MMA fighter. Walka

Ocena: 4.64 (33 głosów)

ZAWODNIK MMA - WSPÓŁCZESNY GLADIATOR UWODZĄCY NIESKOŃCZONYMI POKŁADAMI TESTOSTERONU

Okazuje się, że w życiu profesjonalnego fightera walka może mieć różne znaczenia. Nico Hunter dochodzi do wniosku, że ta pełna adrenaliny, rozgrywana w klatce nie może równać się z wewnętrznymi zmaganiami z samym sobą.

Spokojna Elle prowadzi nudne, ustatkowane życie. Dobrą pracą i gustownie urządzonym mieszkaniem wynagradza sobie monotonię życia. Facet, z którym spotyka się już nieco ponad dwa lata nie dostarcza jej żadnych wrażeń, ale tak jest bezpieczniej. Stateczniej. Gruby mur, który przez lata budowała wokół swego serca, pozostaje nienaruszony. I dobrze. Przeszłość kobiety jest wystarczającym dowodem na to, co może się wydarzyć, jeżeli straci się kontrolę.

Jednak wszystko zmienia się w dniu, w którym seksowny zawodnik MMA wchodzi do biura Elle. Okazuje się, że wytatuowany, umięśniony fighter wniesie niemałe emocje do poukładanego życia pięknej prawniczki.

ELEKTRYZUJĄCA POWIEŚĆ, KTÓRA WYWOŁA ROZKOSZNY DRESZCZYK EMOCJI I ROZBUDZI CHĘĆ NA NUTKĘ SZALEŃSTWA

Informacje dodatkowe o MMA fighter. Walka:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-03-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788365506702
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: MMA. Worth the fight

więcej

Kup książkę MMA fighter. Walka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Takie coś zawsze tkwi w głowie - nieważne, czy o tym myślisz, czy nie. Te wspomnienia nigdy nie chcą odejść. Coś o tym wiem."


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

MMA fighter. Walka - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ksebardo
Ksebardo
Przeczytane:2019-04-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Dzisiaj kończyłam „Walkę” od @vi_keeland 📖 Podobała mi się fabuła z MMA Fighter. Brakowało mi większej ilości walk, ale historię czytało się mega szybko. Zdecydowanie jak na mnie przystało skupiłam się na głębszym sensie książki. I o dziwo taki znalazłam! Wiadomo erotyk, literatura dla kobiet - jednak mimo wszystko wczułam się w głównych bohaterów, którzy zmagają się ze swoją przeszłością. Czasem „normalne funkcjonowanie” okazuje się największym wyzwaniem. Jednak zawsze na naszej drodze możemy spotkać bratnią duszę, która pokaże nam jak zawalczyć o siebie i swoje życie. To co na początku wydaje się niewyobrażalne, ten cały ból wspomnień może minąć... a w tym często pomaga miłość...

Link do opinii
Avatar użytkownika - KasiaDrapacz
KasiaDrapacz
Przeczytane:2017-10-02, Ocena: 5, Przeczytałam,

Bardzo lekka, zmysłowa powieść o zabarwieniu erotycznym. Nie jest to typowy, czasem ciężki i przytłaczający Grey czy Cross. Książkę czyta się płynnie i szybko. Z założenia jest to powieść erotyczna i tak, takie sceny się pojawiają, ale zdecydowanie są lekkie, niedeprymujące, przyziemne: ot, taki związek dwójki normalnych ludzi, którzy, jak to w erotykach, nienormalnie potrafią się kochać całą noc i poranek rozpocząć kolejnym numerkiem. Ale to już nie dziwi – to fikcja. Przecież niejedna kobieta chciałaby doświadczyć takich uniesień, bo czymże pięknym jest stosunek przed snem i poranek pod tytułem „w biegu przygotowuję się do pracy”?

Ale wracając do lektury… W pierwszym tomie cyklu MMA Fighter Vii Keeland zwięźle i na temat opisała tę historię, nie wdawała się w wielkie szczegóły z życia bohaterów, ale z drugiej zaś nie był to suchy tekst, pozbawiony emocji.
Wielki plus za zwięzłość – przykładowo, przy kłótni milczenie obu stron nie trwa pół powieści, ukazując ich cierpienie – wystarczą określniki czasu typu „kilka dni” itp, a dwie strony dalej fabuła rusza o następny krok.
Książka momentami wydaje się być pozbawiona opisów uczuć wewnętrznych, a z drugiej – jest nimi przesycona, ale nie, nie jest przerysowanym studium problemów ludzi będących w związku, bo tu nie miłość i związek dwójki ludzi jest tematem przewodnim. Problem pojawiający się w książce jest dość ciekawy – śmierć i zabójstwo, które znacznie wpłynęły na życie bohaterów. Jak uporać się ze śmiercią drugiego człowieka, jeśli to my byliśmy oprawcą? Kto nas może zrozumieć, jeśli nie druga osoba, która przeżywa coś podobnego? Co nas wzmocni i upewni, że jesteśmy coś warci, jak nie przeciwstawienie się problemowi podobnej rangi? Tak, takie przedstawienie tematu zdecydowanie sprawia, że książka jest bardziej realistyczna niż Grey czy Cross posiadający zaburzenia emocjonalne i problemy rangi czysto erotycznej.

Muszę wspomnieć o jeszcze jednym plusie – za zamienną narrację, która ukazuje nam, że zarówno Elle jak i Nico są „wkręceni” w tę znajomość i pałają do siebie niepodważalnym uczuciem – to minimalizuje problem w stylu „czy on mnie kocha czy się ze mną tylko bawi?”, przynajmniej w oczach czytelnika. Aczkolwiek i wyznanie miłości pada tu, jak na erotyk, stosunkowo szybko, ale cała ta książka jest… szybka, lekka i przyjemna, jak już wyżej zdarzyło mi się to napisać

Zdecydowanie polecam. Miła książka na odreagowanie

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2017-07-02, Ocena: 5, Przeczytałam,

Elle ma całe życie uporządkowane. Ma dobrą pracę, wspaniałego mężczyznę i dostatek. Brakuje jej jedynie pikanterii, zaskoczeń czy romantyzmu. Dlatego gdy pewnego dnia do biura przychodzi Nico, wiadomo że dobrze to się nie skończy. Porządna Elle i Pogromca Kobiet Nico, czy mają szanse na wspólną przyszłość? Czy demony przeszłości powrócą i wszystko zniszczą?



"Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz , że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi siebie, wchodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku."
Vi Keeland znam i kocham już za Gracza, więc było więcej niż pewne, że przeczytam też i kolejną wydaną w Polsce jej książkę. Jednak czy była lepsza czy gorsza to zapraszam do dalszej części. Historia wydawała się banalna i przewidywalna już po przeczytaniu opisu. Można od razu przewidzieć jak to się skończy. Jednak to co autorka zawiła i środku historii to coś genialnego!  Walka opowiada o dwóch różnych osobach z dwóch różnych światów. Każde z nich ma swoje demony, które zatruwają im życie. Elle podobała mi się przede wszystkim za swój charakter i postawę. Była uparta i nie taka łatwa, ale z drugiej strony czuła i wytrwała. Nico zaś pod warstwą mięśni i tatuaży skrywa czułego mężczyznę, szukającego miłości i akceptacji. Ta dwójka idealnie się dopełnia i tworzy razem niesamowity duet. Vi Keeland ma poza tym, cudny styl pisania, taki że przez jej książki się płynie. Czyta się je błyskawiczne, a po zakończeniu chce się tylko więcej! 

 "Dlaczego przyjechałeś po mnie motocyklem, skoro masz SUV-a w garażu?
Patrzy na mnie bezwstydnie, a ja widzę na jego ustach łobuzerski uśmiech, od którego cała się rozpływam.
– Chciałem poczuć, jak obejmujesz mnie mocno ramionami."
Jednak jest coś, co niestety muszę zarzucić tej książce, a mianowicie, przewidywalność. Mimo fajnego pomysłu i wykonania, ta powieść jest do przewidzenia już po pierwszym rozdziale. Niestety, ale chyba erotyki już coś takiego mają, że każdy da się przewidzieć.

