Bestsellerowa polska pisarka, Katarzyna Michalak, znana z delikatnych powieści dla kobiet jak m.in. Poczekajka, Rok w Poziomce, Nadzieja, oraz Sklepik z Niespodzianką napisała coś zupełnie nowego i bardzo tym wszystkich zaskoczyła…
„Mistrz” to pierwsza część „Serii z tulipanem”, otwierająca cykl: POLSKIE AUTORKI – ZMYŁOWO I EROTYCZNIE. To sensacyjna powieść tylko dla dorosłych, pełna erotyzmu, namiętnych scen, nie przekraczających jednak granic dobrego smaku. Jest w niej wszystko, czego szukają miłośnicy gatunku: zbrodnia, tajemnica, intensywne relacje między bohaterami i bardzo gorąca atmosfera
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2013-01-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 312
Sonia młoda, doświadczona przez życie i samotna dziewczyna, jest świadkiem mafijnych porachunków, zostaje uprowadzona na Cypr do ekskluzywnej rezydencji Raula. Willa ta staje się więzieniem dla dziewczyny, a przystojny właściciel budzi lęk jak i fascynację u dziewczyny. Raul mieszka wraz z bratem, który nie jest stały w uczuciach, sprowadza do domu kobietę próżną i nie mającą żadnych skrupułów, ma ona bowiem wypełnić plan wykradzenia pewnej koperty, która jest ważna dla przeciwników Raula. Mężczyzna musi mieć się na baczności, ktoś z jego najbliższego otoczenia nie jest z nim do końca szczery, dla własnych korzyści jest gotów poświęcić życie Raula. Kim tak naprawdę jest Raul, po jakiej stronie stoi dobra czy zła? Czy Raul pozwoli sobie na miłość do młodej dziewczyny?
Po zachwycie nad pierwszymi częściami serii "Sklepik z niespodzianką" i lekkim zawodem z powodu źwieńczenia cyklu postanowiłam po raz kolejny spróbować oczarować się Kasi Michalak. Tym razem mój wybór padł nad książką pod tytułem "Mistrz". Jako, że ostatnio jest wielkie bum na powieści erotyczne, byłam ciekawa jak znana, polska pisarka poradziła sobie z tym gatunkiem literackim.
Początek zapowiada się naprawdę ciekawie. Dwie młode dziewczyny - jedna oraz niewinna dziewczyna, druga seksowna nimfomanka, a do tego niebezpieczny gang składający się oczywiście z samych przystojnych mężczyzn. Nastawiłam się więc od razu na dzieło pełne erotycznych i namiętnych scen na tle mafijnych porachunków czy sensacyjnych akcji. Było wręcz odwrotnie. Dla mnie przede wszystkim był to dobry kryminał z sporadczynie pojawiającymi się wątkami erotycznymi. A i one były według mnie bardzo słabo napisane, mało pobudzające wyobraźnię czy cokolwiek innego. Odnoszę wrażenie, że już pani E.L. James stworzyła bardziej działające na człowieka sceny erotyczne.
Dobrze chociaż, że ten wątek sensacyjny autorce się udał. Dzięki temu lektura była przyjemna, a za sprawą lekkiego i prostego języka czytało mi się ją łatwo i bardzo szybko. A opis VillaRose umiejscowionej przez panią Michalak na Cyprze - bezcenny! Czułam się jakbym wręcz tam była! Jednak szkoda, że pod względem gatunkowym bardziej nastawiałam się na powieść erotyczną a nie sensacyjną...
