24 lutego 2022 ziemia zatrzęsła się od rosyjskich rakiet padających na Ukrainę. Świat powinien zmienić się nieodwracalnie, ale czy się zmienił? Czy zobaczył wreszcie w Rosji to, co od co najmniej stulecia widzą w niej Ukraińcy?
Część ukraińskich intelektualistów znalazła się w okopach, gdzie o europejskość swojego kraju walczą w dosłownym znaczeniu słowa. Pozostali wszystkim, którzy chcą słuchać, tłumaczą rzeczy dla Ukraińców oczywiste - że ta wojna nie zaczęła się ani w 2022, ani w 2014. Wśród nich jest Oksana Zabużko, która 23 lutego wpadła z krótką wizytą do Warszawy, i tak w dniu inwazji została ,,pisarką w podróży". Od tamtego dnia powtarza: Rosja do takiego stopnia nie może pogodzić się z niepodległością Ukrainy, że chce ni mniej, ni więcej, tylko tego, żeby Ukraina nie istniała.
Najdłuższa podróżnie jest jednak książką czarną. W tym pasjonującym i błyskotliwym eseju Zabużko przypomina, że jedynym źródłem władzy w Ukrainie jest lud, a ,,Ukraina wybrała być". Pokazała to w ostatnich latach wielokrotnie. Ta decyzja nie podlega władzy ani Poroszenki, ani Zełenskiego, ani tym bardziej brutalnych rządców Moskowii-Rosji. A jeśli ,,mała" Ukraina może odmówić gry na zasadach niszczącego planetę surowcowego imperium, to może jest nadzieja na większą, cywilizacyjną zmianę?
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 192
Tytuł oryginału: My Longest Book Tour
Świat zmienia się, przekraczając jakąś fatalną granicę pisze Oksana Zabużko, patrząc na Europę trawioną toksycznymi populizmami i opadającą w intelektualną...
Seksualna odyseja malarza i poetki, rozgrywająca się na Ukrainie i w Ameryce końca XX wieku. Niby w średniowiecznym misterium, bohaterka przechodzi przez...
Przeczytane:2023-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 2023,
Doskonale napisana. Z głębi serca, przeżyć i znajomości wroga. To książka mądra, ważna ale też pełna złości na głupotę, naiwność, a może jeszcze bardziej koniunkturalizm Zachodu. Bardzo często pojawia się fraza: "a przecież to od lat było oczywiste", że taki by plan i cel Putina. Jednak woleliśmy mydlić sobie oczy, że w XXI wieku to niemożliwe. To książka pełna energii, tej energii, którą od prawie roku pokazuje Ukraina. Zabużko przedstawia też krótki zarys, taką szybką ścieżkę, jak Rosja od wieków chciała zniewolić Ukrainę. Sporo miejsca poświęca wydarzeniom sprzed i po 2014 roku, kiedy to bagatelizowaliśmy wszystko to, co działo się na Krymie i w Donbasie. Opowiada również o bardzo ciekawym spotkaniu pewnych europejskich przywódców. Aż włos się jeży, jakie chore plany powstają i co by mogło się stać, gdyby do tego doszło. I może Radek Sikorski tak bardzo się nie mylił. Będziemy mieć efekt Marthy Mitchell?