Podsumowując, z tego co pamiętam, to ogólnie ta trylogia to jest debiut autorki, dlatego nie będę porównywać tego do Gracza. Jednak Walka to naprawdę nie jest taki zwykły eroty, bo tutaj zamiast samych scen łóżkowych są też różne przemyślenia bohaterów lub walki, w których uczestniczy Nico. Pozycja zdecydowanie warta uwagi, a ja już nie mogę się doczekać aż zapoznam się z kolejnymi tomami!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anett13
Anett13
Przeczytane:2017-07-15, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2017, Romans/Erotyk,
Trudno mi powiedzieć, czy to jeszcze romans, czy erotyk... Fabuła nie jest porywajaca, do literatury wysokich lotów tego zaliczyć nie można, ale jak ktoś potrzebuje czegoś nad czym zupełnie myślec nie trzeba w letnie popołudnie na leżaku, to ta książka sie nada. No i opisy są na tyle malownicze, ze jak ktos potrzebuje sie doszkolić w ars amandi, to moze tu szukać inspiracji ;-)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Dakota
Dakota
Przeczytane:2017-04-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Twórczość Vi Keeland poznałam już dawno. Już jakiś czas temu czytałam kilka książek tej autorki, oczywiście w oryginale. Gdy wydawnictwo Kobiece początkowo wydało Gracza, a potem poinformowało o wydaniu kolejnych książek, m.in. cyklu MMA Fighter, na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech. Lubię książki Vi Keeland. Są miłą odskocznią od trudniejszej literatury, ale też świetnie sprawdzają się po męczącym dniu, gdy mamy ochotę na coś lżejszego. Ellie jest spokojną, opanowaną prawniczką. Od czasu do czasu spotyka się z Williamem, ale ich relacji nie można nazwać prawdziwym związkiem. Pewnego dnia do jej biura trafia Nico -- zawodnik MMA, którego problemem ma się teraz zajmować. Mężczyzna robi na niej piorunujące wrażenie i sprawia, że Ellie zaczyna tracić grunt pod nogami. On również wydaje się być nią zainteresowany, jednak Ellie nie potrafi go do końca rozgryźć i nie wie, czego oczekuje od niej mężczyzna. Pozostaje więc pytanie, czy Ellie jest gotowa porzucić dotychczasowy styl życia, swoją stabilizację i spokój, na rzecz szalonej przygody z tajemniczym Nico? Długo zastanawiałam się, jak powinnam ocenić tę książkę, tak, aby nie zniechęcić Was do jej przeczytania, a jednocześnie nie wzbudzić w Was nadziei na to, że to fantastyczna opowieść i na pewno każdemu przypadnie do gustu, bo tak niestety nie jest. MMA. Walka to opowieść, która miała wielki potencjał, który mimo wszystko nie został do końca prawidłowo wykorzystany. Pomysł na fabułę oceniam jak najbardziej na plus, mimo że momentami książka wydawała mi się nieco sztampowa, ponieważ kilka wątków i motywów przewijało się już w wielu innych powieściach i tak naprawdę autorka nie zaskoczyła mnie tak, jakbym tego chciała. Zabrakło mi też opisów treningów Nico (takie jakie miały na przykład miejsce w Real Katy Evans). Na miejscu autorki skupiłabym się też nieco bardziej na przybliżeniu historii o tym, dlaczego przestał walczyć na jakiś czas. Co prawda było to opisane w książce, ale i tak uważam, że nie została poświęcona temu wątkowi taka ilość uwagi, na jaką zasługiwał; myślę, że Vi Keeland po prostu nie wyczerpała wystarczająco tematu i nie zagłębiła się w wątek, który stanowił niejako trzon tej książki. Podobnie mam w przypadku sekretu Ellie, który jest gdzieś w tle zarysowany, ale nie poświęca się mu dużo uwagi. Narracja jest prowadzona naprzemiennie. Raz narratorem staje się Nico, a raz Ellie. Lubię tego typu zabieg w książkach, bo zdecydowanie lepiej można poznać myśli bohaterów, a zarazem czytelnik może zrozumieć pobudki, którymi kierują się postacie. Autorka wykreowała ciekawych bohaterów, którzy mają za sobą pewien bagaż doświadczeń, a jednocześnie starają się czerpać z życia tyle, ile mogą. Nico jest facetem niemal perfekcyjnym, ale i tak nie da się go nie lubić. Ellie jest z pozoru poukładaną kobietą, ale gdy poznaje Nico, jej zachowanie ulega diametralnej zmianie, choć początkowo stara się nad tym panować. Tempo ich życia niejednokrotnie zmusza ich do podejmowania szybkich, a co za tym idzie, spontanicznych decyzji. Styl autorki zadziałał na plus w przypadku tej książki. Vi Keeland pisze lekko, sugestywnie, aż chce się czytać! Operuje piórem w sposób umiejętny, a zawarte w Walce dialogi są przemyślane i spójne. Od strony technicznej i wizualnej nie ma się do czego przyczepić. Tłumaczenie, którym zajęła się Sylwia Chojnacka, jest dobrym przykładem tego, jak powinno wyglądać dopracowane tłumaczenie książki. Okładka też prezentuje się naprawdę nieźle. W oryginalnej mogliśmy zobaczyć napisy umieszczone na blaszanych belkach, co moim zdaniem było strzałem w kolano, ponieważ zaburzały kompozycję okładki. Polska wersja została odświeżona, a belki zostały zamienione na czerwone plamy wykonane pędzlem. Dodatkowo kolory zostały pogłębione i zwiększono ich kontrast, przez co całość przykuwa wzrok czytelnika. Walka to książka dobra, ale nie pozbawiona wad. Z pewnością jest idealną lekturą na wieczór, kiedy po ciężkim dniu pragniemy odpocząć. Mimo że książka nie wzbudziła we mnie jakichś spektakularnych emocji, to nie mogę napisać, że źle się ją czytało. Wręcz przeciwnie. Ja do tej książki mam ogromny sentyment i być może dlatego moja ocena jest trochę zawyżona, jednak to nie tak, że książka jest zła i nie warto jej czytać. To od Was zależy, czy sięgniecie po książkę i będziecie się przy niej dobrze bawić, czy może jednak odłożycie ją z rozczarowaniem, ponieważ nastawicie się na spektakularną opowieść.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ola2998
ola2998
Przeczytane:2017-06-10, Ocena: 3, Przeczytałam,
Naprawdę chciałam powiedzieć, że "Walka" była dobrą książką, że czytało mi się ją równie przyjemnie jak "Gracza". Niestety nie mogę, bo Vi Keeland zwyczajnie nie sprostała moim oczekiwaniom, mam wrażenie, że napisała coś, co miało być tylko dobre, tylko przeciętne. Fabuła nie wnosi nic nowego, jest tak banalna, że bardziej już nie można. I praktycznie jednowątkowa, gdzieś tam pojawią się jakieś inne kwestie, ale autorka tylko je liznęła, poświęcając im minimum uwagi. W ogóle wszystko jest tu takie proste i przewidywalne, kieruje się znanym nam dobrze schematem. Niby autorka wplotła tu jakieś dramaty, ale mimo to wrażenie cukierkowości odczuwa się praktycznie wszędzie, co mnie trochę odpychało. Zabrakło mi emocji, zabrało mi jakiejś akcji, czegoś, co tchnęłoby życie w tę historię. Bohaterowie również typowi, nie wyróżniają się niczym szczególnym, choć Nico udało się trochę zaskarbić moją sympatię. Mimo że takich facetów jest teraz na pęczki w ksiązkach, autorce udało się wykreować taką postać, która przekona do siebie czytelnika. Miły, czuły, nie jest jak typowy pies na baby, szanuje kobiety, w tym Elle. No właśnie, Ellie... Należy do tej grupy, z którą się nie lubię. Mam wrażenie, że nie liczyła się z uczuciami niektórych ludzi, choć byli jej bliscy. Interesuje ją tylko Nico, jest nim wręcz zaślepiona, dlatego dosyć często zdarza się jej zachwycać nad jego cudownym ciałem. Co po jakimś czasie stało się niestety męczące. Tym razem Vi Keeland mnie rozczarowała i to dosyć mocno. "Walka" jest powieścią banalną, prostą i przewidywalną. Nie wnosi zbyt wiele od siebie, ale napisana jest lekkim piórem z dawką humoru, więc jako lżejszy i mało wymagający przerywnik sprawdzi się idealnie. Jak dla mnie jest tu wszystkiego za mało, napisane bez wyczucia - niemały zawód po całkiem przyjemnym "Graczu".
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2017-06-02, Ocena: 6, Przeczytałam,
Elle nadal nie potrafi uporać się z tym, co spotkało ją w wieku dwunastu lat. To, czego dziewczyna była świadkiem już na zawsze zmieniło jej życie oraz odcisnęło olbrzymie piętno, którego dziewczyna w żaden sposób nie potrafi się pozbyć. Czasami wystarczy jedna chwila, by całe życie rozsypało się na milion małych kawałeczków, których pozbieranie może okazać się niemożliwe. Pomimo upływu lat tamto wydarzenia nadal nawiedza ją w każdym koszmarze, który co noc przypomina jej o tragedii, jaka dotknęła jej rodzinę. Teraz Elle już jako młoda kobieta całkowicie poświęca się swojej pracy w kancelarii prawniczej i za wszelką cenę stara się zamknąć bolesny rozdział w swoim życiu. Czy kobiecie uda się w końcu uporać ze swoimi demonami przeszłości? Co tak naprawdę się wtedy wydarzyło? ,,Ruszamy dalej ze swoim życiem tylko wtedy, gdy zaakceptujemy to, co czujemy, i dzielimy się tym." Kobieta już od dwóch lat jest w związku z Williamem, z którym przyjaźni się od czasów studiów. Wydawałoby się, że mężczyzna jest spełnieniem marzeń każdej kobiety - przystojny, inteligentny, kulturalny oraz uczciwy. Elle czuje jednak już od jakiegoś czasu, że czegoś w ich związku brakuje. Monotonne życie kobiety wywraca się do góry nogami w chwili, gdy do jej kancelarii wkracza Nico Hunter - seksowny zawodnik MMA, który swoimi szmaragdowym spojrzeniem całkowicie zahipnotyzował Elle już od pierwszego spotkania. Wkrótce kobieta będzie musiała dokonać niezwykle trudnego wyboru pomiędzy tym co podpowiada jej rozum, a tym co dyktuje jej serce. Czy Elle wybierze bezpieczny oraz stateczny związek z Williamem, czy też zaryzykuje wszystko dla nowo poznanego mężczyzny? ,,Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz , że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi siebie, wchodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku." Nico Hunter nie walczy już w klatce od ponad roku, od kiedy podczas jednej z jego walk doszło do pewnego tragicznego wypadku, który położył cień na całe dalsze jego życie. Uznano to za niefortunny wypadek, ale Nico nadal nie potrafi uporać się z dręczącym go poczuciem winy oraz wstydu. Punktem zwrotnym w jego życiu okazało się poznanie Elle, która tak jak on ma poranioną duszę oraz stara się uporać z bolesnymi wspomnieniami z przeszłości. Czy mężczyźnie uda się przebić przez wysoki mur, jakim kobieta odgrodziła się od wszystkich? Czy pomimo wszystkich przeciwności losu uda im się zbudować związek pełen zaufania oraz wsparcia? Jak zakończy się ich historia? ,,Została niecała minuta do końca walki, ale wiadomo, że wszystko może się w tym czasie zmienić - ktoś może wybrać życie, ktoś umrzeć. Nic nie jest z góry przesądzone, dopóki się nie poddasz lub nie wydasz ostatniego oddechu." To już moje drugie spotkanie z twórczością Vi Keeland i zdecydowanie mogę uznać je za bardzo udane. Przed ,,MMA Fighter. Walka" czytałam ,,Gracza", który zachwycił mnie wyrazistymi bohaterami oraz niezwykle wciągającą fabułą. Jednak czy autorce udało się utrzymać wysoko postawioną poprzeczkę oraz spełnić oczekiwania swoich czytelników? W tej książce po raz kolejny mamy do czynienia z niezwykle aroganckim, przystojnym oraz wysportowanym głównym bohaterem, który boryka się ze swoją przeszłością. Nico Hunter to zdecydowanie ciekawa oraz bardzo absorbująca postać, której po prostu nie da się nie polubić. Dla mnie jednak najbardziej intrygującą osobowością w tej pozycji była Elle, która niejednokrotnie zaimponowała mi swoją siłą oraz odwagą w walce o swoje szczęście. Przyznaję, że za pierwszym razem gdy sięgałam po twórczość autorki spodziewałam się jakiegoś lekkiego romansidła, które umili mi popołudnie oraz pozwoli się zrelaksować. Nic bardziej mylnego! W książkach Vi Keeland mamy oczywiście do czynienia z historiami miłosnymi, jednak nie są one puste oraz przeładowane scenami erotycznymi, jak niektórym mogłoby się wydawać. Autorka wplata w swoje opowieści niezwykle trudne tematy, które zmuszają czytelnika do lekkiej refleksji. Dodając do tego bardzo dobrze wykreowanych bohaterów, cięty dowcip oraz wciągającą fabułę otrzymujemy naprawdę bardzo dobrze napisaną książkę, która z pewnością nie jednej osobie umili czas. Zdecydowanie polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2017-05-28,
Książka dla oczyszczenia umysłu. Na początku miałam lekki problem w czytanie się w tą książkę, była sucha, brakowało mi dialogów, sek był opisywany a nie przeżywany. Gdy została odkryta historia Nico a później Elle książka nabrała dla mnie rozpędu. Książka choć zaczyna się nieciekawie ma fajne zakończenie. 4 z dużym plusem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Katarzyna_Dudek
Katarzyna_Dudek
Przeczytane:2017-05-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
Vi Keeland miałam okazję już poznać dzięki jej powieści Gracz, która ukazała się w styczniu. Tym razem, dzięki Wydawnictwu Kobiecemu miałam przyjemność przeczytać Walkę z serii MMA Fighter, która miała swoją premierę w marcu tego roku – zapraszam Was na recenzję. Głównymi bohaterami serii MMA Fighter, jak sama nazwa wskazuje, są zawodnicy MMA, czyli mieszanych sztuk walki. MMA to męski, brutalny, krwawy i niebezpieczny sport, przez co ma się wrażenie, że mężczyźni zajmujący się takim stylem walki są tak samo niebezpieczni w życiu, jak i na ringu. Ale czy tak jest rzeczywiście ? Walka (MMA Fighter) to emocjonująca opowieść o dwóch zupełnie innych światach. Elle – poukładana i stateczna prawniczka, która wiedzie pozbawione niespodzianek, wręcz do bólu spokojne i przewidywalne życie. Ma świetną prace, mieszkanie oraz takiego faceta, którego chciała by mieć każda kobieta. Ze względu na wydarzenia z przeszłości stara się nie dostarczać sobie zbyt wielu zbędnych wrażeń i emocji z obawy przez utratą kontroli, która to mogła by doprowadzić do niebezpieczeństwa. Nico – wielki, umięśniony, wytatuowany zawodnik MMA. Mistrz mieszanych sztuk walki, próbujący wrócić na ring, ale najpierw musi uporać się z demonami przeszłości. Wydawałoby się, że wielki twardziel, zawodnik MMA oraz stateczna i poukładana prawniczka nie mogą mieć za sobą nic wspólnego. Ale czy na prawdę? Kiedy Nico wchodzi do biura Elle, nagle coś zaczyna iskrzyć między tą dwójką. Elle po spotkaniu z Nico, nagle uświadamia sobie, że jej facet William, ucieleśnienie marzeń każdej kobiety, chyba jednak nie jest tym czego ona oczekuje od życia i nagle z nim zrywa. Jeszcze tego samego dnia umawia się na randkę z Nico. Ich początki są pełne namiętności, ale sielanka nie trwa długo, oboje zostają brutalnie skonfrontowani z rzeczywistością, kiedy demony przeszłości pukają do ich drzwi. Czy oni oboje będą na tyle wytrwali, a ich uczucie będzie na tyle silne, żeby je pokonać? Musicie dowiedzieć się sami 🙂 Walka (MMA Fighter) Vi Keeland to emocjonujący, gorący i namiętny romans sportowy. Vi Keeland perfekcyjnie łączy brutalny, męski świat sportów wali Nico z delikatnością Elle. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i z wypiekami na twarzy. Nie jest to jednak romans przesłodzony, jakich wiele, ukazuje również wewnętrzną walkę bohaterów, to z czym muszą się uporać, jakie demony ich dręczą. Z ogromną przyjemnością polecam go każdej czytelniczce. I bardzo chętnie sięgnę po następny tom MMA Fighter.
Link do opinii
Avatar użytkownika - redgirl_books
redgirl_books
Przeczytane:2017-05-06, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, Posiadam,
Elle wiedzie udane życie. Jest inteligentna, pewna siebie i atrakcyjna. Spotyka się z facetem, który pochodzi z szanowanej rodziny i tak jak ona jest prawnikiem. Pracuje wraz z nim w małej firmie prawniczej Milstock i Rowe. Przyjaźni się z Reginą, która jest w niej sekretarką. Pomimo dużej różnicy wieku są najlepszymi przyjaciółkami. Jej życie jest uporządkowane rutynie. Jednak Elle czasem dusi się w swoim uporządkowanym życiem. Bolesna przyszłość nauczyła ją, że musi kontrolować swoje emocje. Zamykając się na chaotyczne życie unika emocjonalnych uniesień. Nicholas Hunter "Niko" jest nazywany pogromcą kobiet. Przystojny i zmysłowy mężczyzna jest ucieleśnieniem kobiecych marzeń. Nicholas jest zawodnikiem MMA, który trenuje różne sztuki walki. Przychodzi do biura Elle, aby ta pomogła mu w pewnej sprawie. Chce zerwać podpisaną umowę o sponsoring, ponieważ producenci wykorzystują dzieci jako siłę roboczą. Między parą od razu iskrzy. Obydwoje siebie pociągają. To co miało być chwilową przygodą, zamienia się w coś o wiele więcej. Jednak czy można zbudować z kimś związek na bolesnej przyszłości? Obydwu życiowe wydarzenia złamały duszę. Czy będą dla siebie lekarstwem? Ta książka nie należy do tych, które mną wstrząsnęły i przeszły przeze mnie jak tornado. Nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Ot historia jakich wiele, ale jednak nie mogę powiedzieć, że nie spędziłam przy niej miło czasu. Nie czytałam poprzedniej książki autorki pod tytułem ''Gracz'' i nie mam za bardzo porównania. Jednak uważam, że ta nie jest zła! Idealna na rozluźnienie i mile spędzony dzień. Autorka stworzyła wyrazistych bohaterów, w tym kobiecą postać. Obydwoje mają swoje zdanie i lubią postawić na swoim. Nico pomimo tego, że jest chodzącym testosteronem nie zachowuje się jak prostak, któremu panny powinny lizać nogi. Nawet Elle nie jest jedną z tych nużących bohaterek. Jest pewna siebie, ma swoje zdanie i nie rozczula się nad sobą. Kiedy pojawiają się kłopoty bierze sprawy w swoje ręce i ustawia problemy do pionu. Dlaczego w erotykach nie może być więcej takich kobiet? Książka wciąga od pierwszej strony, to fakt! Jednak brakowało mi w niej elementu zaskoczenia. Czegoś co mną wstrząśnie. Mam wrażenie, że autorka nie skupiła się zbytnio na walkach MMA przez co sam tytuł może nas zmylić. Moim zdaniem autorka nie miała pojęcia o tym sporcie. Ba! Ja sama nie mam pojęcia, ale samo wymierzenie ciosu w szczękę, to i moim zdaniem jest za mało jak na taki sport. ''MMA. Fighter. Walka'' to przyjemna książka. Czyta się ją szybko. Przez kolejne strony czytelnik płynie z lekkością. Jest okraszona emocjami. Bólem, cierpieniem i wstydem. Pokazuje, że związek opiera się na dwóch ważnych filarach: wsparciu, zaufaniu, szacunki i miłości. Może ciut przewidywalna, ale warta sięgnięcia po nią jeśli chcemy coś lekkiego i nie oczekujemy zbyt wiele. Ja polecam! Tę książkę pochłonęłam w parę godzin i mogę stwierdzić, że nie zmarnowałam czasu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia6202
natalia6202
Przeczytane:2017-03-25, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2017,

