Kamila zawsze marzyła o kochającym mężu i gromadce dzieci. Gdy poznaje Wojtka, zaczyna wierzyć, że spotkała idealnego kandydata na partnera. Po ślubie czuły i szarmancki mężczyzna zmienia się jednak nie do poznania, a oliwy do ognia dolewa jego zaborcza matka. Znerwicowana i zastraszona Kamila w tajemnicy obmyśla plan uwolnienia się od agresywnego męża i toksycznej teściowej.
Jacek nie może sobie ułożyć życia po tragicznej śmierci żony. Pogrążony w depresji bezskutecznie stara się odnaleźć jej zabójcę. Wkrótce bierze udział w nowatorskim projekcie, dzięki któremu zaczyna radzić sobie z tęsknotą. Gdy wydaje mu się, że odzyskał równowagę, odkrywa szokujące fakty na temat swojej żony.
Odnosząca sukcesy zawodowe Malwina nie myśli o powiększeniu rodziny. Naciskana przez męża godzi się na dziecko i stawia na szali karierę. Po ciąży zmagająca się z silną depresją i niemogąca liczyć na wsparcie męża kobieta marzy o odzyskaniu dawnego życia. Wkrótce pomocy udziela jej tajemniczy znajomy...
TRZY HISTORIE ŁĄCZĄ SIĘ W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM MOMENCIE. TERAZ KAŻDY ZROBI WSZYSTKO, BY OSIĄGNĄĆ SWÓJ CEL. NAWET KOSZTEM PRZELANIA CUDZEJ KRWI.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
To naprawdę bardzo emocjonująca książka. Czytałam ją w ogromnym napięciu, gdyż autor zaserwował nam walkę o cierpliwość. Poznamy tutaj trzy historie, które później się złączą i każda będzie maksymalnie ekstremalna. Polubiłam Kamilę, która przez jakiś czas była najszczęśliwszą kobietą na świecie. Spotkała mężczyznę w trudnym dla niej czasie, w którym od razu się zakochała. Wojtek dbał o nią jak nikt inny. Pocieszał w chwilach smutnych, był zawsze na każde skinienie i wielbił ją niczym królową. Kiedy poznała swoich teściów uwierzyła, że trafiła jej się rodzina idealna. Aż przyszedł dzień ślubu i się zaczęło. Teściowa nie szanowała ich prywatności, zmieniała w domu co tylko zapragnęła i wciąż pokazywała jaką niedojdą jest małżonka jej synusia. Sam synuś zaś bronił mamusi, bo doceniał wszystko, co dla nich robiła. To Kamila była tą zła, nawet wtedy, kiedy zaszła w ciążę. Przyszykujcie się na maksymalnie napięte nerwy, brak granic obłędu i winę, która zawsze stała po stronie Kamili, bez względu na to, co zrobiła, bądź czego nie zrobiła. Później zajrzycie do świata nieszczęśliwego mężczyzny, który stracił swoją ukochaną żonę. Zaszył się w domu pogłębiając w rozpaczy, aż pewnego dnia zobaczył coś, co całkowicie zmieniło jego życie. Tu pytanie do was, ile byście byli w stanie zrobić i jakim kosztem, by ponownie wasza miłość była z wami? Historię Malwiny pozostawię w tajemnicy, ale uwierzcie mi, że jeśli istnieje w waszym życiu coś, co maksymalnie was denerwuje i każdego dnia się pogłębia i drąży w waszej psychice, to człowiek może być zdolny do wszystkiego.
Mega duże napięcie, jeju, dawno mnie tak książki nie trzymały w podenerwowaniu. Miałam ochotę wejść do pewnej rodziny i sprać im cztery litery. Poznałam również nieludzką fascynację pamięci wstecznej, gdzie kochamy wspomnienie i pomimo wszelkich niedoskonałości, wolimy żyć ze sztuczną miłością, niż zapomnieć i otworzyć się na nową. Ta książka to czyste szaleństwo. Do tego duży druk i krótkie rozdziały z przeskokami do kiedyś i teraz. Mega dobra, okropnie mi się podobała!
Kamila ma wszystko, o czym marzyła: kochającego męża, dom i dziecko w drodze. Jednak bańka mydlana pęka, gdy po ślubie wcześniej wspierająca ją teściowa zmienia się nie do poznania, a mąż nie daje kobiecie należytego wsparcia. Na domiar złego dochodzi do dramatu, po którym życie Kamili przeradza się w piekło.
Jacek boryka się z żałobą po stracie żony. Jedynym ratunkiem okazuje się innowacyjny projekt, który zamiast pomóc mężczyźnie zaakceptować stratę, sprawia, że ją „odzyskuje”. Czas pokaże, jak mocno opłakane to wywoła skutki.
Malwina jest znaną influencerką. Mimo że nie w głowie jej macierzyństwo, przystaje na prośbę męża i poświęca karierę dla rodziny. Kiedy dopada ją depresja, postanawia odzyskać swoje życie. Nie ma natomiast pojęcia, jakich ludzi spotka na swej drodze i ile zamieszania oni wprowadzą.
Troje nieznajomych, Których losy połączą się w najmniej oczekiwanym momencie.
Aż głupio się przyznawać, ale to było moje pierwsze spotkanie z tym autorem. I cóż… na pewno nie ostatnie. Moss opisuje wszystko w sposób wielowymiarowy. Dostarcza nam porządnej dawki rozrywki i poniekąd refleksji wynikających z działań i monologów wewnętrznych bohaterów. W ten oto sposób otrzymujemy osobliwą stronę żałoby, dążenie do niezależności w konserwatywnym otoczeniu czy czynniki realnie wpływające na moralność.
Autor świetnie buduje napięcie. Do samego końca ukrywa najmocniejsze karty, co podskórnie czujemy, choć nie sposób odkryć ich samodzielnie. Osobiście uważam, że ostateczne wyjaśnienia zostały wyciągnięte niczym z kapelusza, a co za tym idzie – końcówka straciła na realności. Niemniej ma to swój urok, jeśli tak jak ja jesteście zwolennikami dodatkowego analizowania wszystkiego, nawet po przeczytaniu książki.
