Blum jest właścicielką zakładu pogrzebowego, szczęśliwą żoną, troskliwą matką dwóch dziewczynek i kobietą o wielkim sercu. Wiedzie cudowne życie. Lecz nagle idylla zamienia się w koszmar. Jej mąż, policjant, ginie w wypadku. Na jej oczach Mark zostaje śmiertelnie potrącony, a sprawca ucieka z miejsca zdarzenia. Blum jest zrozpaczona. Nagle traci najbliższą osobę, swoje oparcie, swoje szczęście. Jej świat się rozpada. Z nagrań w telefonie komórkowym dowiaduje się o szczegółach śledztwa, które jej mąż prowadził wbrew oficjalnemu stanowisku policji. Z czasem Blum nabiera pewności, że śmierci Marka chciało pięciu wpływowych mężczyzn.
Kobieta zaczyna krwawą wendetę...
Kobieta zaczyna krwawą wendetę...
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Totenfrau
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Łukasz Kuć
Bernhard Aichner to autor,którego wcześniej nie znałam a pierwsze spotkanie okazało się miłym zaskoczeniem.
Jest to thriller,który mrozi krew w żyłach a makabryczne opisy potrafią wbić w fotel. Tajemnicza śmierć Marka skłania Blum do wielu pytań. Czy to był zwykły wypadek czy może zaplanowane zabójstwo?
Czytałam i nie mogłam przestać. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Ciekawym miejscem akcji jest to, że jest to zakład pogrzebowy. Tak powinno się pisać thrillery. Sam pomysł nie wystarczy, trzeba jeszcze umieć zaciekawić czytelników a autorowi to się udało i chociaż rzadko się zgadzam z rekomendacjami na okładkach książek tym razem mam takie same odczucia jak Lisa Gardner. Jedna z najbardziej pochłaniających i mrocznych książek jakie przeczytałam. Już nie mogę się doczekać dalszych części i będę czekać na kolejne powieści tego autora. Wielbicielom mocnych thrillerów polecam.
[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Sonia Draga
,,Mścicielka" to pierwszy tom cyklu o Blum. Autor by napisać tę książkę przepracował pół roku w zakładzie pogrzebowym. Co na pewno sprawia, że czyta się z większym zainteresowaniem i dużym z podziwem dla poświęconej pracy nad książką.
,,Mścicielka" to świetnie napisany thriller o kobiecie, która od dziecka miała dość trudne życie. Została adoptowana przez Hagen i Herta, którzy nigdy nie okazali jej czułości i miłości. Pragnęli dziecka by móc kiedyś przekazać swój zakład pogrzebowy. Blum nie potrafiła tak żyć i gdy jej rodzice topią się, nie zamierza im pomóc. W tym samym dniu poznaje Marka, policjanta, w którym zakochuje się. Wzięła z nim ślub i przez 6 lat była szczęśliwą żoną. Nic nie jest dane na zawsze i pewnego dnia Mark ginie pod kołami rozpędzonego auta. Czy był to wypadek? Czy zamierzone działanie? Blum próbuje dowiedzieć się kto i dlaczego zabił jej ukochanego? Jest bezlitosna i zdeterminowana.
Książka pochłonęła mnie bez reszty. Wartka akcja, cały czas coś się dzieje. Świetnie wykreowane postacie, zwłaszcza portret psychologiczny głównej bohaterki. Najpierw to co czuła do rodziców, a później to gdy zginął jej mąż. Jej żal i rozpacz po stracie, a później determinację i bezlitość by poznać prawdę. Książka posiada wiele zaskakujących zwrotów akcji i zakończenie, którego nigdy bym nie domyśliła się. I to najbardziej lubię w thrillerach. Bardzo również podoba mi się styl pisania autora. Mroczny, pozbawiony zbędnych opisów. Od razu jesteśmy wprowadzeni w sam środek wydarzeń. Wszystko to sprawia, ze książkę czyta się bardzo szybko.
,,Mścicielka" doczekała się swojej adaptacji serialowej, która dostępna jest na platformie Netflix.