W życiu spotyka ludzi wiele złych doświadczeń. "Wypadki chodzą po ludziach". A każda praca, jak również hobby mogą przynieść wiele przykrości. "MMA Figter. Walka" to książka, od której bardzo dużo oczekiwałam. Poprzednia książka autorki "Gracz" postawiła wysoką poprzeczkę swojej następczyni. Od książki oczekiwałam przede wszystkim fabuły, która będzie pomysłowa, a także dawki humoru. Dla mnie książki erotyczne mają pobudzać zmysły, a także bawić. Ich fabuła nie może być oklepana i zerżnięta z innych książek. Jednak to co dostałam nie do końca spodobało się mi. Było okej, ale zabrakło fajerwerków. Zacznijmy od bohaterów. Głównym powodem mojego śmiechu w tej książce jest imię Nico. Bokser o imieniu Nico, który jak stwierdziła główna bohaterka "ma seksowne imię". Jak dla mnie imię "Nico" nie jest takie seksowne, a żeby było śmieszniej, na nazwisko ma Hunter. Nico Hunter. Nazwisko bardziej seksowne i mordercze niż imię, ale dobra, o to nie będę czepiać się, każdy ma inny gust, może akurat główna bohaterka lubi takie imiona? Nico jest mężczyzną, który musi uporać się ze swoją przeszłością. Ponad rok temu wydarzyła się tragedia, po której nie potrafi pozbierać się. Jest mężczyzną, który wie czego chce. Polubiłam Nico za jego charakter. Bardzo podobało się mi, że mimo swojej materialnej sytuacji oraz pracy jaką wykonuje jest facetem mądrym, miłym, i który nie bawi się w złego chłopczyka. Oczarował mnie jego pogląd na świat, niesienie pomocy innym i bycie dobrym człowiekiem. I chociaż autorka starała się zrobić z niego bad boya, to jednak jego dobre cechy charakteru zwyciężyły jego złą stronę. Jedyne do czego mam pewne ALE to zrobienie z głównego bohatera kolejnego faceta, który pragnie obić gębę każdemu, kto spojrzy na jego kobietę, a jej samej zabrania spotykać się z przyjaciółmi płci męskiej. Rozumiem, że ma być on Alfą, ale bez przesady. Nie musi trzymać swojej kobiety w klatce. Elle jest super fantastycznie seksowną panią prawnik, która wpada w oko Nico już od samego początku. Ale na jej drodze do szczęścia stoi pewna przeszkoda, bowiem ma przyjaciela, z którym jej relacje są na nieco wyższym poziomie. Kolejna główna bohaterka, która żyje w trójkącie i nie wie kogo wybrać. Albo inaczej. Wie, ale nie potrafi zdecydować się. Irytowało mnie jej niezdecydowanie. Kiepsko potraktowałam Williama, z którym znała się tyle lat i sypiała. Nie widzę w tym sensu, bo skoro do niego nie czuła nic, to po co go wykorzystywała?  No i poznała nowy powiew świeżości. Jak tylko zobaczyła Nico, to od razu zrobiło się jej wilgotno między udami, a ona była oczarowana. Podobało się mi, że Nico nie chciał wykorzystać Elle od samego początku. Chciał jej okazać szacunek i zrobić wszystko powoli, jednak ona zachowywała się jak niewyżyty i napalony królik. Za każdym razem, gdy ich spotkanie kończyło się na rozmowie frustrowała się bo chciała więcej. A za chwilę twierdziła "To do mnie niepodobne, nigdy tak nie zachowywałam się." No tak, pani prawnik, która zachowuje się, jakby kołek połknęła i nagle za sprawą magicznej różdżki kołek znika, a ona jest nowym człowiekiem. Trelemorele... I gdy w końcu doszło do scen erotycznych, to z początku były ciekawe, pikantne, pełne namiętności, ale po kolejnych kilku miałam dość i omijałam kolejne i kolejne, bo główna bohaterka ciągle to samo mówiła "Och jaki Nico jest cudowny.", "Jaki Nico jest wspaniały."... NUDA. Jakby je tak wyciąć, to nie zostałoby wiele z książki. Ale dobra, dobra, w końcu to erotyk, sceny muszą być. Tylko nie w takiej ilości, że aż nudzą. Nie ma co marudzić, trafiają się jeszcze gorsze książki. Kolejną irytującą sprawą było skupianie się na prawniczych umiejętnością głównej bohaterki. Jak mnie to nudziło! Liczyłam na książkę, w której będzie trochę brutalnie, a autorka skupi się na boksie, bo w końcu tytuł to sugerował. Jednak dostałam książkę prawniczą, okraszoną scenami erotycznymi. O boksie było niewiele i przez to bardzo zawiodłam się na książce. No i jeszcze jest brak humoru. Nie śmiałam się w ogóle, no chyba że z seksownego imienia głównego bohatera. Czytałam, bo czytałam, byle do przodu i skończyć. Zapewne za tydzień książka wyleci mi z głowy, ponieważ nie było w niej nic specjalnego. Czekałam także na rozwinięcie fabuły i przeszłości głównej bohaterki, która była dla mnie tajemnicą od samego początku. Autorka umiejętnie podsycała naszą ciekawość. I gdy w końcu nastąpił punkt kulminacyjny, który miał być odpowiedzią na moje pytania, to... okazało się, że wątek jest już tak oklepany i spotykany w wielu innych książek, że nie miałam ochoty dalej czytać. "MMA Figter. Walka" to książka, która nie jest zła, ale nie jest też dobra. To historia na jeden raz, która nie porywa, ale jednak warto ją przeczytać. Jest dobrą odskocznią na nudne wieczory. Jeśli zatem nie oczekujecie zbyt wiele, to warto sięgnąć po tę książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - silwana
silwana
Przeczytane:2017-04-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 100 książek - 2017,
Książka dobra. W sam raz na wieczór. Gorsza niż Gracz, główny bohater nie jest taki zabawny, ale książkę można przeczytać. :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2017-04-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Egzemplarz recenzencki, Mam, Recenzje na blogu,
" Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. " Okazuje się, że w życiu profesjonalnego fightera walka może mieć różne znaczenia. Nico Hunter dochodzi do wniosku, że ta pełna adrenaliny, rozgrywana w klatce nie może równać się z wewnętrznymi zmaganiami z... samym sobą. Spokojna Elle prowadzi nudne, ustatkowane życie. Dobrą pracą i gustownie urządzonym mieszkaniem wynagradza sobie monotonię życia. Facet, z którym spotyka się już nieco ponad dwa lata nie dostarcza jej żadnych wrażeń, ale tak jest bezpieczniej. Stateczniej. Gruby mur, który przez lata budowała wokół swego serca, pozostaje nienaruszony. I dobrze. Przeszłość kobiety jest wystarczającym dowodem na to, co może się wydarzyć, jeżeli straci się kontrolę. Wszystko zmienia się w dniu, w którym seksowny zawodnik MMA wchodzi do biura Elle. Okazuje się, że wytatuowany, umięśniony fighter wniesie niemałe emocje do poukładanego życia pięknej prawniczki. Kobiety dzielą się na te, które wolą spokojnych, eleganckich facetów, pełnych klasy oraz na te, które wolą brutali, wytatuowanych wyciskaczy potu. Nigdy bym nie pomyślała, że kobieta taka jak Elle będzie należała do tej drugiej grupy. Gdy ja sobie tak wyobrażam to nie u boku umięśnionego boksera, tylko właśnie eleganckiego dziedzica jakiejś fortuny. Ależ człowiek może się mylić. Elle to kobieta z klasą, dobrze wychowana, z dobrą pracą, pięknie urządzonym mieszkaniem, rozwijająca się karierą i przystojnym facetem u boku, czegóż można chcieć więcej. Kiedy widzimy własnie taki obraz, myślimy sobie, że wszystko jest na swoim miejscu i tak jak powinno być. Jednak Elle tak nie myśli, jej związek jest dla niej tylko odskocznią, ratunkiem, ale to nie jest to czego oczekuje od mężczyzny. Wszystko się zmienia, kiedy na jej drodze staję przystojny Nico, umięśniony mężczyzna, który wzbudza u niej dawno ukryte emocje. Elle nie pamięta, kiedy ostatnio tak czuła się przy facecie i tak bardzo go pragnęła, wbrew wszystkiemu zrywa ze swoją bezpieczną ostoją. Przypomina sobie również, że już kiedyś widziała Nica, nie było to jednak najmilsze spotkanie, bo właśnie wtedy Nico zabił człowieka. Do przeczytania tej książki nie zainteresował mnie sam opis jak okładka, która rzuca się w oczy, zwłaszcza takim osobom jak ja, które mają bzika na punkcie tatuaży. Może to był błąd, że sięgnęłam właśnie teraz po tą książkę, gdyż w marcu przeczytałam Spójrz na mnie, książka Nicholasa Sparksa również opowiadała o bokserze i prawniczce, więc ten temat jest już dla mnie znany. Trochę mnie już to nudziło, bo książka była bardzo przewidująca, jednakowoż bardzo mnie ciekawiła i chciałam znać dalszy przebieg tej historii. Bardzo polubiłam też główne postacie, jednak czegoś mi w nich brakowało. Prawniczka Elle, która ma ułożone życie i wspina się po szczeblach kariery, to osoba, która ma dość zaskakującą przeszłość, zakopaną daleko w swojej pamięci, jednak czegoś mi w tej postaci brakowało, może jakiejś charyzmy, która by ją odróżniała od innych bohaterek. Natomiast Nico to w stu procentach człowiek siłowni, oczywiście wszystkie kobiety się za nim rozglądają a jego przezwisko to oczywiście "pogromca kobiet", jeden wielki banał i nuda, ale szczerze powiedziawszy to bardzo polubiłam tą postać, myślę, że to przezwisko zostało tylko stworzone dla celów marketingu, gdyż Nico okazuję się być całkowicie innym facetem niż go przedstawiają, jest opiekuńczy i zabawny. Nawet teraz kiedy myślę, o tej książce to cały czas mam w głowie książkę Sparksa, a to nie wróży nic dobrego. Książka jest banalna, myślę że stworzona dla osób, które chcą od czasu do czasu przeczytać coś niezobowiązującego. Książka na jeden wieczór przy lampce wina, to będzie chyba najlepsze określenie. http://in-my-different-world.blogspot.com/2017/04/ruszamy-dalej-ze-swoim-zyciem-tylko.html
Link do opinii
"Walka" to druga książka spod pióra Keeland. Miałam okazję przeczytać także tą pierwszą i muszę przyznać, że mimo iż liczyłam na czysty erotyk dostałam więcej, dużo więcej. Po opisie wierzyłam, że również tu będę usatysfakcjonowana. Że Vi ma to coś w stylu pisania, że się nie zawiodę. Że pokaże mi walkę człowieka z przeciwnościami losu, a nie tylko w tak zwanej klatce. Czy dobrze liczyłam? Młoda Elle ma wszystko czego mogła by chcieć. Wymarzoną pracę, kochanego faceta na którym bez wahania może polegać i mu ufać. Ma też mieszkanie i samochód. Ma też urodę chociaż to dla niej wydawało by się mniej ważne. Jest szczęśliwa, a przynajmniej tak jej się wydaje. Na barkach nosi bowiem ciężar o którym wie tylko jej najlepsza przyjaciółka. Przez to jedno jedyne wydarzenie kobieta ma niską samoocenę. Nie umie się otworzyć, pilnuje tego co mówi i jak się zachowuje. Do czasu... Nicholas jest zawodnikiem MMA - mieszanych sztuk walk. Przystojny, wysportowany, umięśniony. Nie bez powodu jego ksywka to "Pogromca kobiet". Jednak od ponad roku nie startuje w zawodach, nie występuje publicznie. Ukryty w pieleszach własnego domu znęca się nad duszą, a na swojej siłowni gnębi ciało. Trzynaście miesięcy temu doszło do nieszczęśliwego wypadku - podczas walki Nico przez przypadek zabił swojego rywala. I choć wcześniej charakteryzował się uporem, odwagą i siłą w klatce to teraz został z tego cień. Walczy nadal, ale tylko w czterech ścianach siłowni. Dając wycisk innym trenującym lub sprzętowi. Choć nadal dba o swoje ciało jak by był mistrzem wie, że psychicznie został wrakiem. Nie jest gotów na zrobienie kroku na który namawia go trener - by znów wejść do klatki w klubie. "Nie ma znaczenia, że zdaniem sędziego to było czyste zagranie. Nico Hunter już nigdy nie będzie taki sam." * Oboje zostali w pewien sposób zranieni - każde inaczej. I ona i on skrzywdzili drugą osobę. Ich losy łączą się dzięki obecnemu partnerowi Elle - Williamowi. Nico chce zerwać kontrakt z firmą, a ona ma za sobą już jedną taką sprawę. Podejmuje się jej i przy okazji zwraca uwagę na Nicholasa. Poznaje go, bo miała okazję być w swoim życiu na jednej jedynej walce MMA. Nie dość, że jego walce to jeszcze tej pechowej - ze śmiercią w tle. Nie zapomni nigdy - nie tego, że zginął człowiek, ale tego jak wyglądał w tedy Hunter. Jego twarz wryła się w jej pamięć na zawsze. Dość szybko kobieta zrywa z Williamem, bo uświadamia sobie, że przy nim nie czuje tego co powinna, a bezpieczeństwo i stabilizacja to nie wszystko czego się oczekuje. Jej serce zaczyna gwałtownie reagować na widok i obecność Nica. Zaczynają się widywać, odkrywać przed sobą karty o swojej przeszłości. Tyle, że ona jest górą, bo o sytuacji zawodnika można dowiedzieć się większości rzeczy z internetu, a resztę dopowiada on... Czy Elle się odwdzięczy i powie Nicholasowi o swojej przeszłości? Co tak na prawdę ukrywa, że nie wiedział o tym nawet jej były partner? Czego dopuściła się wiele lat temu jako dziecko? Dlaczego nie potrafi wybaczyć sama sobie? Czy odważy się zrobić krok, zrzucić ciężar z serca i stworzyć związek z osobą, którą kocha? Siadając do pierwszej książki Keeland liczyłam na erotyk. Dostałam więcej, znacznie więcej. Więc, gdy ujrzałam kolejną jej pozycję bez wahania się na nią zdecydowałam. Wiedziałam już, że kobieta umiejętnie w odważną, ale zarazem muślinową erotykę wplata dramat, który zmienia wszystko to co zapisane jest na kartach jej powieści. Potrafi zagrać na emocjach i robi to na prawdę dobrze. Podoba mi się, że ten jakże płytko traktowany gatunek jakim jest erotyka umie przedstawić w wielu warstwach i kolorach, że umie to okryć woalem innych spraw i zdarzeń. Już teraz z niecierpliwością czekam na kolejne książki spod pióra Vi Keeland. Dała mi wiarę, że erotyka to nie tylko puste pozycje na siłę oparte na Grey'u tylko po to by zrobić furorę na kilka dni. Nie myślcie, że pozycja jest tak całkiem z góry przewidywalna - może i tak, ale nie we wszystkich aspektach. Całość mimo rozgrywającego się dramatu jest lekka i szybka w czytaniu, a strony jakby same się przekładają. * - Cytat z "MMA Fighter. Walka" Vi Keeland, okładka Więcej na: www.swiatmiedzystronami.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - przychylnymokiem
przychylnymokiem
Przeczytane:2017-04-07, Ocena: 4, Przeczytałem,
25-letnia Elle jest piękną i ambitną prawniczką, która wiedzie stabilne i monotonne życie u boku idealnego mężczyzny, o którym marzy każda kobieta i z którym łączy ją wieloletnia przyjaźń oraz pasja do zawodu. Świat Elle jest poukładany i nie ma w nim miejsca na nieprzewidziane sytuacje, co daje jej poczucie kontroli i bezpieczeństwa, dzięki czemu łatwiej jest jej radzić sobie z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa. Gdy pewnego dnia spotyka swojego nowego klienta, zabójczo przystojnego zawodnika MMA, Nica Huntera który jest nią wyraźnie zainteresowany i również zmaga się z własnymi demonami przeszłości, nie potrafi się oprzeć jego urokowi i sile wzajemnego przyciągania, dlatego postanawia zmienić coś w swoim zwyczajnym, pozbawionym większych emocji życiu i podjąć ryzyko… „MMA Fighter. Walka” to moje pierwsze spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki, Vi Keeland, ale z pewnością nie ostatnie. Zanim sięgnęłam po tę pozycję, zapoznałam się najpierw z opiniami na zagranicznych portalach i znaczna przewaga pochlebnych recenzji, jak również obiecujący zarys fabuły, ostatecznie przekonały mnie do tego, że warto dać szansę autorce. Początek nie zapowiadał się najlepiej i dosyć ciężko mi się było wgryźć w historię, jednak z czasem lektura zaczęła nabierać tempa i stała się znacznie bardziej wciągająca. Jeżeli chodzi o kreację postaci, to muszę przyznać, że nie do końca przypadła mi do gustu główna bohaterka, która zachowywała się bardziej jak niedojrzała nastolatka, niż dorosła kobieta; autorka o wiele lepiej sobie poradziła w przypadku męskiego bohatera i jego historii, która była bez wątpienia intrygująca i stanowi zdecydowanie jeden z atutów tej pozycji. Vi Keeland posługuje się lekkim i przyjemnym stylem, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę w błyskawicznym tempie, a fabuła, pomimo pewnej schematyczności i przewidywalności, ma w sobie coś intrygującego i zawiera kilka zaskakujących zwrotów. „MMA Fighter. Walka” to zmysłowa, pełna gorących scen i rozpalająca wyobraźnię historia o namiętności, pożądaniu i miłości między osobami, które są swoim całkowitym przeciwieństwem, a mimo to są tak do siebie podobni. To także opowieść o demonach przeszłości, poczuciu winy, wewnętrznych walkach, z którymi większość z nas musi się zmierzyć, jak również sile przebaczenia i bezwarunkowej miłości. Vi Keeland pozytywnie mnie zaskoczyła i gdy tylko nadarzy się ku temu okazja, z pewnością sięgnę jeszcze po jej książki. „Walkę” serdecznie polecam entuzjastom gatunku, fanom twórczości autorki oraz czytelnikom, mającym ochotę na lekką i niezobowiązującą lekturę z happy endem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - TZC
