Miłość z jasnego nieba

Ocena: 5.09 (22 głosów)

Poruszająca opowieść o spotkaniu dwojga ludzi, których pozornie nic nie jest w stanie połączyć…

Daniel i Angelika to ludzie, którzy już od dawna mają w życiu jasno sprecyzowane cele i są w stanie zrobić wiele, by je osiągnąć. Teraz los zetknął ich ze sobą w sytuacji, z której tylko jedno z nich może wyjść zwycięsko.

Ona chce zmusić go, by podpisał niekorzystną dla siebie umowę. On za wszelką cenę pragnie zmienić warunki tego kontraktu, a przy tym, jako niepoprawny uwodziciel, chce uczynić z niej kolejną zdobycz do swojej „kolekcji”. Okoliczności zdają się nie sprzyjać porozumieniu, a tym bardziej – narodzinom uczucia. Jednak w mroźny dzień św. Walentego wiele się może wydarzyć…

Informacje dodatkowe o Miłość z jasnego nieba:

Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014-02-05
Kategoria: Romans
ISBN: 978-83-7229-367-1
Liczba stron: 260
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak

więcej

Kup książkę Miłość z jasnego nieba

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miłość z jasnego nieba - opinie o książce

Avatar użytkownika - archer81
archer81
Przeczytane:2014-02-11, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Miłość nigdy nie pyta o pozwolenie, czy zawładnąć naszym sercem, czy rozumem. Dość często zjawia się niespodziewanie i wali prosto, jak grom z jasnego nieba. Spada na nas nieoczekiwanie - czasem chcemy walczyć z tym uczuciem. Jednak zdarza się, że nie mamy siły i poddajemy się. Zdarza się też, że mur, który wokół siebie wybudowaliśmy, zaczyna się kruszyć aż w końcu zostaje całkowicie zburzony. Stajemy się wtedy bezbronni mimo, iż chcieliśmy być odbierani jako osoby silne oraz pewne siebie.  Angelika Niemirska wraca do rodzinnego Krakowa, żeby podpisać lukratywny kontrakt z jedną z tamtejszych firm. Dziewczyna na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie pewnej siebie kobiety. Jednak to tylko pozory, bo Angelika wybudowała wokół siebie mur i nie pozwala nikomu przejść na jego drugą stronę. A wszystko to przez swoją przeszłość, którą chciałaby zostawić daleko za sobą. Powrót do Krakowa uniemożliwia jej to i sprawia, że wszystko powróciło ze zdwojoną siłą. Daniel Jakubowski jest prezesem w firmie informatycznej. Dla niego najważniejsza jest praca. Wychuchany, wydmuchany i otoczony troską jedynak nie ma czasu ani chęci na to, by się wiązać z kimkolwiek. I nie chce angażować się w żadną stałą relację. Całkowicie odpowiada mu zycie singla. Los bywa dość przewrotny. Pewnego pięknego lutowego dnia w jego biurze pojawia się Angelika, z którą ma podpisać kontrakt, który ustawi jego firmę na najbliższe lata. Oby dwoje nie dochodzą jednak do żadnego porozumienia. Dzień później – w Walentynki – na gruncie, można by rzec prywatnym, dochodzi do kolejnego spotkania pary. Każde z nich ma przygotowaną swoją wersję umowy. Czy wspólnie spędzony wieczór, sprawi, że miłość powali ich jak grom z jasnego nieba? Czy Angelika rozliczy się z przeszłością? Czy podpisana umowa będzie korzystna dla obu stron? Czytając przygody Angeliki i Daniela w książce Krystyny Mirek „Miłość z jasnego nieba” może się wydawać, że to typowy i banalny romans. Jednak wcale tak nie jest. Od samego początku losy bohaterów urzekają i wciągają. Cały czas zastanawia, jak potoczą się ich losy. Trzymamy kciuki za Angelikę żeby stanęła ze swoją przeszłością twarzą w twarz i wybaczyła matce. Mam nadzieję, że w końcu Daniel przestanie być playboyem i ustatkuje się. Autorka nie tylko przedstawia nam historię miłosną. Pokazuje także, jak nasze dzieciństwo kształtuje nas i jak bardzo widoczne są jego echa w naszym dorosłym życiu. Angelika wychowywała się z matką i dwójką młodszego rodzeństwa. Matka co rusz przyprowadzała do mieszkania kolejnych mężczyzn. Dziewczyna nie zaznała w swoim dzieciństwie czułości, troski, opieki, miłości, szczęścia. Tak naprawdę, nie miała dzieciństwa, bo gdy na świecie pojawili się Piotrek i Małgosia, Angelika starała się zastąpić im matkę. Nie zawsze jej się to udawało. W pewnym momencie postanowiła zawalczyć o siebie. Dzięki wykorzystanej szansy, uzyskała stypendium i mogła wyjechać do Monachium, na studia. Mimo wyrzutów sumienia uciekła od matki i od rodzeństwa. Bała się o przyszłość dzieci, jednak dla siebie chciała czegoś innego. Do wszystkiego doszła samodzielnie, ciężką pracą. Wybudowała wokół siebie mur. Nie chciała by, ktoś, kto się do niej zbliży, poznał jej przeszłość. Dlatego ubrała maskę z pozoru twardej kobiety, która jest pewna siebie i zna swoją wartość. Tak naprawdę, pod tą skorupą, kryła się krucha, bezbronna kobieta potrzebująca wsparcia, miłości, czułości. Kiedy na jej drodze stanął Daniel i powoli zaczął kruszyć twierdzę którą wokół siebie zbudowała, nie spodobało jej się to. Przerażało ją to, że nie potrafi zapanować na kiełkującym uczuciem do mężczyzny. Bo przecież ona tego wcześniej nie doświadczyła, to wszystko zdarzało się wszystkim tylko nie jej. Bała się, że to tylko złudzenia. Że to wszystko to bańka mydlana która pęknie w najmniej oczekiwanym momencie. Wiele osób buduje wokół siebie mur, zamykając się na uczucia i wypierają je. Nie przyznają się nawet przed samymi sobą, że wiedzą, co to znaczy kochać kogoś. Bo przecież nikt ich tego nie nauczył. A nawet jeśli dawno temu kogoś kochali, to po czasie wszystko się zatarło. I kiedy trafia ich miłość, która spada na nich jak grom z jasnego nieba. Kiedy nagle zjawia się ktoś kto cegła po cegle burzy mur, który wokół siebie wybudowali przez całe lata, czują się totalnie bezbronni i nie zawsze potrafią się czasem w tym odnaleźć. Boją się, ale w końcu przekonują, że także mogą kochać i być szczęśliwi. 
„Miłość wymaga zaufania. Jeżeli ma być prawdziwa, trzeba się otworzyć i wpuścić drugą osobę bardzo głęboko we własne życie. Można dzięki temu bardzo wiele zyskać, ale tyleż samo stracić. Dlatego ludzie, którzy się boją, nie potrafią naprawdę kochać” (cyt. str. 166) Jeśli macie ochotę na nietypową i trochę magiczną książkę, to ze szczerego serca polecam najnowszą książkę Krystyny Mirek „Miłość z jasnego nieba”. Myślę, że się nie zawiedziecie. Ja się nie zawiodłam. I powiem Wam w sekrecie, że z niecierpliwością czekam na kolejną powieść Pani Krystyny. Polecam!!!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2017-05-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 100 książek 2017, Mam,
Twórczość Krystyny Mirek doskonale znam, cenię i sięgam po każdą wychodzącą na rynku powieść. Jednak przyznawałam wiele razy, że nie przeczytałam jeszcze wszystkich wcześniej wydanych książek pióra podkrakowskiej pisarki. W ramach naprawienia tych niedociągnięć przeczytałam właśnie "Miłość z jasnego nieba". Jak odebrałam opowieść o dwojgu młodych ludzi, których nie powinno łączyć z pozoru nic poza pracą? Zapraszam Was do Krakowa, gdzie swoją firmę informatyczną prowadzi Daniel. Ma kochających rodziców, choć może nieco zbyt opiekuńczych oraz przyjemne wspomnienia z dzieciństwa. W jego mieszkaniu w kamienicy przy rynku żadna kobieta nie zagrzewa zbyt długo miejsca a na pocieszenie pozostają jej bursztyny. Dla Daniela priorytetem jest praca a kobiety...? Jakoś żadna nie urzekła go na tyle, by chciał codziennie budzić się obok albo przedstawić rodzicom. Cały wolny czas poświęca kolejnym kontraktom oraz przyjacielowi a zarazem współpracownikowi - Mateuszowi. Wszystko zmieni się - o czym nasz bohater jeszcze nie wie - z chwilą, gdy koła samolotu z Monachium dotkną płyty lotniska w Balicach. Z ogromnym bagażem życiowym - i nie tylko - wysiądzie z niego Angelika Niemirska, która została oddelegowana do podpisania ważnego dla swojej firmy kontraktu. Jeśli to zadanie nie zostanie wykonane zostanie zwolniona... Tylko jak to zrobić skoro umowa jest bardzo niekorzystna dla polskiej firmy? Dziewczyna musi stawić czoło ogromnie trudnym zadaniom w Krakowie. Wszelkimi dostępnymi sposobami będzie próbowała zdobyć upragniony podpis na swojej wersji umowy jednocześnie walcząc z ogarniającą paniką i wzruszeniem na myśl o przeszłości. Jej dzieciństwo nie było cukierkowe. Właściwie to uciekła do Niemiec zostawiając matkę i rodzeństwo na dwanaście lat bez jakiegokolwiek kontaktu. Dlaczego? Co sprawiło, że podjęła taką decyzję? Kiedy dotarłam do fragmentów o życiu Angeliki sprzed wyjazdu do Niemiec zrozumiałam, dlaczego unika kontaktu z mężczyznami. Pomyślałam również, że to chyba historia kogoś innego a nie pewnej siebie kobiety z początku tej powieści! Zarówno Angelika, jak i Daniel pragnie podpisać ważną dla swojego