Hotel, który od dwudziestu lat stoi pusty.Zbiegła zabójczyni.Koszmar, który nie ma końca. Podczas ekshumacji na innsbruckim cmentarzu dochodzi do makabrycznego...
Przeczytane:2023-04-16,
Okładka jest utrzymana w jasnych kolorach, w samym centrum widzimy czyjeś oczy. Pod nimi widok na kilka budynków, za którymi widoczne są góry. Po czole tej osoby z oczami spływa krew. Wiele może nam nasuwać się do głowy na nią patrząc... Jednak zaintrygowana bardzo opisem zaczęłam czytać, nie myśląc za wiele o tym, co z niej dostanę. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o autorze, a na drugim opis książki. Zaś na rewersie zapoznacie się z kilkoma polecajkami. Białe stronice, odstępy między wersami i marginesy są zachowane, czcionka wystarczająca, literówek brak.
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem i zabierając się za Mścicielkę nie sądziłam, że są jeszcze dwa tomy! Będę kiedyś musiała po nie sięgnąć, bo to może być ciekawa dalsza przygoda z główną bohaterką. Powieść została napisana przystępnym językiem, który czyta się dosyć szybko i lekko, nie ma blokad podczas zapoznawania się z kolejnymi stronami. Momentami odnosiłam wrażenie, że jest więcej opisów niż dialogów i początkowo mnie to troszkę raziło, ale później się przyzwyczaiłam. Akcja ma tutaj odpowiednie tempo, które wciąż mknie do przodu, trudno za nią nadążyć ze względu na zawikłaną zagadkę...
Sam pomysł na fabułę to moim zdaniem jest świetny, gdyż jest niezwykle zawiły i tak jakby... trudny do rozwiązania. Przynajmniej tak się wydaje na początku, gdy jeszcze nic nie wiemy, gdy nie mamy pewności czy Blum będzie kontynuować po śmierci męża jego śledztwo, o którym dowie się zupełnym przypadkiem. Próbowałam postawić się na jej miejscu, ale jakoś nie potrafiłam. Jednak mogłam być obserwatorem całej tej akcji i przyznam szczerze, że dobrze się bawiłam.
Musze uprzedzić ludzi o słabych nerwach - że może Wam ta lektura do gustu nie przypaść. Trup ścieli się tu gęsto, a niektóre opisy... mogą spowodować nudności. Mnie się podobało, ale też nie byłam w stanie zbyt szybko jej czytać, musiałam to wszystko przeanalizować, bo zrozumieć niektórych zachowań to się kompletnie nie dało.
Nie przywiązałam się do tutejszych bohaterów, bo czułam, że... nie można im ufać. Żaden z nich nie przyskarbił sobie mojej sympatii i tak ich po prostu akceptowałam i obserwowałam to, z czym przyszło im się zmierzyć. Niemniej jednak są to świetnie stworzone postacie, którym nic nie brakuje, z pewnością tacy... zwyrodnialcy chodzą po naszym świecie, chociaż każdy by chciał, by takowi nie istnieli... Dużo widzimy niestety spowodowanych przez nich przemocy, która momentami w głowie się nie mieści. Jest odrażająca, ohydna wręcz... Dlatego raz jeszcze podkreślam, jeśli jesteście wrażliwi to lepiej omińcie tę książkę...
Reasumując uważam, że jest to intrygujący thriller, zapierający w piersiach momentami i zatrważający, czasem obrzydzający do granic. Niemniej jest świetnie napisany, niczego mu nie brakuje, akcja ma odpowiednie tempo, autor wie, jak dawkować informacje i w jaki sposób je przekazać. Fabuła jest strzałem w dziesiątkę, ja bym nigdy czegoś takiego nie wymyśliła, bo to, co działo się w piwnicy... Gęsia skórka wyłazi mi na samą myśl... I sama praca opisywana przez bohaterkę, jej przeżycia, gdy zderzyła się z zakładem pogrzebowym - jej marzenia o normalnym dzieciństwie zostały przyćmione przez trupy. To przykre, ale wzbudza wiele szokujących emocji... To była naprawdę dobra książka! Z chęcią sięgnę po kolejne dwie części w przyszłości.