Jednakże muszę wspomnieć, iż bohaterowie zdobyli moją sympatię. Główni bohaterowie Sonia i Raul byli tajemniczy, ale wywołujący pozytywne uczucia oraz emocje. Natomiast brat Raula i ociekające seksapilem Anżdżelika byli niezmiernie wyrazistą parą, nadającą książce dobrego, ostrego smaczku. Nie można zapomnieć także o Pawle - dobrym, delikatnym i mądrym mężczyźnie, który chwilami przypominał mi mojego parntera, który nosi nawet takie samo imię. ;)
Podobno książka "Mistrz" pierwsza część "Serii z tulipanem", która otwiera cykl: POLSKIE AUTORKI – ZMYSŁOWO I EROTYCZNIE. Jeżeli to prawda, to mam nadzieję, że kolejne pozycje bardziej mnie porwą, pobudzą i zrodzą nutkę fascynacji i ciekawości. "Mistrz" to najgorszych i najsłabszych książek nie należy, jednak spodziewałam się po Kasi Michalak czegoś o wiele lepszego. Jako powieść sensacyjna jest dość dobra, lecz tej porządnie napisanej erotyki czy namiętności było dla mnie zdecydowanie za mało. Autorka chyba powinna przestać wydawać swoje dzieła na ilość, a skupić się przede wszystkim na ich jakości. Nadszedł czas, aby podnieść sobie poprzeczkę... ;)
Katarzyna Michalak przyzwyczaiła Nas – swoich czytelników – do książek pełnych magii, romantycznej miłości i czegoś niespotykanego. Jednak od jakiegoś czasu (a konkretniej od powieści „Nadzieja”) da się zauważyć, że Kasia, przestaje pisać „przesłodzone” książki o miłości. Zaczyna iść w stronę tę jakby bardziej mroczną. Można chyba śmiało powiedzieć, że dojrzała. Wiem, że to raczej dziwnie brzmi w szczególności, że Kasia do podlotków nie należy. Ale, mam na myśli, że dojrzała literacko. Wyswobadza się z kajdan lektur ciepłych, pełnych wiary, by zaskoczyć czymś całkowicie odmiennym. A konkretnie sensacją oraz delikatną erotyką. Dokładnie taką mieszankę serwuje nam Katarzyna Michalak w swojej najnowszej powieści „Mistrz”. Pustymi ulicami Warszawy, późną nocą, Sonia wraca do domu. Niestety, ma do przebycia niezbyt przyjemny kawałek – przejście podziemne. Z duszą na ramieniu i szybkim krokiem przemierza drogę. Niestety kiedy znajduje się w połowie przejścia, słyszy kroki. Po chwili widzi mężczyznę uciekającego przed kilkoma podejrzanie wyglądającymi mężczyznami. Serce Sonii zamiera. Dobrze wie, że takie spotkanie w takim miejscu nie wróży niczego dobrego. W pewnym momencie mężczyzna wyciąga z kabury broń i na oczach przerażonej dziewczyny strzela sobie w skroń. Sonia chce uciec, jednak nie jest to jej dane. Tajemniczy mężczyźni pakują ją do samochodu i wywożą na Cypr. Przez całkowity przypadek dziewczyna trafia w ręce przystojnego Raula, który jest szefem mafii. Czy Raul pozbędzie się Sonii, niewygodnego świadka samobójstwa kuriera? Czy Sonii uda się uciec z twierdzy VillaRosa? Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że „Mistrz” będzie mocnym erotykiem. Gdzie sceny ostrego seksu będą wyciekać z każdej strony. Kamień spadł mi z serca, kiedy okazało się, że seks jest a i owszem, ale bardziej delikatny, jakby wysublimowany. Jest całkiem inny aniżeli w powieściach, których teraz pełno w księgarniach. Nie mam nic przeciwko erotyzmowi w powieściach. Przecież nic co ludzkie nie jest mi obce. Jednak czasem niektóre opisy odrzucają czytelnika. Na szczęście tutaj nic takiego nie ma miejsca. Wręcz przeciwnie. W „Mistrzu” każdą stronę czyta się z wypiekami na twarzy. Nie spodziewałam się po Kasi takiej powieści. Jestem bardzo mile zaskoczona. Nie skłamię mówiąc, że chcę więcej. Kasia łamie tabu, jakim nadal w Polsce jest seks oraz wszystko co jest z nim związane. My Polacy nadal mamy problem z tym by mówić o tym czego pragniemy. Teraz na rynku wydawniczym pojawia się wiele powieści erotycznych. Po sukcesie trylogii Grey’a, jest mega wielki wysyp erotyków. Jednak nie są one tak świetne jak „Mistrz”. Bo oprócz erotyki, mamy jeszcze tajemnicę, sensację i miłość. Książka rozbudza zmysły i ciekawość co też się wydarzy. Jak potoczą się losy Sonii? Przez całą powieść trzymamy za nią kciuki. Dopingujemy na każdym kroku. Przeżywamy z nią każdą chwilę. Nie oszukujmy się , zaprzyjaźniamy się z Sonią. Kasia w swojej powieści stworzyła bardzo różnorodnych bohaterów. Jest przystojny Raul, którego chcemy schrupać na samym początku. Oj, ja miałam na to wielką ochotę w szczególności, że Autorka „ubrała” go w czarne oczy i ciemne włosy, poza tym był świetnie zbudowany i opalony. No i był w mafii. A typ „niegrzecznego chłopca” kobiety zawsze pociągał. Jest także Angelika. Kobieta wyzwolona, która nie cofnie się przed niczym. Sonia, główna bohaterka, całkowite przeciwieństwo Angeliki. Spokojna, opanowana, niewinna, dopiero poznaje co to miłość i seks. Jest także Paweł lekarz, prawa ręka Raula. Jak widać bohaterowie różnorodni, co sprawia, że książkę czyta się z wielką przyjemnością. Poza tym, akcja całej powieści dzieje się na Cyprze. Gdzie szum morza sprawia, że mamy ochotę wspiąć się na klif i podziwiać horyzont. Muszę się do czegoś przyznać. Nie wiem dlaczego nasunęło mi się to na myśl, ale tak się niestety stało. Czytając „Mistrza”, miałam wrażenie, że czytam kolejną powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Ponieważ to Aga w swoich powieściach miała mafię, bandytów, czarne charaktery oraz miłość w tle. Tu zdecydowanie jest odwrotnie króluje erotyka a sensacja jest dopełnieniem, jednak porównanie się samo nasunęło. Katarzyna Michalak pokazała pazur. Już nie tworzy grzecznych książek z miłością, magią i wiarą, że „wszystko się ułoży”. Sprezentowała swoim czytelnikom literacką przejażdżkę na rollercoasterze. Rozbudziła emocje i chęć na więcej. A także pokazała, że erotyka w powieściach też jest możliwa i nie koniecznie musi to być BDSM.