dalszego życia umowę. Żadne nie chce się ugiąć. Żadne nie przyjmuje do wiadomości porażki. Każde z nich zamierza walczyć za wszelką cenę, by pokonać przeciwnika i uważa, że poradzi sobie bez trudu. Podobnie jak z uporządkowaniem życia prywatnego... Jaki będzie finał ich historii? Jak zakończy się sprawa umowy? Nic nie powiem :) Zachęcam jedynie do poznania tej niebanalnej powieści o miłości, która potrafi spaść na ludzi w najmniej spodziewanym momencie jak tytułowy grom z jasnego nieba. Czy Walentynki okażą się idealnym momentem na miłość czy na podpisanie umowy? Czy los, który odebrał Angelice tak wiele teraz będzie próbował to naprawić? Dwie jakże różne osoby, odmiennie wychowane, oczekujące czegoś innego od życia w stworzonym przez siebie pancerzu. Z pozoru nie powinno ich połączyć nic prócz tej nieszczęsnej umowy, ale... Przecież w życiu wszystko jest możliwe... Co przekaże żonie tajemniczy pan z dziurą wyciętą w gazecie? Czy Daniel znów pomniejszy kolekcję atłasowych pudełeczek znajdujących się w szufladzie? A może to Angelika uświadomi sobie miłość ma ogromną siłę, ale wymaga też zaufania? Czy zdobędzie się na milowy krok w odbudowaniu relacji z rodziną? Ta powieść to jednak nie tylko umowa dzieląca głównych bohaterów czy uczucie rodzące się między nimi. Bardzo ważnym tematem, który poruszyła autorka jest tajemnica Mateusza wobec Daniela. Niby przyjaciele mówią sobie wszystko i spieszą z pomocą, jednak nie zawsze to co mówią okazuje się być prawdą... Co zrobi Daniel, gdy ją odkryje? Po której stronie stanie? Ogromnie kibicowałam tej sprawie! "Miłość z jasnego nieba" to piękna, choć prosta historia o najważniejszym uczuciu w życiu człowieka. Uświadamia, że potrafi przybyć nagle i znikąd a nasze serca zabiją w innym rytmie burząc nasze dotychczasowe życie. Miłość potrafi pokonać wszystko, nawet groźbę utraty pracy czy znacznych dochodów. Jest w stanie zburzyć mur, którym oddzielamy się od porzuconej kiedyś przeszłości, tak bez słowa, bez wyjaśnienia... Może i nie będzie łatwo odbudować na nowo te relacje, ale warto podjąć walkę. Lekko napisana historia o trudnych sprawach, które od pierwszych stron nie pozwalają na chwilę wytchnienia. Zostałam wręcz pochłonięta przez opisane tutaj losy Angeliki i Daniela. Niby banalnie, ale z dreszczykiem emocji, zaciskaniem kciuków i łzami wzruszenia, co spowodowało, że spędziłam z książką bardzo przyjemny czas. Owszem, najnowsze powieści autorki są lepsze, dojrzalsze literacko, ale "Miłość z jasnego nieba" w niczym nie jest gorsza - zawiera ogrom prawd i mądrości o zwyczajnym życiu, w którym wytyczanie ścieżek musimy nadzorować samodzielnie... A wszystko to w moim pięknym Krakowie... :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2017-01-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Sięgnęłam po tą książkę ze względu na autorkę (czytałam już wcześniej kilka jej książek i liczyłam na miłe spędzenie czasu). Nie zawiodłam się. Poznanie Daniela i Angeliki to czysta przyjemność. Mimo, że spotykają się w celach zawodowych (podpisanie kontraktu), to los zmienia scenariusz i pojawia się uczucie (w końcu akcja ma miejsce w Walentynki). Zaufanie, którym muszą się wzajemnie obdarzyć musi być szczere, a czasu nie ma zbyt wiele. Polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2015-11-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2015,
Miłość z jasnego nieba to nietypowy romans, osadzony w realiach współczesnego świata biznesu. Angelika jest (z pozoru) silną kobietą, dla której wynegocjowanie korzystnego kontraktu dla firmy, w której pracuje, to przysłowiowa bułka z masłem. Trudne dzieciństwo, zmusiło ją do tego, że musiała dorosnąć szybciej niż jej rówieśniczki. Ale szczęście się uśmiechnęło do dziewczyny z krakowskiej kamienicy, otrzymała stypendium i wyjechała do Niemiec, gdzie po ukończeniu studiów znalazła bardzo ciekawą finansowo pracę. Przeszłość jednak pozostawiła głęboką ranę, spowodowała, że dziewczyna stroni od uczuć i boi się zaangażować w jakikolwiek związek. Pnie się po szczeblach kariery nie myśląc o miłości i związku, który mógłby zostać jej ostoją życiową, do momentu... gdy zostaje wysłana przez swojego szefa w swoje rodzinne strony - do Krakowa. Silna, bezwzględna kobieta biznesu nagle wpada w pułapkę uczucia. Czy poradzi sobie z nim? Czy doprowadzi do korzystnego finału i podpisze umowę, która zagwarantuje jej awans i wysoką gratyfikację finansową? A może zmagając się z ,,upiorami" przeszłości zmieni swoje nastawienie do życia? Wcześniej wspomniałam, że lektura ta jest nietypowym romansem, ponieważ tak naprawdę to jest romans, którego fabuła nie jest oparta jedynie na miłości dwojga ludzi. Powieść wywołała we mnie tyle emocji, że długo nie mogłam zapomnieć o jednym z wątków. Życie bywa zaskakujące i często myśląc o kimś, że jest twardy, silny psychicznie, czy bezwzględny wobec innych, nie zdajemy sobie sprawy z tego, co tak właściwie kryje się we wnętrzu tej osoby. Tak właśnie było z głównymi bohaterami powieści - Angeliką i Danielem. Ich powierzchowna osobowość tak naprawdę była zaprzeczeniem tego, czego rzeczywiście w życiu pragnęli, co skrywali głęboko w środku. Pisząc tu o osobowościach bohaterów muszę przyznać, że autorka przedstawiła je w wyjątkowo ciekawy sposób. Zaintrygowała mnie ukazując tą sztuczną powłokę, jaka ich otaczała. De facto, ten z pozoru negatywny obraz człowieka rozsypywał się na drobne cząstki przy każdym bliższym poznaniu. Ciekawie przedstawione problemy, jakie dosięgały każdego z bohaterów były prawdziwą gamą emocji, w której dominował strach. To ciekawe, jak obce a zarazem bliskie potrafi być uczucie pragnienia bliskości drugiego człowieka. Myślę, że z wyjaśnieniem tego problemu autorka poradziła sobie nadzwyczaj dobrze. Książka wciąga od pierwszej strony, to nie jest typowy romans, to powieść psychologiczna skupiająca czytelnika na miłości, ale takiej trudnej. Miłości, która budowana jest na fundamentach strachu, niepewności i wyrzutach sumienia. To uczucie, którego ceną może być całe dotychczasowe życie, staranie poukładane, wygodne i spontaniczne. Przyznam szczerze, że biorąc tę książkę do ręki spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Patrząc na okładkę liczyłam na lekturę lekką, łatwą i przyjemną, i chociaż nie przeczę, że jest ona przyjemna, to z pewnością nie należy do lekkich i łatwych. Może dlatego, że wywołuje właśnie tyle kontrowersji i tyle emocji. Kilkakrotnie bardzo się wzruszyłam a to chyba świadczy o tym, jak bardzo przeżywałam razem z bohaterami tę wewnętrzną walkę prowadzącą ich do osiągnięcia stabilizacji życiowej. Poruszone w tej powieści tematy, niby zwyczajne, codzienne, zostały przedstawione przez autorkę wnikliwie, poruszając chyba najtwardsze serce. I nie mam na myśli tutaj tylko tej skomplikowanej miłości, ale życia, o jakim wielu nawet się nie śniło. Polecam tę lekturę nie tylko paniom. Romans, to nie znaczy, że książka przeznaczone jest wyłącznie dla kobiet. Myślę, że mężczyznom też przydałoby się przeczytanie tej powieści, chociażby ze względu na problemy (męskie) poruszone w niej. Jest to pierwsza książka tej autorki, którą miałam okazję przeczytać, ale jestem pewna, że nie ostatnia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2015-05-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Krystyna Mirek posłużyła się w swojej powieści znanym schematem: niespodziewana i pozornie niechciana miłość łączy dwoje bohaterów. Wbrew jednak moim lekkim obawom, całość nie przypomina ckliwego romansu. A to dlaczego? Angelika powraca do rodzinnego kraju tj. Polski ze starannie dopracowanym wizerunkiem kobiety sukcesu, za którym ukrywa brak pewności siebie, utrwalony przez niełatwe dzieciństwo. Za dobrym wyglądem ukrywa wystraszoną dziewczynkę. Ciężko pracuje, posuwając się nawet do kłamstwa i manipulacji, aby tylko czuć się materialnie bezpiecznie. I nie wierzy w miłość. ,,Bieda, przed którą uciekła. Dla niej sprzedała zasady życiowe, czyste sumienie i wolność wyboru. Chce tylko wreszcie poczuć się bezpiecznie." Kredyt hipoteczny jest przyczyną determinacji Daniela na polu zawodowym, który jest właścicielem firmy informatycznej. Jego związki z kobietami kończą się po jednej nocy. Nadchodzi sfinalizowanie projektu jego życia, tylko trzeba zmienić warunki kontaktu przywiezionego przez dziewczynę z zagranicznej firmy, właśnie Angelikę. Ale on postara się wykorzystać swoje uwodzicielskie moce na gruncie zawodowym. Jak widać oboje doszli do wszystkiego sami, napędza ich determinacja, by wygrać, ale miłość psuje plany, płata figla, spada jak grom z jasnego nieba, emocje zwyciężają racjonalne argumenty. To uczucie od pierwszego wejrzenia (co trochę budzi moje zastrzeżenia: bo w sumie jeden wieczór i jedna rozmowa ich zmienia), ale wymagające odwagi, poświęcenia, dokonania trudnych wyborów. Niewątpliwym atutem powieści są portrety bohaterów, które pisarka kreśli starannie i w sposób dopracowany. Sporo o nich wiemy, o motywach ich postępowania i jest to dla czytelnika wiarygodne. Angelika kłamie najpierw z konieczności, potem staje się to sposobem na życie. Ale wyrzuty sumienia kłują. Zbudowała swoje życie od nowa, ale nie zapomniała. Sympatyczni są natomiast rodzice Daniela, którzy troszczą się o jedynaka. Jest jeszcze Mateusz, przyjaciel i współpracownik Daniela, który ucieka od alimentów dla byłej żony i jest totalnie obojętny dla swoich dzieci. Książkę polecam wielbicielom życiowym opowieści miłosnych. ,,Miłość z jasnego nieba" to historia o tym, że trzeba stawić czoła swojemu staremu życiu, by zbudować prawdziwe w przyszłości; o odwadze by kochać, bo nie jest łatwo żyć samemu. Może paść zarzut, że banalna i przewidywalna, ale w sumie stanowi ucieczkę do optymistycznego świata.
Link do opinii
Czasami bywa tak, że wcale nie oczekujemy miłości, mamy inne, ważniejsze priorytety w życiu. Jednak nie zawsze jest się kowalem swego losu. Miłość, dość przewrotne uczucie, pojawia się wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy... I tak właśnie było w książce Krystyny Mirek ,,Miłość z jasnego nieba" między głównymi bohaterami, Angeliką i Danielem. On, biznesmen, właściciel firmy informatycznej prężnie działającej w Krakowie, który zmienia kobiety jak rękawiczki, a na pożegnanie daje im coś z bursztynowej biżuterii. Ona, młoda, wykształcona kobieta, mieszkająca w Monachium w Niemczech i tam pracująca w dużej firmie u chciwego Polaka. Co ich połączyło? Kontrakt - dla jednej strony bardzo korzystny, dla drugiej wręcz przeciwnie. Ale nie była to jedyna rzecz...Angelika nie od dziś zna swój fach, jest świetną organizatorką i negocjatorką, choć to kosztuje ją dużo nerwów i stresu umiejętnie skrywanego za maską chłodnej kobiety. Zresztą jej życie osobiste jest tak naprawdę puste - brak rodziny, brak chłopaka (mężczyzna to dodatek, który znajdzie się w razie potrzeby), brak przyjaciół, tylko kilku znajomych. Ale i ona sama nigdy nikogo nie dopuszczała do siebie i swego życia, w razie problemów mogła liczyć tylko na siebie. Z powodu nowego kontraktu musi wrócić do miasta swego dzieciństwa, do Krakowa. Nie jest to dla niej łatwe, a wręcz bardzo, bardzo trudne, bo wiąże się z powrotem do koszmarnej przeszłości - wychowywania w patologicznej rodzinie bez ojca, za to z matką alkoholiczką i opiekowania się dwójką młodszego rodzeństwa. Brakowało jej czułości, zabawy, troski. W Krakowie Angelika umiejętnie rozdaje karty, rozgrywa swój najważniejszy kontrakt w życiu. Tak samo postępuje Daniel, jednak jego magiczny i sławetny urok osobisty nic nie zdziałał na tę chłodną i zdystansowaną kobietę, dlatego musiał sięgnąć po inne środki. Po takie same sięgnęła Angelika. "Wielka bitwa" rozegrała się w mieszkaniu Daniela na krakowskiej starówce w walentynki przy romantycznych melodiach granych na koncercie. Efekt? Opowieść trudnego życia, podpisany kontrakt, wspólnie spędzona noc i miłość z jasnego nieba, która rano zaskoczyła oboje. Kto bardziej uległ miłości? Kto będzie o nią walczył? Kto będzie przed nią uciekał? Kto wygra w ostatecznym rozrachunku? Okaże się w trakcie czytania. Miłość w tej powieści ukazana jest jako bardzo piękne i naturalne uczucie, a z drugiej strony bardzo wszechwładne i silne, które posiada moc oczyszczającą. Tylko jakoś pomysł na tę miłość trochę według mnie rozminął się z tytułem. Nie było wielkiego bum! To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, która zaskakuje oboje w mgnieniu oka. Tylko miłość, która zaskoczyła dwoje młodych ludzi kompletnie w nią nie wierzących i nie spodziewających się jej. Mimo to książka Krystyny Mirek urzekła mnie sposobem, w jaki opowiada o rodzącym się uczuciu między dwojgiem samotnych ludzi. Coś co wydaje się być na pozór mało prawdopodobne, na przekór wszystkiemu dzieje się. Ciekawy jest wątek Piotra i Małgosi, młodszego rodzeństwa Angeliki. To, jak oni poradzili sobie w życiu bez swej opiekunki, jak potrafili odmienić swój los, zawdzięczają nie tylko sobie. I wątek Mateusza, przyjaciela Daniela, który jest cichym wspólnikiem i żyjącym ponad stan młodym człowiekiem, który od dwójki swoich małoletnich dzieci oraz byłej żony trzyma się na kilometr z daleka. Mało tego, nie chce się do nich zbliżać i dawać godziwych pieniędzy na życie. Jednak to za sprawą Daniela powoli w Mateuszu budzi się miłość do własnej rodziny. Lecz jego życie ponad stan wywołuje w czytelniku te złe uczucia. Ja miałam ochotę potrząsnąć nim mocno i zrobić mu poważne kuku. Bo książka wywołuje różne skrajne uczucia w trakcie czytania. Książkę czyta się szybko, choć emocje między bohaterami i emocje wywołane u czytelnika mogą momentami spowalniać ten proces. Ważna tu jest narracja, dominuje trzecioosobowa, w dodatku niektóre ważne wydarzenia są przedstawione z punktu widzenia Angeliki i Daniela, co ułatwia wnikliwsze spojrzenie na fabułę i emocje głównych bohaterów. Szczególnie postać Angeliki jest bardzo dobrze scharakteryzowana, o jej przeszłości wiemy wszystko. Trochę mnie nużyły te opisy, ale były one ważne, aby poznać to, co ukształtowało bohaterkę. I to one spowalniały akcję, która tak naprawdę toczyła się w ciągu kilku dni, była dynamiczna i ciekawa. Książkę polecam w ramach relaksu na jesienne deszczowe wieczory.
Link do opinii
Avatar użytkownika - 3dytka1
3dytka1
Przeczytane:2014-06-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 12,
Głównymi postaciami są: Angelika i Daniel. Ich zadaniem jest podpisanie sprzyjającego ich firmom kontraktu. Oczywiście Angelika ma podpisać kontrakt rokujący pozytywnie wyłącznie jej firmie i szefowi, natomiast Daniel ma przygotowaną wersję, która będzie odpowiadała tylko jego firmie. Innej opcji nie ma, albowiem kiedy dziewczyna doprowadzi do podpisania swojego kontraktu wreszcie "... przestanie jeździć do klientów, usiądzie w biurze i zajmie się pracą sekretariatu. Żadnych więcej kluczowych umów, wyjazdów z szefem i uprzedzania jego życzeń", a musicie wiedzieć, że szef naszej bohaterki to bardzo nieprzyjemny typ i kobieta marzy o tym, aby uwolnić się od roli jego "asystentki do zadań specjalnych". Jeśli dziewczyna nawali - straci pracę i będzie musiała ponownie od samego początku piąć się po szczeblach kariery zawodowej. Dla Daniela zaś podpisanie jego wersji kontraktu to najważniejsze wyzwanie, sprawa "życia i śmierci - jak mu codziennie przypominał wspólnik i najlepszy przyjaciel". "Umowa z niemiecką firmą będzie przepustką do spokoju, bezpieczeństwa... i przyjemności". To jednak nie jedyne pobudki naszej postaci. "Martwił się swoją sytuacją finansową. To między innymi właśnie kredyt hipoteczny, jedyna nietrafiona decyzja w jego życiu, spędzał mu sen z powiek i był przyczyną jego determinacji na polu zawodowym." Oboje są silnymi konkurentami, gdyż wcześniej z podobnych zadań wychodzili już zwycięsko. Tyle, że tym razem mają do zyskania to, czego naprawdę każde z nich pragnie. Ta umowa ma zaważyć na losach każdego z nich. Warto wspomnieć, że oboje podczas przeprowadzania różnorodnych negocjacji wykorzystują swą urodę i wdzięk. Dla Daniela jest to szczególnie przyjemne. ;) Nasz bohater mieszka sam. Lubi spotykać się z kobietami, ale nie poczuł jeszcze do żadnej miłości. Spotyka się z nimi, po tym zaś, jak znajdą się w łóżku, z rana wymyka się z domu zostawiając drogą biżuterię dla nich oraz liścik, dający w grzeczny sposób do zrozumienia, że były tylko przygodą. Rodzice tego dorosłego mężczyzny śledzą (dosłownie) jego poczynania, gdyż bardzo pragnęliby ustatkowania się kochanego jedynaka. Irytowało mnie ogromnie, kiedy czytałam, że połowa, jeśli nie większość pań, zatrudnionych w biurowcu, w którym pracuje też nasz przystojniak nosi pamiątkową biżuterię od niego. Czytając myślałam "Co to za facet. Przeleciał połowę biurowca, a kolejne zdobycze same pakują mu się w łapy. Porażka." Autorka książki znacznie przesadziła opisując podboje Daniela. A przy kolejnym tekście irytowałam się i śmiałam, załamując ręce. Uwaga! "Nie lubił jadać samotnie. Ale przejrzawszy nieliczne już grono zatrudnionych w biurowcu kobiet, na które miał ochotę, a jeszcze nie zdążył się z nimi umówić, postanowił porzucić chwilowo plany romansu. Uważał się za dżentelmena i zawsze był wierny zasadzie, by spotykać się z dziewczyną przynajmniej tydzień przed sfinalizowaniem związku w łóżku oraz stylowym pożegnaniem. Teraz nie miał tyle czasu. Zapewne następną jego partnerką będzie rudowłosa negocjatorka i nie chciał sobie psuć szyków nieprzewidzianymi komplikacjami. Kolejną żelazną zasadą, której nigdy nie łamał, było spotykanie się z jedną kobietą w tym samym czasie. Krótko, ale zawsze wiernie." Jejku, ależ to facet z zasadami. Bałam się że w dalszym ciągu będę musiała czytać podobne wkurzające mnie bzdury. I co? Autorka kompletnie mnie zaskoczyła. :)) Angelika i Daniel spotykają się w Krakowie, każde ze swoją wersją kontraktu do podpisania, bez szansy na jakiekolwiek ustępstwa. I tu pojawia się problem, ponieważ wkrótce zakochują się w sobie. Co z tego wyniknie? :) Oczywiście nie zdradzę, polecam sięgnięcie po książkę. Mimo irytującego początku autorka tą publikacją podbiła moje serce. We wspaniały sposób poprowadziła wątki bohaterów, opisała sposób widzenia świata i życie każdego z nich, wprowadziła dodatkowe - równie mocno, jak główni bohaterowie, zaciekawiające czytelnika postacie. Chociaż jest to książka obyczajowa wiele się w niej dzieje. Co chwilę ze zdumienia otwierałam usta, mówiłam "O ja", "Ale numer" i podobne niezbyt górnolotne teksty. ;D Kiedy starsza córeczka chciała coś ode mnie - słyszała "Jejku, cicho, czytam". Świat bohaterów pochłaniał mnie całkowicie i z wielkim trudem odrywałam się od publikacji. Gdybym miała czas pochłonęłabym ją w jeden dzień. :) Wielokrotnie powtarzałam "Ale świetna książka", co potwierdzić może moja 10-latka. ;) Nie jest to książka akcji - a jednak cały czas trzyma czytelnika w napięciu. W trakcie czytania postanowiłam zajrzeć na jeden z blogów, aby przeczytać opinię na temat "Miłości z jasnego nieba". Autorka bloga napisała, jaki jest koniec książki. Pomyślałam, że niepotrzebnie to przeczytałam, bo nie będzie mi się chciało brnąć dalej. Okazało się to nieprawdą. Kolejne strony książki czytałam z zapartym tchem, a zakończenie było dla mnie zaskoczeniem. Inaczej zinterpretowałam słowa recenzji, którą wcześniej przeczytałam. No i na szczęście. Jak wspomniałam. Nie tylko wątek dotyczący głównych postaci zaciekawia czytelnika. Poznajemy kilka innych osób powiązanych z naszymi głównymi bohaterami: rozwodnika Mateusza (wspólnika i najbliższego przyjaciela Daniela), jego byłą żonę, mamę oraz rodzeństwo Angeliki, a także rodziców naszego bohatera. Każda z tych postaci i wątki ich dotyczące - były ogromnie interesujące. Książka napisana jest bardzo przystępnym językiem. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Występuje w niej sporo postaci, a jednak odbiorca nie ma żadnych wątpliwości o kim w danej chwili jest mowa. Nie musi wertować stron, aby dowiedzieć się o kogo chodzi. Ze szczerego serducha polecam tą pozycję wszystkim. Sama z ogromną ochotą przy pierwszej nadarzającej się okazji sięgnę po kolejne publikacje autorki. Jestem zaskoczona, że wcześniej tej pisarki nie znałam. Z mojego bloga http://mamuskoweroznosci.blogspot.com/2014/06/moja-recenzja-ksiazki-miosc-z-jasnego.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - eyesOFsoul
eyesOFsoul
Przeczytane:2014-06-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
Miłość z jasnego nieba (2014) kategoria: literatura piękna liczba stron: 260 cena: 36,90 zł wydawnictwo: Feeria ocena: 8/10 ,,Miał rodzinę, dom, pracę, zainteresowania... Brakowało mu tylko tego, o czym marzył od dzieciństwa - miłości. Nie tej rozważnej, ułożonej i zaprogramowanej, ale tej szalonej, spontanicznej i bezwarunkowej. Tej, która przemawia ciepłem dłoni, światłem w oczach, zapachem skóry, szmerem oddechu przy twarzy. Takiej, która zawsze czeka, jest cierpliwa i nigdy nie odmówi swych objęć; trzyma twoją twarz w dłoniach, gdy jesteś zły, smutny lub zmęczony. I nawet gdy jesteś daleko, nie pozwoli zapomnieć, że jest twoja." ~sherst, cytaty.info NAPRAWDĘ KOCHAĆ Kto nie chciałby wpaść w szpony takiej miłości? Z pewnością ten, kto w tę miłość nie wierzy. Krystyna Mirek w powieści ,,Miłość z jasnego nieba" przedstawia portrety osób, które fizyczne kontakty traktują jak przerwę między lunchem a kolacją. W dzisiejszym świecie nie powinno nas to dziwić. W ciągłej podróży do pieniędzy, władzy i prestiżu... Człowiek się zatraca. Czy jest na to lekarstwo? Autorka ukazuje życie z perspektywy wielkich korporacji. Nadrzędnym celem staje się praca i kariera. - Miłość? Jaka miłość - pytają bohaterowie, brnąc dzień po dniu w szybkie romanse i nic nieznaczące flirty. Losy Angeliki i Daniela są dość precyzyjnie poukładanie. W ich życiu nie ma miejsca nawet na maleńki błąd, a co dopiero na wielką miłość. Wszystkim jednak wiadomo, że żadna miłość nie puka nieśmiało do drzwi tylko od razu wyważa te drzwi łomem. I tak też było w przypadku tych dwojga. Angelika to typ kobiety, która ma wszystko. Począwszy od urody, skończywszy na pieniądzach i karierze. W tym całym hermetycznym świecie brakuje tylko jednego: mężczyzny. Problemem jednak nie jest brak zalotników, bo od tych Angela aż nie może się opędzić. Problem leży w zawiłym życiorysie bohaterki, która dopiero po dwunastu latach wraca do Krakowa, do swojego rodzinnego miasta, by podpisać kontrakt z firmą informatyczną. Co przyniesie jej zetknięcie się z demonami przeszłości? [...] Chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki, bo jestem przekonana, że przy kolejnej lekturze będę się bawić jeszcze lepiej. A Wam, Drodzy Czytelnicy, z czystym sumieniem polecam ,,Miłość z jasnego nieba", o ile w takową wierzycie. Bo każda ,,miłość wymaga zaufania. Jeżeli ma być prawdziwa, trzeba się otworzyć i wpuścić drugą osobę bardzo głęboko we własne życie. Można dzięki temu bardzo wiele zyskać, ale tyleż samo stracić. Dlatego ludzie, którzy się boją, nie potrafią naprawdę kochać [1]." _______________________ [1] Krystyna Mirek, ,,Miłość z jasnego nieba", Wydawnictwo Feeria, Łódź 2014 _______________________ Katarzyna Sternalska ~ eyesOFsoul (C) Cała recenzja dostępna na blog'u: http://recenzencki.wordpress.com/2014/06/04/milosc-z-jasnego-nieba-krystyna-mirek/
Link do opinii
Avatar użytkownika - maggie28
maggie28
Przeczytane:2014-05-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książki, Mam,
Książkę tę powinnam przeczytać w lutym - tak na Walentynki, bo to Święto Zakochanych odgrywa tu znaczącą rolę. Ale nie zawsze robi się to, co powinno się robić, więc przeczytałam ją w maju. Ostatecznie maj jest też często tytułowany miesiącem zakochanych. Tak więc miesiąc jak najbardziej właściwy do poznania pierwszej powieści z twórczości Krystyny Mirek ,,Miłość z jasnego nieba". I zdradzę Wam od razu tajemnicę - na pewno nie skończę na tej pozycji przygody z pisarstwem autorki. Już wiecie zapewne, że książka mi się podobała. A dlaczego? O tym za chwilę... O autorce powieści słyszałam już wcześniej. Jest dość popularna i lubiana w blogosferze. Zbiera za swoją twórczość bardzo dobre opinie, którym ja się teraz wcale nie dziwię. "Krystyna Mirek pisze dla kobiet i o kobietach. Jej bohaterki borykają się z przeciwnościami losu, lecz dzięki temu odkrywają w sobie siłę, by pokonać piętrzące się trudności i odnaleźć swoją własną życiową drogę i... miłość. Wciągająca fabuła, żywe postacie, wzruszenie i humor obecne na kartach jej książek przyciągają jak magnes i długo nie pozwalają o sobie zapomnieć. Jest autorką między innymi powieści ,,Pojedynek uczuć" i ,,Droga do marzeń", wydanych w 2013 roku, które zostały bardzo dobrze przyjęte przez czytelników i recenzentów. Mieszka w okolicach Puszczy Niepołomickiej wraz z mężem i dziećmi. Z wykształcenia jest polonistką, przez wiele lat pracowała w szkole. Obecnie pisarstwo jest dominującym zajęciem w jej życiu zawodowym. " (źródło: http://wydawnictwofeeria.pl/pl/ksiazka/milosc-z-jasnego-nieba) I dobrze. Bo jeśli wszystkie książki p. Krystyny są tak urzekające, to niech nam pisze jak najwięcej. Angelika i Daniel - tak podobni, a jednocześnie tak różni. Angelikę poznajemy jak ląduje na lotnisku w Krakowie jako przedstawicielka niemieckiej korporacji. Jej zadaniem jest podpisanie ważnego kontraktu z krakowską firmą informatyczną, której właścicielem i prezesem jest Daniel. Dlaczego ważnego? Firmie, w której pracuje Angelika ma przynieść same korzyści, a jej samej uniezależnienie się od obecnego szefa i samodzielne stanowisko. Problem leży jednak w tym, że to co korzystne dla Niemców, nie pokrywa się niestety z interesami firmy Daniela. Firma polska, której bardzo zależy na kontrakcie z niemieckim kontrahentem, pragnie zmienić parę punktów w umowie, żeby zapewnić sobie lepszą pozycję przy dalszej współpracy. Kto zwycięży? Kto kogo przekona? A może zadziałają inne metody a nie umiejętności handlowego przekonywania? Angelika jest na pozór kobietą sukcesu - młoda, atrakcyjna, wykształcona, pewna siebie i swoich umiejętności zawodowych, profesjonalistka w każdym calu. Na pozór - bo pod tą maską twardości i niezależności, kryje się delikatna kobieta, którą, mimo młodego wieku, los zdążył już doświadczyć. Angelika dzieciństwo spędziła w Krakowie - nie były to niestety lata szczęśliwe. Wychowywała się bez ojca, a matka była bardziej zainteresowana nowymi partnerami życiowymi niż Angeliką i jej młodszym rodzeństwem. Dziewczyna nie zaznała w domu miłości, czułości, troski, zainteresowania - to ona ,,matkowała" swojemu bratu i siostrze, dbała o nich, przygotowywała jedzenie, opiekowała się nimi w miarę swoich możliwości. Jaka przyszłość ją czekała w takim domu? Ale Angelika marzyła cały czas o innym, lepszym jutrze i choć serce ją bolało, że porzuca swoją rodzinę, to skorzystała z szansy, jaką przygotował dla niej los. Po skończeniu liceum wyjechała do Monachium i dzięki stypendium ukończyła tam studia ekonomiczne z bardzo dobrym wynikiem. Została na obczyźnie, zaczęła tam pracować i powoli odnosić sukcesy. A teraz... znalazła się w Krakowie, w mieście, z którym wiązały się same przykre wspomnienia. Jak sobie z tym poradzi? Czy jej spotkanie z przeszłością pozwoli coś zmienić w jej życiu? Czy wreszcie przestanie się bać? Angelika wie jedno - musi za wszelką cenę podpisać kontrakt zlecony przez szefa, bo tylko wtedy będzie pewna swojej stabilizacji. Czy jej się to uda? Daniel miał zupełnie inne dzieciństwo - jedynak w domu pełnym miłości, czułości, troski, wręcz nadopiekuńczości. Właśnie ta nadopiekuńczość spowodowała, że dość szybko się usamodzielnił - po skończeniu studiów założył własną firmę informatyczną i udało mu się osiągnąć spory sukces. To co łączy tych dwoje, to... brak potrzeby miłości. Angelika nie wierzy w miłość. Obserwując w dzieciństwie matkę, która wiążąc się z coraz to nowym partnerem na siłę poszukiwała miłości i nigdy jej nie znalazła, stwierdziła, że miłość nie istnieje. Otoczyła się murem i nie chciała nikogo do siebie dopuścić. Uważała, że najważniejsza jest stabilizacja życiowa, a tę mogła jej zagwarantować jedynie dobra praca i osiągnięcie znaczącej pozycji w karierze zawodowej. Czy ktokolwiek potrafi zburzyć mur i udowodnić Angelice, że miłość jest w życiu bardzo ważna? Daniel nie szuka również miłości. Owszem, kobiety go interesują, ale tylko jako krótkotrwałe, niezobowiązujące znajomości. Krótki romans i...prezent na pożegnanie. Ileż to już kobiet przewinęło się przez jego życie. Czy kiedykolwiek ktoś zawładnie jego sercem? I właśnie tych dwoje ludzi spotyka się i staje po dwóch stronach barykady - mają zawalczyć między sobą na drodze służbowej. Każde z nich ma swój plan pokonania przeciwnika. Który z planów okaże się lepszy? Kto zwycięży w tej potyczce - tak ważnej dla obu stron? Na te wszystkie pytania znajdziecie odpowiedź w powieści. A warto ją przeczytać...możecie mi wierzyć. Wiele z Was pomyśli, że namawiam do przeczytania kolejnej, banalnej opowieści o miłości. Fakt - jest to powieść o miłości, ale czy banalna? Wg mnie - w 100% NIE. Miłość nie zawsze musi być opisywana w sposób banalny, wszystko zależy, jakie jej aspekty są poruszane i jak jest przedstawiona jej historia. A trzeba przyznać, że Krystyna Mirek poradziła sobie z tym tematem po mistrzowsku. Opowiedziała nam o miłości trudnej, bo niechcianej; miłości, która do swojego zaistnienia musiała pokonać wiele barier i rozkruszyć cegły w postawionym murze; miłości wymagającej wiele poświeceń, otwarcia się na innego człowieka i narodzin zaufania do drugiej osoby; miłości magicznej, bajkowej, ale zarazem ujętej w bardzo prawdziwy i realistyczny sposób. To wszystko przecież - mimo, że zdarzyło się tylko w powieści - mogło zaistnieć naprawdę w życiu każdego z nas. A nie jest to jedyny aspekt miłości, bowiem obok tej kiełkującej miłości dwojga młodych ludzi, możemy poznać również miłość, jaką darzą się po wielu latach małżeństwa rodzice Daniela, a także cudowną, nietuzinkową miłość rodzicielską. Aż się łezka w oku zakręci, a jednocześnie pojawi się uśmiech na twarzy - myślę, że każdego z nas - jak sobie wyobrazimy ojca Daniela obserwującego jedynaka (w końcu dorosłego mężczyznę) przez otworek w gazecie, jak wychodzi rano z domu. Po co to robi? Tego również nie zdradzę... Ileż ciepła potrafią przekazać rodzice Daniela nie tylko sobie czy synowi, ale również nowo poznanej dziewczynie, która dotąd nigdy w takiej sytuacji się nie znalazła. Zawsze bardzo mnie wzrusza, jak widzę parę starszych osób idących po ulicy za rączkę i uśmiechających się do siebie z czułością - tak właśnie wyobrażałam sobie rodziców Daniela. Perypetie miłosne pary głównych bohaterów to tylko jeden z wątków powieści. ,,Miłość z jasnego nieba" jest bowiem utworem wielowątkowym. Poznajemy historię życia Angeliki, zaglądamy w jej przeszłość, czasy przed wyjazdem na stypendium do Monachium. Ciekawie ukazane są również relacje Angeliki z jej rodzeństwem, a przede wszystkim z matką. Angelika nie dopuszcza do siebie nawet myśli, że może nie do końca sprawiedliwie oceniać matkę, nie chce wysłuchać jej wyjaśnień i dać jej choćby nadzieję na jedną, jedyną w życiu nową szansę. A przecież ludzie się zmieniają. Uczą się na swoich błędach i być może po kilku latach są zupełnie inni...lepsi, pragnący naprawić swoje błędy, mądrzejsi. Zresztą nie tylko matka Angeliki popełniła w swoim życiu błędy - również życie Mateusza, przyjaciela i wspólnika Daniela, w nie obfitowało. Jego związek z Anną nie należał do udanych, a po rozwodzie Mateusz unikał jak tylko mógł kontaktu z byłą żoną oraz dwójką małych dzieci. Szkoda, że ten wątek został potraktowany przez p. Krystynę troszkę ,,po macoszemu", ale trudno poświęcić taką samą ilość stron powieści każdemu bohaterowi. A może był to zabieg celowy? Może autorka opowie nam o losach Mateusza w swoim kolejnym utworze? Myślę, że nie tylko ja chętnie bym o tym przeczytała. Przyznam Wam się, że jak przeglądałam książkę przed czytaniem i rzuciło mi się w oczy, że w powieści przeważają opisy, a mało w niej dialogów, trochę obawiałam się, że będzie się ją wolno i dość monotonnie czytać. Nic bardziej mylnego! Książka wciąga od pierwszej kartki i w pewnym momencie nawet się nie zauważa, że dużą jej część zajmuje bezdialogowa akcja. I powiedziałabym nawet, że dzięki tym opisom, przemyśleniom bohaterki, retrospekcjom jesteśmy w stanie lepiej poznać Angelikę i jednocześnie uczestniczyć w jej życiu. Razem z nią wysiadamy na lotnisku w Krakowie, snujemy się jego ulicami, mieszkamy w hotelu, wracamy do Monachium tym samym samolotem, a wcześniej słuchamy piosenek walentynkowych na krakowskim rynku. Daniel też niejeden raz zaprosił nas do swojego biura, dzięki czemu możemy poznać realia stosunków, jakie panują współcześnie w polskich prywatnych firmach. Nie jesteśmy tylko obserwatorami, czujemy się jakbyśmy faktycznie uczestniczyli w tych wszystkich zdarzeniach. Na tym polega magia tej książki - czytając ją pozostawiamy za sobą całą otaczającą nas rzeczywistość i oddychamy atmosferą powieści. Pani Krystyna Mirek potrafiła trafić do mojego serca - wykreowanymi, bardzo wyrazistymi, a jednocześnie niezwykle ,,ludzkimi" bohaterami, pięknym, chwilami wręcz poetyckim, ale trafiającym do każdego językiem i ciepłem, które z powieści emanuje. Trafiła do mojego serca i nim zawładnęła - wlewając we mnie dużą dawkę optymizmu, przywracając wiarę w ludzi i w miłość, a także zmuszając do przemyśleń i refleksji na temat przeszłości. Piękna, wzruszająca, ciepła, magiczna, napisana z powagą, ale również z humorem powieść nieznanej mi dotąd autorki sprawiła, że mam ochotę już lecieć i szukać jej kolejnych książek. Na szczęście parę ich już napisała i mam nadzieję, że jeszcze nieraz zagości w wydawnictwach z kolejnymi. Polecam wielbicielkom powieści obyczajowych, romansów i wszystkim kobietom. Bo pani Krystyna pisze o nas i dla nas - i to pisze w pięknym stylu.
Link do opinii
Każdy zasługuje na miłość. I na każdego ta miłość spada niespodziewanie. ;) Książka bardzo pozytywna, romantyczna i dla każdego ;) Polecam ;*
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2014-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,

O tym, że Krystyna Mirek potrafi pisać powieści, które chwytają za serce, opowiadają historie, które mogłyby przydarzyć się każdemu z nas, które poruszają tematy bliskie niejednemu zjadaczowi chleba, zdążyłam przekonać się przy okazji lektury "Pojedynku uczuć" jej autorstwa. Bardzo lubię tego typu książki - które pozostawiają po sobie trwały ślad zarówno w sercu jak i w pamięci. Dlatego też kiedy pojawiła się możliwość przeczytania jej najnowszej powieści "Miłość z jasnego nieba" nie wahałam się ani chwili i od razu zdecydowałam się na lekturę.


Historia opowiada o dwojgu młodych ludzi, których przewrotny los postanowił postawić na swojej drodze. Angelika Niemirska i Daniel Jakubowski, bo o nich mowa, spotykają się przy okazji finalizacji pewnego kontraktu. Jej zadaniem jest doprowadzić do tego, aby Daniel podpisał umowę, której warunki pod każdym względem są dla jego firmy niekorzystne. Przez lata szkoliła się w prowadzeniu tego typu spraw, jej szef uważa ją za specjalistkę w tej dziedzinie, zatem oboje są pewni swojego zwycięstwa. Jednakże tym razem Angela trafia na godnego siebie przeciwnika. Daniel ani myśli przystać na tak niegodziwe warunki współpracy. Zamierza wykorzystać swój osobisty urok, zdolność podbijania niewieścich serc, aby podstępem zmienić niektóre podpunkty w umowie. Okoliczności wydają się wręcz idealne, bowiem zbliżają się Walentynki. Wszystko zmierza we właściwym kierunku i nagle dzieje się coś, co zaskakuje zarówno Daniela jak i Angelikę... rodzą się uczucia, o które żadne z nich by siebie nie podejrzewało. Tylko czy mają one szanse przetrwać?


Krystyna Mirek po raz kolejny napisała powieść, która wzbudziła we mnie mnóstwo emocji, zarówno tych dobrych jak i złych. W swej najnowszej książce autorka ukazuje nam, jaki wpływ na nasze życie może mieć nasza przeszłość. Doznane przed laty krzywdy, trudy dzieciństwa, brak odpowiedniej opieki, a przede wszystkim niedostatek uczuć ze strony najbliższych nam ludzi odciskają się głęboko w naszej psychice, pozostawiają niegojące się rany w sercu i mocno odbijają się na naszym postępowaniu w przyszłości. Właśnie coś takiego spotkało główną bohaterkę powieści "Miłość z jasnego nieba" Angelikę Niemirską. Otoczenie postrzega ją jako wyszkoloną kobietę, w świetnie skrojonym ubraniu i z doskonałym makijażem, która bez problemu potrafi osiągnąć każdy postawiony sobie cel. Jednakże to tylko pozory, maska którą przywdziewa dla ludzi. W środku kryje się mała przestraszona dziewczynka, która tęskni za prawdziwą rodziną, poczuciem bezpieczeństwa, czułym dotykiem bliskiej osoby. I choć stara się przekonać wszystkich, że w jej życiu nie ma miejsca dla mężczyzn, a tym bardziej na miłość, tak naprawdę oszukuję samą siebie. Przez cały czas pielęgnuje w sobie żal do własnej matki, którą obwinia za całe zło, które przydarzyło jej się w przeszłości. Krystyna Mirek na przykładzie swojej bohaterki stara się udowodnić nam, czytelnikom, że nie warto stale rozgrzebywać przeszłości, bo to do niczego dobrego nas nie zaprowadzi. W zamian za to powinniśmy śmiało spoglądać w przyszłość, pozostawiając wszystko co złe za sobą. Powinniśmy jeszcze raz przyjrzeć się wielu sprawom, bo kto wie, czy po latach, w innym świetle, nie okaże się, że ówczesna rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej, niż dotąd zakładaliśmy. Zwraca również uwagę na to, że warto otworzyć się na drugiego człowieka, pozwolić mu wkroczyć do naszego życia, podzielić się z nim tym, co nas boli i przeraża, zaryzykować, a nie ciągle uciekać. Bo kto wie, czy dzięki temu nie spotka nas coś dobrego w życiu?

Krystynie Mirek po raz kolejny udało się napisać powieść, która mnie zachwyciła. Jest tak prawdziwa jak prawdziwe jest życie. Dotyka wielu aspektów naszego codziennego życia, dzięki czemu stanie się bliska niejednemu czytelnikowi, który na jej kartach odnajdzie fragmenty własnego życia. Jak napisano na okładce książki "Ta książka to opowieść o kiełkującym uczuciu, budującym się zaufaniu, dokonywaniu trudnych wyborów, godzeniu się z przeszłością i... opadających maskach." W zupełności zgadzam się z powyższymi słowami. Gorąco polecam Wam "Miłość z jasnego nieba" i z niecierpliwością czekam na kolejną powieść Krystyny Mirek.


Moja ocena: 5/6

recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/przedpremierowo-milosc-z-jasnego-nieba-krystyna-mirek-recenzja-404/

Link do opinii
Avatar użytkownika - nasturia
nasturia
Przeczytane:2014-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
,,Miłość wymaga zaufania. Jeżeli ma być prawdziwa, trzeba się otworzyć i wpuścić drugą osobę bardzo głęboko we własne życie. Można dzięki temu bardzo wiele zyskać, ale tyleż samo stracić. Dlatego ludzie, którzy się boją, nie potrafią naprawdę kochać." * Angelika po dwunastu latach przyjeżdża na kilka dni do Krakowa, rodzinnego miasta. Przyjeżdża służbowo, jako przedstawiciel monachijskiej firmy, aby podpisać kontrakt z firmą informatyczną. Jak wiele ją ta podróż kosztuje, wie tylko ona, bo to właśnie tu, w Krakowie, mijało jej nieciekawe dzieciństwo, tu zostawiła swoje rodzeństwo, chcąc skorzystać z szansy na lepsze życie. Dziś jest kobietą sukcesu, który wypracowała sobie sama, zamykając bardzo szczelnie drzwi do przeszłości. Właścicielem firmy informatycznej jest Daniel, młody i przebojowy mężczyzna, pożeracz kobiecych serc, ukochany jedynak własnych rodziców. On również sam doszedł w życiu do wszystkiego, ale jego przeszłość jest zupełnie inna niż Angeliki. Kiedy ona była pozbawiona zupełnie opieki, on cierpiał na nadopiekuńczość ze strony matki. Już jako dziecko bardzo go to uwierało, więc dość szybko zaczął buntować się i stał się niezależny. Tych dwoje za wszelką cenę i wszelkimi możliwymi sposobami będzie walczyć o podpisanie kontraktu korzystnego tylko dla jednej ze stron. Kto wygra? Tego nie zdradzę. Zdradzę za to, że będzie pięknie. Urzekła mnie bardzo ta historia i ugruntowała mnie w przeświadczeniu, że człowiek nie umie żyć bez miłości. Już od pierwszych chwil potrzebujemy uczucia, to ono daje siłę i wiarę we własne możliwości. To dzięki miłości rodziców mamy szansę być w przyszłości dobrymi, otwartymi dorosłymi. Dzięki miłości w życiu dorosłym mamy szansę na spokój, spełnienie, szczęście. Pani Krystyna Mirek przepięknie pokazała magię budzącego się uczucia, tę niepowtarzalną atmosferę i emocje wirujące wokół tych, którym właśnie udało się odnaleźć. * cytat pochodzi z książki
Link do opinii
Avatar użytkownika - StregaBianca
StregaBianca
Przeczytane:2014-02-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
Bardzo chciałam przeczytać "Miłość z jasnego nieba", bo po przeczytaniu "Pojedynku uczuć" polubiłam styl Krystyny Mirek. Jej książki to coś więcej niż pogodne czytadła dla kobiet, pod przykrywką zwykłej historii miłosnej poruszają zazwyczaj dużo ważnych tematów. I podobnie jest tym razem. Autorka zręcznie unika sztampowych rozwiązań, a miłość dwojga bohaterów wpasowuje bardzo zręcznie we współczesne realia. Osobiście cenię styl tej pisarki za staranny, piękny język jakim snuje swoje opowieści. Poza tym, w tej konkretnej książce, spodobał mi się bardzo poruszony temat manipulacji jako elementu wręcz nieodzownego do zrobienia kariery. Zresztą, akurat na moralnych dylematach z tym związanych autorka skutecznie buduje całą intrygę. To dobrze napisana i wiarygodna opowieść, mogę ją szczerze polecić!
Link do opinii
Avatar użytkownika - jasmin79
jasmin79
Przeczytane:2014-02-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Angelika to młoda dziewczyna piastująca dość prestiżowe stanowisko w monachijskiej firmie. Wbrew pozorom nie miała lekkiego życia. Matka alkoholiczka nie zajmowała się dziećmi. Myślała tylko o sobie. Przez dom przewijali się coraz to nowi przyjaciele matki, która szukała prawdziwej miłości. Reszta ją nie interesowała. To Angelika dbała o młodsze rodzeństwo. I dlatego gdy dostała szansę od losu miała bardzo dużo skrupułów i wyrzutów sumienia. Nie chciała ich zostawić. Bała się, że nie dadzą sobie rady, że stoczą się na dno. Jedna krótka rozmowa zaważyła na jej życiu. Jednak życie pokaże, że podjęła słuszną decyzję. Daniel mieszka w Krakowie. Jest młodym, dobrze sytuowanym właścicielem firmy komputerowej. Broni się przed miłością, kobiety są w jego życiu tylko na chwilę. Porzucając nie przywiązuje wagi do ich uczuć. Martwi to bardzo jego rodziców, którzy chcieliby dla jedynaka jak najlepiej. Najlepszym przyjacielem Daniela jest Mateusz, który ma bardzo trudną sytuację życiową. Ale tylko i wyłącznie z własnej woli. Danielowi zależy na tym by wreszcie zmienił coś w swoim życiu. Przed firmą Daniela rysuje się świetlana przyszłość. Właśnie ma podpisać intratną umowę z niemiecką firmą, która zapewni mu życie w luksusie przez kilka lat. Traf chce, że przedstawicielką firmy jest Angelika. Oboje mają całkiem odmienne oczekiwania w sprawie kontraktu. Na czyją stronę przechyli się szala, kto wyjdzie zwycięsko z tak trudnej sytuacji, która jest tym bardziej trudna, że oboje młodzi zaczynają coś do siebie czuć. Jak skończy się historia spotkania Andżeliki i Daniela. Jak ułoży sobie życie Mateusz. Co stało się z najbliższą rodziną Angeliki. Musicie przeczytać. ,,Miłość z jasnego nieba" to książka, która wprowadza w błąd czytelnika. Jej początek nie zapowiada niczego szczególnego, wręcz wydaje się to nieciekawa książka. Ciężko było mi się w nią ,,wciągnąć". Ale w myśl zasady: jeszcze jeden rozdział i idę spać przepadłam. Nie mogłam się od książki oderwać. Aż usnęłam z nią w ręku. To bardzo piękna książka. Tak inna od tych, które czytałam do tej pory. Trochę bajkowa, nierealna. A z drugiej strony tak bardzo prawdziwa. W sposób niezwykle naturalny pokazane jest życie Angeliki. To, w jaki sposób zmaga się z przeciwnościami losu. To książka o twardym życiu, które dla nie jest łatwe szczególnie dla dzieci. To książka o uporze w dążeniu do choćby namiastki szczęścia, o poświęceniu czegoś w zamian za coś. O poszukiwaniu siebie, o trudnej sztuce przełamywania barier, ale także przełamywania własnych uprzedzeń i zahamowań. Z czasem okazuje się, że prawda jest całkiem inna niż to sobie wyobrażaliśmy. I że należy dać szansę drugiemu człowiekowi na to by coś wyjaśnił, udowodnił. Wreszcie ,,Miłość z jasnego nieba" to książka o pięknej miłości dwojga pięknych, młodych ludzi. Która rodzi się powoli, w bólach. Dzięki temu jest dojrzała, piękna, akceptująca wszystkie wady, niedociągnięcia i potknięcia. Miłość, która gdy się pojawi jest prawdziwa, mocna i taka na zawsze. Bardzo polecam książkę Krystyny Mirek. To idealny prezent na zbliżające się walentynki, ale też bez okazji. Naprawdę warto przeczytać tę książkę, nie pożałujecie swojej decyzji na pewno.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agoosiaczek
agoosiaczek
Przeczytane:2014-02-03, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
To niekoniecznie mój ulubiony typ literatury, ale czytało mi się przyjemnie i bez zgrzytów. Bardzo miła książka na wieczór. Jak ktoś chce historię o miłości - dostanie historię o miłości, ale bez bajkowego happy endu, bo autorka zakończenie pozostawia otwarte. Jeśli ktoś chce czegoś więcej - znajdzie tam historię o trudnym dzieciństwie i sztuce podejmowania bardzo ciężkich decyzji, które zdeterminują los nie tylko jednostki, ale również jej najbliższych. Jest miłość, są Walentynki, jest Kraków, jest dobrze :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2014-02-05, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2014 roku,
Jestem urzeczona tą książką. Napisana jest prostym, swobodnym językiem, jasno i przejrzyście. Ciekawa fabuła wciąga w wir kolejnych wydarzeń i nie wypuszcza ze swoich macek przez długie godziny. Na uznanie zasługuje także wątek poboczny, który co prawda mógłby być nieco bardziej rozbudowany, co nie zmienia faktu, iż nadaje całości nowych barw i szczegółów. Akcja płynie jak łódka po spokojnej wodzie, lecz na pewno nie ma poczucia stagnacji. Bohaterowie mają ludzkie cechy i słabości. Zakończenie sprawia wrażenie jakby było pisane w pośpiechu. Myślę, że to celowy zabieg, aby każdy czytelnik mógł sam ,,dopisać'' rozwiązanie tej historii. cała recenzja: http://cyrysia.blogspot.com/2014/02/strzaa-amora_181.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - asymaka
asymaka
Przeczytane:2014-02-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014 , Mam,
Krystyna Mirek daje nadzieję, choć pokazuje, że życie łatwe nie jest. Polecam, bo to nie tylko powieść idealna na Walentynki. Dla każdej kobiety będzie to wspaniała przygoda i wyśmienita zabawa. Z żalem, że to już koniec, odkładałam tę propozycję literacką autorki, mając jednocześnie nadzieję, że z bohaterami spotkam się ponownie... Kto wie? Może tak będzie.
Link do opinii

Słaba. Ta miłość Daniela i Angeliki taka trochę wymuszona. Ich działania także. A rodzice Daniela nadają się na parę stalkrów. Niby syna pilnują, ale obserwowanie kolejnych podbojów syna jest dziwne. A to jak syn z prawie nieznaną mi dziewczyną odwiedza rodziców a oni już jak rodzinę niemal traktują to grubo przesada. Nie uwierzę w tak dobrych ludzi. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - KKS
KKS
Przeczytane:2017-10-30, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Avatar użytkownika - damonowa
damonowa
Przeczytane:2016-11-15, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2016-03-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 2016,
Inne książki autora
Inni mają lepiej
Krystyna Mirek0
Okładka ksiązki - Inni mają lepiej

Życie nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli. Bywa skomplikowane, zwłaszcza gdy wyobraźnia zaczyna pracować na naszą niekorzyść. Historia Zuzy,...

Tam, gdzie serce twoje
Krystyna Mirek0
Okładka ksiązki - Tam, gdzie serce twoje

Podobno los zawsze daje drugą szansę. Jednak Ci, którzy ją przegapią, muszą przygotować się na wiele komplikacji... Laura poświęciła wszystko dla...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy