Są marzenia, które się spełniają. Trzeba walczyć o ich urzeczywistnienie i nigdy się nie poddawać.
Mieszkańcy ulicy Wierzbowej muszą się zmierzyć z różnymi problemami. Ich życie ulega zmianie, wiele spraw domaga się wyjaśnienia; są uczucia, które muszą się ujawnić, a słowa wybrzmieć. Hanna Jawińska walczy o swoje dzieci i zastanawia się, czy może jeszcze liczyć na miłość. Stary ogrodnik, Zygmunt Wyrwa, z trudem dochodzi do siebie po wielkiej tragedii, którą przeżył.Czy jego los się odmieni i zazna jeszcze radości i spokoju? Inga Oławska nieustannie spiera się z bratem, nie pochwalając jego wyborów. Każdy z bohaterów szuka swego miejsca w świecie i szczęścia, którego pragnie.Po burzach przychodzą jednak przejaśnienia, a słoneczna pogoda daje nadzieję na osiągnięcie bezpiecznego portu.
Wzruszająca i pełna ciepła opowieść o zwykłych ludziach, którzy zawsze kierują się sercem, ponieważ wskazuje im właściwą drogę.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2020-09-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 480
Dziś słów kilka o marzeniach, które się spełniają nie tylko na ulicy Wierzbowej w Uroczynie, ale również w życiu każdego z nas. Bo należy pamiętać, że szczęście uśmiecha się do tych, którzy potrafią dać mu szansę, zaryzykować i po prostu marzyć jak mówi Agnieszka Krawczyk - autorka trylogii "Ulica Wierzbowa". Ostatnią częścią tej klimatycznej opowieści jest najnowsza książka zatytułowana "Marzenia, które się spełniają". Jej premiera miała miejsce z początkiem września. To już ostatnia wizyta w Uroczynie, ostatnia kawa z ciastem w urokliwej kawiarence "Wiśniowe drzewo" usytuowanej przy samym Ryneczku, ostatnia herbatka na werandzie w willi Leśna Struga u Flory Majewskiej i ostatni spacer ulicą Wierzbową, przy której życie toczy się swoim własnym tempem...
Z prawdziwą przyjemnością powróciłam do znanych mi wcześniej miejsc, odwiedziłam sympatycznych, ale niezwykle oryginalnych bohaterów i na kilka godzin zupełnie przepadłam czytając o marzeniach, które naprawdę się spełniają. Każdy z sąsiadów na Wierzbowej miał tyle do opowiedzenia, a że niegrzecznie jest przerywać, to całą tę historię przeczytałam dosłownie jednym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Jak na tak niewielkie miasteczko zdarzeń naprawdę nie brakuje i aż dziw bierze, że wszystkie one są udziałem tak niewielkiej społeczności. Bardzo chcemy jak najszybciej poznać rozwiązania rozpoczętych wątków, trzymamy mocno kciuki za bohaterów i kibicujemy im w podejmowanych decyzjach. Marzenia, które się spełniają nie pozwalają nam na znudzenie, czy znużenie. Za to pozostawiają otwartą furtkę dla naszej wyobraźni, i dalej to właśnie my, czytelnicy, możemy tworzyć dla bohaterów własne scenariusze.
Późnym wieczorem pełna optymizmu i dobrych wrażeń wyjechałam z Uroczyna wierząc, że ścieżki bohaterów zaprowadzą ich prosto do obranych celów. I choć to małe, prowincjonalne miasteczko jest nieco baśniowe i momentami zatraca swój realizm, to wizyta w tym miejscu pozwala nam nabrać dystansu do zwykłej, szarej codzienności, dostrzec wartości, o których na co dzień zapominamy i uwierzyć, że nie ma rzeczy niemożliwych. Na wiele spraw mamy przecież wpływ, tylko czasem brakuje nam odwagi. Sąsiedzi z Wierzbowej to zupełnie zwyczajni ludzie o niezwyczajnych sercach, którzy starają się kierować przede wszystkim dobrem drugiego człowieka. I choć mają swoje wady, czasem działają impulsywnie, popełniają błędy, to zawsze są gotowi do pomocy i starają się obierać właściwą drogę.
