Grupa przyjaciół spędza przerwę świąteczną w luksusowej chacie myśliwskiej na odludziu. Największe od dziesięcioleci opady śniegu sprawiają, że zostają odcięci od świata.
Zabawa trwa w najlepsze. Do momentu, gdy jedno z nich zostaje znalezione martwe.
Dziewięcioro przyjaciół, jeden morderca.
To miała być tylko zabawa. Teraz jedno z nich nie żyje, a zbrodnię mógł popełnić ktoś z ich grona.
Albo ktoś, kto ich obserwuje...
Komu można ufać, a kto jest mordercą?
Mówi się, że przyjaciół należy trzymać blisko, a wrogów jeszcze bliżej. Ale czy na pewno?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-10-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Hunting party
Co jest najważniejsze dla paczki przyjaciół? Świętowanie kolejnego roku tej przyjaźni. W końcu nie znają się od dziś.
Grupa dziewięciu osób postanawia spędzić sylwestra w zaśnieżonej i odciętej od świata dziczy szkockich Highlandów. Oto oni: Nick i Bo, Sarina i Giles (oraz ich sześciomiesięczna córka Priya), Emma i Mark, Miranda i Julien oraz singielka Katie. Każdy z nich ma swoje życie, swoją pracę, zajęcia a mimo wszystko ciągle się ze sobą komunikują, choć od ukończenia szkoły minęło już kilka lat. Znają się jak łyse konie - tylko czy aby na pewno? Zamieszkują domki mając do dyspozycji nowoczesną chatę myśliwską. Całą tą posiadłością na polecenie zagranicznego szefa nadzoruje Heather, Doug i Ian. Tych troje ma swoją przeszłość, o której próbują zapomnieć w dziczy. Z dala od miast i ludzi - od wspomnień. Każdy z nich ma coś na sumieniu. Pracują razem a jednak nic o sobie wzajemnie nie wiedzą. Ich klienci świętują i się bawią. W końcu to odpowiednia okazja. Powracają do przeszłości wspominając. Tylko czy te ciemne chmury nad ich głowami nie zwiastują przypadkiem potężnej burzy? Te wspólne dni będą testem i muszą się zmierzyć z jego wynikami. Na domiar złego w pobliżu grasuje Rozpruwacz Highlandów i kłusownicy. Zabawa trwa w najlepsze aż dochodzi do makabrycznego morderstwa. Kim jest zabójca i jaki ma cel?
Bardzo mocna książka o przyjaźni. O jej sile i prawdziwości. O tym, do czego jest zdolny człowiek aby się wpasować. Nie wszystko widocznym gołym okiem jest prawdą. Przeszłość, którą bohaterowie dźwigają na swych plecach w każdej chwili może upaść rozsypując się pod nogi tym, którzy lepiej by o niej nie wiedzieli. Autorka idealnie stopniowała napięcie. Wydarzenia zostały podzielone na to co było oraz na to co jest i w najmniej oczekiwanym momencie mieszane. Poznawałam także wydarzenia okiem kilkorga bohaterów tej książki. Dzięki temu mogłam poznać ich przeszłość i to jak ona ich zmieniła. To dodatkowo mąciło wzburzone wody oceanu. Z precyzją watki mieszały się niszcząc tym samym moje dotychczasowe tropy i obraz. Jak już myślałam kto zginął to brakowało mi sprawcy. A jak już znalazł się morderca to myślałam nad tym, kto u diaska zginął. Wiedziałam od początku o jaką chodzi płeć ale nie wiedziałam kto stał się celem w tej grze i dlaczego. Coś tam przeczuwałam - fakt. Ale i tak finisz był sporym zaskoczeniem.
Lektura okazała się być wciągająca. Akcja i napięcie idealnie stopniowane. Autorka zwodziła mnie. Podawała na tacy smakowite kaski, które układały się w całość, po czym niepostrzeżenie podchodziła i wytrącała mi ją z rąk. I wychodzi na to, że nie jesteśmy w stanie w stu procentach poznać drugiego człowieka. Bo on i tak pokaże nam to, co chcemy zobaczyć. No to pasuje a nie to co kryje się głęboko w sercu.