Każda z trzech odmiennych historii jest równie nieprzewidywalna i szokująca, niemniej to perypetie Jacka śledziłam najchętniej. Może to kwestia sporej analizy psychologicznej, jakiej dokonywałam, ale przede wszystkim to nietuzinkowa metoda radzenia sobie z żałobą przykuła moją uwagę. Nie mówiąc już o zakończeniu…
Pióro Marcela Mossa jest lekkie i jednocześnie czuć w nim spory warsztat. Każda perspektywa zbliża nas do bohaterów dzięki czemu nad wyraz łatwo możemy obserwować wszystko ich oczami oraz oczywiście poznać każdy zakamarek umysłów.
Ode mnie gorące polecanko!
Kamila marzyła o wielkim domu, kochającym mężu i gromadce dzieci. Gdy poznaje Wojtka myśli, że trafiła w totolotka. Niestety po ślubie czuły i szarmancki mężczyzna staje się agresywny, a na dodatek teściowa okazuje się toksyczną jedzą. Kobieta obmyśla plan ucieczki.
Jacek próbuje poradzić sobie z żałobą po stracie zmarłej żony. Decyduje się na zakup lalki i symulacji Edyty. Wkrótce odkrywa szokujące fakty na temat swojej żony.
Malwina popularna blogerka i właścicielka klubów fitness nie planuje dzieci. W końcu daje namówić się mężowi na dziecko. Po porodzie wpada w depresję poporodowa. Nie może liczyć na wsparcie męża i marzy o odzyskaniu dawnego życia.
Wkrótce okazuje się, że te trzy historie łączą się ze sobą, a to co wyjdzie na jaw mocno zszokuje czytelnika.
"Mordercze instynkty" to fenomenalny thriller psychologiczny, który jest zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Autor stworzył niesamowicie wciągającą i intrygującą historię. Psychologiczna kreacja bohaterów jest genialna. Autor napisał historię o kobietach, które chcą zmienić swoje życie na lepsze. Autor przemyca w książce ważne tematy społeczne i porusza problemy takie jak przemoc małżeńska, trudne relacje kobiet z toksycznymi teściowymi, presja wywierana na kobiety, które nie pragną mieć dzieci, depresja poporodowa, radzenie sobie z żałobą, rosnący wpływ sztucznej inteligencji na codzienne życie. Ta książka to prawdziwy rollercoaster emocjonalny, który wzrusza, trzyma w napięciu, a dynamiczna fabuła i nieoczekiwane zwroty akcji nie pozwalają oderwać się od tej książki ani przez chwilę. Nie ma mowy o nudzie. Cały czas coś dzieje się. Powoli składamy elementy układanki i dowiadujemy się, co łączy Kamilę, Jacka i Malwinę. Rozwiązanie tej misternej intrygi mocno zaskakuje i wbija w fotel.
Jeśli lubicie historie, które dostarczą Wam emocji oraz mocnych wrażeń i lubicie rozwiązywać zagadki to koniecznie przeczytajcie "Mroczne instynkty".
Spędziłam bardzo ciekawy czas z tą książką.
Jestem usatysfakcjonowana i czekam z niecierpliwością na kolejne powieści autora.
Każdą biorę w ciemno!
Polecam z całego serca!
BRUNETTE BOOKS
"Mordercze instynkty" to kolejna książka w dorobku Marcela Mossa, która przedstawia bohaterów w najcięższych momentach ich życia. Autor znany jest z poruszania trudnych tematów, kontrowersyjnych, wyciąga brudy z życia bohaterów, choć niedaleko im od tych, w których niejeden człowiek kąpie się w rzeczywistości.
Trzy postacie i trzy różne problemy. W pewnym momencie ich losy zderzają się ze sobą i odmienią życie, którego brzemię próbowali udźwignąć. Zaborczość teściowej, ślepota syna i lekceważenie wybryków matki, agresja wobec partnerki. Żałoba, alkoholizm, depresja po stracie ukochanej osoby. Naciski ze strony bliskich, by urodzić dziecko, poświęcić się rodzinie, choć chce budować się karierę. Wspomniane problemy mają wiele wydźwięków. Moss pokazuje jak pozornie szczęśliwe relacje przeradzają się w dramat, ponieważ oczekiwania od życia i charaktery są inne. Zostaje się więźniem uczuć wobec drugiej osoby, a chęć zmiany napawa lękiem.
Najbardziej zaintrygował mnie wątek sztucznej inteligencji. Świat dążący do zastąpienia żywego człowieka na poczet komputerów zaczyna przerażać. Takie tematy skłaniają mnie do refleksji: do czego ten świat tak naprawdę dąży? Przecież nie da się zastąpić rodziny, przyjaciół, znajomych, ale przede wszystkim emocji. Sami pchamy się ku zagładzie, choć póki co jesteśmy na etapie "polepszania warunków życia". Kiedyś odbije się to nam, lub naszym wnukom, czkawką.
Zdeterminowany człowiek zrobi wszystko, by osiągnąć swój cel. Będzie dążył, by odejść od apodyktycznej, agresywnej rodziny. Będzie piął się po szczycie kariery, nawet kosztem rodziny. Będzie szukał różnych bodźców, aby tylko nie zapomnieć ukochanej osoby. Ale pamiętajcie, książki Marcela Mossa zawsze mają drugie dno. I po raz kolejny dałam się zaskoczyć, co niezmiernie mnie intryguje w historiach napisanych przez Autora. Nie dziwi mnie, że Moss czerpie inspiracje z prawdziwych wydarzeń. Najlepsze jak i najstraszniejsze scenariusze pisze samo życie. Przez "Mordercze instynkty" płynie się w zastraszająco szybkim tempie, ale UWAGA! W trakcie czytania książki tytułowe mordercze instynkty mogą Wami zawładnąć! Kolejna książka Marcela Mossa do kolekcji, która zachwyca. Z czystym sumieniem polecam.
Marzeniem Kamili od zawsze był kochający mąż i gromadka dzieci. Gdy w jej życiu pojawia się Wojtek wierzy,że jest to mężczyzna stworzony dla niej. Niestety życie po ślubie zmienia jej zdanie na temat mężczyzny. Z czułego i szarmanckiego staje się mężczyzną nie do poznania a dodatkowo teściowa nie pomaga w poprawieniu sytuacji. Postanawia się uwolnić od zaborczej matki męża jak i jego samego.
Jacek mocno przeżywa śmierć żony. Była jego oczkiem w głowie. Bezskutecznie stara się odnaleźć mordercę, który pozbawił go kobiety jego życia. Po wzięciu udziału w nowatorskim projekcie wydaje mu się że stanie na nogi jednak zaczyna odkrywać szokujące fakty na temat swojej zmarłej żony.
