Dawno, dawno temu istniało miasteczko w dolinie. Ludzie żyli sielsko w tym spokojnym miasteczku. Mieszkał tam też potwór w przebraniu, który przestał być zły i zaczął pomagać mieszkańcom. Jednak pewnego dnia przyjechał tam diabelski posłaniec. Ludzie zaczęli się wzajemnie mordować,a miasteczko zniknęło z powierzchni ziemi. Diabelski posłaniec chciał złapać potwora. To monstrum zwie się Franz Bonaparta!!! Jak myślicie, jak prawdziwy człowiek może stać się fikcyjną postacią? Odpowiedź jest prosta. Wystarczy usunąć wszystkich, którzy go znają lub znają jego przeszłość. Musi stać się jedyną osobą, która wie o swoim istnieniu. Ktoś faktycznie próbował to zrobić, usiłując popełnić "idealne samobójstwo". Ale nie udało mu się zniszczyć wszystkiego. I w ten sposób bezimienny potwór stał się prawdziwym człowiekiem.
Wydawnictwo: HANAMI
Data wydania: 2017-03-30
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 476
Kolejna (po PLUTO i MONSTERze) seria Naokiego Urasawy debiutuje w Polsce. To opowieść o przyjaźni, marzeniach, dzieciństwie...
There once was a boy who imagined the end of the world. It was just a child’s game… but not anymore! The Friend is carrying out his plan for...
Przeczytane:2018-03-22, Przeczytałem,
POTWORNIE DOBRY FINAŁ
Każdy miłośnik "Monstera" długo czekał na ten moment. Po ośmiu grubych, bo liczących ok 400 stron każdy tomach, historia Tenmy i Joachima dobiega wreszcie końca. Ale warto było na ten finał czekać - tak samo zresztą, jak warto było czytać całą tę serię - bo Naoki Urasawa stworzył kolejne w swojej karierze rewelacyjne dzieło, godne polecenia każdemu miłośnikowi wrażeń z pogranicza thrillera i horroru.
Nadszedł wielki finał. Wszystko wreszcie się wyjaśnia, a drogi bohaterów przecinają się na ostatnim etapie ich zmagań z wydarzeniami, jakie stały się ich udziałem. Nina i Joachim. Spotkanie tej dwójki prowadzi do odkryć, jakich nikt by się nie spodziewał. Kiedy potwór opowiada o zabraniu spod „Trzech Żab”, pobytowi w mrocznym pokoju i przyjęciu, na którym zginęli wszyscy, poza Franzem Bonapratem, kobieta uświadamia sobie szokującą rzecz: to nie ona powiedziała „witaj w domu”. Choć może nie wydawać się to niczym istotny, w rzeczywistości zmienia wszystko. Kiedy Tenma zjawia się na miejscu, Nina jest sama, chce popełnić samobójstwo. Zamiast tego wyznaje mu wszystko, ale to jeszcze nie koniec. Teraz czeka jeszcze ostateczne starcie z szaleńcem…
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/03/monster-9-naoki-urasawa_21.html