Wszystko w życiu dzieje się po coś, tylko nie od razu wiadomo po co. Zbiór felietonów autorstwa Izabelli Frączyk to efekt wnikliwej obserwacji wszystkiego, co nas otacza, oraz umiejętności postrzegania rzeczywistości z przymrużeniem oka. Życie nie szczędzi autorce przygód i nawet w trakcie wyrzucania śmieci potrafi zaserwować jej wydarzenie, jakiego świat nie widział. Jeśli do tego dodamy jeszcze cykl opowiadań o przygodach jej ukochanych zwierząt: przygarniętego w ostatnim dniu wakacji psa Tornado i nieprzeciętnego kota Ciumka, który na świat ludzi patrzy z kocim dystansem, otrzymamy historie pełne zabawnych sytuacji, które wprawią w doskonały nastrój każdego czytelnika.
Izabella Frączyk- absolwentka Akademii Ekonomicznej w Krakowie oraz Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie. Pisarstwem zajmuje się od 2009 roku. Dotychczas wydała kilkanaście bestsellerowych powieści obyczajowych, między innymi trylogię "Stajnia w Pieńkach", serie "Śnieżna Grań" i "Kobiety z odzysku" oraz dwutomowy cykl "Wszystko nie tak". Jej utwory spotkały się z gorącym przyjęciem czytelników.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-04-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 208
Język oryginału: polski
Nie wiem dlaczego, ale zawsze gdy w szkole ktoś coś zmalował, wszyscy w pierwszej kolejności patrzyli na mnie.
Na kolanie to najnowsza książka Izabelli Frączyk będąca zbiorem zabawnych felietonów ,wziętych z życia domowego autorki .
Mamy więc zarówno przygody Ciumka , opisane z jego kociego punktu , jak i scenki z życia pani Izy.
Wszystko jest opisane z duża dozą humoru sytuacyjnego i czytając te z życia wzięte opowiastki przekonujemy się ,że w życiu codziennym wszystko może nam się przydażyć .
Serdecznie polecam .
Szukacie przyjemnej, lekkiej lektury, która pozwoli wam miło spędzić popołudnie? A może potrzebujecie takiej książki, do której będzie może zajrzeć każdego dnia, w chwilach smutku ,aby znaleźć powód do uśmiechu?
Książka "Na kolanie" to zbiór felietonów, ukazujących codzienne życie autorki. Przezabawne sytuacje, sploty wydarzeń, rzeczywistość postrzegana z przymrużeniem oka( myślę, że nie jednemu z nas przydałaby się taka umiejętność).
Autorka już od pierwszych stron atakuje czytelnika historiami, które mogłyby posłużyć za scenariusz do kabaretu 😀 widać, że życie pani Izabelli nie szczędzi jej i domownikom przygód wynikających z najzwyklejszych codziennych zajęć.
W kilku opowiadaniach dane jest czytelnikowi spojrzeć na świat oczami kota Ciumka, jego niezwykłe przemyślenia powalają na łopatki 😀 możemy również poczytać historię przygarniecia psa Tornado i jego perypetie, dzięki którym autorka stała się niemalże kultową postacią na osiedlu 😀 Po za treścią godną uwagi, oczywiście nie da się przejść obojętnie obok cudownej okładki, co dla mnie osobiście jest bardzo istotną sprawą przy sieganiu po książkę. Tak więc podsumowując, polecam wam lekturę książki "Na kolanie" z całego serducha, chociażby po to aby dowiedzieć się o prawdziwości słów, że "wszystko w życiu dzieje się po coś, tylko nie od razu wiadomo po co."
To zbiór zabawnych felietonów, w których autorka funduje nam moc radosnych doznań. Z pozoru zwykłe zdarzenia stają się, doskonałą rozrywką. Lekkie pióro w połączeniu z poczuciem humoru i wnikliwą obserwacją rzeczywistość potrafią rozśmieszyć czytelnika do łez. Polecam serdecznie miłośnikom kotów, którzy z pewnością pokochają przygody kota Ciumka. Książka przyciąga także swoją piękną, radosną okładką. Cudowny, kwiatowy motyw rozjaśni nawet najbardziej ponury dzień.
