sto osiemdziesiąt stopni. Jednego dnia jesteśmy szczęśliwi, pełni miłości i nie musimy martwić się o przyszłość, by już drugiego wszystko runęło i każdego kolejnego dnia przypominało, jak bardzo jest źle i jak bardzo źle może być. To przerażająca i smutna wizja, lecz czasami staje się rzeczywistością i trzeba jakoś się przystosować i walczyć o nadejście lepszych czasów. Czy jesteście na to gotowi? Czy podołacie walce o każdy kolejny dzień?
Freya pochodzi z bogatej rodziny, która była w stanie zapewnić jej dobre życie, gdzie nie trzeba się martwić o przyszłość i można zaspokajać większość kaprysów. Wszystko się zmieniło, gdy jej ojciec został oskarżony o kradzież nowej technologii i pod wpływem pogardy i nieuzasadnionych opinii popełnił samobójstwo. Freya i jej matka zostały z wielkimi długami, które z każdym dniem się powiększają, ponieważ butik jej matki jest na skraju bankructwa. Freya będzie musiała zrezygnować ze studiów i sprzedać ukochany dom babci. Ale czy na pewno nie ma innego wyjścia? Może jest w zasięgu ręki, tylko trzeba mieć odwagę i pokonać wszelkie uprzedzenia?
Jestem właśnie po serii egzaminów i miałam niesamowitą ochotę na jakiś lekki i pikantny romans. Mój mózg krzyczał, żebym dała mu odpocząć i się zrelaksować. Dlatego zdecydowałam się na zapoznanie z nowym i zdobywającym coraz większą popularność erotykiem. Od początku zdawałam sobie sprawę, że niektóre aspekty mogą nie przypaść mi do gustu i wręcz oburzyć. Ale postanowiłam przymknąć na to oko i dać się ponieść rozrywce. Stanowczo przeceniłam swoje umiejętności selektywnego wyboru treści – nie dałam rady i moje własne uprzedzenia i poglądy wzięły górę. Z tego względu "Najlepsza oferta" okazała się jednym z najgorszych erotyków, które czytałam. Czemu?
O tym za chwilkę, ponieważ chciałabym się skupić na razie na największym pozytywie książki, a chodzi mi o styl autorki. Okazał się naprawdę przyjemny w odbiorze, co perfekcyjnie pasuje do przedstawionych treści. Dzięki lekkiemu piórowi pisarki zapomniałam o rzeczywistości i dałam się wciągnąć w świat Frei. Mimo oburzenia i niekiedy zniesmaczenia przekładałam stronę za stroną i byłam niezmiernie ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Poza tym Georgia Le Carre udowodniła, że jej styl jest charakterystyczny i pełen zaskakujących, językowych zwrotów akcji. To pozwalało odczuć dynamikę treści.
Natomiast przy samej fabule rozpoczynają się pierwsze schodki. Przede wszystkim była niestety bardzo niedopracowana i zawierała wiele luk fabularnych. Wszystko skupiało się na uczuciu Frei i Brenta, a wątki poboczne istniały tylko i wyłącznie jako konieczne tło. Szkoda, ponieważ wiele z nich miało potencjał, który razem z romantycznymi aspektami mógłby stworzyć wielowymiarową historię. Tymczasem to spłycenie irytowało mnie i wywoływało monotonnie. Tym bardziej że treść książki – nie chcę Wam zbyt dużo zdradzać – momentami okazała się dość mocno kontrowersyjna, co w mojej opinii odbierało jej pikanterii, na którą tak mocno liczyłam.
Co było tematyką powieści? Tutaj zaczyna się mój problem. Tak jak wspomniałam na początku, Freya została pozbawiona prawie wszystkich pieniędzy i musiała zdecydować się, jak w takim przypadku powinna postąpić. I w tym miejscu mam problem z podjęta przez nią decyzją. Dla mnie była po prostu bezpodstawna, lecz też jestem w stanie zrozumieć, co ją wywołało i o jak wielką stawkę była gra. Ale jestem oburzona tym, co było później, czyli jak się na pewno już domyśliliście, sferą romantyczno-erotyczną. Jej decyzja powinna na nią wpłynąć i to zrobiła, ale wybitnie pozytywnie, co jest tak mocno nieżyciowe i oburzające mnie, że czuję obrzydzenie. Czy tak powinna wyglądać miłość? Czy w ogóle przy takim układzie miłość istnieje? Nie umiem sobie tego wyobrazić.