Malwina stawia na swój rozwój osobisty. Nie myśli o powiększeniu rodziny. Naciskana przez męża decyduje się porzucić swoją karierę na rzecz dziecka. Po porodzie zmaga się z depresją. Brak wsparcia nie ułatwia sprawy. Chce wrócić do dawnego życia. Czy tajemniczy znajomy pomoże jej wrócić na tory sprzed ciąży?
Trzy historie, na pierwszy rzut oka całkowicie od siebie różne. Jednak w najmniej oczekiwanym momencie ich losy się łączą.
Każdy ma cel. Jednak jakie poniosą koszty by wrócić do pełni życia?
Znam i uwielbiam twórczość Marcela Mossa. Po każdą nowość spod pióra autora sięgam w ciemno. Jest styl pisania jak i sam pomysł na książki intryguje mnie i jestem często zaskoczona pomysłowością Marcela. Jakie jednak miałam odczucia po przeczytaniu"Morderczych instynktów"?
Ciężko czytało mi się tą książkę na początku. Z tego względu,że rzadko znajduje bohaterki o takim samym imieniu jak ja. Było to na początku krępujące 🙈Nie mam pojęcia dlaczego miałam takie odczucia 🥴
Książka podzielona jest na 5 części a samych historii mamy 3. Autor przyzwyczaił czytelników do takiego sposobu prowadzenia fabuły.
I jednak trzy inne historie, trzy inne rodziny a jednak w najmniej oczekiwanym momencie łączą się ze sobą pozostawiając czytelnika w ogromnym osłupieniu.
Czytało mi się tą powieść dobrze, mimo wszystko uważam ją za dość filuteryjną. Często znajduje w książkach Marcela dużą (bądź mniejszą) dawke erotyzmu i jak nigdy mi to nie przeszkadzało tak tutaj poczułam lekkie zażenowanie czytając co niektóre sceny.
Pomijając ten fakt, powieść była przemyślanie napisana. Gdy podczas czytania dochodził moment połączenia się wszystkich trzech historii pogubiłam się. Nigdy nie traciłam orientacji w fabułę od Marcela ale tym razem było inaczej. Potrzebowałam dłuższej chwili by móc sama w głowie połączyć wszystkie kabelki i móc dalej poznawać historie. Bez wątpienia potrzebujemy skupić się na akcji by nie pogubić się po drodze jak to było w moim przypadku.
Jednak mimo wszystko sam pomysł na książkę jest dla mnie ciekawy i oryginalny. Na pewno znajdzie swoich zwolenników. Osobiście zachęcam Was do zapoznania się z najnowszą Marcela Mossa.
"Niektóre tejemnice nie powinny wyjść na jaw. Inaczej poleje się krew..."
W książce poznajemy różnych bohaterów i trzy historie, które na pozór nie łączą się ze sobą.
Kamila marzyła o szczęśliwej rodzinie i taką pragnie założyć z Wojtkiem, wymarzonym kandydatem na męża. Jakby tego było mało, jego matka zapowiada się na idealną teściową. Po ślubie czar pryska. Idealna teściowa zmienia się w teściową z piekła rodem, tak samo jest i z Wojtkiem. Trzymają wspólny front przeciwko Kamili, a dziewczyna czuje się jak w potrzasku. W tajemnicy obmyśla plan uwolnienia się od agresywnego męża i toksycznej teściowej.
Jacek po śmierci żony nie może znaleźć sobie miejsca. Pogrążony w depresji i tęsknocie stara się znaleźć zabójcę Edyty. Zdesperowany bierze udział w nowatorskim projekcie, który pomaga mu poradzić sobie ze stratą. Powoli odzyskuje równowagę, ale na jaw wychodzą szokujące fakty z życia jego żony.
Malwina to celebrytka, która odniosła duży sukces, a jej ciało jest dla niej najważniejsze. Jednak mąż naciska na dziecko, dlatego dla spokoju zgadza się na macierzyństwo, stawiającą na szali swoją karierę. Po porodzie nie może odnaleźć się w roli matki, popada w depresję. Nie może liczyć na wsparcie męża i marzy żeby odzyskać dawne życie. Czy ma na to jeszcze szansę?
Różni bohaterowie, którzy w swoim życiu doszli do ściany. Zaczynają w nich rodzić się mordercze instynkty. Mamy trzech różnych bohaterów, a w pewnej chwili ich losy zaczynają splatać się ze sobą. Autor gmatwa wszystko jak tylko się da. I nic nie jest takie jakie się wydaje. Muszę przyznać, że chyba ta książka jest jedną z łagodniejszych książek Marcela Mossa. Mi to nie przeszkadzało i z zainteresowaniem śledziłam losy postaci. Jest element zaskoczenia, zakończenie nieprzewidywalne, a książkę błyskawicznie się czytało.
„Mordercze instynkty” – Marcel Moss
Książka podzielona na pięć części. Każda z nich przepełniona emocjami, każda opowiada inną historię lecz w konsekwencji na samym końcu wszystko łączy się w jedną całość.
Pierwsza część opowiada o Kamili, której wydawało się, że jest najszczęśliwsza na świecie. Wyszła za mąż za świetnego faceta, a teściowa jest przesympatyczna. Owszem może i taka była do momentu aż nie wzięli ślubu. Okazuje się, że mąż wcale nie jest taki kochany, a teściowa to istne wcielenie diabła. Z dnia na dzień jej życie nabiera coraz czarniejszy scenariusz. Czy uda się jej wyrwać ze szpon bezdusznego Wojtka oraz teściowej dla której liczy się tylko dobro synka?
Jacek nie może poradzić sobie ze stratą żony, którą ktoś wielokrotnie dźgnął nożem. Dlatego też postanawia wziąć udział w nowatorskim projekcie. Wszystko to dla przeciętnego człowieka wydaje się bardzo surrealistyczne. Czy projekt pomoże Jackowi w związku ze stratą? Wszystko zacznie nabierać inny wymiar, gdy symulator ma dla niego wiadomość, w której wyznaje kto jest zabójcą Edyty.
