Moja pierwsza księga ogrodu
Chiara Piroddi

Zeszyty ćwiczeń z serii Montessori: odkrywam i poznaję od Wydawnictwa Wilga zwróciły ma uwagę zarówno grafiką na okładkach, jak i poruszaną tematyką. Ostatnimi czasy bardzo lubię przeglądać wszelkie pozycje związane z nurtem Montessori, więc wcale nie przypadkowo wzięłam się za recenzowanie tych książeczek z zadaniami. Dzisiaj zaprezentuję Wam już ostatnią z tej serii przeznaczoną tym razem dla dzieci 5-6-cio letnich, pt.: „Montessori: odkrywam i poznaję. Moja pierwsza księga ogrodu z mnóstwem fantastycznych naklejek.”

W tych ćwiczeniach nauczymy się odróżniać żądłówki, poznamy różne drzewa, kwiaty, zajrzymy do sadu, przejdziemy podziemne labirynty, będziemy rysować po szlaczkach ucząc się równocześnie o różnych gniazdach, nie ominie nas rysowanie po linii, jak i łączenie kropek aż do 20. Zdecydowanie niezbędna jest tutaj umiejętność sprawnego liczenia do 10 i rozpoznawania tych cyfr, co żadnemu dziecku w wieku 5-6 lat nie powinno sprawiać już kłopotu. Podoba mi się bardzo, że różne ćwiczenia uczą dziecko wielu ciekawych i przydatnych rzeczy, jak rozróżnianie owadów, drzew, liści, ale też o sposobach odżywiania się mieszkańców ogrodu z podziałem na trzy grupy – mięsożercy, roślinożercy oraz wszystkożercy. Na niektórych stronach są też bardzo interesujące ciekawostki umieszczone w chmurkach, dzięki którym dziecko może poszerzyć swoją wiedzę oraz naturalnie mieć w swym arsenale coś fajnego do opowiedzenia innym znajomym.

W odróżnieniu od zadań dla młodszych dzieci, tutaj nie mamy wcale pracy z nożyczkami, ani kolorowania podług wzoru, ale zyskujemy w zamian wspomniane wyżej ciekawostki, mamy bardziej rozbudowany materiał, więcej wiedzy zaprezentowanej w wciąż przystępny sposób i raz nawet użyjemy farb do malowania palcami. W dalszym ciągu więc stawiamy na rozwój, poznawanie natury i ćwiczenie rączek.

Super dodatkiem w całej serii i to całkiem sporym są naklejki. W sumie nie znam dziecka, które by ich nie lubiło i nie cieszyło się na samą myśl o ich wykorzystaniu. W tym zeszycie nie mamy jednak stron z naklejkami na dowolne wykorzystanie, jednakże nie jest to żadna stratą, bo i tak zabawy z nimi co nie miara.

Pod względem wizualnym całość prezentuje się przyjemnie dla oczu, barwy są ciepłe i żywe, ale nie jaskrawe, elementy graficzne wyraźne i jednoznaczne, co jest bardzo istotne zarówno w metodzie Montessori, jak i w zwykłym nauczaniu. Mi osobiście w większości się podobają i nie mam do nich większych zastrzeżeń, jestem pewna, że kupiłabym swemu dziecku w ciemno, gdyby był w adekwatnym wieku. Bardzo lubię i zwykle polecam takie formy aktywizacji dziecka, szczególnie osobom, które nie są w stanie same wszystkiego wymyślać i przygotowywać.

Ze wszystkich trzech, ten jest moim ulubionym zeszytem ćwiczeń, zadania najbardziej mi się spodobały, ale też akurat ta część jest dla starszych dzieci, więc naturalnym jest, że różni się od poprzednich, jak i posiada inny stopień trudności. Cała seria jednak wprowadza dziecko w przystępny sposób w świat natury, oferując zadania adekwatnie do ich wieku i umożliwiając przyjazną zabawę pod umiarkowanym nadzorem opiekuna. Cenię sobie tak ułożone zadania, iż wystarczy jedynie przeczytać dziecku polecenia, a ono jest w stanie samodzielnie im podołać, a nawet po popełnieniu błędu skorygować bez udziału dorosłych poprzez własną analizę.