Matteo Castelli jest synem, a zarazem następcą bezwzględnego capo Nowego Jorku. Kiedy wpada do domu publicznego prowadzonego przez znajomą burdelmamę, urządza tam piekło na ziemi. Oszczędza tylko jedną osobę – dziewczynę o imieniu Bianca.
Mężczyzna zabiera ją do siebie. Wtedy jego ojciec dostrzega, że młoda kobieta jest bardzo podobna do żony Alessandro Esposito, bossa bostońskiej mafii. Wkrótce okazuje się, że to jego zaginiona córka, która po śmierci matki straciła pamięć.
W zamian za uratowanie jej życia Matteo otrzymuje obietnicę, że Bianca zostanie jego żoną. Dziewczyna nie potrafi się z tym pogodzić.
Czy Bianca odnajdzie się w świecie gangsterów i dostosuje do zasad panujących w rodzinie mafijnej?
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2021-06-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 254
Język oryginału: polski
Historia Matteo i Blanci, którzy spotykają się w dziwnych okolicznościach, potem zostają małżeństwem. Czytając tą książkę poznacie ich przygody, niekoniecznie bezpieczne.
Jest to dobry debiut. Fajna, wciągająca historia, jednak minusem jest zachowanie bohaterów. Miałam ochotę ich zatłuc. jak jeden się w miarę ogarną to drugi zaczął.
Jest to świetna książka dla tych, którzy rozpoczynając swoją historie z mafią. Jednak dla osób, które już trochę tych historii przeczytały nie będzie tego efektu wow.
Jest to dobra historia, ale mam nadzieje, ze kolejny tom będzie lepszy ;)
,, Obracam pierścionek na palcu i nie mogę uwierzyć w to wszystko, co mnie spotyka. Nie wiem, co gorsze: czy ślub z co prawda przystojnym, jednak bezwzględnym mordercą, czy pojawienie się w moim życiu ojca, który kiedyś mnie porzucił".
Nie wiem dlaczego, ale przez całą książkę miałam wrażenie, że gdzieś już ją czytałam. A przynajmniej ogólny zarys historii był bardzo podobny do innych pozycji o mafii. Nie mniej jednak, kiedy Blanca poznaje tutaj swojego ojca jestem tym zaskoczona. W ogóle w książce jest okropny pośpiech. Czytając ją miałam wrażenie, że biegnę i nawet nie było czasu na oddech, czy jakiekolwiek przemyślenia. Nie znajdziecie tutaj zbędnych opisów pomieszczeń, pogody, czy nawet ubioru. Wszystko jest niezwykle oczywiste i nie ma rzeczy, która by nas w jakikolwiek rozpraszała. My ją czytamy i chłoniemy każde zdanie. Tutaj tak szybko wszystko się dzieje, że nawet nie próbowałam wybiegać w przyszłość. Nie ma sensu starać się wyprzedzać fakty, bo i tak na nie nie natraficie. Jeśli cokolwiek w tej historii przyjdzie wam do głowy, że się wydarzy, to możecie być pewni, że stanie się zupełnie odwrotnie. Wszystko jest tutaj pełne sprzeczności, ale dla mnie to na plus:-)
Główny bohater Matteo jest bezwzględnym mafiozem i bardzo ordynarnym człowiekiem. Zawsze mówi wprost o tym co myśli i nie lubi, kiedy ktoś mu się przeciwstawia. Liczy się tylko z ojcem, gdyż w tej profesji jest to wymagane. Mimo jego wad, nawet przypadł mi do gustu, choć do samego końca nie poznałam jego całej osobistości ze względu na to, że często zmieniał zdanie.
Bianca jest ledwo pełnoletnią dziewczyną, dlatego nie dziwiło mnie jej niezdecydowanie. Czasami nie wiedziała czego chce, jednak biorąc pod uwagę okoliczności w jakich się znalazła, nic nie było łatwe. Do tego posiadała coś na czym bardzo szanownemu Matteo zależało.
Ogólnie książka mi się podobała, gdyż nie było zbyt wiele napisane o samej mafii. My wiedzieliśmy, że ona jest, ale jakby bez szczegółów. Bohaterowie potrafią zaskakiwać i wszystko co się tu dzieje jest tak szybkie, że miło by było przeczytać kolejną część, by dowiedzieć się o nich nieco więcej:-)
"Matteo" - Marta Zbirowska
Matteo jest synem capo, zabójcą który jest bezwzględny w tym co robi. W jednym z burdeli urządza rzeź i w ten sposób daruje życie jedynie Biance, która po skończeniu osiemnastego roku życia miała zacząć pracować i spłacać dług jako prostytutka.
Nieoczekiwanie okazuje się, że Bianca jest zaginioną córką bossa bostonskiej Mafii. Mattto w nagrodę za jej uratowanie może ją poślubić w ramach "zapłaty".
Czy Bianca odnajdzie się w nowej roli? W nowym życiu? Od lat matka robiła wszystko aby ochronić córkę przed mafijnym życiem.
"Matteo" to kolejny debiut tego roku. Znaleźć możemy tu bezwzględność, intrygi oraz mafijne życie. Kobiety wydawane za mąż są bez zgody. Mają jedynie dobrze wyglądać i milczeć.
Bianca jest postacią niezdecydowaną, co rusz chce czegoś innego. Lecz gdy w pobliżu pojawia się Matteo od razu jest w stanie rzucić mu się na szyję. Bardzo mnie irytował jej sposób bycia.
Matteo od samego początku do końca miał "jaja". Świetnie wykreowany przez autorkę. W porównaniu do innych bohaterów pod wpływem miłości i kobiety nie zmienił swojego zachowania, nadal był hardy.
"Wiem, że trwanie przy nim mnie zniszczy, a jednocześnie nie potrafię odejść"
Książka kończy się w takim momencie, że już teraz wiem iż sięgnę po kolejną część ponieważ chcę poznać dalsze losy naszych bohaterów.
Lektura idealna na wakacyjny wyjazd. Nie jest wymagająca. Można się przy niej zrelaksować.
"Matteo"
@marta_zbirowska_stronaautorska
@wydawnictwoniezwykle
Romans mafijny, do tego debiut autorki, który wyszedł nawet ciekawie. Owszem nie obyło się bez paru potknięć, ale nie były one na tyle rażące aby nie dało się czytać. Mafii na rynku wydawniczym jest wiele więc ciężko jest teraz zaskoczyć czytelnika. Jednak akcja w książce toczy się bardzo dynamicznie i niestety nieco chaotycznie. Pomysł na historie dobry, jednak czegoś mi zabrakło. Może większej pikanterii i uczuć między bohaterami? Bądź bardziej rozwiniętych wątków. No nie wiem. Mimo że lubililam Matteo, to niestety bohaterki już nie. Była bardzo niestabilna uczuciowo i w sumie sama nie widziała co chce. Brakowało mi też wyjaśnienia jej przeszłości, czemu nie pamięta dzieciństwa. To było dość ważne a niestety zostało pominięte. Szkoda że autorka też dłużej nie pociągnęła znajomości z ochroniarzem bo tak na prawdę to nie wiadomo kiedy się w sobie zakochali. To było tak pstryk i już ślub bo się kochają. Ehh. Tak samo z Matteo, uczucie przyszło szybko, on również z mafioza stał się zakochanym szczeniakiem. Podobało mi się jednak zakończenie, mimo że dość przewidywalne to jednak coś się zadziało. Było niebezpiecznie, został pociągnięty nowy wątek, który wydaje się bardzo obiecujący.
Książkę czyta się dobrze i szybko, więc nie jest zła i wypatruje kontynuacji tej serii ?
Mimo paru minusów, daje szansę Mrocznym mężczyznom ?
Matteo syn Capo. Gdy jedzie wyrównać rachunki w burdelu wpada tam na prześliczną młodą dziewczynę. Okazuje się że jest ona dziewicą a licytacja o nią niedługo ma się pojawić. Ale po wszystkim bohater zatrzymuje dziewczynę dla siebie i jej nie zabija. Później okazuje się że ta zwyczajna dziewczyna jest córką bossa botonskiej mafii. Więc jej ręka należy do niego...
Od pierwszych stron książki Matteo zdobył moja sympatię. Czytając pragnęłam bardziej jego rozdziałów niż bohaterki bo na początku niestaty kręci się wszystko koło niej. Ale później Matteo nie daje o sobie zapomnieć. Samą bohaterkę również polubiłam. Pomimo że wachała się co do swoich uczuć i nie wiedziała jak to jest kogoś kochać. Matteo miał swoje dwie twarze i każda z nich mi się podobała nie można było się po nim niczego spodziewać bo raz był romantykiem milutkim a drugim razem brutalem i chamem. Działo się dużo co sprawiło że ani przez moment nie czułam nudy. Historia bardzo mi się podobała i szybko książkę przeczytałam. Ale po zakończeniu czułam duży niedosyt. Są wydarzenia niewyjaśnione które mi siedzą w głowie i zdecydowanie chciałabym kolejny tom o tych bohaterach. Ale również siostra bohaterki przypadła mi do gustu i z chęcią przeczytam o niej też książkę.
Autorka zdecydowanie sprawiła że o książce nie da się zapomnieć szybko.
Matteo Castelli jest synem, a zarazem następcą bezwzględnego capo Nowego Jorku. Kiedy wpada do domu publicznego prowadzonego przez znajomą burdelmamę, urządza tam piekło na ziemi. Oszczędza tylko jedną osobę – dziewczynę o imieniu Bianca.
Mężczyzna zabiera ją do siebie. Wtedy jego ojciec dostrzega, że młoda kobieta jest bardzo podobna do żony Alessandro Esposito, bossa bostońskiej mafii. Wkrótce okazuje się, że to jego zaginiona córka, która po śmierci matki straciła pamięć.
W zamian za uratowanie jej życia Matteo otrzymuje obietnicę, że Bianca zostanie jego żoną. Dziewczyna nie potrafi się z tym pogodzić.
Czy Bianca odnajdzie się w świecie gangsterów i dostosuje do zasad panujących w rodzinie mafijnej?
"Matteo" jest pierwszym tomem cyklu Mroczni mężczyźni i jednocześnie debiutem Marty Zbirowskiej.
Autorka miała ciekawy pomysł na wątek aranżowanego małżeństwa oraz motyw utraty pamięci. Kłębi się tu od sekretów i tajemnic, które czytelnik z jednej strony chciałby jak najszybciej poznać, a z drugiej pragnie, by ta historia trwała jak najdłużej. Mnie ona przekonała do siebie.
Świat Matteo i Bianci porwał mnie od pierwszej strony. Nie sposób nie polubić tej dziewczyny, która mimo trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła wykazała się odwagą, butą, zadziornością. Z kolei Matteo to bezwzględny mafiozo. Ale już Bianka pokaże mu swój charakterek... Uwielbiam tę parę, ich przepychanki, potyczki słowne, podstępy, gierki, odpychanie i przyciąganie. Choć muszę przyznać, iż z Mattea straszny arogant, żeby nie powiedzieć dupek. Ups... Wkurzał mnie strasznie tym, że niby coś czuł do Bianci, a mimo to ją oszukiwał. Stworzył sobie w głowie obraz posłusznej żony. No normalnie szowinista! A może brak mu dojrzałości? Albo to twarde wychowanie ojca? Choć były chwile, kiedy wykazywał się czułymi gestami. Ale czy rzeczywiście tak jak wszyscy myślą, że ktoś tak niebezpieczny, zaborczy i nieobliczalny nie potrafi kochać? Moje nerwy wystawił na próbę, ale moje serce ostatecznie go pokochało. Bianca w sumie też wydawała się rozchwiana emocjonalnie. Raz nienawidzi, raz ulega mężczyźnie, innym razem ucieka. Czy będą razem? Musicie to sprawdzić!
"Strach sprawia, że ludzie całkowicie ci się poddają, a ja pragnę, żeby Bianca była uległa. (...) nieważne za jaką cenę."
Bohaterowie drugoplanowi również zostali dobrze sportretowani, odegrali tu swoje role. Najbardziej jestem ciekawa historii Sofii i Damiano.
Autorka ukazuje to, jak człowiek zachowuje się pod wpływem narkotyków, jak zmienia się jego percepcja, myśli, jak traktuje innych ludzi.
"Oczywiście mafia otwiera większość drzwi, tyle że kobiety zamyka w złotej klatce, a żaden przepych nie zastąpi wolności."
Fabuła obfituje w duże ilości zwrotów akcji, cały czas coś się dzieje, jest trochę chaosu. W pewnym momencie nawet przeleciało mi przez myśl, czy aby nie za dużo tego wszystkiego jak na jedną książkę? Po zastanowieniu stwierdzam, że nie. Lubię takie pędzące, pełne emocji powieści. Tym bardziej, że nieprzewidywalne zakończenie rozbudziło moją ciekawość na więcej.
"Matteo" to romans mafijny, który wywołuje mnóstwo emocji i uczuć. Od niepokoju, strachu, po radość. Intrygi, sekrety, tajemnice, niedomówienia, zasady, którym trzeba się podporządkować - wejdziecie do niebezpiecznego świata mafii?
Julia Tate była bardzo skrytą uczennicą. Starała się nie wychylać, stroniła od życia towarzyskiego, skupiając się wyłącznie na nauce. Jednak skrywała bardzo...
Gino Esposito jako głowa bostońskiej mafii prowadzi interesy twardą ręką. Kiedy dowiaduje się, że prokurator Norton ma nieślubną córkę, której istnienie...
Przeczytane:2022-03-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, 52 książki 2022, 26 książek 2022, 12 książek 2022,
"Mafia ma wiele za uszami, jednak nie znam nikogo tak honorowego jak oni. Słowo ważniejsze od pieniędzy. Z dotrzymania obietnic może zwolnić cię tylko osoba, której coś obiecałeś(..)"
Książka "Matteo" Marty Zbirowskiej to nie książka o zamkach i królewnach w opałach, to książka pełna brutalności i zachłanności a gdzieś w jej środku tli się iskierka namiętności.
Tytułowy Matteo to chodzący ideał, ma wszystko władze, pieniądze i kobiety na zawołanie. Nieobliczalny to słowo idealnie go określa. W swym życiu nie miał łatwo, bo bycie synem Capo to odpowiedzialna rola, która wymaga od niego poświęceń i tego, że bycie bezwzględnym powinno być jego priorytetem.
Bianca to samotna duszyczka, która życie przeżyła na ciągłej ucieczce, każda jej przystań okazała się tymczasowa, by na końcu swej drogi znaleźć się w burdelu, gdzie czeka na życiową egzekucję.
Matteo i Bianca to dwa identyczne żywioły, dwa serca, które biją tym samym rytmem, i całkowicie nierozumiejący sytuacji, w której się znaleźli. Dla Matteo Bianca stała się centrum, by wszystko inne przeszło na boczny tor, lecz czy ona będzie czuła to samo?
Czy Matteo będzie nieugięty? Czy tych dwoje ma szansę na namiastkę normalnego życia? Co kryje historia Bianki? Tego wszystkiego dowiecie się z książki.
Jestem pod wielkim wrażeniem tej historii. Autorka zabraknie do świata mafii , gdzie nic nie jest pewne a najbliższa osoba może ranić bardziej niż kula. Matteo skradł moje serce, doprowadzając mnie, ze skrajności w skrajność, raz go lubiłam, raz nim gardziłam, ale w końcowym rozrachunku pokochałam. Bianca została tak świetnie pokierowana w książce gdzie zmiana jej temperamentu mi się podobała, ten zamierzony przez autorkę cel sprawił, że wywołała ona emocje równie sprzeczne co Matteo.
Akcja w książce nie zwalnia, ona napędza się z każdą stroną, pozwalając rozkoszować się świetnym piórem autorki, bo tu wszystko było przemyślane. Kreacja bohaterów z drugiego planu sprawiła, że czułam więź nimi i jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się ich losy.
Na uwagę zasługuje to, że autorka sprawiła, że byłam bacznym obserwatorem wydarzeń w książce, ja przeżywałam razem z bohaterami ich wzloty i upadki. Jestem pod wrażeniem, bo to jest debiut i ja uważam, że świetny debiut, bo książkę się pochłania! Czekam na drugi tom! Polecam!