W czasach, gdy na rynku pojawia się cała masa książek, które w mniej lub bardziej odważny sposób podejmują temat seksu, licząc na sukces podobny do sekstrylogii, polski czytelnik już niedługo otrzyma coś bardzo odświeżającego. Bo choć "Mistrz" to książka, w której gorących scen nie brakuje, Katarzyna Michalak zdołała stworzyć książkę z nie tylko smakowitymi scenami, ale także, ciekawą i dynamiczną akcją.
Czasem wystarczy znaleźć się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu, by życie człowieka obróciło się do góry nogami. To właśnie przydarzyło się młodziutkiej Sonii, która dosłownie z minuty na minutę z uporządkowanej i raczej nudnej codzienności, przenosi się w świat mrocznych interesów. Pomyli się jednak ten, kto pomyśli, że oto będziemy z nią przemykać po najciemniejszych zaułkach miasta – Sonia bowiem trafia na Cypr, gdzie co prawda zostaje przetrzymywana wbrew własnej woli, ale powiedzmy to sobie szczerze – czytając o wspaniałym domu z dostępem do wody, bajkowych plenerach i luksusie, niejedna osoba westchnie z zazdrością...
Z zupelnie innych powodów trafi tam również Andżela, która zdaje się być zupełną przeciwnością Sonii. Świadoma własnej atrakcyjności, odważna, wręcz wulgarna w zachowaniu i wyglądzie, nieustająco poszukująca przygodnego seksu. To wulkan, który pozornie daje się okiełznać ale tylko po to, by osiągnąć swoje cele...
Mamy jeszcze trzech mężczyzn ze światka przestępczego – zabójczo przystojnego profesjonalistę Raula, lekkomyślnego i bezwzględnego Viniego, a także opiekuńczego Pawła, który zdaje się być promykiem nadziei na wydostanie się z niewoli... Niewieście serca zapewne podzielą się między Rulem i Pawłem, i całkiem słusznie, bowiem ci panowie mają sporo do zaoferowania. A i Vini, choć charakter ma wyjątkowo niedobry, może intrygować, szczególnie w zakresie erotycznych igraszek...
Skoro już o erotycznych igraszkach, duży komplement w kierunku pani Michalak. Na początku nieco się obawiałam, czy po pierwsze sceny będą faktycznie tak gorące, jak jest to zapowiadane a po drugie, czy nie będziemy mieli tu do czynienia ze zmasowaną liczbą przymiotników i porównan, które z cielesnego aktu będą robić coś przekombinowanego i sztucznego. Na szczęście moje obawy się nie spełniły. Pani Kasia z dużym wyczuciem ale i otwartością zbudowała naprawdę smakowite sceny. Nie ma tu dziwnych erotycznych gadżetów, które mogłyby niektóre czytelniczki zniesmaczyć, nie brakuje jednak fantazji a wszystko opisane jest naprawdę przyjemnym i brazowym językiem. Jak widać da się pisać dobrze pisać o seksie :-) Co również bardzo ważne, sceny erotyczne dozowane są czytelnikowi w sensownych dawkach, przez co każda na nowo przyjemnie pobudza a nie nuży jak w ... innych książkach ;-)
Nie będę zdradzała więcej elementów fabuły, by nie odebrać Wam przyjemności czytania, dodam więc jedynie, że zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Prawdę mówiąc ani przez chwilę podejrzewałam, że ... (przeczytajcie sami ;-) )
Bardzo podobała mi się postać Andżeli, dziewczyny, która łudzi się, że znalazła tajemne przejście do świata bogactwa. Jest gotowa poświęcić naprawdę wiele a los raz po raz daje jej do zrozumienia, jak niewiele znaczy. Gorzej z główną bohaterką Sonią. Trudno było mi uwierzyć, że właśnie tak zachowywałaby się młoda porwana kobieta, nawet gdyby zamknięto ją w tak niezwykłym więzieniu. Należę również do osób, które bardzo ostrożnie podchodzą do wyznania miłości. Pasja, pożądanie, fascynacja, to wszystko byłoby dla mnie zrozumiałe, jednak do miłości w moim odczuciu znacznie dalsza droga...