TZC
Przeczytane:2017-04-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
Wielu moich znajomych zachwycało się 'Graczem' tejże autorki, jednak nie miałam go w swoim repertuarze przewidzianego. Jaaasne, okładka mnie olśniła, ale poza tym jakoś przegapiłam premierę i gdy wychodził miałam zbyt dużo na głowie, by zainteresować się tematem. Jak zdecydowałam się na 'Walkę'? Cóż, uległam namowom przyjaciółek. Skoro Vi Keeland jest tak dobrą autorką, to chyba trzeba dać jej szansę, prawda? Elle jest prawniczką. Ma dobre, poukładane życie i miłego chłopaka. Pozornie, niczego jej nie brakuje. Prowadzi bezpieczne życie, trzyma się swojej rutyny i czuje się z tym normalna. Pewnego dnia, jednak dostaje ciekawą sprawę, na którą poniekąd czekała, od czasu, gdy napisała na ostatnim roku studiów prawniczych pracę o zrywaniu kontraktów z firmą sponsoringową. Nico jest sportowcem z ciężką przeszłością. Walki MMA od zawsze były wyzwaniem, jednak rok temu stało się coś, czego chłopak nie jest w stanie sobie wybaczyć. Aż nadejdzie odpowiedni moment, by wrócić do jego zawodu, jednak cały czas nie czuje się gotowy... Logiczne, że połączy ich uczucie i razem wyciągną siebie z tego bagna. Niemniej ta książka nadal walczy o wyrwanie się spoza kanionu romansowych schematów. Przede wszystkim zdziwił mnie brak wstępu. Zostałam wrzucona do życia Elle i nie byłam na to przygotowana. Nie ogarniałam, gdzie jestem i co się dzieje. Sprawdzałam parę razy, czy aby na pewno to pierwsza część historii. Tak, nie pomyliłam się, tym razem cyferki mają się dobrze. Początek nie jest przesycony akcją, główna bohaterka nie zaczyna nagle uciekać przed zgrają krwiożerczych królików (chociaż byłoby ciekawie, gdyby tak zrobiła...). Jest spokojny dzionek, ptaszki śpiewają, słoneczko świeci, a nudne życie Elle doprowadza nas do szału i nie jesteśmy w stanie zrozumieć, co się dzieje. A mimo tego... Przed setną stroną dałam się porwać i wieść po mnie przepadła. Skoro już zaczęłam mówić o przedstawicielach płci męskiej, to chyba czas na pogadankę o Nicu. Hmm, muszę przyznać autorce, że świetnie go wykreowała. Często da się opisać bohatera w taki sposób, że po trzech słowach już widać dokładny jego szkic. Tym razem pokusiłabym się o słowo 'silny', bo generalnie z tym słowem najbardziej go utożsamiłam, prawdopodobnie dlatego, że jest hm... jakby to powiedzieć... zawodnikiem MMA, który całe dnie spędza na siłowni? Tak, jak widać, mój umysł działa jak zawsze na najwyższych obrotach, jeśli chodzi o skojarzenia. Nie moja wina, nie myślę dzisiaj poetycko, tylko bardziej PKB-owsko, bo uczę się geografii od dwóch dni... Wracając, Nico jest słodki, czasem zabawny, ponury, miły, kochany, bezczelny... Coś wam to przybliżyło? Pewnie nie, mi ciężko było zrozumieć jego postać na trzystu stronach, choć pod koniec prawie mi się udało. Z chęcią bym napisała rozprawkę na temat złożoności jego osoby, ale chyba sobie daruję, bo bezspoilerowo tego nie zrobię. Powiem tylko, że wyłamuje się on spoza schematu bad boyów i miłych chłopaków - dlatego mi się tak spodobał. Fabuła jest wymyślona prosto i dość schematycznie. Dwójka ludzi z problemami się spotyka i nagle bum! miłość. Mimo tego wnętrze tej książki do mnie przemówiło. Ona jest jednocześnie inna i podobna do tych, które już dane mi było czytać. To romans i to mocny, serduszka i różyczki są obecne wszędzie. Niemniej zwroty akcji były genialne. Parę razy się nawet zatrzymałam, by pojąć, co też się wydarzyło. Troszeczkę nie podobało mi się, że późno zrozumiałam cel tej książki. Autorka zdradzała nam tajemnice, kąsek po kąsku. Rozłożyła je podstępnie na 330 stron i nie pozwoliła nam wiedzieć. A ja jestem typem człowieka, który lubi mieć pojęcie: co, gdzie, jak, dlaczego. Prawdopodobnie ten zabieg trafi do wielu osób, jednak mi w pewnych momentach przeszkadzał. Co prawda nie mocno, bardziej chciałam się do tej książki przytulić za cudowne chwile, niż zrobić jej krzywdę. Właściwie, to o tym drugim wcale nie myślałam. Dzisiaj coś długie mi wychodzą te akapity, więc może skończę sobie trochę szybciej, żeby już was nie męczyć. Moim zdaniem książka jest warta przeczytania, jednak jest dla grupy osób, które myślą o przyjemnym popołudniu z romansem, który próbuje się wyłamać spoza szablonu, chociaż nie do końca. :) Jest to przyjemna opowiastka na jeden raz. Książce za małe niedociągnięcia dam mocne 7/10. Nawet +7/10. Całą recenzję znajdziesz na: http://tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com/2017/04/127-mma-fighter-walka-vi-keeland.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - _obsessionwithbo
_obsessionwithbo
Przeczytane:2017-04-06, Ocena: 4, Przeczytałam,
Głównym elementem, który skusił mnie do sięgnięcia po tę książkę, jest sama tematyka MMA. Jak wiadomo, bardzo brutalny sport niesie za sobą ryzyko nieszczęśliwego zakończenia walki, o czym przekonał się Nico Hunter. Gdy spotyka młodą prawniczkę Elle, silne uczucie, jakie się między nimi pojawia, może zakończyć się przelotnym romansem, albo okazać się relacją, która przebaczy winy i wymaże grzechy przeszłości ich obojga. Przede wszystkim ogromny plus za unoszący się w tle akcji klimat MMA, nadający nieco dreszczyku i popychający fabułę do przodu. Stanowi to miłą odmianę na tle innych romansów, gdzie w gruncie rzeczy możemy już z góry obstawiać, czy główny bohater będzie utalentowanym muzykiem, czy też może szaleńczo przystojnym facetem z sąsiedztwa. Ten schemat pojawia się stosunkowo zbyt często, zatem naprawdę przyjemnie jest trafić na coś wyróżniającego się w tłumie podobnych do siebie książek. ,,Walkę'' czyta się bardzo szybko i łatwo, dzięki czemu chcąc nie chcąc będziemy zmuszeni wciągnąć się w historię Elle i Nica. Oprócz odważnych, pikantnych scen erotycznych nie brak tu również momentów, które będą potrafiły w pewien sposób chwycić nas za serce. Dowodzi to temu, iż książka nie skupia się wyłącznie na romansie głównych bohaterów, ale zawiera wiele ważnych wątków pobocznych, na których warto się skupić. Myślę, że powyższą książkę trudno jest szerzej opisać własnymi słowami, ponieważ dosłownie połyka się ją w całości. Jeśli damy się wkręcić w początki fabuły, przy następnych stronach stracimy rachubę czasu. ,,MMA Fighter. Walka'' jest idealna na wolny wieczór, jeśli chcemy sięgnąć po coś niewymagającego, nie będącego równocześnie tanią historyjką miłosną, z których już dawno wyrośliśmy. Co więcej, intryguje mnie następny tom dotyczący jednego z trzecioplanowych postaci, której historia nie została tutaj dokładniej przedstawiona. Tak więc przygoda ze światem MMA stworzonym przez VI Keeland nie kończy się na tej części, a jedynie rozpoczyna kolejną, której już nie mogę się doczekać. Wciągająca mimo lekko przewidywalnego rozwoju wydarzeń, nieangażująca emocjonalnie, lecz szybka i przyjemna w odbiorze. P.S. Do tej pory zachwycam się okładką!
Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanabloguje
zaczytanabloguje
Przeczytane:2017-03-30, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
,,Walka" to pierwsza część serii MMA Fighter przedstawiająca historię miłosną dwójki bohaterów, Elle prawniczki oraz Nicko zawodnika MMA. Pomimo tego, że pochodzą z zupełnie różnych środowisk, ich drogi niespodziewanie się przecinają a wzajemna chemia i fascynacja sprawiają, że bohaterowie wdają się w namiętny romans. Ich więź z dnia na dzień staje się coraz silniejsza, jednak zarówno Nico jak i Elle mimo młodego wieku mają za sobą pewne traumatyczne przeżycia. Autorka już prawie na samym początku zdradza czytelnikowi co przytrafiło się rok temu Nicowi, natomiast przeszłość Elle aż do prawie samego końca książki pozostaje dla czytelnika wielką niewiadomą. Niestety pomimo najszczerszych chęci znalezienia w książce pozytywów...nie udało mi się to. Tym razem Vi Keeland bardzo mnie zawiodła, ponieważ stworzyła historię mdłą i nijaką. Fabuła książki jest przewidywalna, brak w niej zaskoczeń (może pomijając odkrycie tajemnicy Elle), jest pełna schematów i przez cały czas miałam wrażenie, że gdzieś już to wszystko było. I o ile powtarzanie się pewnych wspólnych elementów w powieściach erotycznych jest normą, tak w przypadku ,,Walki" autorka nie dodała tym razem nic od siebie. Miejscami miałam wrażenie, że historia Nico i Elle jest lustrzanym odbiciem losów Remy'ego i Brooke (seria Real), ale w bardzo okrojonej wersji. Po przeczytaniu książki odczuwałam ogromny niedosyt zarówno jeżeli chodzi o fabułę jak i o kreacje głównych bohaterów. Elle i Nico niczym szczególnym się nie wyróżnili. Nie mogę również stwierdzić, że ich polubiłam, gdyż tak naprawdę autorka w moim odczuciu nie pozwoliła mi ich dokładnie poznać, zbyt dużo uwagi poświęciła fizycznemu aspektowi relacji niż opisom wewnętrznych odczuć bohaterów. Tym razem zabrakło mi przede wszystkim emocji, zwrotów akcji w książce, które wbiłyby mnie w fotel i ogólnie mówiąc ,,powiewu świeżości". Może dla osób, które nieczęsto sięgają po literaturę erotyczną ,,Walka" okaże się dość interesującą lekturą. Niestety w moim przypadku, po ilości przeczytanych erotyków moje oczekiwania co do tego gatunku literackiego cały czas rosną i oklepana fabuła na pewno nie jest czymś czego szukam. Na osłodę dodam, że tym co ratuje (chociaż trochę) książkę jest styl pisania autorki. Vii Keeland ma dar do pisania w sposób lekki, zabawny, niepretensjonalny, dzięki czemu ,,Walkę" czytało się dość sprawnie i szybko. Plusem było również zastosowanie w powieści mojego ulubionego typu narracji czyli narracja pierwszoosobowa a do tego podzielona na dwóch głównych bohaterów. Podsumowując, Vi Keeland tym razem mnie nie przekonała. ,,Walka" niczym szczególnym nie wyróżnia się na tle innych powieści erotycznych, a szkoda, bo przyznam, że miałam co do tej książki pewne oczekiwania. Nie odradzam Wam przeczytania powieści, pozostawiam tę kwestię otwartą. Sami musicie zdecydować czy "Walka" warta jest waszej uwagi czy nie. Jeżeli nie macie zbyt dużych wymagań co do fabuły książki, szukacie czegoś lekkiego, przy czym będziecie mogli się zrelaksować, to ,,Walka" będzie dla Was idealnym wyborem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - nika9495
nika9495
Przeczytane:2017-03-30, Ocena: 6, Przeczytałam,
MMA Fighter-WALKA autorki Vi Keeland, to książka nie tylko o sporcie, ale jak możecie się domyślać mowa o nim będzie. Na początku historii poznajemy Elle. Prawniczkę z powołania i pasji. Jest bardzo dobra w tym co robi. Prowadzi ona bowiem stabilne życie. Z nikim nie wiąże dalekosiężnych planów. Jedyne co jest pewne w jej życiu to przyjaźń z Reginą. Spotyka się z Williamem-również prawnikiem. Są dobrymi przyjaciółmi, można by rzec z pewnymi korzyściami. Ale Elle twierdzi, że William jest bardzo przewidywalny, nie jest z nim szczęśliwa i dlatego nie zamierza wiązać się z nim na stałe. Podczas ich wspólnego biznesowego spotkania poznaje Nica Huntera-Pogromcę Kobiet. Nico Hunter jest zawodnikiem MMA. Nie bez powodu jest nazywany pogromcą kobiet. Jest przystojnym i dobrze zbudowanym mężczyzną, jak na prawdziwego boksera przystało. I wszystkie kobiety do niego lgną. Oboje w życiu dużo przeszli, co ich totalnie zmieniło. Nico boryka się z wyrzutami sumienia z przed 13 miesięcy. Czy Hunter ponownie wejdzie do klatki ? Czy zmierzy się z tym co go spotkało ? Z kolei Elle nie miała łatwego dzieciństwa. Czy to co się wydarzyło przed laty w życiu młodej Pani Prawnik przestraszy Nica ? Ktoś kiedyś powiedział mi, że książka jest dobra jeśli ją przeczytasz od deski do deski i myślisz jeszcze o niej przez długi, długi czas. Tak było i z tą książką. Może i nie jestem zbyt wymagającą czytelniczką, ale to, że zaczęłam czytać twórczość Vi Keeland nie było błędem. "WALKA" zostawiła w moim sercu niemały ślad. Jestem mile zaskoczona historią Nica i Elle. Przeczytałam ją bardzo szybko-za szybko. Nie nazwałabym tej książki erotykiem. Owszem znajdziemy w niej zachwycające opisy scen seksu takie, że aż rumieniec wypełza na policzki, ale książka bardziej opowiada o emocjach, uczuciach, o walce z samym sobą. Sama okładka bardzo przykuwa uwagę czytelnika-jest bardzo wyrazista, oczywiście jeśli ktoś lubi takie klimaty. Także z czystym sumieniem polecam tę historię, a Nico i Elle pozostaną na zawsze w mojej pamięci. :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - annakelly1
annakelly1
Przeczytane:2017-03-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
MMA to brutalny sport. Zostawia blizny na ciele i duszy. Trzeba bardzo wiele treningów i wyrzeczeń, aby stać się niezwyciężonym. Za każdym razem jak wchodzą do klatki, narażają swoje życie. Taki był Nico do pewnego momentu. Jedna walka zmieniła całe jego życie. Nico Hunter, uwielbiany przez wszystkich bokser po pewnym "incydencie" na ringu, postanawia zrobić sobie przerwę. Pewnego dnia jest zmuszony skorzystać z pomocy prawnej i tam poznaje Elle. Jak można się domyślić - tę dwójkę połączy coś wyjątkowego, ale nie wszystko jest kolorowe. Oboje mają za sobą ciężką przeszłość i oboje zrobili coś, co zmieniło ich życie. Z zewnątrz Elle prowadzi całkiem poukładane życie. Dobra praca, ładne mieszkanie, spokojny facet. Ale to tylko otoczka, która skrywa mroczny sekret, a chłopak bardziej nadaje się na przyjaciela niż na partnera. Kolejna pozycja Vi, która skupia się bardziej na historii niż na scenach erotycznych. I to jest fajne, bo niektórzy autorzy już zaczynają męczyć tym nadmiarem seksu. Keeland pokazuje jak można zrobić coś dobrze i nie przesadzić. Jeżeli jesteście tu trochę ze mną, to wiecie, że uwielbiam MMA i ta książka była dla mnie pozycją obowiązkową. Niestety mało tu było samych walk i treningów (nad czym ubolewam). Autorka bardziej skupiła się tu na szkodach psychicznych jakie mogą wywołać walki w klatkach i jak bardzo potrafi to zniszczyć człowieka. Elle staje się lekarstwem dla Nico, a on lekarstwem dla niej. Miłość potrafi zwalczyć demony przeszłości i uleczyć nawet najbardziej zranione serce. W tej książce nie ma nic nowego, zaskakującego. Fabuła jest dosyć przewidywalna, nie ma za bardzo wzlotów i upadków. Niektórzy mogą ją uznać za nudną, ale mi się podobała. Jednak nie czytałam ją z zapartym tchem tylko tak wolno. Bo i tak było wiadomo co będzie dalej. Może to być historia na jeden wieczór, taka do przeczytania po czymś cięższym. Nie można mieć wobec tej pozycji zbyt dużych oczekiwań. Chciałam czytać też dla samych postaci. Nico to typowy samiec alfa, ocieka testosteronem, ale w środku jest czuły i uroczy, a Elle to super babka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - krolewskierecenz