Warto byłoby też zwrócić uwagę na kreację bohaterów, a raczej jej całkowity brak... Ich jedyną zasługą w tej powieści jest fakt, że po prostu istnieją i tym swoim istnieniem irytują. Wiem, że to dość mocne stwierdzenie, ale tak bardzo ich nie lubiłam, że chyba tylko ten styl autorki mnie do nich przekonał. Sama Freya to dziewczyna, której decyzji w ogóle nie rozumiem i nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co dzieje się w jej głowie. Przyznam, że doprowadzało mnie to do szału. A co z Brentem? Stereotypowo jest przystojnym miliarderem i... psychopatą. Czyli kimś, o kim marzy każda kobieta? Stanowczo nie. W realnym życiu normalny człowiek zastanawiałby się, jak załatwić sobie zakaz zbliżenia się, kiedy Brent ma tak rozbudowane koneksje.
Jak sami czytacie, "Najlepsza oferta" w moim ujęciu okazała się powieścią wyjątkowo przeciętną i uderzającą w moje poglądy. Zamiast rozrywki dostałam pokłady frustracji i przykro mi z tego powodu. Widziałam, że książka ma już swoich fanów, więc na pewno Wam jej nie odradzę, ale też w żaden sposób nie polecę.
„Najlepsza oferta” to pierwsza książka Georgii Le Carre, jaką miałam przyjemność czytać. Przyciągnął mnie do niej opis, a właściwie dość intrygujący i bulwersujący zarazem pomysł ratowania biznesu za pomocą sprzedaży na aukcji swojego dziewictwa. Ostatecznie moje spotkanie z książką nie było tak udane, jak liczyłam i długo zastanawiałam się, co na jej temat napisać, aby być jak najbardziej szczerą wobec siebie przede wszystkim i osób, które mogą ten tekst przeczytać.
Freya i jej matka są bankrutkami, niedługo mogą stracić dom. Kiedyś, za sprawą ojca dziewczyny, były bogate. Od kiedy mężczyzna zmarł, ledwo wiążą koniec z końcem. Dziewczyna studiuje i pracuje jako kelnerka. Nie idzie jej to najlepiej, nie zarabia też w tej pracy kokosów. Jej matka otworzyła butik, który jednak nie przynosi zysku. Kobiety są na skraju załamania. Dzięki przyjaciółce, Freya wpada na pewien pomysł. Postanawia sprzedać swoje dziewictwo na tajnej aukcji w ekskluzywnym klubie. Bogaci mężczyźni są w stanie zapłacić tysiące funtów za noc z dziewicą. Decydując się na ten krok, Freya wie, ze nie tylko będzie w stanie uratować finanse swojej rodziny, ale też zmieni swoje życie na zawsze. Nie spodziewa się jednak tego, co nastąpi.
Jak już pisałam, do książki przyciągnął mnie ciekawy pomysł na fabułę. Nie miałam okazji czytać żadnej książki, w której byłby poruszony motyw sprzedaży dziewictwa na aukcji dla bogatych mężczyzn. I nadal uważam, że pomysł miała autorka dobry, gorzej natomiast wyszło jej wykonanie. Nie oceniam postępowania głównej bohaterki, chociaż takie zachowanie jest dla mnie szokujące. Ludzie są różni i różnie się zachowują, dlatego jestem w stanie to przełknąć. Całość jednak była zbyt bajkowa i tak mało realistyczna, że nie byłam w stanie chociaż przez chwilę uwierzyć w to, co się tam działo. Freya miała w całej tej sytuacji dużo szczęścia. Mężczyzna, który ją kupił, wydał na tę jedną noc masę pieniędzy, nie tysiące, a cały milion funtów. Okazało się, że jakimś cudem dziewczyna trafiła na jedynego człowieka, którego kiedykolwiek w swoim życiu pragnęła i w którym się skrycie podkochiwała. Nie dość, że wcześniej się znali, to jeszcze nie był to jakiś obleśny, podstarzały typ, a przystojny, młody i przede wszystkim okropnie bogaty człowiek. Hmm.. za dużo szczęśliwych zbiegów okoliczności na raz. Później też jest trochę dziwnie. Mimo, że miała to być tylko jedna noc, Freya szuka kontaktu z Brentem, tym sponsorem. Trochę mu się narzuca, co nie wypada dobrze. Poza tym, przynajmniej na początku, każe sobie za te spotkania nadal płacić, niby z przekory, ale to też nie wypada dobrze. Jest między tą dwójką pożądanie, więc gorących scen seksu w książce nie brakuje. Nie wiem