Pomimo pewnych rozterek bardzo się cieszę że miałam okazję przeczytać tę książkę. Dzięki niej nabrałam przekonania, że można napisać naprawdę ciekawe erotyczne sceny, a stworzenie książki erotycznej nie musi wykluczać istnienia wartkiej, ciekawej akcji. I trochę żal, że książka nie zostaje wydana w Ameryce, bo na jej podstawie można by stworzyć naprawdę efektowny film, który z pewnością szybko przyćmiłby ten, który prawdopodobnie już niedługo tam powstanie...
Różne oblicza pożądania…
Katarzynę Michalak każdy zna, albo po prostu kiedyś obiło mu się o uszy to nazwisko. Jednak w blogowym świecie moli książkowych, Pani Kasia, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób i to nie tylko z powodu swoich książek, ale także z powodu prowadzenia własnego bloga i ciepłych słów, które często zostawia pod recenzjami czytelniczek lub czytelników. W zeszłym roku Ta Michalak zaszokowała wszystkich obyczajową powieścią pt. Nadzieja, ale jeżeli wtedy pomyśleliście, że autorka raczej już niczym nie zaskoczy, to byliście w ogromnym błędzie! Tym razem pisarka zaserwowała czytelnikom… erotyk pod tytułem Mistrz.
Sonia to młoda dziewczyna, która nie ma już nikogo na świecie. Gdy wraca pewnego wieczoru do domu, musi przejść zaciemnionym podziemnym przejściem. Jednak schodząc po schodach, nie pomyślała jak bardzo odmieni to jej życie. Niespodziewanie wplątana w gangsterskie porachunki, zostaje porwana, a o tym czy przeżyje to całe zajście będzie decydowała jeden z najseksowniejszych mężczyzn, jakich Sonia widziała. Raul de Luca jest jednym z najpotężniejszych bossów narkotykowych karteli. Teraz ma doprowadzić do największej transakcji w swoim życiu, ale w chwili, gdy poznaje dziewczynę okazuje się, że nic nie pójdzie tak łatwo.
Andżelika Herman zostaje wynajęta przez tajemniczego mężczyznę, aby uwieść Raula i wydobyć od niego cenne informacje. Jakie? Tego nie zdradzę. Z początku ma trudności z rozpoczęciem zadania, jednak wszystko się zmienia, gdy na jej drodze staje Vinni, młodszy brat jej celu. Typowego bawidamka, który żadnej spodniczce nie przepuści. Fakt, że dziewczyna może sobie z nim poużywać i zacząć wcielać swoje zadanie w życie, praktycznie w tym samym czasie jest dodatkowym plusem.
Co się wydarzy, gdy mieszanka tak różnych charakterów zostaje praktycznie zamknięta i odcięta od świata w jednym z najpiękniejszych miejsc na ziemi, w willi braci de Luca na Cyprze? Hormony i elektryzujące napięcie w oczekiwaniu na to, co się wydarzy, to tylko niewielki początek. Zresztą przekonajcie się sami.
Od samego początku zostajemy wrzuceni w istną burzę emocji. Autorka już w prologu rozbudza nasze zmysły i to do granic możliwości, a jednocześnie wprowadza aurę tajemniczości i stałego napięcia. W tym ostatni przypadku tyczy się to przede wszystkim sensacyjnym elementom powieści, które w sumie tworzą cały główny trzon fabuły. Wątki erotyczne są jedynie dopełnieniem, chociaż z całą pewnością nie można nazwać ich drugoplanowymi. Wszystkie, bowiem sceny erotyczne są istnymi… no po prostu… hmm… brak mi odpowiednich słów. Jest w nich moc pikanterii i bezpruderyjności, a mimo to nie brak im smaku. Pani Kasia doskonale się postarała, aby nie przekroczyć cienkiej granicy dzielącą erotykę od pornografii.
Wydaje mi się, że Kasia Michalak nie byłaby sobą gdyby nawet w erotyku nie przemyciła w treści tak zwanego drugiego dna. Chodzi mi przede wszystkim o fakt, że seks bez miłości nadal pozostaje seksem. Jednak, gdy połączy się go z głęboki uczuciem, to staje się największym aktem oddania i pokazaniem ukochanej osobie jak wielkim uczuciem ją darzymy. Bo przecież od zawsze wiadomo, że czyny mówią więcej niż słowa.
Pora na trochę mniej przyjemną część recenzji… To, co Pani Kasia robi ze swoimi czytelniczkami powinno być karane. Zostawiać nas na tak długi czas w niepewności i kazać, przez większość część książki, snuć jedynie domysły na temat rozwiązania, co poniektórych sytuacji, to istna tortura. O samym zakończeniu już lepiej nie wspominam, ryczałam jak nie wiem. Ale za to kocham powieści Pani Kasi.
Podsumowując. Mistrz to istne… mistrzostwo, bo żadne inne słowo raczej mi nie pasuje. Pani Kasia udowodniła wszystkim, że jest wszechstronną pisarką, która wyzwań się nie boi. Gorąco polecam!
Gdybym otrzymała książkę od anonimowej osoby miałabym dylemat! Ogromną zagwozdkę. Kim jest Autor? Być może postawiłabym na to, że anonimem jest mężczyzna. Jeśli zaś miałaby być to kobieta, miałabym swój typ! Choć styl nie bardzo pasuje... Jednak pomyślałabym o Agnieszce Lingas - Łoniewskiej. To właśnie ta Autorka kojarzy mi się z sensacją i erotyką w tle. Jednak w "Mistrzu" jest sytuacja odwrotna, to sensacja jest tłem...
NIGDY nie dopasowałabym powieści do Katarzyny Michalak!!!!! Autorkę przepraszam i kajam się...
Dlaczego? Chociażby dlatego, że piszę powieści ciepłe, przyjazne, pełne wiary i miłości. Kończące się dobrze. Dające nadzieję, wiarę i mobilizację, by zająć się własnym życiem.
Przy ostatniej swojej powieści pokazała mały pazurek, dała do myślenia tym, które (którzy) czytają jej książki nagminnie. Pokazała się już z trochę innej i tej ostrzejszej strony. "Nadzieja" mnie ujęła. Autorka zaskoczyła. Wczoraj gdy kończyłam czytać "Mistrza", ba! Czytając "Mistrza" już wiedziałam...
Czułam!!!!
Przeczuwałam!!!!
Nie zawiodłam się!
Oznajmiam wszem i wobec, że: Katarzyna Michalak potrafi, wręcz MUSI już pisać z pazurem!
"Mistrz" pobił "Nadzieję" i wszystkie inne powieści Michalakowej! Pierwszy raz, choć niektórzy nie wierzą, dałam Katarzynie Michalak 10 gwiazdek na 10!!!! Zasłużyła. "Mistrz" zasłużył!
To jej najlepsza powieść dotychczas!
"Mistrz" jest tomem, który otwiera nową serię Wydawnictwa FILIA mianowicie serię z tulipanem. Niestety nieletnie osoby muszą obejść się smakiem, lub też czytać na własną odpowiedzialność i chowając przed rodzicami. Jestem przekonana, że rodziciele sami pokusiliby się na taką lekturę. Książki z tej serii nie będą "grzeczne" i z przesłaniem. Będą ostre jak papryczki chili, a seks będzie wypływał miedzy kartkami.
Erotyki w "Mistrzu" nie brakuje. Raz jest miło i romantycznie, raz ostro i gorąco. Autorka podgrzewa atmosferę, balansuje na granicy przyzwoitości, ale nie przekracza jej.
Uważam, że seks w Polsce jest jeszcze nadal tematem tabu. Mało o nim rozmawiamy, mało o nim czytamy czy oglądamy, a przecież erotyka to nic nowego, była, jest i będzie!
Nie raz spotkałam się z stwierdzeniem, że książka, w której były sceny erotyczne jest dla kucharek, napalonych nastolatek i kur domowych. Nie wiem do której grupy należę, niemniej jednak nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Uważam, że seks jest dla ludzi i nie ma w nim nic kontrowersyjnego. Jeśli komuś nie odpowiada książka erotyczna polecam księgarniane czy też biblioteczne półki z powieściami innego typu.
"Mistrz" rozbudza zmysły! Oj rozbudza! Jest gorąco! Od początku do końca! Początek szokuje, ale też zmusza, by czytać dalej. Ciekawość, niecierpliwość, a może własny brak przyzwoitości, nie wiem co skłoni innych czytelników??? Mnie zżarła ciekawość!
Katarzyna Michalak zabiera nas w podróż. Cypr - marzenie wielu. Jednak Sonia trafia tam przypadkowo. Jedno wydarzenie sprawia, że trafia w ręce mafii. W samą paszczę lwa. Bardzo przystojnego lwa! Marzenie kobiet. Na dodatek zabrana jest do jego klatki, która okazuje się być złotą, niesamowitą i strzeżoną posiadłością na Cyprze.
Dałoby się żyć gdyby nie świadomość, ze jej życie może się za chwilę skończyć. Może zginąć z rąk tego, którego pokochała! Mafijnego bossa. Los jednak potrafi robić dowcipy na wysokim poziomie!
Poznajemy Raula, osobę, do której wszyscy czują respekt. Pawła, który zdobył moją sympatię i jest prawą ręką szefa, Andżelikę, której postać jest najbardziej kontrowersyjną, ale i takie muszą być, Viniego, Sonię, która miała pecha znaleźć się w niewłaściwym miejscu i o niewłaściwej porze... Różne osoby, różne charaktery i różne oczekiwania - to daje w całości wybuchową mieszankę!
Nie zdradzę nic więcej! Oj dzieje się!
"Mistrza" polecam! Oj jak ja go polecam! Nie jestem jakąś napaloną nastolatką, a stateczną trzydziestolatką, której erotyczna powieść z sensacją w tle bardzo przypadła do gustu. Świetny wątek sensacyjny, akcja od początku do końca, rewelacyjnie dawkowana, a to wszystko okraszone miłością, lojalnością i nutą tajemnicy.
To idealna książka na prezent dla mężczyzny swojego życia, on już na pewno będzie wiedział jak ją wykorzystać - treść znaczy! Z niejednej sypialni zniknie nuda!
Odradzam kobietom, dla których seks jest tematem tabu, paniom, które sceny erotyczne uważają za coś o czym się nie czyta i mówi - takie osoby nie mają po co sięgać "Mistrza". "Mistrz" jest dla odważnych, ciekawskich, ale przede wszystkim tych, dla których nie ma tematu tabu!
Katarzynie Michalak gratuluję odwagi, mam nadzieję, że ta książka przełamie wszelakie granice i polska literatura z erotyką w tle zacznie być przyjmowana przez czytelników z takim samym szacunkiem i normalnością jak powieści przygodowe, obyczajowe czy też kryminalne! Autorka udowadnia, że potrafi pisać ostro i z pazurem! To koniec grzecznej i miłej Kasi, która dawała nam baśnie i ciepłe powieści!
Autorkę tej kontrowersyjnej książki poznałam dzięki serii poczekajkowej, później było "Lato w Jagódce" i dwie Poziomki. Na blogu pisarki spotkałam cudowne dziewczyny, ciepłe, sympatyczne, bez żadnego powodu i bezinteresownie pożyczające mi książki K. Michalak, bądź też dające mi w prezencie tytuły takie jak "Gra o Ferrin" (Aga) czy "Rok w Poziomce"(Anita). Od samej autorki także udało mi się otrzymać książkę, jako wygraną w konkursie, z autografem! Byłam zachwycona! Z niecierpliwością oczekiwałam na książkę dotyczącą Powstania Warszawskiego i wszystko byłoby nadal tak cudownie, sielankowo, dobrze, gdyby nie Mistrz...
Nie jestem osobą, która pisze złe recenzje, która robi coś "pod publikę", udaje kogoś, kim nie jest, czy krytykuje i obraża. Nie jestem taka, gdyż szanuję ludzi, wiem, że podobnie jak ja mają uczucia, dlatego nie rozumiem, dlaczego nie wolno mi wypowiadać się niepochlebnie na temat tego, co przeczytałam? Czy wszystko musi mi się podobać, a nawet jeśli mi się nie podoba, to mam spuścić na to zasłonę milczenia? Nie jesteśmy przecież dziećmi, mamy rzekomo wolność słowa, jednak chyba tylko "wolnoć Tomku w swoim domku", tfu, blogu! Narażam się, wiem, ale teraz przynajmniej będę wiedziała, dlaczego od wczoraj czuję się jak zbity pies, dlaczego zostałam tak potraktowana? Autor powinien mieć dystans do siebie, doceniać to, że ktoś szczerze mówi, co myśli, jeżeli zauważa jakieś niedociągnięcia, powinien zwrócić na nie uwagę, nikt przecież nie robi tego po to, by mu dokuczyć, a jedynie pomóc, by książka była naprawdę dobra!
Szanuję Kasię Michalak i uwielbiam jej twórczość, każdą jedną książkę czytałam "od deski do deski", od początku do końca, każdą oceniam na piątkę, wszystkie czytałam z wielkim zainteresowaniem, nie mogłam doczekać się co będzie dalej, aż nagle bach!
Nie chodzi wcale o to, co zapewne zarzuci mi wielu z Was, że nie lubię "scen" w książkach, chociaż rzeczywiście mojej mamie nie poleciłabym tej lektury, właśnie z uwagi na owe "sceny". Czytałam kilka mniej rozreklamowanych książek, które w tle miały sceny erotyczne i mimo to podobały mi się nadzwyczajnie, chociażby wczorajsza moja recenzja trylogii Hanny Cygler, czy odkryta niedawno przeze mnie Agnieszka Lingas -Łoniewska i jej "Zakręty losu".
W "Mistrzu" strasznie zawiodła mnie nierealność, nierzeczywistość, ponieważ nie ma ludzi, którzy zachowują się w tak dziwny sposób, nie mogę wyjaśnić dokładnie, co mam na myśli, ponieważ nie chcę zdradzać fabuły. Mimo wszystko, choć nie uważam jej za fenomen, nie wiem, co takiego 'arcy' znalazłyście dziewczyny w tej lekturze!, sądzę, że warto poznać "Mistrza" i samemu wyrobić sobie o nim zdanie, a nie zawierzać w tej sprawie innym. Moim zdaniem, by uznać coś za fenomen, lektura musi nieść jakieś przesłanie, czegoś nas nauczyć, pomóc coś zrozumieć, a ja tu tego nie znalazłam. Sama z miłą chęcią sięgnę po "Wiśniowy dworek" i niedokończoną "Nadzieję", które na pewno będę mogła polecić wszystkim z czystym sumieniem.