krolewskierecenz
Przeczytane:2017-03-28, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Ellie jest prawniczką. Ma poukładane życie, dobrą pracę, idealnego chłopaka, własne mieszkanie. jednak ciągle czegoś brakuje jej w życiu. Idealny mężczyzna wcale nie jest taki idealny, a mieszkanie to tylko mieszkanie, a nie, ciepły dom, do którego chciałoby się wracać. Pomimo tego Ellie nie zamierza wprowadzać żadnych zmian, bo tak jest bezpieczniej. Zmiany wiązałyby się z niebezpieczeństwem, a przeszłość jest wystarczającym dowodem, że nie należy się na nie narażać. Tak więc nudne życie pani prawnik toczy się spokojnie do momentu, w którym wkracza on... Kiedy Nico, zawodnik MMA pojawia się w biurze, cały świat przestaje istnieć. Przestaje nawet istnieć jej chłopak William. Liczy się tylko Nico. Oczarowana tym mężczyzną, tą chwilą, postanawia zmienić swoje życie. Kończy swój spokojny związek z Williamem i zaczyna nowy u boku Nica. Jednak nie wszystko jest takie proste jakby się wydawało. Nico bowiem niesie ze sobą ciężkie brzemię z przeszłości, które wciąż decyduje o jego teraźniejszości. Czy piękna pani prawnik poradzi sobie z jego demonami? Życie z Willem było poukładane i bardzo harmonijne. Z Nico jest burzliwe. Świat Ellie nie jest taki jaki się wydaje. Dziewczyna również skrywa mroczne tajemnice, które z każdym dniem powracają do jej myśli. Zarówno Nico jak i Ellie poranieni są przez przeszłość. Czy potrafią zaakceptować to co się stało? Czy dzięki tej znajomości poradzą sobie z demonami przeszłości i ruszą na przód? Czy ich związek będzie na tyle silny, by to przetrwać? Ta książka to po prostu cudo! Już od pierwszych stron jest tak ciekawa, że ciężko się od niej oderwać. Styl autorki jest niesamowity. Pisze barwnie i lekko. Do tekstu wprowadziła wiele zabawnych dialogów i przemyśleń. Fabuła jest bardzo ciekawa, akcja toczy się płynnie i wartko. Wątki dotyczące przeszłości nadają powieści pikanterii. Autorka poruszyła trudne tematy i problemy. Ponadto tajemnice poprzeplatane z romansem i walką tworzą wspaniałą całość. Książka już od pierwszych stron trafiła do mnie i już nie mogę się doczekać kolejnej części.
Link do opinii
Avatar użytkownika - PoligonDomowy
PoligonDomowy
Przeczytane:2017-03-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
"Walka" jest trudną książką, autorka kolejny raz porusza pewną problematykę. Tym razem to przeszłość, która nie daje o sobie zapomnieć, oraz przemoc - bo jakże inaczej skoro bohater walczy w klatce. Spotkanie Nico i Elle - pięknej prawniczki jest biznesowe, w dodatku odbywa się w towarzystwie jej partnera, również prawnika. Jednak co z tego, skoro ona dostaje gęsiej skórki od jego spojrzenia, serce bije jej tak szybko jakby miało wyskoczyć z piersi a ona zupełnie nie potrafi się skupić. Nie, to nie obecność jej partnera tak na nią działa, a sportowca, który na pewno nie powinien wywoływać takich reakcji. Nico nie walczy w klatce od roku, od chwili kiedy jego przeciwnik zginął podczas walki. Prawdę mówiąc mógł zginął w każdej chwili, ponieważ był chory, jednak to cios Nico pozbawił go życia. Nico więc żyje z wyrzutami sumienia. Bohaterka z kolei jest zamkniętą w sobie, bardzo dobrą prawniczką, która skrywa mroczną tajemnicę. Czy będzie w stanie poradzić sobie z przemocą wokół siebie? Czy przeszłość w końcu jej odpuści? Czy te okropne wspomnienia, które nawiedzają ją każdej nocy pozwolą jej w ogóle na chwile szczęścia?
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalax3
natalax3
Przeczytane:2017-03-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Nico jest gnębiony przez widmo przeszłości. Mężczyzna jest zawodnikiem MMA, za którym szaleje nie jedna dziewczyna. Pewnego dnia, Nico trafia do kancelarii w której pracuje Elle. Już podczas pierwszego spotkania, facet nie potrafi zapomnieć o Elle. Niestety jednak, dziewczyna posiada już swoje życie, które jest statyczne oraz poukładane. Ellie jest w stałym związku, co jednak nie przeszkadza sportowcowi. Czy Elle pozwoli aby gorący Nico zburzył jej życie? Czy ich światy mogą być połączone? Jaką tajemnicę skrywa ta dwójka? "Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz , że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi siebie, wchodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku." Seksowna, uwodzicielska, egzotyczna i przede wszystkim podniecająca. Ta książka to istna bomba dla czytelniczek. Bohaterzy podniecają oraz zostawiają po sobie ciekawość, dla której chce się dokończyć książkę. Styl autorki doskonale wkomponowuje się w tematykę i akcję powieści. Tę lekturę się pochłania, strona po stronie. Najbardziej uwodzi mnie motyw walk oraz nieśmiałość głównej bohaterki. Te dwa światy wywołują w sercu czytelnika prawdziwą ucztę. Narracja w książce jest dwuosobowa. Dostrzegamy w niej myśli zarówno Elle jak i Nica. Powieść doskonale odzwierciedla prawdziwą namiętność bohaterów, ich rozterki oraz niewiadome. Na mój gust, to jedna z lepszych książek przeczytanych i wydanych w tym roku! Świat erotyków został wzbogacony o coś niesamowitego, dzięki tej powieści. "Cholera, stary, masz przesrane. Ta, na którą musisz zasłużyć, ma cię w garści." Ta powieść jest naprawdę godna uwagi. Zaczęłam ją czytać z ciekawości, dla relaksu, i jak najbardziej dostałam zarówno rozluźnienie, niezapomnianych bohaterów, jak i pozytywne emocje. Na długo zapamiętam tę lekturę. Jestem pewna, że jak tylko pojawią się kolejne powieści tej autorki, to z wielką energią po nie sięgnę. Lubię takie lekkie, przyjemne i niewymagające większego myślenia - powieści. Szczerze polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - rudablondynkarec
rudablondynkarec
Przeczytane:2017-03-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 2017, Mam,
Seksowny zawodnik Nico i atrakcyjna prawniczka Elle to dwójka różnych osób, posiadających przeciwne charaktery. Przypadkowe spotkanie splata losy tej dwójki bohaterów. Co wyniknie z tej mieszanki wybuchowej? Czy ta dwójka siebie zwalczy? Jak dla mnie jest to rewelacyjna historia ukazująca losy dwójki różnych osobowości. Ale przecież życie nie może być nudne i jednakowe, dlatego ta para idealnie pokazuje, że przeciwności się przyciągają. Historia Nico i Elle wciąga od pierwszej aż do ostatniej strony książki. Przeprowadza nas przez wiele emocji, ale głównie strach i pożądanie oraz przez plan dni czy też miesięcy szykujących się do walki zawodników, co pozwala nam poznać jak trudny jest ich los. Książkę gorąco polecam wszystkim i zapewniam, że nie jedna kobieta, czytająca tą historię straci głowę dla gorącego Nico. Moja ocena: 10/10
Link do opinii
Avatar użytkownika - whitekalmen
whitekalmen
Przeczytane:2017-03-19, Ocena: 6, Przeczytałem,
http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com VI Keelan poznałam dosyć niedawno, przez jej pierwszą książkę pod tytułem "Gracz". I się zakochałam. Ta powieść nie gasi ani trochę mojej miłości, a jeszcze bardziej ją pogłębia. Po ,,Walka" sięgałam w ciemno, nie chciałam znać zarysu fabuły, muszę się jednak przyznać, że częściowo na tą decyzję wpłynęła okładka tej książki, bo jest taka śliczna! Zresztą chyba nie tylko mnie sama okładka kusi niemiłosiernie. Zaczęłam czytać i nim się obejrzałam dobiegłam do końca. "Ale tak naprawdę bycie idealnym jest przereklamowane. Jestem tylko bohaterką w swoim życiu, przechodząc od rozdziału do rozdziału w książce, którą napisała jakaś niewidzialna osoba, podczas gdy to ja powinnam być autorką swojej historii." Ellie to prawniczka, miła, spokojna i do tego piękna. Ma wszystko, o czym marzy chyba każdy na tej planecie, pieniądze, dobrą i ciekawą pracę, idealnego i kochanego chłopaka oraz piękne mieszkanie. Można śmiało powiedzieć "życie jak z bajki". Kobieta jednak czuje coraz większy smutek i monotonność tego życia. Ta sama droga do pracy, ten sam stolik w restauracji, i to samo zachowanie jej chłopaka. Wszystko się zmienia, gdy do jej biura przychodzi Nico, bokser, który walczy w MMA. Od pierwszej chwili pomiędzy tą dwójką przeskakuje iskra. Jednak wszystko komplikuje fakt, że Ellie lubi stabilność, na którą od początku narzeka. Trzyma się z dala od kłopotów, oraz od walk w klatkach, których szczerze nie lubi. Wszystko, co przyciąga ją do Nico, wywołuje w niej niepewność i strach. Dla Nico jednak to również nie codzienna sytuacja, nigdy nie interesował się kobietą dłużej niż jedną noc, co będzie czuł, kiedy zobaczy, że Ellie przyciąga go jak magnez? Czy dla tej dwójki ludzi, możliwa jest wspólna przyszłość? Czy pokonają przeciwności i zostaną razem na dobre i złe? A może życie napisało dla nich inny scenariusz? "- Ty naprawdę chcesz to oglądać? Kącik jego ust unosi się w rozbawieniu. - Nie bardzo. - To dlaczego to przyniosłeś? - Myślałem, że Ci się spodoba." Wiele osób tą powieść ocenia słabo, narzekają, że powieść jest wypruta z emocji, że brakuje jej tych zaciętych walk, brak chwili zawahania, co dalej. Według mnie oni po prostu zapominają, że "Walka" jest książką erotyczną, więc nie trzeba być bardzo inteligentnym żeby się domyśleć, że występuje w niej dużo scen erotycznych. Jeżeli chcemy znaleźć walkę, nutkę adrenaliny, to bardzo przepraszam, ale zapraszam do książek o innym gatunku. Muszę się jednak w jednym z tymi osobami zgodzić, książka zawiera mało wątków pobocznych, całość kręci się w około tego samego, a koniec ku mojemu ogromnemu nie zadowoleniu jest przewidywalna. Mimo to czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko. Fabuła nie wywiera na nas ogromnego wrażenia, jednak po zamknięciu i odłożeniu jej na półkę na ustach mamy uśmiech, więc nic straconego, jak to powiadają. Według mnie jest ona warta uwagi, bo jest ciekawa, przyjemnie się ją czyta, a do tego pięknie się prezentuje! "MMA Fighter. Walka" to nie jest zwykła książka o sexie, miłości, pięknym mężczyźnie i kobiecie idealnej. Ogromne nie! To opowieść o silnej miłości, o walce samemu ze sobą i ze swoją przeszłością, to zmagania z demonami oraz niekończące się zmagania z przeciwnościami losu. Bohaterowie nie są idealni, popełniają błędy, jednak idą dzielnie przed siebie niezrażeni porażkami i kłodami lecącymi im pod nogi. Podczas czytania nie raz byłam pod gigantycznym wrażeniem ich wytrwałości. VI Kelland po raz kolejny pokazała, że ma talent i potrafi połączyć miłość z cierpieniem. Pokazuje, że przeszłość nie znika na zawsze, wraca w najbardziej niespodziewanym momencie, a do tego sam człowiek nie ma w swoim istnieniu z górki i nie raz poddany jest ciężkim próbom. "Walka" idealnie nadaje się na chłodne wieczory, bo Nico na pewno was rozgrzeje, a historia zaciekawi, w powieści nie wieje nudą i bardzo przyjemnie się ją czyta. Polecam!
Link do opinii
Elle to przemiła prawniczka, która doskonale zna się na swojej pracy. I choć na co dzień to zwyczajna kobieta, w jej sercu tkwi mroczny sekret, z którym musiała nauczyć się żyć. Nico to zawodnik MMA, który od 13 miesięcy zmaga się z pewnym wydarzeniem i przykrym wypadkiem, który miał miejsce podczas walki. Czy jego życie ma szansę wrócić jeszcze na normalny tor? "Nie okłamałem Preacha - nie jestem jeszcze gotowy. Ale dzisiaj rano się obudziłem i zobaczyłem, że przez chmurkę, która wisi nade mną od roku, przebija się promyk słońca. Nie wiem, czy to dokądkolwiek mnie doprowadzi, ale jeśli tak, będę na to przygotowany." Kiedy tych dwoje spotyka się na swojej drodze, wszystko się zmienia. Nic nie jest już takie jak było wcześniej. Nawet nie zdają sobie sprawy, jak wiele ich łączy. Tylko czy pozwolą sobie nawzajem pomóc? Vi Keeland po raz kolejny sprawiła, że spędziłam przyjemne chwile podczas jej lektury. Książkę czyta się niezwykle szybko. Postacie występujące w powieści są barwne, każde z nich odznacza się czymś innym. Czytelnik wspólnie z bohaterami wchodzi w świat pełen namiętności oraz emocji. Autorka pozwoliła nam poniekąd zobaczyć jak wyglądają przygotowania i same walki MMA. Jak wiele treningów muszą przejść zawodnicy, by dojść do perfekcji w swoim zawodzie. Oraz, że nie zawsze to co dzieje się na polu bitwy ma dobry wpływ na nas samych. Historię poznajmy z perspektywy zarówno Elle jak i Nica, więc możemy dokładnie przeanalizować ich odczucia. Bywa, że w życiu każdego z nas pojawia się taki czas, o którym pragnęlibyśmy zapomnieć, ale tak się nie da. Czasem to co nas spotyka, prześladuje nas przez całe dalsze życie. I jeśli nie poszukamy pomocy u kogoś innego, możemy sobie z tym nie poradzić, a to z każdym kolejnym dniem, będzie zabijało jakąś cząstkę w nas samych. Często nie chcemy pomocy, twierdząc, że jej nie potrzebujemy, że sami sobie poradzimy z tym problemem. A potem uzmysławiamy sobie, że tak się jednak nie da, że pomoc jest potrzebna. Bywa, że ranimy tego, kto chce nam pomóc, wypowiadamy słowa, których później żałujemy. "Znam ten wyraz twarzy aż za dobrze. Smutek. Wstyd. Pogarda dla samego siebie. To wszystko wraca do ciebie, gdy najmniej się tego spodziewasz. W chwili, gdy myślisz, że udało ci się to wszystko pogrzebać gdzieś głęboko w sobie, nagle wychyla z ukrycia swoją okropną głowę i znowu wracasz do punktu wyjścia. Znów czujesz ból. Żal. Poczucie winy. I proces uleczania zaczyna się od nowa." Życie ludzie potrafi zaskakiwać nas na każdym kroku. Czasem na bieg wydarzeń nie mamy wpływu, reagujemy impulsywnie kierując się sercem. Nawet, gdy stanie się coś złego, czego nie jesteśmy winni, to i tak się obwiniamy, a ten koszmarny obraz pojawia się w każdej minucie naszego życia - kiedy wstajemy, kiedy próbujemy iść do przodu, kiedy się kładziemy i zasypiamy. Nie śpimy, bo koszmar powraca co noc, a my budzimy się zlani potem. Wydaje nam się, że nic nie da się już zrobić, ale prawda jest taka, że zawsze gdzieś świeci jakiś płomyk nadziei. Nico i Elle spotkali się na swojej drodze, obydwoje z ciężkim bagażem doświadczeń. Ich ciała reagują na siebie niczym magnesy. Ale coś blokuje czasem umysł Nica i odtrącą on wtedy Elle. Jednak ona wciąż przy nim trwa. Pragnie mu pomóc, bo doskonale wie, co to znaczy zmagać się z czymś z czym nie można sobie poradzić. MMA fighter. Walka - to nie tylko powieść o namiętnych uczuciach między dwojgiem ludzi. To przede wszystkim walka z własnymi demonami z przeszłości, by znów móc wyjść na prostą i brnąć dalej przez życie, nie obwiniając się za coś, na co nie mieliśmy wpływu. To historia, która wywoła w czytelniku wiele emocji. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Simi_48
Simi_48
Przeczytane:2017-03-16, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,