Malwina to kobieta sukcesu. Bardzo dużo poświęciła aby osiągnąć to co w danej chwili było dla niej najważniejsze. Na dany moment nie chciała zostać matką. Nawet o tym nie myślała, gdyż wiedziała że ma inne priorytety. Lecz mąż nie widział innej opcji. I choć działała wbrew swoim przekonaniom urodziła dziecko. Czy była szczęśliwa? Bardziej osamotniona, postawiona pod ścianą, z depresją poporodową. Czy będzie miała na tyle silnej woli aby powrócić do życia, które dawało jej satysfakcję?
Wszystko wyjaśnia się w ostatniej części. Zakończenie, które jest tak niewiarygodne. Towarzyszy temu wszystkiemu ogrom emocji. Nie zawsze zemsta i oczyszczenie się prowadzi do czegoś dobrego. W tym przypadku jedni zyskali, inni utracili wiele.
Autor świetnie przekazał emocje, które towarzyszą nam kobietom. Nie zawsze jest kolorowo. Często kobietom po porodzie towarzyszy depresja. Warto wtedy mieć obok siebie kogoś, kto będzie umiał podnieść na duchu. Mężczyzna bardzo często się wycofuje, zatraca w pracy bądź w innych obowiązkach. Gdy pojawiają się problemu to znika. A czasem wystarczy być i podać pomocną dłoń, bądź na chwilę wspomóc w tej walce tą kruchą istotę.
„Mordercze instynkty” to thriller, który pokazuje, że w małżeństwie jest przemoc i nie koniecznie ta, po której widać ślady na ciele. Ciąża, której nie zawsze pragnie ta druga osoba. Toksyczna teściowa, która pragnie zawładnąć życiem młodego małżeństwa. I tęsknota, za dawnym szczęśliwym życiem.
Polecam przeogromnie!❤️❤️❤️
Marcel Moss to autor, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. I tak też było z jego najnowszą powieścią "Mordercze instynkty".
TRZY HISTORIE ŁĄCZĄ SIĘ W NAJMNIEJ SPODZIEWANYM MOMENCIE.
KAŻDY ZROBI WSZYSTKO, BY OSIĄGNĄĆ SWÓJ CEL.
NAWET KOSZTEM PRZELANIA CUDZEJ KRWI.
Ta książka ma trzech głównych bohaterów zmagającymi się z różnymi osobistymi dramatami.
Kamila - tylko przez moment trwała w szczęśliwym małżeństwie. Do czasu aż w jej życie zaczęła wtrącać się toksyczna teściowa a mąż zamienił się agresywnego i bezwzględnego. Kobieta musi uciec zanim będzie za późno ...
Jacek jest pogrążony w żałobie po śmierci żony. Postanawia wziąć udział w nowatorskim projekcie, który ma mu pomóc z tęsknotą za ukochaną. Gdy wydaje mu się, że odzyskał równowagę, odkrywa szokujące fakty na temat swojej zmarłej żony ...
Malwina jest odnosząca sukcesy zawodowe kobietą, która nie myśli o powiększeniu rodziny ale jej mąż bardzo nalega na dziecko. Po porodzie jest nieszczęśliwa i nie odnajduje się w roli matki. Marzy o powrocie do dawnego życia. Wtedy na jej drodze pojawia się tajemniczy mężczyzna, który może jej w tym pomóc ...
Trzy postacie, trzy różne życia, trzy różne problemy i różne punkty widzenia. Normalnie pewnie by się nigdy nie spotkali ale coś jednak ich połączy. A gdy już poznamy historię każdego z nich, książka zamienia się w pierwszorzędny thriller. Tajemnice, kłamstwa, oszustwa. Złość, zazdrość, nienawiść.
Zabójcze instynkty na całego!
I to właśnie lubię w książkach Mossa: nigdy do końca nie wiem w jakim kierunku będzie zmierzać historia, ciągle mnie czymś zaskakuje, jego bohaterowie są często skomplikowani, nieprzewidywalni,
niebezpieczni. Podważane są relacje międzyludzkie, ich zachowania. Intryga jest zawiła i naładowana zwrotami akcji ale też urozmaicona pobocznymi szokującymi informacjami.
To kolejny bardzo dobry thriller na polskim rynku. Moss ma zawsze świetny pomysł na fabułę i wie jak utrzymać napięcie i uwagę czytelnika od początku do końca.
Ja polecam! 🔥
„Niektóre tajemnice nie powinny wyjść na jaw. Inaczej poleje się krew...”
„Mordercze instynkty” to najnowszy thriller domestic nor od Marcela Mossa. Zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami. Szokujący, obnażający ludzkie słabości, bezkompromisowy i mroczny.
Tym razem autor wtajemnicza nas w trzy, z pozoru nie mające ze sobą nic wspólnego, wątki:
1. Mamy tu smutną historię Kamili. Kobiety, której marzenie o kochającym mężu i gromadce dzieci właśnie się spełnia. Jednak człowiek w którym się zakochała, za którego wyszła za mąż i z którym chce mieć dziecko, okazuje się być nie tym, za kogo się podawał. Ich relacja metodycznie podtruwana toksycznym jadem „kochanej” teściowej staje się nie do zniesienia. W pewnym momencie Kamila ma dość..
2. Poznajemy też historię Jacka. Wdowca, który po tragicznej śmierci żony nie może dość do siebie. Zamroczony tęsknotą i zanurzony w depresji sięga po nowatorski projekt, który daje mu ukojenie, ale niestety tylko chwilowe. Wkrótce okazuje się, że być może wpadł na trop mordercy swoje ukochanej...
3. I w końcu możemy też zajrzeć do influencerskiego świata Malwiny. Kobiety na zawodowym szczycie, która pod naciskiem męża stawia na szali swoją karierę i decyduje się na dziecko. Ta nie do końca przemyślana przez nią decyzja popycha ją w ramiona depresji i beznadziei. Zbiera się jednak w sobie i postanawia zawalczyć o dawne życie..
Autor udowadnia, że świat nie jest mały, a życie ma się tylko jedno. Przedstawione historie zgrabnie się ze sobą łączą tworząc spójną całość. Okazuje się, że każdy ma tu swoje mroczne sekrety, małe i duże tajemnice, instynkty nad którymi nie zawsze potrafi zapanować.. Wielowątkowość fabuły uruchamia potok myśli, których nie sposób wyhamować, Autor wprost sugeruje czytelnikowi, że chęć zemsty odbiera ludziom zdrowy rozsądek, zaślepia, niekoniecznie zaspokaja.. Wykreowany tu świat jest brutalny, mroczny, wulgarny i zły. A ludzie.. no cóż, na ludzi trzeba uważać, bo każdy z nas ma w sobie jakieś instynkty.. które w „sprzyjających” okolicznościach mogą się okazać mordercze..