"Marzenia które się spełniają" to bardzo pozytywna lektura, z której można czerpać radość, dobro i optymizm. Podobnie jak dwie poprzednie części zachęca do przemyśleń i wyciągania wniosków. Rozbuda wiarę w ludzi i jest swego rodzaju drogowskazem w dążeniu do wyznaczonych celów. Warto więc sięgnąć po wszystkie trzy powieści z cyklu "Ulica Wierzbowa", odwiedzić Uroczyn i poznać nietuzinkowych łudzi, z których każdy jest prawdziwym indywidualistą. To historia, która pozostanie na dłużej w naszej pamięci, a Uroczyn będzie miejscem, do którego chce się wracać. Polecam serdecznie.
W moje ręce trafił od razu trzeci tom. Ale nie przeszkadzało mi to w ogólnym odbiorze tej pozycji. Taki odstresowacz, czytało się lekko, miło i przyjemnie. Chciałabym mieszkać przy takiej ulicy gdzie wszyscy ( no, prawie wszyscy) się o siebie troszczą i sobie pomagają a nie wymyślają ciągle nowe złośliwości. Trochę mi trudno uwierzyć, że są takie miejsca. Nie mniej jednak cieszy mnie zakończenie, lubię gdy ludziom żyje się dobrze.
Po raz ostatni spotkałam się z mieszkańcami ulicy Wierzbowej. Bohaterowie nadal borykają się z codziennymi problemami, okazują sobie sympatię lub antypatię. Możemy ich lubić lub nie, ale na pewno warto czerpać z pozytywnego nastawienia.
Pełna emocji i uczuć opowieść o tych, którzy się zagubili i muszą odnaleźć swoje miejsce na ziemi. A szczęście jest blisko i czeka. Trzeba tylko szeroko...
Róża jest odnoszącą sukcesy młodą marszandką sztuki. Właśnie zbliża się podwójny jubileusz urodzin: jej matki Doroty i babci Giny. Doskonała okazja, aby...
Przeczytane:2020-09-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku (100), Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020,
To już pożegnanie z bohaterami serii Agnieszki Krawczyk - Ulica Wierzbowa. Autorka po raz trzeci zabiera nas na maleńką uliczkę Uroczyna, by jej mieszkańcy pokazali nam, że warto marzyć... Bo mimo przeszkód i trudności, cierpliwość w dążeniu do celu opłaci się.
Do Uroczyna zawitała wiosna. Jednak ogrodnik z Wierzbowej - Zygmunt Wyrwa - zupełnie jej nie dostrzega. Wciąż nie może dojść do siebie po tym, gdy ktoś ukradł mu sadzonki jego wyśnionej "Adeli 12". Jest rozczarowany, załamany i pozbawiony sił, by podjąć starania o wyhodowanie nowej odmiany. Sprawą kradzieży jego róż przejęli się również inni mieszkańcy, jednak bardziej martwi ich stan zdrowia ogrodnika. Historia prawie jak z kryminału, zwłaszcza że w niedługim czasie poznamy jej rozwiązanie, jedynie na sprawcę będzie trzeba poczekać! Ależ to zaskoczenie!
Hania Jawińska każdego dnia jest coraz smutniejsza, ponieważ denerwuje się przed spotkaniem mediacyjnym z mężem. Boi się pomysłów Dawida, ponieważ jego kartą przetargową ma być Nelka. Na szczęście życzliwi jej ludzie oraz kompetentna prawniczka udzielają złotych rad i starają się wspomóc kobietę w trudnych chwilach. Nawet mąż przestaje widzieć w niej cichą i potulną Hanię. Bardzo dużo dzieje się w życiu matki dwójki dzieci a każdy maleńki sukces sprawia, że ma chęci walczyć o przyszłość dla nich i dla siebie.
Ewa wciąż donosi, oskarża, nasyła kontrole, pisze niepochlebne opinie, nie widząc błędów swoich i najbliższych. Ksawery nie może dostrzec swego egoizmu, narcyzmu, jest nastawiony na branie i lubi być wielbiony. Weronika stała się jego muzą, jednak jej uczucia znacznie przekraczają relację, którą stworzył on. Do czego doprowadzi brak porozumienia? Doktorowi Zaruskiemu coraz bardziej doskwiera samotność, a Jola - mimo że jej noga jeszcze nie wyzdrowiała - powróciła do polowania na oryginalne przedmioty do naprawy. Seweryn Zięba jest szczęśliwym działkowcem a Flora otrzymała niezwykłą propozycję od miasta dotyczącą swojej willi.