Każdy z nas ma rany, których nie można zabliźnić. Choć staramy się zapomnieć o przeszłości to i tak powraca ona do nas w najmniej spodziewanych momentach. Może ją wywoływać coś niewinnego, ale zarazem przypominającego te, o czym nie możemy zapomnieć. Choć to, co złe już się skończyło, to i tak będzie nas prześladowało przez całe życie. Nie ma na to ratunku. Nikt nie może odebrać nam naszych wspomnieć i sprawić, by to, co było złe, odeszło w zapomnienie. Nikt nie ma takiej mocy, ale możemy nauczyć się, jak żyć z tymi bliznami na duszy. Nie będzie łatwo, ale z czasem być może nauczymy się je akceptować i zrozumiemy, że jesteśmy wystarczająco silni, by się nie poddawać. Odkryjemy coś, co pomoże. Może będzie to bliska nam osoba, która sprawi, że skupimy się na teraźniejszości lub podróż w samotności, która ukaże nam, jak radzić sobie z ranami. Nie będzie łatwo. Łzy i ból nie przestaną nam towarzyszyć ot tak, ale kiedyś nauczymy się je zmieniać w siłę, która pomoże nam wstać po każdym ciosie. Kochani, zapraszam Was na recenzję powieści, na której polskie tłumaczenie czekałam z wielką ekscytacją. Kiedy pierwszy raz zapoznałam się z historią napisaną przez Vi Keeland, od samego początku się w niej zakochałam, a możliwość przeczytania jej w ojczystym języku sprawiła, że serce zabiło mocniej. ,,Walka" porusza najczulsze struny duszy, wywołuje gniew na ludzkie okrucieństwa, uczy, czym jest prawdziwe przebaczenie oraz czaruje niezwykłą magią, która sprawia, że rozpala zmysły. To jedna z tych książek, o których nie można zapomnieć, ponieważ na zawsze pozostają w sercu. Zapraszam do zapoznania się z całą opinią.  