Idealna ksiazka dla osób lubiacych lektury trzymajaće w napieciu oraz fanó thrillerów.
Polecam
Z opisu spodziewałam się większej akcji i młodszych bohaterów, co nie zmienia faktu, że pomysł bardzo ok. Do połowy historii mieszały mi się postaci, zwłaszcza kobiety (mało urozmaicone), ale to też było spójne z ich charakterami. Język książki wydawał mi się nieco ubogi i szczerze chciałam ją odłożyć po kilku rozdziałach, ale mam zasadę, że czytam do końca. Ogólnie daję książce ocenę 4 za pomysł na zbrodnię i za tajemnice bohaterów. Dobra na jesienne i zimowe wieczory.
ZABIŁBYŚ, ŻEBY TAM BYĆ. Na małej wyspie w Irlandii ma się odbyć idealny ślub. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, aby zdjęcia dobrze prezentowały...
Tu każdy ma coś do ukrycia... Jess musi zacząć nowe życie. Jest zmuszona wyjechać i zatrzymać się w mieszkaniu przyrodniego brata, w Paryżu. Gdy tam jednak...
Przeczytane:2020-03-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, 52 książki 2020,
Dziewięcioro przyjaciół wybiera się na coroczny świąteczny wyjazd. Mimo, że na co dzień nie spędzają ze sobą zbyt wiele czasu ich świąteczne wyjazdy stanowią już wieloletnią tradycję i nigdy ich sobie nie odpuszczają. Tak jest i tym razem, jednak nie są w stanie przewiedzieć, ze ten czas dla jednego z nich skończy się tragicznie.
Poza nimi na zasypanym „odludziu” znajduje się jedynie dwoje administratorów wynajmowanej posiadłości. Gdy jedno z przyjaciół ginie w kręgu pozostałych znajduje się niewiele osób, a większość z nich zna się od lat. Kto był w stanie dopuścić się tak okrutnej zbrodni? Czasu na odnalezienie winnego jest niewiele i muszą radzić sobie sami, ponieważ warunki pogodowe uniemożliwiają dostanie się na miejsce policji. Czy życie kogoś jeszcze jest zagrożone?
***
Intrygująca historia, która wciąga już od pierwszych stron. Z niecierpliwością oczekiwałam dalszego ciągu zdarzeń. Fabuła skonstruowana jest tak dobrze, że do końca nie potrafiłam wskazać winnego, a zakończenie totalnie mnie zaskoczyło, co rzadko się zdarza, bo czytam tak wiele, że większość książek jestem w stanie przewidzieć już od pierwszej strony. Jednak tym razem było wręcz przeciwnie i za to ogromny szacunek do autorki, która potrafi snuć prawdziwe intrygi i zmylić czytelnika.
Emocje, jakie towarzyszyły mi podczas czytania to prawdziwy kalejdoskop – od smutku poprzez niepewność, złość i niedowierzanie. Książka jest prawdziwym bestsellerem i gdzie tylko bym się nie obróciła wszędzie prześladowała mnie czaszka z rogami, dlatego wiedziałam, ze muszą ją przeczytać. Jedyne czego się obawiałam to fakt, że bestsellery często bywają przereklamowane i często zdarza się, że w rzeczywistości wcale nie są to takie wspaniałe książki, jak powszechnie zwykło się je reklamować. Na szczęście już po kilku stronach okazało się, że tym razem niepotrzebnie się obawiałam, bo był to strzał w dziesiątkę i jeden z najprzyjemniej spędzonych przeze mnie czytelniczych wieczorów.
Śmiało mogę powiedzieć, że książkę pochłonęłam w jeden wieczór i polecam każdemu, kto jeszcze się waha. Dla mnie wspaniały przykład gatunku.