Polecam.
Nie wiem jak Wy, ale jak jestem wielką fanką książek Marcela Mossa. Przeczytałam już wszystkie jego pozycje i każda wywarła na mnie duże wrażenia. Podobnie jest z najnowszą książką autora „Mordercze instynkty”.
Kamila wychodzi za mąż za Wojtka. Jest szczęśliwa i spełniona. Do tego wszystkiego idealna teściowa traktuje ją jak córkę. Jednak po ślubie wszystko się zmienia. Kamila postanawia uciec od toksycznej teściowej i męża tyrana.
Jacek stracił żonę w tragicznych okolicznościach. Nie może się z tym pogodzić i bardzo za nią tęskni. Przypadkiem trafia na projekt, który pozwoli mu w dosyć kontrowersyjny sposób odzyskać żonę.
Malwina nie jest gotowa na macierzyństwo, ale pod naciskiem męża w końcu zostaje matką. Z dnia na dzień jej poukładane życie bardzo się zmienia. Kobieta zmaga się z depresją, nie może liczyć na męża i bardzo chce odzyskać dawne życie. I nawet będzie miała do tego okazję.
W pewnym momencie losy bohaterów się przecinają. Okaże się, że mają ze sobą wiele wspólnego, a nawet będą w stanie sobie pomóc.
Bardzo zaskoczyła mnie ta historia oraz jej zakończenie.
Autor po raz kolejny udowadnia, że nie boi się poruszać trudnych tematów.
Polecam.
Znacie już książki Marcela Mossa ? Autor ambitnie wydaje książkę za książką i każda robi wielkie wrażenie na czytelnikach. Od dłuższego czasu mam go na oku i w planach. Książek na półce przybywa jednak …wciąż czekały. Dlaczego ? Jako recenzentka, wciąż trzymałam się listy książek do zrecenzowania przez co nie miałam czasu na pozostałe. I nareszcie zmieniłam taktykę, dzięki czemu mam za sobą pierwsze spotkanie z twórczością autora.
Ostatnio coraz chętniej sięgam po tzw książki z dreszczykiem. Tym bardziej z zaciekawieniem podeszłam do “Morderczych instynktów”. Ale absolutnie nie spodziewałam się, że wciągnę tę historię w kilka skromnych godzin.
Jak mówią zapowiedzi, ta książka łączy w sobie trzy historie i oparta jest na faktach.
Jako pierwszą poznajemy Kamilę. Początek jest wręcz uroczy, miłosna historia jak z bajki. Ale Moss nie pisze romansów czy bajek i szybko czar pryska. Pozostaje ponura, okrutna rzeczywistość, z którą Kamila stara się sobie poradzić. Ale okrucieństwo “najbliższych” oraz ich manipulacje doprowadzają do niejednego dramatu.
Kolejnym bohaterem jest Jacek. Zrozpaczony wdowiec, nie umiejący się pogodzić ze stratą żony. W akcie desperacji decyduje się skorzystać z oferty firmy FYT tworzącej symulację do złudzenia przypominające żywych ludzi. Chce w ten sposób, odzyskać choć namiastkę Edyty. Chore ? Z pewnością psychoterapeuta złapałby się za głowę z przerażenia. Ale każdy radzi sobie z rozpaczą inaczej…
Poznajemy też Malwinę. Kobietę, która można stwierdzić, że zawodowo dba o siebie. Promuje zdrowy tryb życia, zyskuje dzięki temu niemałą popularność. Daje jej to satysfakcję. Jednak jej mąż - Rafał, uważa, że koniecznie muszą zostać rodzicami by zyskać pełnię szczęścia. W końcu pod wpływem presji otoczenia, Malwina decyduje się na macierzyństwo. Czy instynkt zwycięży i będzie zadowolona z tej decyzji, czy wręcz przeciwnie?
Ważnymi bohaterami tej książki są także : Tomasz, Wojtek oraz jego…mamusia. A jakim cudem ścieżki życiowe ich wszystkich się połączą ?
Pierwsze co łączy głównych bohaterów to depresja. Taki wspólny mianownik, który staje na drodze każdego z nich na pewnym etapie życia. Marcel pokazuje jej różne oblicza, powody przez jakie dopada człowieka. Nie łatwo się jej pozbyć ale nie ma rzeczy niemożliwych…podobno.
Jednak nie tylko o to chodzi. Bohaterowie spotkają się w końcu z zupełnie innego powodu i gwarantuję Wam, że będzie on dla Was niemałym zaskoczeniem. Świetnie obmyślana intryga, skomplikowana historia, która z pewnością nie należy do tych przewidywalnych. Rozwikłanie zagadki szokuje, a zakończenie dało mi taką chorą satysfakcję. Cóż Kochani…jak mawiają - karma to suka. I tu da się to zauważyć.
Tak więc uznaję pierwsze spotkanie z twórczością Mossa za zdecydowanie udane. Muszę w końcu znaleźć czas na starsze historie, które już zdecydowanie za długo czekają.
Dziś premiera “Morderczych instynktów”. Nie zdziwię się jeśli niedługo pojawią się zapowiedzi kolejnej książki Marcela, ma zadziwiające tempo. Ale i tak, my czytamy szybciej, więc trzeba poczekać ;) Dziękuję serdecznie Wydawnictwu Filia za egzemplarz do recenzji i jeszcze raz serdecznie gratuluję autorowi w dniu premiery. Sukces tej książki jest praktycznie pewny .
A Wy jesteście na bieżąco z twórczością Mossa ? Czy może czaicie się na nią jak ja ?
Tytuł: "Mordercze instynkty"
Autor: Marcel Moss
Data premiery: 12.04.2023r.
Wydawnictwo: Filia
Muszę Wam o czymś napisać:
Mogłam przeczytać książkę Marcela Mossa przed wydaniem!
Byłam beta readerką jednego z moich ulubionych autorów!
Ahh...
Jaki to był dla mnie zaszczyt!
Dziękuję Marcel za to wyróżnienie❤️🫶
Moja buzia sama się uśmiecha, gdy patrzę na tę książkę...🥰
.
.