,,-Ty naprawdę chcesz to obejrzeć?
Kącik jego ust unosi się w rozbawieniu.
- Nie bardzo.
-To dlaczego to przyniosłeś?
-Myślałem, że ci się spodoba."
ZAWODNIK MMA – WSPÓŁCZESNY GLADIATOR UWODZĄCY NIESKOŃCZONYMI POKŁADAMI TESTOSTERONU Okazuje się, że w życiu profesjonalnego fightera walka może mieć różne znaczenia. Nico Hunter dochodzi do wniosku, że ta pełna adrenaliny, rozgrywana w klatce nie może równać się z wewnętrznymi zmaganiami z… samym sobą. Spokojna Elle prowadzi nudne, ustatkowane życie. Dobrą pracą i gustownie urządzonym mieszkaniem wynagradza sobie monotonię życia. Facet, z którym spotyka się już nieco ponad dwa lata, nie dostarcza jej żadnych wrażeń, ale tak jest bezpieczniej. Stateczniej. Gruby mur, który przez lata budowała wokół swego serca, pozostaje nienaruszony. I dobrze. Przeszłość kobiety jest wystarczającym dowodem na to, co może się wydarzyć, jeżeli straci się kontrolę. Wszystko zmienia się w dniu, w którym seksowny zawodnik MMA wchodzi do biura Elle. Okazuje się, że wytatuowany, umięśniony fighter wniesie niemałe emocje do poukładanego życia pięknej prawniczki. ELEKTRYZUJĄCA POWIEŚĆ, KTÓRA WYWOŁA ROZKOSZNY DRESZCZYK EMOCJI I ROZBUDZI CHĘĆ NA NUTKĘ SZALEŃSTWA
,,Prowadzący unosi ramię Nica, ogłaszając go zwycięzcą. Nico też się nie uśmiecha. Jego twarz nic nie wyraża, jest pozbawiona emocji. Czuję ciarki na plecach na ten widok. Zauważam, że nie patrzy w moją stronę nawet wtedy, gdy przechodzi tuż obok mojego rzędu. To pierwszy raz, gdy Nico Hunter wywołuje u mnie dreszcze, które wcale nie są przyjemne."
Miłość potrafi uleczyć najgorsze rany... Nigdy nie można zapomnieć o swojej przeszłości. Nico Hunter to profesjonalny zawodnik MMA, który od wielu miesięcy nie walczy w klatce. Dzień w dzień wspomina moment, kiedy zabił swojego przeciwnika. Choć sędzia uznał, że oddał czysty strzał, to i tak mężczyzna nie potrafi pogodzić się z tym, że odebrał komuś życie. Nico, szuka zapomnienia. Kiedy pewnego dnia trafia do gabinetu prawniczego, szukając pomocy w rozwiązaniu umowy z firmą, która wykorzystuje dzieci, nie spodziewa się, że osobą, która będzie go reprezentować, jest niezwykle seksowna prawniczka. Nico, od wielu miesięcy pełnych bólu, zaczyna coś czuć. Zrobi wszystko, by ta uparta, inteligentna kobieta była jego. Wszystkie chwyty w tej rozgrywce są dozwolone... Elle po traumatycznym dzieciństwie pragnie spokoju. Nienawidzi jakichkolwiek niespodzianek, a związek z przyjacielem sprawia, że czuje się bezpieczna. Kiedy w jej gabinecie pojawia się seksowny mężczyzna, w którego oczach widzi tak znany sobie ból, jej życie wywraca się do góry nogami. Nico Hunter to niebezpieczeństwo. Pragnie wyrwać ją z bezpiecznego kokonu, którym się otoczyła. Choć Elle chce zapomnieć o bokserze, to nie może powstrzymać pożądania, które pojawia się przy każdym ich spotkaniu. Młoda prawniczka musi zdecydować, czy woli spokojne, nudne życie, czy pragnie szaleństwa związanego z panem Hunterem. Czy przeszłość tej dwójki zniszczy ich relację? Czy może stanie się ich ukojeniem? ,,-Ty naprawdę uważasz, że za to, co zrobiłeś, nie ma przebaczenia? - pyta spokojniejszym głosem, który załamuje się w połowie zdania.
-Kto ma mi przebaczyć, Elle? Jedyna osoba, od której mógłbym otrzymać przebaczenie, nie żyje.
Łzy zaczynają płynąć jej po twarzy. Wybiega z mojego mieszkania i odsuwa drzwi windy. Patrzę, jak gorączkowo naciska przycisk, który pozwoli jej opuścić to miejsce. Desperacko chce ode mnie uciec i w ogóle jej za to nie winię."
,,Walka" to seksowna, wzruszająca powieść o uzdrawiającej sile miłości, walce ze swoimi słabościami, pozbywaniu się demonów z głowy oraz o przebaczeniu samemu sobie. Tej historii się nie zapomina. Vi Keeland napisała książkę, w której namiętność miesza się z cierpieniem, człowiek poddawany jest wielu próbom, a bolesna przeszłość atakuje z coraz większą siłą. Zanurzcie się w historię, która rozpali wasze zmysły, sprawi, że oddech przyśpieszy, a serce zabije szybciej. Możecie być pewni, że historia Nica i Elle poruszy najczulsze struny waszej duszy, wkradnie się w umysł i oderwie od rzeczywistego świata. Zapomnijcie o tym, że będziecie się nią delektować i przez parę dni się w nią zagłębiać. Może za którymś razem wam się to uda, ale na początku będzie to niemożliwe. Kiedy już ją zaczniecie, to skończycie w ciągu paru godzin. Nie planujcie przerw, ponieważ nie będziecie mogli się oderwać. Nie zauważycie, kiedy zleci czas i zanim się obejrzycie, poznacie zakończenie. Niesamowita, niegrzeczna, niewyobrażalnie piękna powieść, której już sama okładka zwiastuje nadciągające kłopoty i historię, która rozpali zmysły. Jestem zakochana zarówno w tej powieści, jak i oprawie graficznej. Nie mogę się doczekać, kiedy w moje ręce trafi kolejna książka tej pani. Wiem, że się nie zawiodę. Mam nadzieję, że wy również. Ostrzegam - nie warto walczyć. Lepiej się poddać i zapoznać się z nią jak najszybciej!
,,Boże, ten mężczyzna jest piękny. Nie tylko na zewnątrz... ale też w środku... a nawet się nie stara. On po prostu taki jest. Pod tym ponad stukilogramowym ciałem, twardymi mięśniami i tatuażami, które sugerują kłopoty, kryje się najbardziej wrażliwa i najpiękniejsza dusza, jaką kiedykolwiek poznałam."
Elle wiedzie spokojne życie, w którym nie ma miejsca na żadne porywy serca. Praktyczna, inteligentna młoda prawniczka walczy o lepszy los tych, którzy nie mogą sami walczyć z systemem. Po traumatycznym dzieciństwie pragnie tylko poczucia bezpieczeństwa, które zapewnia jej stała praca i związek z opanowanym mężczyzną. Kiedy w jej życiu pojawia się uparty i cholernie seksownym zawodnik MMA, po raz pierwszy od wielu lat pragnie ulec emocjom, które tak skrzętnie ukryła. Nie może powstrzymać się przed pożądaniem tego mężczyzny, ale jej pragmatyczna część wie, że jeśli zaangażuje się bardziej w ich relację, będzie zmuszona całkowicie się odsłonić. Elle popełnia błędy, jak każdy człowiek. Bystry umysł i cięty język sprawiają, że z powodzeniem prowadzi wszystkie swoje sprawy. Wie co, kiedy trzeba zrobić i jakich słów użyć, ale przy Nicu Hunterze nie potrafi zapanować nad swoimi reakcjami. Ten mężczyzna rzuca jej wyzwanie, którego podjęcie sprawi, że Elle będzie zmuszona podjąć niezwykle trudne decyzje i zdecydować, czy woli prowadzić spokojne życie, czy może wpuści do niego huragan Huntera, przed światem. li jej się wymknąć i zamknąć przed światem. Nico to profesjonalny zawodnik MMA. Od czasu jego ostatniej walki minął ponad rok, a on nadal nie może pogodzić się z tym, co się stało. Ten odważny, silny mężczyzna jest dla siebie niezwykle surowy i obwinia się za śmierć swojego przeciwnika. Kobiety szaleją na jego punkcie, mężczyźni chcieliby się z nim zamienić miejscami, a on pragnie tylko zapomnieć. Kiedy poznaje Elle, chłód, którym się otoczył, zaczyna powoli znikać, a zdobycie tej upartej kobiety sprawia, że powoli odzyskuje samego siebie. Elle i Nico to zranione dusze, które szukają ukojenia. Czy ich więź może pomóc im w odnalezieniu spokoju? Czy będą potrafili przebaczyć samym sobie? Tego dowiecie się, czytając tę niesamowicie seksowna, wzruszającą powieść, o której nie da się zapomnieć.
,,-Moja - mówi. To pierwsze słowo, które wypowiada, i ostatnie. Jego usta miażdżą moje wargi w dzikim, namiętnym, sensualnym i apodyktycznym pocałunku. Najlepszym w moim życiu. Nico kładzie jedną rękę na moim karku i przyciąga mnie do siebie jeszcze bliżej. Czuję nieodparty przymus, by zmniejszyć każdą przestrzeń, która nas dzieli, aż nie będzie niczego poza nami. Nie wystarczy mi to, że trzyma mnie tak blisko siebie. Potrzebuje go w sobie. Chcę, by był częścią mnie. Żebyśmy byli jednym ciałem, nierozłącznym."
,,Walka" porwie was od pierwszej strony i sprawi, że na waszej twarzy zagości uśmiech, jak i łzy. Znajdzie najmniejszą szczelinę, by uderzyć i posiąść wasz umysł, byście mogli skupić się na tej pięknej, seksownej historii. Przygotujcie się na rollercoaster emocji i dajcie się zahipnotyzować tym zranionym oczom, które będziecie chciały ukoić. Kiedy już zacznie zapoznawać się z nową powieścią Vi Keeland, nie będziecie chcieli wrócić do rzeczywistości. Poczujcie tę namiętność między głównymi bohaterami oraz miłość, która ma niezwykłą siłę. Ostrzegam, że jeśli już zaczniecie ją poznawać, wszystko odejdzie w niepamięć. Ta książka uzależnia!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Flusz
Flusz
Przeczytane:2017-03-15, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki - 2017,
Pierwszy raz miałam styczność z tą autorką przy okazji "Gracza". Wtedy też zostałam mile zaskoczona poziomem jaki reprezentowała sobą tamta książka. Po tak udanym pierwszym wrażeniu, bez wahania sięgnęłam i po "Walkę". I niestety już od pierwszych stron się rozczarowałam. Główna bohaterka jest totalnie nijaka. Przez całą książkę tak naprawdę niewiele mówi. Więcej dostajemy jej wewnętrznych przemyśleń (niezbyt ambitnych). Nico również nie przykuł jakoś bardziej mojej uwagi. A co interesujące, w tej książce nie ma nawet ciekawej postaci drugoplanowej. W "Graczu" autorka nie uciekała się do nadużywania dramatyzmu, ckliwości i na siłę wykreowanego happy endu. Niestety w "Walce" jest wszystko z powyższych. Teraz na pewno dobrze się zastanowię, zanim znowu sięgnę po książkę tej autorki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Girl-from-Stars
Girl-from-Stars
Przeczytane:2017-03-14, Ocena: 2, Przeczytałem, Mam,
Jedną z najlepszych książek, jakie przeczytałam w ubiegłym roku było ,,Raze" Tillie Cole. Walki na śmierć, niesamowita brutalność, chęć zemsty - a w to wszystko wplątany romans. Nabrałam ochoty, by przeczytać ją po raz kolejny ... Dlatego tez gdy w zapowiedziach Wydawnictwa Kobiecego zobaczyłam książkę ,,MMA Fighter. Walka" wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Kiedy na drodze statecznej Elle los postawi seksownego zawodnika MMA, kobieta nie będzie zachwycona. Obecność kipiącego testosteronem fightera może jedynie zaburzyć postawę przewidywalnej i opanowanej kobiety, którą przybiera od dłuższego czasu. Pracuje jako prawniczka, mieszka w gustownie urządzonym apartamencie i od dwóch lat spotyka się z tym samym facetem, choć uczucie między nimi dawno wygasło. Nie mówiąc już o pożądaniu. Nico Hunter, zawodowo zajmujący się walką w klatkach, nie należy do łagodnych mężczyzn, dla których monotonia to norma. Mimo to urzeka go surowy image spokojnej kobiety i postanawia zaprosić ją na randkę. Elle usilnie próbuje oprzeć się jego urokowi, ale jak ignorować mężczyznę, który jest obłędnie przystojny, a przy tym inteligentny? Czy Nico przebije się przez gruby mur, który Elle zbudowała wokół serca? Jeśli miałabym określić jednym słowem tą książkę, byłoby to BANAŁ. Dwoje ludzi, którzy pochodzą z dwóch różnych światów. Połączyła ich namiętność i pożądanie, które z czasem (jak to już w takich książkach bywa) przemieniło się w głębsze uczucie - miłość. Oczywiście, każde z nich skrywa swoją mroczną przeszłość, co skutkuje tym, że pod koniec powieści cała ich harmonia w związku ulega destrukcji. Niestety, autorka nie pokazała niczego nowego w swojej książce. Cała fabuła jest dość przewidywalna i osobiście dla mnie, nudna. Brakuje w niej jakiegoś powera, większej dawki emocji, nagłych zwrotów akcji - ogólnie wszystkiego, co sprawiłoby, że czytałabym tą książkę z przyjemnością. Styl pisania autorki jest jak dla mnie dość przeciętny, większość opisów ,,przejechałam tylko wzrokiem", by mniej więcej być na bieżąco z rozwojem wydarzeń. Ogólnie rzecz biorąc, trochę nudziłam się podczas czytania tej pozycji. Miałam nadzieję, że chociaż zakończenie mnie choć trochę usatysfakcjonuje, ale niestety tutaj także nastąpiło rozczarowanie. W pewnym momencie wydawało mi się, że autorka szykuje na zakończenie prawdziwą bombę, ale chyba nie zdążyła jej odpalić do ostatniej strony ... Nie znoszę kiedy pisarze z inteligentnej i uporządkowanej kobiety robią klasyczną prostytutkę. A tak właśnie się stało z główną bohaterką, Elle. Jej zachowanie czasami było typowo dziwkarskie, co strasznie obrzydzało mi tą ,,historię ich miłości" (o ile w ogóle tak można to nazwać). Jeśli spodziewacie się krwawych i brutalnych opisów walki, chwil przerażenia i chwilowego wstrzymania oddechu, od razu ostrzegam - nie znajdziecie ich tutaj. Jakieś tam króciutkie fragmenty znajdziecie pod koniec całej tej historii. Cóż więc jest zawarte na pozostałych stronach? W większości są to sceny współżycia głównych bohaterów. Jestem świadoma, że jest to erotyk, ale uwierzcie mi - po jakimś czasie robi się to po prostu nudne. Podsumowując ,,MMA Fighter. Walka" to banalna historia z przewidywalnym zakończeniem. Fabuła jest zdecydowanie mało wciągająca. Może Wam przypadnie do gustu? Uważam jednak, że są inne, zdecydowanie ciekawsze pozycje do przeczytania. Moja ocena: 4/10 kochajacaksiazki.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - InezStanley
InezStanley
Przeczytane:2017-10-07, Ocena: 6, Przeczytałam, Rok 2017,