W każdej bibliotece swoje miejsce na półce mają książki spod pióra Katarzyny Michalak. Autorka m.in. owocowej serii tym razem zaskoczyła wszystkich pisząc powieść całkiem odmienną od dotychczasowego stylu. Gdy we wszystkich księgarniach i bibliotekach furorę robiła powieść erotyczna E.L. James 50 twarzy Greya, pani Michalak zaproponowała swoją wersję niegrzecznej powieści. Mistrz trafił także do naszej biblioteki, i być może wśród pozostałych książek przeszedłby niezauważenie, gdyby nie bardzo dobre opinie naszych stałych czytelników.
“Mistrz” wprowadza nas do “Serii z tulipanem”, otwiera cykl “polskie autorki - zmysłowo i erotycznie”. Należy do nich tez “Szkoła żon” Magdaleny Witkiewicz czy zapowiadani na jesień “Łatwopalni” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Mam chrapkę na cały cykl, ale mam poważne wątpliwości do tego, czy kolejna powieść pani Michalak z tego cyklu (z wydaniem planowanym po “Łatwopalnych”) w ogóle znajdzie się na stałe na mojej półce. W bibliotece pewnie po nią sięgnę, ale czy nabędę do domowej biblioteczki, nie umiem jeszcze stwierdzić.
Pewnego wieczoru Sonia znajduje się o niewłaściwym czasie w niewłaściwym miejscu. Jest tam świadkiem gangsterskich porachunków i morderstwa, za co Raul de Luca, boss mafii, nie okazuje jej litości i porywa, strzelając w ramię przy pierwszej próbie ucieczki. Dziewczyna zostaje przewieziona do ich willi na Cyprze o nazwie VillaRosa. Ranę opatruje przyjaciel mężczyzny i mafijny lekarz, Paweł. Opiekuje się nią i powoli zadurza, chociaż widzi, że Sonia wybrała Raula… z wzajemnością. Żadne z nich nie umie jednak odpowiednio okazać swoich uczuć. Niespodziewanie do domu przyjeżdża Wincent, brat Raula, z nową kochanką, Andżeliką, której zadaniem jej uwiedzenie Raula i zdobycie dostępu do jego sejfu. Rozpoczyna się gra - o wygraną na polu miłosnym i zawodowym między kobietami oraz o życie między braćmi. A zwycięzca w każdej z bitew może być podobno tylko jeden…
“Mistrz” jest pierwszą książką pani Michalak, którą przeczytałam. Obawiałam się trochę, bo mama jedne powieści mi zachwalała, a inne stanowczo odradzała. Postanowiłam jednak sprawdzić panią Michalak na własnej skórze. I wrażenia mam mieszane.
W tej książce jest wszystko – mafijne porachunki, narkotyki, seks, porwania, zemsta i to co przyciąga czytelniczki jak magnes, czyli romans. Losy studentki Sonii, która przez przypadek wpada w sidła mafii oraz sidła miłości do jej porywacza – mafiosa Raula de Luca. Przeplatające się z ich losami wątki bezwzględnego Vincenta i Andżeliki oraz lekarza Pawła wchłaniają z każdą stroną wypełniając książkę wszystkimi kolorami emocji, a pozostawiając świat zewnętrzny bezbarwnym. Mimo, że książka nie kończy się happy endem na długo nie pozwala zapomnieć o przeczytanej historii.
Czytając recenzje użytkowniczek jednego z najpopularniejszych, opiniotwórczych serwisów książkowych, spotkałam się zarówno z opiniami pozytywnymi, jak i negatywnymi. Nie da się ukryć, ze Mistrz wzbudza skrajne emocje – od uwielbienia po niesmak. W 100% mogłabym się podpisać za jedną z czytelniczek, która napisała: „Właściwie trudno mi ocenić dlaczego akurat ta książka ma w sobie to „coś”. Niby fabuła nie jest bardzo wyszukana, podobnych historii możemy znaleźć wiele, nie jest to nawet otwarte podejście do spraw seksu. Sama już nie wiem…”. Nie można jednak zaprzeczyć, że to „coś” ma zdecydowanie.
Jest bardzo prawdopodobne, że każdy kto zacznie czytać Mistrza może później spodziewać się pretensji rodziny i przyjaciół, dotyczących niegotowego obiadu, przegapionego spotkania lub zarwanej nocy. Ta książka jest jak kawa – wieści o książce unoszą się między czytelnikami niczym zapach uwielbianego przez miliony napoju, a „smak” daje zastrzyk energii o każdej porze dnia. I tak jak jeden łyk kawy nas nie obudzi, tak parę stron tej powieści spowoduje, że nie będziemy mogli się oderwać od niej aż do ostatniej kartki.
Poziom językowy jest wysoki, tego nie mogę pani Kasi zarzucić, ale przekleństwa podczas opisywania stosunków można było sobie odpuścić. Kompletnie zbędny element. Wydanie za to prześliczne… tylko cytat na tylnej okładce zapowiadał z deka co innego, niż znalazłam na stronicach.
Cóż, oceniłam pozytywnie przy okładce i w efekcie uczucia mam mieszane. Jestem i zadowolona, że w końcu przeczytałam coś pani Michalak i że nie było to tak źle, jak straszyła mama, przez większość czasu czytało mi się nawet bardzo przyjemnie. Jednak jestem też mocno rozczarowana wykonaniem i tym, że przy kolejnej czytanej przeze mnie ostatnio książce pomysł był świetny, ale niewykorzystany w pełni. Oceniam na 6 punktów - za Raula, za Sonię z pierwszej połowy powieści i za piękne cypryjskie krajobrazy. Ale na przyszłość, pani Kasiu, proszę o więcej erotyki (zamiast pornografii) w erotyku.
Gdybym miała do dyspozycji punktację, powieść Katarzyny Michalak otrzymałaby 10/10 punktów. Dlaczego? Mimo, iż nie czytałam pozostałych powieści tej autorki, gdyż mnie nie „wciągnęły”, po tą sięgnęłam bez wahania. Nie miałam wobec tej książki żadnych oczekiwań, wymagań, życzeń. Czerń okładki w połączeniu z czerwienią tulipana przyciągnęła wzrok (być może dlatego, że lubię kontrasty). A treść… no, cóż. Książkę dosłownie pochłonęłam w jeden wieczór (co rzadko mi się zdarza w przypadku innych powieści). I wcale nie żałuje tego czasu. To był bardzo mile spędzony czas.
Fenomenalna książka mojej ulubionej pisarki. Od pierwszej do ostatniej strony trzyma w napięciu. Thriller, sensacja, kryminał i erotyk w jednym. Czyta się jednym tchem. Tak wciąga, że czyta się ją jednym tchem. Pobudza wyobraźnię i emocje. Polecam z czystym sumieniem.
Od dawna byłam ciekawa tej książki i nowego wcielenia Pani Katarzyny Michalak. Moim zdaniem „Mistrz” okazał się zupełnie dobrą powieścią sensacyjną ze sporym dodatkiem erotyzmu. Z jednej strony znajdziemy tu porachunki mafijne, handel bronią i narkobiznes, zdradę i śmierć, ogromne pieniądze, miłość i seks, a z drugiej, jakby zupełnie dla przeciwwagi, romantyzm, naiwność, piękne cypryjskie krajobrazy, ciepłe Morze Śródziemne, nastrój i klimat charakterystyczny dla romansów. Taka mieszanka powoduje, że historia traci trochę na swojej agresywności, powiedziałabym, że łagodnieje, choć same wydarzenia tego nie potwierdzają.
Twardy i bezkompromisowy szef mafii, seksowny i niezwykle przystojny mężczyzna, prawdziwy maczo Raul de Luca zajmuje się przemytem na światową skalę. Jest pośrednikiem pomiędzy Ameryką Południową i Rosją, organizuje chyba największy w historii przerzut towaru z południowego zachodu na wschód. W jego ręce wpada młoda dziewczyna o imieniu Sonia, która w nieodpowiednim czasie znalazła się przypadkiem nie w tym miejscu i została wrobiona w gangsterskie porachunki. Wystraszona, ranna dziewczyna trafia do prywatnej rezydencji mafioza na Cyprze, tam jest więziona, przetrzymywana wbrew swojej woli i staje się mimowolnym świadkiem działania siatki przestępczej…
Jak dla mnie mafijny światek przedstawiony w „Mistrzu” jest mało przekonujący, zbyt delikatny, łagodny, a są to przecież gangsterzy. Bohaterowie to cała gama różnych charakterów, od puszczalskiej pary – Angeliki i Vincenta, przez niebezpiecznego Raula o ciepłym i wrażliwym sercu, naiwną, chwilami głupiutką, momentami odważną Sonię, oddanego i przyjacielskiego Pawła, po mniej już grzecznych, chwilami brutalnych mafiozów. Sceny erotyczne pokazane zostały z dużą dbałością o piękno i przeżycia, nie szokują i nie bulwersują, nie są puste i wyuzdane. A wiecie co mnie najbardziej urzekło w tej książce (oczywiście poza moim ukochanym Cyprem) – rozwiązanie zagadki, które zaskakuje w stu procentach.
„Mistrz” to powieść, którą bardzo szybko się czyta. Znajdziemy w niej sformułowania charakterystyczne dla stylu Pani Katarzyny, pomimo, że to książka różniąca się zdecydowanie od poznanych wcześniej. Jednak pozostaje nadal lekką i przyjemną, niewymagającą historyjką na wieczór.
Nie wiem, dlaczego mój wybór padł na to miasteczko. Może spowodowała to sympatyczna nazwa – Pogodna – miejscowości między Kołobrzegiem...
Każdy pragnie być kochany, każdy, bez wyjątku. Miłość jest nam niezbędna do życia jak oddychanie, a kto twierdzi inaczej, ten kłamie - albo jest bez serca...