Ale do rzeczy!
.
Po pierwsze:
Marcel Moss znowu zafundował nam jazdę bez trzymanki! Kolejny raz czytelnik nie zdoła przewidzieć zakończenia - dla mnie to był istny szok! Naprawdę 🙈
.
Po drugie:
Fakt, że autor oparł swą książkę częściowo na prawdziwych wydarzeniach powoduje, że podczas czytania towarzyszy nam nutka niepewności, które z tych wydarzeń wydarzyly się naprawdę!🔥
.
Po trzecie:
Znajdziemy w książce bardzo ciekawe wątki przez co nie będziecie chcieli odłożyć książki na bok - myślę że po przeczytaniu się ze mną zgodzicie 😁
.
.
Teraz chyba czas, by ciut przybliżyć Wam o czym było...
Zatem...
W tej historii poznamy Kamilę i Krystynę, która była taką teściową, że brak mi słów. Nie życzę nikomu takiej!
Kamila również miała męża Wojciecha, aczkolwiek o nim będę pisać, bo kawał z niego drania i szkoda mi słów n niego!
.
Kolejną bohaterką była Malwina - prowadzi bloga, ma męża, który bardzo chce założyć z nią rodzinę... Kiedy godzi się na dziecko... doznaje szoki poporodowego - ma depresję. Nie potrafi sobie z nią poradzić... aż nie spotka pewnego mężczyzny...
.
No i wreszcie Jacek... Nie potrafi pogodzić się ze śmiercią żony. Nie potrafi poukładać swojego życia, bo ciągle szuka mordercy...
Co się stanie, kiedy okaże się że zabójca jest tak "blisko"?
.
.
Zdecydowanie są to barwni bohaterowie. Każdy z nich skrywa tajemnice.
Każdy z nich pragnie zmienić swoje życie...
Nikt z tej trójki nie wie, że...
Ich losy niebawem się połączą...
Jak?
Tego Wam nie zdradzę!
.
Polecam, polecam!
Przeczytajcie najnowszy thriller Marcela Mossa! Jestem pewna, że będziecie zadowoleni 🔥
.
Macie w planach?
.
.
Jeszcze raz dziękuję Marcel za zaufanie 🫶
"Życie to dar, za który musimy być codziennie wdzięczni. I absolutnie nie możemy brać niczego za pewnik".
Kamila zawsze chciała spędzić życie u boku ukochanego męża i mieć gromadkę dzieci. Po poznaniu Wojtka wydaje się, że już zaraz jej marzenia się spełnią. Po ślubie jednak Wojtek coraz częściej pokazuje swoja prawdziwą twarz. Jak by tego mało, zaborcza teściowa na każdym kroku utrudnia Kamili życie. Znerwicowana, zastraszona kobieta postanawia uwolnić się z toksycznej relacji, jej plan wydaje się być bardzo dobry. Jacek ma za sobą bolesne chwile, nie potrafi się pozbierać po nagłej śmierci żony. Próbuje odnaleźć jej zabójcę, dopada go depresja. Postanawia wziąć udział w projekcie, który ma mu pomóc powrócić do normalności. Gdy w końcu, zaczyna sobie radzić, odkrywa szokującą prawdę o żonie. Malwina jest przebojową kobietą, odnosi znaczące zawodowe sukcesy. Pod wpływem nacisków męża zachodzi w ciąże. Po urodzeniu, jej codzienność ją przygniata, depresja poporodowa i brak wsparcia bliskich marzy, by odzyskać swoje dawne życie. Wsparcie znajduje u zupełnie obcej osoby. Losy tych osób w pewnym momencie się przeplatają...
Czy by osiągnąć zamierzony cel, można posunąć się do wszystkiego? Akcja powieści toczy się dynamicznie, intryguje i całkowicie przykuwa uwagę. Autor miał niesamowity pomysł na fabułę, rewelacyjnie potrafi zbudować napięcie. Jest szczerze, mocno dosadnie, a stopniowo odkrywane tajemnice porażają. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie, ciekawe, pokomplikowane, złożone osobowości. Wyraźnie ukazane zaskakujące ludzkie zachowania. Troje zupełnie obcych sobie ludzi, ich przeżywane dramaty, każdy się z czymś zmaga, połączy ich wspólny cel.
W powieści autor nie oszczędza nikogo i niczego. Jest drastycznie i szokująco. Porusza trudne, złożone, kontrowersyjne tematy. Umiejętnie wodzi czytelnik za nos, kiedy wydaje się nam, że coś tam wiemy, wypływa coś zupełnie zaskakującego, a my w dalszym ciągu jesteśmy w wielkiej niepewności. Żądza zemsty, która przysłania wszystko inne, ból po stracie, poczucie osamotnienia, cierpienie, toksyczne relacje, alkoholizm, depresja, przemoc fizyczna i psychiczna. Zło czai się wszędzie, wypływa niespodziewanie i zbiera swoje żniwo.
Wstrząsająca, intensywna opowieść, zaskoczenie, szok, niedowierzanie. Mocno wyczuwalne napięcie, które towarzyszy nam przez całą powieść. Ogromne, zróżnicowane emocje. Kolejny raz całkowicie przepadłam. Jest to rewelacyjny kryminał, thriller - Moss w całej okazałości! I to zakończenie! Bardzo polecam.
Kiedy zabieram się za czytanie książek Mareclego Mossa to wiem,że są one w kategorii tych nieodkładanych.Bo kiedy je się czyta to każda kolejna storna sprawia,że chce się więcej i więcej..
"Mordercze instynkty" to kawał dobrej lektury.Poznajemy tu trzy historie zgoła różne i zdawać by się mogło,że nie mają ze sobą nic wspólnego,a tu proszę autor tak poprowadził akcję,że wszystko idealnie się zasklepia.
Kamila marząc o idealnej rodzinie spotyka Wojtka,który spełnia rolę idealnego kandydata na męża.Po ślubie jednak wszystko pęka jednak jak bańka mydlana a dodatkowo dochodzi zaborcza teściowa Kamili.
Jacek po tragicznej śmierci swojej żony nie może dojść do siebie i pogrążony w depresjo próbuje odnaleźć jej zabójcę.
Malwina ,kobieta odnosząca sukcesy zawodowe nie spieszy się z macierzyństwem. Naciskana jednak przez męża godzi się na dziecko i stawia na szali karierę. Po ciąży zmaga się z silną depresją i niemogąca liczyć na wsparcie męża kobieta marzy o odzyskaniu dawnego życia. Wkrótce pomocy udziela jej tajemniczy znajomy...