,MMA FIGHTER. WALKA'' VI KEELAND 

,,Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz , że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi siebie, wchodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku.'' 

Ostatnimi czasy coraz częściej sięgam po mocniejsze romanse i powieści erotyczne. Prawdopodobnie wpadłam w jeden z najmodniejszych nurtów jaki ostatnio trwa na wydawniczym rynku. Czasami szukam w takich powieściach czegoś nowego, czasami odskoczni od prawdziwego życia, a z kolei innym razem lepszą historią próbuję wymazać z pamięci zdecydowanie słabą, którą przyszło mi przeczytać. Czy Walka wymaże złe wspomnienie po innej niedawno przeze mnie poznanej książce z tego samego gatunku?
Okazuje się, że w życiu profesjonalnego fightera walka może mieć różne znaczenia. Nico Hunter dochodzi do wniosku, że ta pełna adrenaliny, rozgrywana w klatce nie może równać się z wewnętrznymi zmaganiami z... samym sobą.
Spokojna Elle prowadzi nudne ustatkowane życie. Dobrą pracą i gustownie urządzonym mieszkaniem wynagradza sobie monotonię życia. Facet, z którym spotyka się już nieco ponad dwa lata nie dostarcza jej żadnych wrażeń, ale tak jest bezpieczniej. Stateczniej. Gruby mur, który przez lata budowała wokół swego serca, pozostaje nienaruszony. I dobrze. Przeszłość jest wystarczającym dowodem na to, co może się wydarzyć, jeżeli straci się kontrolę.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym seksowny zawodnik MMA wchodzi do biura Elle...
Uwielbiam książki, w których narracja prowadzona jest z punktu widzenia dwójki głównych bohaterów. Dzięki takiemu zabiegowi czytelnik bez problemu może wczuć się w sytuację każdego z nich. Zobaczyć przedstawiony świat z różnych perspektyw i lepiej zrozumieć decyzje, podejmowane przez zdecydowanie różne charaktery. Poznajemy również przeszłość każdego z nich i sposób zmagania się z nią. Walka przedstawiona jest właśnie w taki sposób, za co jestem niezmiernie autorce wdzięczna.
Fabuła Walki może nie jest szalenie zaskakująca, ale nie jest też sztywno utartym schematem. Autorka momentami potrafi zaskoczyć czytelnika, a całość jest po prostu przyjemną lekturą na jeden, może dwa wieczory. Osobiście przeczytałam ją w ciągu jednego dnia. Jest lekka, prosta i przyjemna. Przeszłość Elle poznajemy powoli i z umiarem. Vi Keeland dorzuca odrobinę pikanterii, jednak co warto podkreślić, jej zabiegi są świetnie wyważone. Nie odczujemy nadmiaru erotycznych scen, czy też ich braku. Bohaterowie, to po raz kolejny w tego typu literaturze zderzenie się ze sobą zupełnie różnych światów, które za pozór nie mają szans wspólnie zaistnieć. Przyznam, że z wielkim zaciekawieniem śledziłam losy Elle i Nica, pani prawnik i zawodnik MMA. Wystrzałowe połączenie, które wciągnie wiele czytelniczek. Osobiście polubiłam zarówno ją, jak i jego, co nie zdarza się zbyt często. Zazwyczaj obstaję za jedną ze stron, a tutaj proszę, niespodzianka.
Obawiałam się jednego, a mianowicie tego, iż Vi Keeland zbytnio zbliży się serią MMA fighter do bardzo dobrze znanej nam serii Real - Katy Evans. Czy bokser i zawodnik MMA będą bardzo podobni do siebie? Z całą pewnością autorce nie udało się stworzyć czegoś lepszego niż wspomniany Real, jednak jej historia wpasowuje się w mój gust i zajmuje dość wysokie miejsce, wśród tego typu literatury. Autorka zdecydowanie posiada potencjał i ciekawe pomysły. Mam nadzieję, że każda kolejna jej książka będzie już tylko lepsza, w końcu trening czyni mistrza. 
Przede wszystkim ogromny plus za unoszący się w tle akcji klimat MMA, nadający nieco dreszczyku i popychający fabułę do przodu. Stanowi to miłą odmianę na tle innych romansów, gdzie w gruncie rzeczy możemy już z góry obstawiać, czy główny bohater będzie utalentowanym muzykiem, czy też może szaleńczo przystojnym facetem z sąsiedztwa. Ten schemat pojawia się stosunkowo zbyt często, zatem naprawdę przyjemnie jest trafić na coś wyróżniającego się w tłumie podobnych do siebie książek. ,,Walkę'' czyta się bardzo szybko i łatwo, dzięki czemu chcąc nie chcąc będziemy zmuszeni wciągnąć się w historię Elle i Nica. Oprócz odważnych, pikantnych scen erotycznych nie brak tu również momentów, które będą potrafiły w pewien sposób chwycić nas za serce. Dowodzi to temu, iż książka nie skupia się wyłącznie na romansie głównych bohaterów, ale zawiera wiele ważnych wątków pobocznych, na których warto się skupić.
Dialogi oraz opisy zgrabnie się przeplatają, dostarczając momentami większych emocji i wypieków na twarzy. Żałuję jedynie tego, że autorka odrobinę bardziej nie rozbudowała kilku wątków, jednak może w kolejnej części zostanę miło zaskoczona? 
Myślę, że powyższą książkę trudno jest szerzej opisać własnymi słowami, ponieważ dosłownie połyka się ją w całości. Jeśli damy się wkręcić w początki fabuły, przy następnych stronach stracimy rachubę czasu. ,,MMA Fighter. Walka'' jest idealna na wolny wieczór, jeśli chcemy sięgnąć po coś niewymagającego, nie będącego równocześnie tanią historyjką miłosną, z których już dawno wyrośliśmy. Co więcej, intryguje mnie następny tom dotyczący jednego z trzecioplanowych postaci, której historia nie została tutaj dokładniej przedstawiona. Tak więc przygoda ze światem MMA stworzonym przez VI Keeland nie kończy się na tej części, a jedynie rozpoczyna kolejną, której już nie mogę się doczekać.
MMA Fighter. Walka to obiecująco zapowiadająca się seria kolejnej autorki, która postanowiła spróbować swoich sił w literaturze kobiecej z odrobiną pikanterii. Czyta się szybko i przyjemnie, a po skończonej lekturze ma się ochotę na kolejną dawkę wrażeń.

,,Ruszamy dalej ze swoim życiem tylko wtedy, gdy zaakceptujemy to, co czujemy, i dzielimy się tym. ''

Gorąco Polecam!!!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - dona
dona
Przeczytane:2019-04-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - Sandra123
Sandra123
Przeczytane:2017-04-02, Przeczytałam, 52 książki w 2017,
Inne książki autora
Seks, nie miłość
Vi Keeland0
Okładka ksiązki - Seks, nie miłość

Pożądanie, które uzależnia. Czy ma szansę przerodzić się w miłość? Nowa, rozpalająca zmysły powieść bestsellerowej Vi Keeland! Poznali się na weselu...

Bossman
Vi Keeland0
Okładka ksiązki - Bossman

Niesamowita historia z gorącym szefem w roli głównej! Reese nie wywarła dobrego wrażenia na świeżo poznanym facecie, który udzielił jej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy