W dzielnicy kwiatów trwa walka z rodzeństwem demonów o randze Większego Księżyca Szóstego, Gyuutarou i Daki.
Tanjirou i pozostali świetnie współpracują z Filarem Dźwięku, jednak ostrze demona ciężko rani zarówno Uzuiego, jak i Inosuke oraz Zenitsu.
Czy Tanjirou zdoła w pojedynkę stawić czoła dwóm demonom?!
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2021-11-18
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
WALKA Z DEMONAMI TRWA
,,Miecz zabójcy demonów" to jedna z tych mang, o których mogę śmiało powiedzieć, że je uwielbiam, nawet jeśli to tylko lekka i niezobowiązująca rozrywka. Jest coś w tym tytule, co mnie kupiło i nie przestaje kupować, a poziom serii nie zawodzi ani przez chwilę. I nie zawodzi też najnowszy tom, który zdobi chyba najlepsza z dotychczasowych okładek, a który gwarantuje nam połączenie znakomitego bitewniaka, z fantasy, nutą delikatnego horroru i doskonałym wykonaniem.
Walka w dzielnicy kwiatów trwa! Tanjirou, jego koledzy i Filar Dźwięku mierzą się z demonami wysokiej rangi. Ale mimo to, sytuacja jest ciężka, problemów przybywa, a w końcu Tanjirou będzie musiał sam podjąć walkę. Czy będzie w stanie, skoro nawet z pomocą lepszych od siebie nie mógł pokonać wroga?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/12/miecz-zabojcy-demonow-11-koyoharu.html
Jak zakończy się walka Tanjirou z demonem snu Enmu, w której zabójca używa techniki Czystego nieba z repertuaru Tańca Boga Ognia?!I kim jest...
Demonica Daki kontroluje dzielnicę kwiatów jako oiran. Gdy ponownie łączy się z pasem stanowiącym część jej ciała, znacząco zyskuje na sile! Tak wzmocniona...
Przeczytane:2022-01-26, Ocena: 6, Przeczytałem,
Jedenasta odsłona serii Miecz Zabójcy Demonów wypełniona jest po brzegi dynamiczną treścią. Manga głównie koncentruje się tutaj na rozwinięciu wątku walki z potężnymi demonami. Miłośnicy dynamicznych historii powinni więc być więcej niż zadowoleni. Całość czyta się błyskawicznie z niekłamaną przyjemnością malującą się na twarzy. Obok widowiskowych starć, rozlewu krwi i chaosu, nie zapomniano tutaj również o innych ważnych aspektach historii. Wyeksponowanie na pierwszym planie dość brutalnej potyczki pozwala autorowi na całkiem zgrabne ukazanie desperacji i różnorakich emocji towarzyszących pojawiającym się tutaj bohaterom. Każdy z nich ma jakiś swój osobisty cel, który motywuje go do działania i przekraczania kolejnych granic własnego ciała. Nikt nie ma zamiaru się poddać i jest gotowy na każde, nawet największe poświęcenie. Całość jest więc bardzo przyjemna w odbiorze i jedyne, do czego można się tutaj doczepić to budowanie świata. Twórca nie decyduje się w tym tomie na mocniejsze popchnięcie historii do przodu i odsłonięcie przed czytelnikami nowych sekretów najważniejszych wątków. Pomysł na jedenastą część opierał się na prostej widowiskowej rozrywce i w tych ramach manga sprawdza się znakomicie.
Jeśli chodzi o graficzną stronę mangi, to prezentuje ona bardzo wysoki poziom jakościowy. W tomie tym znaleźć można zarówno całostronicowe rozkładówki ukazujące dynamiczną walkę, jak i mniejsze panele epatujące szczegółowością. Pokazana akcja jest ekscytująca, przyciągająca wzrok czytelnika i podbijająca jego adrenalinę. Twórca ponadto demonstruje swój kunszt w ukazywaniu emocji bohaterów (głównie w ich oczach), które zmieniają się tutaj jak w kalejdoskopie. Małą łyżeczką dziegciu są jednak niektóre sceny, kiedy to walka jest trochę nazbyt chaotyczna i przez co nie zawsze dobrze czytelna.