natomiast jakim sposobem rozwinęło się między nimi uczucie, bo tej chemii, która miała między nimi być, kompletnie nie można było odczuć. Aby nie było nudno, autorka zadbała o dodatkowe wątki w tej opowieści. Mamy tu więc wątek sensacyjny i garść tajemnic, których rozwiązanie poznajemy stopniowo. Freya z matką należały kiedyś za sprawą ojca dziewczyny do wyższych sfer. W ten sposób poznały Brenta, jego ojca – diuka i brata z nieprawego łoża. Na jaw zaczynają wychodzić brudy, które przez lata skrywał Brent i jego bliscy, a także sprawa pewnej kradzieży, która doprowadziła firmę ojca dziewczyny do upadku, a jego samego do śmierci. Freya nie wie, któremu z braci ma ufać, nie wie, co w ogóle myśleć, wie tylko, że strasznie ciągnie ją do Brenta.
Bohaterowie.. znów nie wiem, co napisać. Freya jest główną bohaterką powieści, jak już zdążyliście się zorientować. Jest kreowana na silną kobiecą postać, zdarza się nawet Brentowi tak o niej mówić. Jednak podczas lektury odnosi się nieco inne wrażenie. Freya sprzedaje swoje ciało za pieniądze i nie widzi w tym nic złego. Zabrakło mi pogłębionej refleksji w tym temacie z jej strony. Niby jakieś opory początkowo ma, ale później stwierdza, że jest wdzięczna losowi, że mogła wziąć udział w tajnej licytacji (która swoją drogą nie była chyba aż tak tajna, skoro wiedzieli o niej wszyscy bohaterowie powieści). Jest powiedziane, że dziewczyna ciężko pracuje, aby związać koniec z końcem, jednak widać tylko, że słabo się stara w tej pracy. Albo coś tłucze, albo nie potrafi poprawnie zapisać zamówienia klienta. Freya potrafi irytować, podobnie jej przyjaciółki, jednak najbardziej irytującą postacią w tej książce jest matka dziewczyny. Kobieta żyje ponad stan, przyzwyczajona do tego, że przy mężu obracała się w innym towarzystwie. Zalega z opłatami, jest możliwość, że bank zabierze jej dom, a ona co robi? Idzie do sklepu i kupuje kawior, bo córka lubi. Jest próżna, pusta i nijaka. Brent, mimo wad, jest chyba najbardziej sensownie poprowadzoną postacią w tej książce. A na pewno najbardziej konsekwentnie. Jest to mężczyzna przystojny, twardy, taki, który, jeśli czegoś chce, dostanie to bez względu na koszty. Jest bogaty, ma władzę i myśli, że wszystko mu wolno. Brent sieje postrach i ciężko mu zaufać, jednak dla swojej kobiety jest jak łagodny baranek. No może poza sypialnią, bo tam zmienia się w prawdziwą bestię. Tak naprawdę ciężko bohaterów dobrze poznać, bo zostali przedstawieni trochę po łebkach. Jednostronnie, można powiedzieć. Szczególnie postaci poboczne mają co najwyżej jedną cechę charakterystyczną i nic więcej.
Poza pomysłem na fabułę, podoba mi się fakt, że książkę czyta się błyskawicznie. Akcja jest dynamiczna, nie ma przestojów. Nawet sceny seksu nie rażą, jest namiętnie i ostro. I co najważniejsze, wszystko odbywa się za zgodą obu stron. Pióro autorki jest przyjemne, dlatego książkę czyta się bardzo dobrze. Szkoda tylko, że w fabule jest tyle dziur, absurdów i jest ona mało przekonująca, bo mogłaby z tego być naprawdę interesująca historia, biorąc pod uwagę wątek sensacyjny, który dodatkowo podgrzewa już i tak gorącą atmosferę. Temat i początek książki jest naprawdę dobry, później jest trochę gorzej, aż po wyjątkowo mocno przesłodzone zakończenie. To taka trochę baśń o Kopciuszku w wersji dla dorosłych, z ogromnym, ale moim zdaniem zmarnowanym potencjałem. Jeśli lubicie literaturę erotyczną, ta książka może Wam się spodobać. Erotyka jest tu akurat na całkiem niezłym poziomie. Całą resztę mogłaby autorka dopracować i byłby hit. Ja nie żałuję czasu spędzonego z tą lekturą. Ani nie jestem nią zachwycona, ani bardzo zawiedziona. Ponieważ opinie o tej pozycji są skrajnie różne, najlepiej zrobicie, zapoznając się z nią sami. Ja ani jej nie polecam, ani nie odradzam.
„Wypełnił mnie żar. Przygniotła lawina emocji. Cipka pulsowała z radości wywołanej powrotem jej pana. Byłam mokra i gotowa. Rozsądek poszedł się paść. Dyszałam jak pies.”
Luksusowe życie jakie dotychczas prowadziła Freya, sypie się jak domek z kart, kiedy okazuje się, że po śmieci ojca, zostały z matką same, z ogromnymi długami i prawie bez środków do życia.
Kiedy przyjaciółka opowiada jej o pewnym klubie dla elit pod jakże niewinną nazwą „Niebieski Motyl”, gdzie można wystawić swoje dziewictwo na aukcję, prawie nie wahając się, zgłasza swoją kandydaturę. Dwadzieścia parę lat to najwyższy czas, żeby zacząć uprawiać sex, a jeśli jeszcze w ten sposób może pomóc mamie i sobie wyjsć z długów, nie ma to najmniejszego znaczenia, kto będzie jej pierwszym. Powaga utraty dziewictwa z kimś wyjątkowym, jest w tych czasach mocno przereklamowane.
Ale gdy okazuje się, że aukcje wygrał facet, który nie dość, że jest piekielnie seksowny i obrzydliwie bogaty ,nie dość, że jest właścicielem tego ekskluzywnego klubu, to jeszcze jest jej kolegą z dzieciństwa, któremu mocno podpadła w ponad dekadę temu to jeszcze może mieć coś wspólnego ze śmiercią jej ojca i doprowadzeniem jej rodziny do bankructwa.
Brent bez wahanie płaci milion funtów za noc z dziewczyną, ale okazuje się, że jednak nie będzie to „jednorazowe tourneé”, bo ich sex jest niesamowity i obezwładniający, a multum spraw, które muszą sobie wyjaśnić, natomiast a Freya zrozumieć może im pomóc się od siebie uwolnić, a może wręcz przeciwnie...
W tej książce mamy dużą dawkę pikantnego sexu, ale też obsesje, zazdrość, kłamstwa, zemstę, zdradę, emocje, a wszytko spowodowane tym co zawsze - Miłością♥
"Najlepsza oferta" Georgii Le Carpe @wydawnictwo.kobiece miała premierę 20.01.2021r.
Pozwólcie mi, że nie będę tym razem za dużo pisać.
Nasuwa mi się jedno ważne pytanie: czy autorzy pisząc sceny erotyczne opisują swoje przeżycia czy może fantazje?
Bo to co przeczytałam w tej książce no... litości🙈
Zaraz przypomniała mi się Marlena @ksiazki_jasnowlosej i jej recenzja ze słynnymi skwarkami... Tu kochana było cos podobnego...
Miałam ciężko przebrnać... nawet kilkanaście stron ominęłam.
Napiszę Wam w skrócie: Freya 24-letnia dziewczyna mieszka ze swoją mamą. Niestety mama tonie w długach i Freya za namową swoich przyjaciółek postanawia sprzedać swoje dziewictwo.
Dziewczyna trafia do klubu "Błękitny Motyl", gdzie odbędzie się jej licytacja. Członkowie klubu są bardzo bogaci i są w stanie zapłacić za noc z dziewicą nawet tysiące funtów...
Ha! I znalazł się taki co zapłacił nawet milion i Freya trafiła w jego ręce...jak się później okazało ta dwójka się znała się już wcześniej...
I teraz moja głowa nie pojmuje tego co wydarzyło się później: to był jej pierwszy raz, a ona była w tym taka dobra, że się zastanawiam czy wczesniej poradniki czytała czy się filmów naoglądała...🙈😅
No NIE, NIE i NIE...
Sceny erotyczne były dla mnie zbyt ordynarne. Czytało się to źle i z niesmakiem. Lubię takie ksiażki czasami wziąć do ręki i wiem, że można takie rzeczy opisać dobrze... ale tutaj fantazja kogoś chyba poniosła🙈
Także jeżeli chcecie to sami się przekonajcie :)
Może akurat inaczej spojrzycie na tę lekturę ;)
Romansów i erotyków wyczytałam w życiu naprawdę sporo. Zawsze szukam czegoś co mnie zaintryguje, czegoś co nie powtórzyło się wcześniej, czegoś co nie będzie schematyczne! Lubię kiedy w takiej literaturze może coś mnie zaskoczyć. A jeszcze bardziej lubię kiedy dzieje się nie oczekiwane.
Freya, główna bohaterka chce ochronić siebie i matkę. Co prawda nie do końca podobało mi się to co właśnie szanowna pani matka nawywijała, ale w końcu fabuła musiała mieć swój początek i zahaczyć w nas ziarnko zainteresowania. Motyw z dziewictwem, które zostaje przez dziewczynę wystawione na licytacje w celu unormowania sytuacji finansowej było dla mnie dość niecodzienne, bo nie ukrywam, że wcześniej nie spotkałam takiej historii.
Co do bohaterów.... Moją drzazgą okazała się być matka młodej kobiety. Nie mam porównania jak to babsko działało mi na nerwy. Ogromnie! Znaczy to jednak, że Autorka spisała się na medal i mogłam poczuć tą złość na nią aż do szpiku kości. Sama Freya nie jest zła i nawet co nieco ją polubiłam, bo w końcu miała dobre serducho i chciała wytargać je obie niemalże za uszy z problemów. Brent – ciekawy typ. Chwilami brakowało mi tego co go pchało do podejmowania takich, a nie innych decyzji. Myślę, że z tej historii pani Georgia może wyciągnąć jeszcze kolejne losy bohaterów, możliwe, że tym razem ze strony właśnie tego mężczyzny.
Moim odwiecznym oczkiem w głowie jeśli chodzi o literaturę są przede wszystkim opisy – nie trawię ogromnie jeśli jest ich dużo i nie na temat. Tutaj ogromnym plusem jest właśnie fakt, że opisy są konkretne i bez zbędnego pitu - pitu. Wszystko było poukładane, więc nie ma chaosu i jak można się domyślić nie ma przeskakiwania tam i z powrotem w zdarzeniach, a to również zawsze dla mnie bardzo ważne. Narracja pierwszoosobowa i zgrabne rozdziały to zdecydowanie to czego było mi trzeba po ostatnim przestoju czytelniczym. W końcu trzeba wrócić do formy, a takie powieści zdecydowanie pozytywnie wpływają na czytanie.
Lekka, zgrabna, konkretna – uważam, że takie opowieści są potrzebne na naszym rynku. Zdecydowanie spodoba Wam się ta pozycja, szczególnie, że jest doskonała na jedno popołudnie (gwarantuje, że tak się wciągniecie, że nie zajmie Wam ona więcej jak właśnie wspomniany wieczór :)
Freya Anders po samobójstwie ojca została tylko z matką. Ich status społeczny się zmienił i teraz ledwo wiążą koniec z końcem. Freya jest studentką, a jej matka prowadzi butik. Ale pewnego dnia w ręce Anders trafia dokument, który czarni na białym pisze, że już wkrótce będą bankrutkami. Freya dowiaduje się o tajemniczym klubie Błękitny Motyl, w którym elita bogaczy kupuje sobie dziewictwo młodych kobiet. Stawką są wysokie kwoty. Freya się decyduje, nie widząc innego wyjścia. Jej przyjaciółki, Maddie i Ella próbują wybić jej z głowy ten szalony pomysł. Niestety uparciuszek jest zawzięty. Kim okaże się ten, kto da najwięcej? Z kim spędzi tę najważniejszą pierwszą noc, którą wyobrażała sobie całkiem inaczej? Jak zakończy się ta nieprzewidywalna i pełna ognia historia?
Odkąd Wydawnictwo Kobiece postanowiło oddzielić hot książeczki z ich oferty pod odnogę wydawniczą śledzę uważnie wszystkie ich propozycje. Niegrzeczne Książki są faktycznie niegrzeczne. Czyli takie jak uwielbiam. Pełne pasji, pełne czystej chemii i ogromnego pożądania. Czy tak było tym razem? Oczywiście. Jakżeby inaczej. Już sam opis był hot. Sprzedaż swojego dziewictwa od razu zapaliła w moim umyśle lampkę - to na bank nie będzie obleśny starzec śpiący na pieniądzach. Pytanie tylko kim on będzie? Autorka od początku rozgrzewa akcję, przygotowując na fajerwerki. Krok po kroczku, z ogromną dawką cierpliwości zbliżałam się do momentu, w którym ujawnił się on. Ten, który zapragnął mieć główną bohaterkę tylko dla siebie. Ten, który już kiedyś spotkał Freyę. I ten, który ma tajemnice. To ciasteczko. Przystojny, ociekający testosteronem przystojniak, który w łóżku zamienia siew niewyżytego ogiera. Autorka dała mu idealne cechy. Charyzmatyczność. Władczość, nieustępliwość, twardość i bezkompromisowość. Musi być tak, jak on powie. Fajna była ta jego dominacja. A Freya? To ambitna kobietka, empatyczna, wesoła, miła a przy tym taki mały huraganik. Strzela słowami i jest zadziorna, pewna siebie. Jak odkryła co to sex to zrobiła się z niej niewyżyta kocica. Temperament łóżkowy, jej pomysły i to jak szybko chciała okryć kulisy uniesień nie raz powodowały, że moja brew z ciekawości podjeżdżała do góry. Ich zbliżenia były dzikie, ostre, nieokrzesane, skupione na dawaniu i braniu przyjemności. Lubieżne, gorące i kuszące. Było tak ja lubię. Ale ale, przecież nie samym seksem człowiek żyje prawda? I ta codzienność również była dobrze przedstawiona. Do tego tajemnicza przeszłość, która wzbudza niepokój i lęk. Relacja głównych bohaterów oraz wszystkie te problemy większe i mniejsze były świetnie pociągnięte. Dopracowane i stanowiły przyjemną dla oka całość. Całość, która wywołała różne emocje. Od niepewności, dreszczyku emocji, przez niepokój na purpurze policzków kończąc. To fajna historia typu lovestory. Akcja i wydarzenia były niczym rollecoaster. Świetnie się bawiłam przy tej lekturze. Autorka ma fajny, po części zabawny ironiczny styl, którym potrafi połączyć skrajności w jedność. Spodobali mi się bohaterowie, zarówno główni, jak i drugoplanowi. Książkę czytało mi się ekspresowo. Zbyt szybko dobiłam do brzegu, bo chciałabym więcej. Jeśli lubicie gorące książki przepełnione pożądaniem a do tego realne, to myślę że powinna się Wam spodobać ta propozycja.
Polecam.
Miałam okazję czytać już inną książkę Autorki, tak jak i poprzednio ta książka jest na tzw. jeden wieczór by się zrelaksować przy niewymagającej lekturze oraz zapomnieć o niej. Napisana lekkim i przyjemnym stylem, ale niestety bohaterowie nic ciekawego nie reprezentują sobą. Ona naiwna dziewczynka, która wystawia swoje dziewictwo na aukcje i po pierwszym razie jest już tak zafascynowana swoim patronem, że ciągle o nim myśli, i staje się nagle seksocholiczką. Niby robi to by uratować mieszkanie i butik matki, ale nagle przestaje się tym interesować.
Ciekawym wątkiem jest tylko powiązanie jej patrona z klubu z jej przeszłością i ojcem.
Czy zdecydowałabym się sprzedać dziewictwo ? Czy milion to dużo ?.
Freya próbuje pomóc matce za wszelką cenę , jaka w tym wszystkim odegra rolę Brent . Co wyniknie z tego wszystkiego . Czy pomimo kilku problemów będą ze sobą i pokonają przeciwności losu i przeszłości .
Najlepsza oferta ...
Jedynie co podobało mi się w tej książce to pomysł na historię.
Coś nowego , coś innego .
Freya i jej matka stały się bankrutkami i komornik goni komornika . Więc dziewczyna wystawia się na aukcje i chce sprzedać dziewictwo. Lecz osoba która ją kupi nie jest dziewczynie nieznana i już w przeszłości mieli że sobą coś do czynienia .
Książka przedstawiona jedynie z perspektywy dziewczyny . Bardzo brakowało mi więcej męskiej postaci .
Przez to był on jedna wielka tajemnica i na końcu książki również nie wiedziałam o nim prawie nic .
Momentami dziewczyna była tak zakochana tak zaslepiona że temat długów problemów dla niej się nie liczył jak by nagle go nie było i na wszystko miała by czas .
Książka fajna kipi seksem ale po odłozeniu jej czuje duży niedosyt.
Już 2?0? stycznia!! Nadchodzi hot premiera!! Dosłownie hot.
Kto na nią czeka? Ja już jestem po i powiem, że jest na co czekać.
Po śmierci ojca życie Freyi i jej matki całkowicie się zmienia. Grozi im strata domu, a wszystkiemu winna jest matka. Freya, żeby pomóc postanawia wziąć w aukcji. Ale nie uwierzycie w jakiej?? Postanawia oddać swoją cnotę, temu kto da więcej. I bach! Pojawia się on. Kto?? Musicie sami się dowiedzieć. Ale powiem tak: będzie się działo!!
Ta książka jest uzależniająca i gorąca.
Fabuła jest intrygująca i ciekawa. Bohaterowie wyraziści. Czasami chciałam tylko udusić matkę Freyi. Za jej zachowanie. Co za kobieta. Nieopowiedzialna i irytująca. A tak poza tym to bardzo mi się podobała.
Freya znalazła się w fatalnej sytuacji, gdy jej matka wpędziła je w bankructwo. Na dodatek pomimo ogromnych długów i wizji utraty domu, naiwnie odmawia pogodzenia się z rezygnacją z dotychczasowego statusu społecznego. Dziewczyna wie, że musi wziąć sprawy w swoje ręce. Istnieje możliwość, dzięki której poprawi się ich sytuacja finansowa, bez konieczności rzucania studiów. Aukcja w klubie Błękitny Motyl, na której Freya sprzeda swoje dziewictwo. Początkowe opory przed tak nietypowym rozwiązaniem szybko pokonuje brutalna rzeczywistość. Dziewczyna zdaje sobie sprawę z tego, że nie ma innego wyjścia.
„Najlepsza oferta” to przyjemna i niewymagająca lektura. Książka jest wciągająca, szybko się ją czyta i nie trzeba przy niej specjalnie myśleć. Bardzo podobał mi się pomysł na fabułę. Bohaterowie zostali dość dobrze wykreowani, choć Freya nie do końca przypadła mi do gustu. To jedna z tych bohaterek, których zachowanie budzi zarówno podziw, jak i irytację. Jej relacja z Brentem nie była zbyt głęboka i opierała się głównie na więzi fizycznej. Trochę brakowało mi zwykłych rozmów, dzięki którym oboje mogliby się poznać i zacząć budować fundamenty związku.
Książka ma kilka wad, ale podobała mi się. Miło spędziłam z nią czas.
Tajemniczy, bezlitosny i grzesznie przystojny miliarder, który zmieni jej życie. Czy jest zdolna poświęcić wszystko, aby ratować bliską osobę? Raine...
Życie to nie film Disneya. Happy end nie jest gwarantowany, a bestia nie zmienia się w księcia. Czasem jednak prawdziwe scenariusze potrafią być zdecydowanie...
Przeczytane:2022-01-02,
Freya główna bohaterka i jej mama po nagłej śmierci ojca zostają bez grosza przy duszy....Dziewczyna studiuje i będzie musiała rzucić studia,bo nie ma czym za nie zapłacić.I wtedy jedna z jej koleżanek opowiada jej o czymś co może zmienić jej życie i poprawić sytuację finansową......
Czy Freya podejmie to ryzyko i zdecyduje się na ...........no właśnie na co.....,tego już nie napiszę.....I jakie będą tego skutki.....Czy wszystko potoczy się po jej myśli.... Jak daleko można się posunąć,aby ratować tych których się kocha......Na te pytania znajdziecie odpowiedź w książce Najlepsza oferta.
Powiem,że jeszcze nie czytałam takiej książki, która porusza "ten" temat.
Okładka książki też przyciąga wzrok.....😊
Polecam i przyjemnego czytania życzę 📖