Trzy historie łączą się ze sobą w najmniej spodziewanym momencie.Marcel Moss zapewnia,że niektóre sceny zostały zainspirowane prawdziwymi wydarzeniami ,aż jestem ciekawa,które to były...
Książka na pewno jest mocna,bo sporo brutalnych scen ,również tych erotycznych ,sporo wulgaryzmów,więc może nie przypadnie wszystkim do gustu ale jest to kolejny bardzo dobry thriller autora Trylogii Hejterskiej. Kawał dobrej, bardzo dobrej roboty. Książkę oczywiście polecam.
,,Decyzja zapadła, a zegar tyka. Tik tak, tik tak. Wkrótce ktoś straci życie.".
Autor w swoich książkach przyzwyczaił czytelnika do mocniejszego i wyrazistej akcji, wątków, które mimo swojej, na pierwszy rzut oka odmienności, idealnie się łączą. Bohaterzy, który w sposób kreatywny, ale jednocześnie bardzo ludzki, zostają wykreowani, a podobno ich charakterów do nas tylko robi z nich bardziej realnych. To wszystko w tej powieści było, jednak książka nie przemówiła do mnie w całości.
Bawiłam się przednio, dając się porwać fabule, a dodatkowo pędząca akcja, która nie daje odpoczynku nawet przez najkrótszy z momentów, a jednak nie przypuszczałabym, że kolejną pozycją mogłaby być dla mnie męcząca w swoich szczegółach.
Chcąc naszpikować książkę wątkami, zostało ich rozdmuchane naprawdę sporo, aż do przesady. Te, które były naprawdę ciekawe dające nam możliwość wyciągnięcia pewnych wniosków z tej powieści, są spłycone, a inne zajmują zbyt wiele miejsca w fabule, a za dużo do niej nie wnoszą.
W pewnym momencie fabułę zaczął przyćmiewać erotyzm, który zamiast powodować jakąś ciekawość, w moim przypadku, był tylko kolejnym zapychaczem, który powoli zaczynałam omijać. W moim odczuciu bez tych wstawek, tło historii byłoby niezachwiane.
Dodatkowo uważam, że autor zbyt mocno przekombinował w zakończeniu. Nie zszokowało mnie one, ale lekko rozbawiło. Miałam wrażenie, jakby to było oderwane od rzeczywistości i strasznie naciągane.
Jednak powieść też ma swoje plusy, które zazwyczaj przemawiają do mnie, aby sięgnąć po kolejne pozycje autora.
Historia jednej z bohaterek, była poprowadzona w sposób bardzo realistyczny, jakby żywcem wyjęta z życia i opisana, poruszając prawdziwe problemy, które możemy spotkać obok nas. Pióro autora ma to do siebie, że jest lekkie w odbiorze, dając nam miarodajnie napędzane wydarzenia I oczekiwanie na moment połączenia, który zwiastuje pojawiający i czyhającym niepokój.
Podsumowując, fabuła jest dla mnie bardzo średnia, jednak niektóre momenty sprawiły, iż uważałam, że książka ma naprawdę dobry potencjał. Niestety, ale nie kupiła mnie ona na tyle, co poprzednie pozycję autora, które sprawiały, iż musiałam książkę wręcz pochłonąć, bo moja ciekawość nie dawała mi spokoju.
,,Mordercze instynkty" to moje drugie spotkanie z twórczością Autora, które uważam za bardzo udane. Marcel Moss ma tak dobre pióro, że gdy jego książka trafia w ręce, ciężko ją odłożyć na później. Warto też zaznaczyć, że ta pozycja jest zdecydowanie dla dorosłych czytelników! Co ciekawe, częściowo zainspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.
Podzielona jest ona na pięć części, gdzie w pierwszych czterech poznajemy różnych bohaterów i ich historie.
Kamilę - świeżo upieczoną żonę, której teściowa jest istnym potworem. Mąż kobiety, manipulowany przez matkę, po ślubie pokazuje swoją prawdziwą twarz.
Jacka, niemogącego poradzić sobie po śmierci żony do tego stopnia, że za pomocą symulacji komputerowej, rozmawia ze zmarłą.
Malwinę, influencerkę i miłośniczkę fitnessu, której kariera właśnie się rozwija, a mąż usilnie nakłania ją do macierzyństwa, na które ona nie jest gotowa.
Tomasza, który w jedną noc, w klubie dla dorosłych, nieświadomie traci wszystkie oszczędności życia, co przypłaca silną depresją.
Co połączy te wszystkie osoby? Jakie skrywane tajemnice ujrzą światło dzienne? Zachęcam Was do lektury!
Marcel świetnie przedstawił i nakreślił psychologiczny portret każdego z bohaterów. Są to tak realne postaci, że momentami odnosi się wrażenie, że stoi się tuż obok nich. Autor sprawnie wodzi czytelnika za nos. Kiedy wydaje nam się, że odgadliśmy finał tej historii, okazuje się, że nic nie jest takie, jak nam się wydawało. Zakończenie jest fenomenalne! Polecam!
O żesz. Początek książki, a ja tak klnęłam pod nosem. Nie dowierzałam, że tacy ludzie mogą istnieć! Litości!
A dalej nie ma lepiej. Autor nie zwalnia, zrzuca nam tyle emocji na głowę ? sztuczna inteligencja, żałoba, przemoc, toksyczna rodzina, zabójstwo. Wątki zaczynają się ze sobą łączyć, nie sposób odłożyć ją na bok!
No i znam książki Pana Marcela, myślałam, że mnie nie zdziwi niczym.
A i tak na końcu zostałam zaskoczona. Brawo!
Genialna! Polecam ?
JEDNI CHCĄ ŻYĆ, LECZ NIE MOGĄ. INNI NIE CHCĄ, A MUSZĄ... W tajemniczych okolicznościach znika syn kontrowersyjnego działacza społecznego Ryszarda Hajduka...
W ŚWIECIE WIELKICH PIENIĘDZY I POKUS PRAWDZIWA MIŁOŚĆ TO BEZCENNY SKARB. W dniu osiemnastych urodzin Jasmine Stokes otrzymuje od rodziców list, który...
Przeczytane:2023-09-03,
“Mordercze instynkty” to moja pierwsza książka Marcela Mossa. Jako aktywny użytkownik mediów społecznościowych często spotykałam się z pozytywnymi recenzjami jego powieści, jednak, jak dotąd nie miałam okazji osobiście zapoznać się z piórem autora.
Od razu muszę wspomnieć, że tytuł książki, która jest przedmiotem tej opinii, pozornie wydaje się taki uniwersalny, jeśli chodzi o thriller: morderstwo i instynkt. Jednak z pełnym przekonaniem, teraz — kiedy jestem już po lekturze — przyznaję, że w tych dwóch słowach jest cały sens niniejszej powieści.
Na początku autor wprowadza czytelnika w trzy historie złudnie obcych sobie ludzi.
Kamila za chwilę wychodzi za mąż za Wojtka. Wszystko układa się wspaniale: jest kochana przez męża, który okazuje jej uczucia, zrozumienie i wsparcie, matka Wojtka jest oczarowana wybranką swojego syna i stara się utrzymywać z Kamilą bardzo przyjacielskie stosunki. Wraz z nałożeniem obrączek na palce małżonków rzeczywistość się zmienia. Teściowa okazuje osobą z piekła rodem, okrutnie toksyczną. Początkowe zapewnienia Wojtka, że zawsze stanie po stronie żony są tylko pustymi słowami. Na Kamilę niebawem spadnie kolejny cios. Straa. Po tych tragicznych wydarzeniach wszystko staje się jeszcze gorsze, a kobieta doświadcza przemocy fizycznej i psychicznej.
Malwina jest znaną w sieci celebrytką, która walczy o mistrzostwo w dziedzinie fitness. Prowadzi kilka własnych firm, aktywnie działa w internecie, gdzie wspiera swoje obserwatorki w zmianach, które mają im pomóc. Prywatnie jest żoną Rafała, który bardzo pragnie dziecka. Mimo wielu obaw kobieta w końcu ulega namowom męża. Macierzyństwo jednak niewyobrażalnie ją przytłacza, a mąż mimo obietnic nie udziela jej żadnego wsparcia w tych trudach.
Żona Jacka ginie tragicznie ponad rok temu. Pogrążony w niewyobrażalnym bólu mężczyzna wpada w depresję i alkoholizm. W najgorszych chwilach upija się, przegląda zdjęcia i wspomina Edytę. Nie było to małżeństwo konserwatywne, czy standardowe, ale Jacek z całych sił kochał żonę i poświęcał wiele, by ją uszczęśliwiać. Pewnego dnia odkrywa tajemniczy projekt, który wzbudza pewne moralne kontrowersje, ale dzięki niemu odnajduje siłę, by wstać rano z łóżka.
Jak nietrudno się domyślić, autor postawił na zabieg połączenia tych kilku historii i bohaterów. Zaplątał ich losy, przeszłość, tajemnice i tragedie, by skrupulatnie krok po kroku, odkrywać przed czytelnikiem czym są prawdziwe mordercze instynkty.
Cała powieść ma w sobie bardzo dużo takiej psychologicznej warstwy. Pojawia się nieprzepracowana strata, toksyczne otoczenie, depresja poporodowa, intrygi, a nawet obraz ludzi, którzy są u kresu swojej nerwowej wytrzymałości.
Każda z historii miała w sobie coś, co mnie mocno chwytało i powodowało, że moje emocje sięgały zenitu. Postać teściowej Kamili z każdą kolejną stroną igrała z resztkami mojej cierpliwości, wybory Jacka zarówno oburzały, jak i wzbudzały współczucie, a nad wydarzeniami z życia Malwiny, jako kobieta, miałam ochotę się popłakać.
Teraz wyobraźcie sobie, że te wszystkie emocje, historie i bohaterów autor wrzuca do dużego kotła. Miesza, stawia na ogromnym palenisku, pod które dorzuca jeszcze więcej drwa, by ogień wzbierał na intensywności. Dosypuje tajemniczy składnik, którym są niektórzy poboczni bohaterowie i ich przeżycia. Chwilę jeszcze doprawia osobliwą potrawę pewnymi przyprawami w postaci kilku pobocznych wątków, jakichś kontrowersji, odrobiny kolejnej tragedii i budzącej niepokój psychozy. Kiedy czytelnik jest święcie przekonany, że to koniec i danie jest już na finiszu, wyczuwa aromat, zdaje mu się, że rozszyfrował jaką zagadkową potrawę skrupulatnie przygotował autor, ten niespodziewanie przechyla cały kocioł wylewając całą zawartość, po czym wyciera dłonie i z uśmiechem triumfu wychodzi.
Tak właśnie czułam się po zakończeniu powieści, kiedy moje wszelkie przypuszczenia, co do rozwiązania tajemnic okazały się nic niewarte.
Nie da się zaprzeczyć, że autor potrafi budować atmosferę napięcia i grozy. Podczas czytania gdzieś zniknęło moje poczucie komfortu, czułam na karku dreszcze niepokoju, głównie dlatego, że wszystko to, co zostało przedstawione, wydawało mi się realistyczne. A najbardziej ta uderzająca myśl, że mordercze instynkty mogą się uaktywnić w każdym człowieku. Wystarczą tylko odpowiednie warunki, poczucie ogromnej niesprawiedliwości, krzywdy, psychiczne poczucie, że dotknęło się dna…
Choć zdarzały się momenty, w których czułam, że autor nieco przesadził, choćby porody, które w pewnej fazie za każdym razem kończyły się utratą przytomności rodzącej, gdzie ta budzi się, gdy jest “już po wszystkim”. Jestem kobietą i matką, wiem, że takie rzeczy mogą się przytrafić, jednak gdy mają miejsce podczas porodów dwóch różnych kobiet, trącają nieco brakiem autentyczności. W pewnym momencie miałam nadzieję, że nie są to okoliczności przypadkowe, że są efektem jakieś intrygi, działań innych postaci, ale nic takiego nie miało miejsca.
“Mordercze instynkty” to powieść, gdzie dużą rolę odgrywają psychiczne motywy, wątki i modele budowania postaci. Powieść czyta się szybko i bardzo wciąga. Myślę, że każdy fan thrillerów będzie zadowolony, a szczególnie ci czytelnicy, którzy lubią, kiedy autor na samym końcu serwuje ogromne zaskoczenie. Polecam!