Jak potoczą się losy lubianych i nielubianych postaci? Czy dla wszystkich autorka była łaskawa i podarowała im szczęście?
"Są marzenia, które powinny się spełnić. Życzenia, które wypowiada się szeptem, żeby ich nie spłoszyć, a one nagle się materializują. (...)
Są marzenia, które się spełniają. Trzeba walczyć o ich urzeczywistnienie i nigdy się nie poddawać. Ścieżka życia zaprowadzi nas tam, gdzie trzeba, bo nic na tym świecie nie dzieje się bez powodu." *
Nie sposób opisać wszystkich wątków, relacji, rodzących się uczuć i wydarzeń, które zagościły w tym tomie na Wierzbowej. Autorka dopieściła czytelników wspominając o każdym z bohaterów, których znamy, informując jak zmieniło się ich życie, marzenia, plany. Każdy człowiek, zwierzę a w niektórych przypadkach nawet roślina, otrzymali kilka wersów w powieści. A pomimo nagromadzenia informacji, powieść wcale nie jest poplątana czy zaciemniona. Podczas czytania po prostu się przez nią płynie, obserwując wydarzenia... oczekując oczywiście na rozwiązanie poszczególnych wątków.
Agnieszka Krawczyk sporo uwagi poświęciła problemom seniorów, którzy mają bardzo zróżnicowane oczekiwania co do pozostałej im części życia. Wielokrotnie nie chcą nic w nim zmieniać, ale chętnie angażują się w prace lokalnej społeczności, pomagając innym i przekazując nabytą latami wiedzę. Autorka zwróciła też naszą uwagę na ciekawy projekt, który tworzą młode osoby o przeszłości swojego miasteczka. Fascynacja wojennymi losami przodków i starszych mieszkańców staje się nie tylko tematem przewodnim konkursu...
Powieść jest bardzo życiowa, usytuowana w małomiasteczkowej społeczności, gdzie każdy każdego zna i albo jest mu przychylny, albo wrogi. Albo można liczyć na czyjąś pomoc, albo na podkopywanie reputacji. Jest to idealna lektura dla tych, którzy lubią prawdziwe, polskie powieści obyczajowe; gdzie fabułę tworzą z pozoru nieistotne rozmowy, gesty czy wydarzenia. Jeśli nie lubisz takiej twórczości, nie trać czasu i nie sięgaj, tylko po to, by skrytykować. Książka zauroczy tych, którzy cenią pióro Agnieszki Krawczyk i pragną poznać dalsze losy mieszkańców Uroczyna.
Książka pokazuje, że we wszystkim należy znaleźć dobre strony; nie dusić w sobie kłopotów, bo to co się wypowie głośno, łatwiej zrozumieć a problemy stają się mniejsze. Niezbędna w życiu jest wiara w to, co robimy, ale przede wszystkim w samych siebie. Bardzo ważne jest to, by znaleźć swoje miejsce w świecie a także słuchanie innych, ponieważ czasami to właśnie ktoś obcy może nam pomóc w zrozumieniu istoty naszych problemów, gdyż ma do nich dystans.
Podsumowując - "Marzenia, które się spełniają" to powieść nie tylko o marzeniach, ale również o determinacji, odwadze, popełnianiu błędów, zamęcie w sercu czy braku celu. Historia, która została opowiedziana płynnie, z ciepłem i nadzieją pokazuje, jak łatwo stracić zaufanie czy autorytet; opowiada o żalu, goryczy, smutku, zawiedzionych miłosnych nadziejach, wyrozumiałości oraz wściekłości. Moc emocji, charakterne postacie, plastyczny język - powieść trafiająca wprost do spragnionych pozytywnych historii serc. Polecam!
* A. Krawczyk, "Marzenia, które się spełniają", Filia, Poznań 2020, s. 476