Krótsze formy.... tak czy nie? Ja jestem na tak! Gdy nie mam czasu to doskonały sposób by przeczytać choć kilka stron.
I ostatnio miałam okazję przeczytać zbiór felietonów Izabelli Frączyk "Na kolanie".
Popatrzcie jakie to piękne wydanie. Okładka naprawdę jest cudowna. Tak troszkę skojarzyła mi się z eleganckim pamiętnikiem.... A tak właściwie, te felietony to taki pamiętnik z życia Autorki gotowej na wszystko.
Autorka publikowała je na swoim blogu a teraz zostały wydane przez Wydawnictwo Prószyński i mogą cieszyć oczy tą piękną formą.
Czytając nie powstrzymacie się od śmiechu, to mogę Wam zagwarantować. Historie, które przydarzyły się autorce i jej bliskim, naprawdę mogłyby znaleźć się w niejednej książce.
Izabella Frączyk opisuje swoją codzienność, swoje podróżowanie po Polsce na spotkania autorskie, domowe przygody i zwierzaki będące członkami rodziny. Z tych zwierzaków to niezłe numery😂, aż się popłakałam ze śmiechu czytając o ich przygodach.
Autorka podarowała nam coś, co pozwoli rozweselić smutne chwile, pozwoliła zajrzeć do swojego prywatnego życia, wpuściła do swojego intymnego świata by dać chwilę relaksu i radości.
Myślę, że jeszcze nie raz wezmę do ręki tę książkę gdy będę potrzebować trochę uśmiechu.
Przeczytajcie koniecznie.
Tak się składa, że ostatnio wpada mi do rąk wiele książek, które czytam z uśmiechem na twarzy. Przy najnowszej książce Izabelli Frączyk "Na kolanie" śmiałam się do łez.
Jest to zbiór felietonów z życia pisarki.
No mówię Wam, takimi przygodami to można by obdzielić niejedno miasteczko ?
Już na dzień dobry dowiadujemy się, jak wyglądał obiad u przyszłych teściów. Oj działo się. Sama nie wiem, jak bym się w takiej sytuacji zachowała.
A przygody z doradztwem ogrodniczym, czy z adoptowanym psiakiem to już wogóle szaleństwo ?Jednak mnie najbardziej za serce chwyciły przygody młodego kociaka Ciumka. Pokochałam go od pierwszych stron.
Nie będę więcej zdradzać, bo nie chcę psuć zabawy. Napiszę tylko, że warto poczytać te krótkie, a jednak zabawne felietony. A z pani Izy to równa babka jest, że ma takie zdrowe podejście do siebie i potrafi ze swoich przygód zrobić fajną książkę, która umila czytelnikom czas.
Polecam ?
"Na kolanie" tak mnie przyciągła swoją przepiękną kwiatową okładką, że postanowiłam dać szanse autorce. I wiecie co? Chyba nigdy tak wiele razy nie śmiałam się w głos, co podczas czytania tej książki! Już od pierwszego rozdziału pokochałam pióro, poczucie humoru i podejście pisarki do życia.
O czym jest ta książka? "Na kolanie" to zbiór przezabawbych felietów. To zbiór spostrzeżeń i opowieści z życia Izabelli i jej czworonogów (pokochałam Ciumka!).
To taka książka, której nie trzeba czytać jednym tchem. Najlepiej sięgać po nią każdego dnia i czerpać pozytywną energię, uśmiech, a nawet wybuchy niekontrolowanego śmiechu. (Lepiej nic nie popijajcie podczas lektury?)
Czasem warto kusić los, by odnaleźć szczęście. Prawie trzydziestoletnia Marylka, atrakcyjna i bystra, porzucona przed kilku laty przez narzeczonego...
Beata zmierza prostą drogą do Częstochowy, by zaopiekować się starą ciotką i zacząć tam życie od nowa. Jednakże podróż nie przebiega bez przygód i po...
Ktoś mądry kiedyś doszedł do wniosku, że to co jest w życiu najlepsze, jest niezdrowe, niemoralne albo tuczące.
Więcej