W Nieznajomce, niewielkiej wiosce ukrytej w górach, wśród polan, łąk i lasów nadchodzi jesień. Antoni Szeptyna pracuje nad kolejną niezwykłą i magiczną książką „Misteriami drzew”, Mariusz próbuje na nowo ułożyć sobie życie z Reginą, Zośka podejmuje leczenie swej blizny. Wszystko wydaje się układać dobrze, ale na horyzoncie już widać ciemne chmury. Ktoś upomina się o odziedziczony przez Zośkę domek, schronisko dla zwierząt także przeżywa trudne chwile, a nowy mieszkaniec wioski wprowadza sporo zamieszania w spokojne dotąd życie sąsiadów. Losy niespodziewanie się krzyżują, pojawiają się pytania, niepokoje, gwałtowne uczucia i wielkie tęsknoty. Czyje marzenia zostaną zawiedzione, a kto odnajdzie się wśród tych życiowych zawirowań?
Czy przyjaźń i miłość naprawdę potrafią zwyciężyć wszystko, czy jedynie rodzą złudną nadzieję?
Pełna uczuć i emocji opowieść o ludziach, którzy noszą w sobie tajemnice, ukryte tęsknoty i czasem bolesne zadry. Wciąż jednak wierzą, że poszukując ukojenia, mogą trafić na kogoś, kto uzdrowi, pomoże zrozumieć samych siebie, symbolicznie wyleczy. A najlepszym kluczem do szczęścia jest wrażliwe serce, któremu warto zaufać.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 472
SPEŁNIAĆ MARZENIA...
Z ogromną przyjemnością przeniosłam się na powrót do maleńkiej górskiej wioseczki Nieznajomka położonej w paśmie Gorców, gdzie zaprosiła mnie Agnieszka Krawczyk w swojej najnowszej powieści zatytułowanej "Uzdrowicielka". To druga część cyklu "Leśne ustronie", który jesienią ubiegłego roku dosłownie skradł moje serce. Jak było teraz?...
Nieznajomka położona ponad miasteczkiem pośród łąk i lasów to przysiółek, gdzie znajdują się jedynie trzy domostwa. W "Leśnym ustroniu" zamieszkuje Mariusz Kalinowski wraz z siostrą Elwirą i siostrzenicą Laurą oraz swoim osobliwym zwierzyńcem - kozą Skakanką, krogulcem Gedeonem i oswojoną kawką, a także innymi chorymi i słabymi zwierzętami, które stara się leczyć i przywracać naturze. Dołącza do nich Regina - narzeczona Mariusza, pani weterynarz, która pomimo wcześniejszych nieporozumień ma nadzieję na wspólną przyszłość.
W małej chatynce pośród łąk mieszkała wcześniej miejscowa znachorka i wróżbiarka Zazulina, czyli Wiktoria Załupa, a po jej śmierci domek wraz z okolicznymi łąkami przeszedł na własność Zośki Wichockiej. Dziewczyna trafiła do Nieznajomki w poszukiwaniu równowagi i drogi do samej siebie i szybko się tu zadomowiła. Prowadzi własną stronę internetową "Moje źródło mocy", która zyskuje coraz większą popularność. Życie szykuje jej jednak sporo niespodzianek. Okazuje się, że po objęciu spadku nie wszyscy są Zośce przychylni, a do domku o nazwie "Dzikie Trawy" rości sobie pretensje daleka rodzina zmarłej...
Trzecie siedlisko to letni domek na Źródlanej Górze, który Zosia wynajęła od swojej koleżanki Soni. Teraz gdy bohaterka ma już swoje własne miejsce do życia, jej przyjaciółka decyduje się sprzedać dom. W ten sposób na Źródlanej Górze zamieszkuje nowy sąsiad - Teo Kłuszyński - ekscentryczny mężczyzna, samotnik, który nie daje się polubić...
Do tego szacownego grona dołączają mieszkańcy i goście oddalonego nieco pensjonatu "Gościnne Progi" oraz Antoni Szeptyna - człowiek lasu mieszkający w dawnej leśniczówce "Górska Koliba" przy Polanie Sasanki. Wszyscy oni tworzą niesamowitą i niepowtarzalną społeczność ludzi natury, dla których wewnętrzna równowaga oraz życie w zgodzie z przyrodą i zmieniającymi się porami roku stanowi podstawę egzystencji.
Druga część "Leśnego ustronia" znów wprowadziła mnie w magiczny świat natury, ludowych wierzeń oraz wewnętrznej równowagi jaką dają rośliny, kwiaty, zioła, drzewa oraz woda. Tak naprawdę tylko dzięki nim możemy odnaleźć spokój i odprężenie. Obcowanie z przyrodą wpływa na naszą wrażliwość, pogłębia ją i pozwala spojrzeć w głąb własnej duszy. Dzięki temu możemy dostrzec i zrozumieć więcej, mamy szansę dokonać też własnej przemiany.
Powieść przepełniona jest magią, nastrojowością, pięknem i mistycyzmem przyrody. Każda z czterech części poświęconych tym razem jesiennym miesiącom, opatrzona jest wprowadzeniem zawierającym swego rodzaju charakterystykę kolejno września, października, listopada i grudnia. Wstep ten obfituje w wiele ciekawych informacji na temat przyrody, roślin oraz faz księżyca, daje też pewne wskazówki do przemyśleń.
W tym magicznym, baśniowym świecie toczy się jednak zwyczajne życie, może trochę bardziej proste, surowe, ale nie pozbawione codziennych trosk i problemów. I dzięki temu właśnie cała opowieść nabiera autentyzmu i realizmu. Bohaterów w znacznej mierze cechuje szczerość i prostolinijność, ale są to ludzie z bagażem, doświadczeni przez życie, którzy pragną zmiany i poszukują własnej drogi, harmonii i równowagi. Jednak nie każdy to potrafi.
Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej powieści. "Uzdrowicielka" stanowi świetną, powiedziałabym nawet, że genialną kontynuację części pierwszej zatytułowanej "Warkocz spleciony z kwiatów" i w niczym jej nie ustępuje. Zdradzę nawet, że pani Agnieszce udało się spełnić moją prośbę - chciałam lepiej poznać powody, jakie skłoniły Antoniego Szeptynę do zamieszkania w osamotnieniu i tak się stało. Klimat tej opowieści przywodzi mi na myśl mazurskie książki Katarzyny Enerlich, które cechuje właśnie bliskość natury.
Mam nadzieję, że kolejne tomy odkryją przed nami jeszcze wiele niespodzianek, bo na pewno nie była to ostatnia wizyta w Nieznajomce. Jeśli poszukujecie sielskiej opowieści o życiu przepełnionej aromatem ziół, kwiatów, drzew oraz ludowymi recepturami na herbatki i napary to cykl "Leśne ustronie" będzie idealnym wyborem. Przygodę z tą historią polecam zacząć jednak od pierwszej części, a wtedy będzie ona pełna, kompletna i zrozumiała.
Jesień zawitała w Nieznajomce, wydawać by się mogło co jeszcze może się wydarzyć. Antonii pracuje nad nową książką, Mariusz chce odbudować relacje z Reginą, a Zośka zaczyna leczenie swojej blizny i decyduje się na przyjęcie spadku po Zazulinie. Jednak z daleka nadciągają kłopoty, ktoś upomina się o ten stary domek i stara się uprzykrzyć życie głównej bohaterce. Jakby tego było mało domek, w którym wcześniej mieszkała Zośka zostaje sprzedany, a nowy mieszkaniec chce się odgrodzić od wszystkiego wokół.
Czy Zośka zawalczy o swoje miejsce na ziemi? Czy Mariusz będzie szczęśliwy z Reginą? Czy nowy mieszkaniec Nieznajomki naprawdę jest taki zły? Czy w Leśnym Ustroniu zapanuje spokój?
Przyznam, że przyjemnie było wrócić do tego świata pełnego spokoju, natury i relaksu. Po pierwszym tomie byłam ciekawa, co może wydarzyć się w Nieznajomce w części drugiej i zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
Zośka podejmuje słuszną decyzję by przyjąć domek po Zazulinie, jednak nie przewidziała, że ktoś może rościć sobie do niego prawa. Sąsiedzi z przyjemnością pomagają głównej bohaterce najpierw w remoncie chatki, a później w walce z intruzami. Poza tym Zośka podejmuje się leczenia swojej blizny, i tu mimo zapewnień lekarza, że wszystko przebiega zgodnie z planem, ona nie do końca jest zadowolona z efektów, choć leczenie jeszcze trwa.
Mariusz stara się odbudować związek z Reginą, która niespodziewanie zjawiła się w Nieznajomce. Jednak nie tylko jego była do niego przyjeżdża. Na stałe zjeżdża również jego siostra wraz córką. W domku robi się tłoczno, ale każdy ma w nim swoje miejsce.
Przez tę książkę przepływa taka błogość i spokój, że nikt nie spodziewałby się tego, co może się tam jeszcze wydarzyć. Przyznam, że zakończenie mnie zaskoczyło i mam nadzieję, że ukarze się tom trzeci.
W tej powieści znajdziecie dużo opisów przyrody, informacje do kiedy kwitnie, kiedy należy zebrać nasiona danych kwiatów, oraz do czego mogą one służyć. Jeśli taka tematyka was interesuje przeplatana z nutką romansu to gorąco wam polecam tę książkę jak i całą serię. Zawsze z przyjemnością powrócę do Nieznajomki.
Pani Agnieszka Krawczyk po raz drugi zabiera nas do Nieznajomki, małej wioski ukrytej wśród gór i pagórków. Oj jak ja czekałam na ten powrót.
Zośka dziedziczy stary dom Zazuliny. Podejmuje również próbę leczenia swojej blizny. Wydaje jej się że, w Nieznajomce odnalazła swoje miejsce na ziemi. Pomaga Antoniemu Szeptynie w pracach nad kolejną książką, tym razem o drzewach. Ma grono przyjaciół z którymi spędza czas. I wszystko było by dobrze, gdyby nie czuła się tak potwornie samotna. Czy będzie potrafiła zapanować nad szalejącą tęsknotą? A może podda się porywowi serca, który może zmienić wszystko?
„ – I to właśnie jest złe – wypalił Aleksy z wściekłością. – Jak można porzucać coś dobrego i pięknego dla jakiejś mrzonki? Sama mówisz, Zośka, że rozum ostrzega przed takim wyborem, bo coś stoi na przeszkodzie, coś ważnego… I jest to na przykład krzywda innej osoby, która zostanie zraniona przez wybory naszego serca.
- Wybory serca – powtórzyła dziewczyna. – Wydaje mi się że tylko one są ważne. I tylko one się liczą. Nic więcej.
- I uważasz, że można z ich powodu zniszczyć komuś życie, rodzinę, spokój, w końcu zrujnować zdrowie? – Był oburzony i patrzył na nią z niedowierzaniem. Nie mieściło mu się w głowie, że Zośka, zawsze prostolinijna i szczera, może wygadywać takie rzeczy.
Pokręcił głową.
- Nie pochwalam tego – odrzekła cicho. – Ale rozumiem. Bywa i tak, że porywy uczuć kosztują nas bardzo wiele. Sami z ich powodu giniemy.”
Bardzo czekałam na kolejny tom serii Leśne Ustronie. Czytając Uzdrowicielkę czułam, się jak bym wracała do domu. Do domu w którym panuje spokój, a od progu wita mnie gorąca chabranka. Razem z Zośką przechadzałam się po łąkach i lasach. Razem z Mariuszem i Reginą leczyłam ich zwierzęta, a z Laurą rozmawiałam ze Skakanką.
To powieść z której płynie głęboki spokój, pomimo wydarzeń, które nie zawsze są przyjemne i miłe dla mieszkańców. Wiele się dzieje, każdy z mieszkańców ma swoje problemy. A mimo wszystko wspierają się w trudnych momentach.
Przepiękna okładka zachęca do zatracenia się w magii jesienno-zimowej Nieznajomki. Ja nie mogę się doczekać kiedy do niej wrócę. I na jeszcze jedno zwróciłam uwagę. Wpisy Zośki. Moim zdaniem mają właściwości terapeutyczne. Przeczytajcie książkę i zastanówcie się nad nimi. Wiele w życiu może się uprościć.
Gorąco polecam i zapraszam na stronę Wydawnictwa Filia https://www.wydawnictwofilia.pl/
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 472
Data premiery: 13 kwietnia 2022
Nieznajomka to mała wieś ukryta w górach, wśród lasów, łąk. Właśnie nadchodzi jesień. Mariusz na nowo próbuje ułożyć swoje życie z Reginą. Elwira przeżywa nieuchronny rozwód. Antonii Szeptyna pracuje nad nową książką. Zośka natomiast podejmuje leczenie swoich blizn. I zastanawia się czy przyjąć spadek z postaci małego domku i łąki po zmarłej zielarce. Czy ten spadek nie przysporzy jej nowych kłopotów? A tym czasem do Nieznajomki wprowadza się nowy sąsiad, który namiesza trochę w spokojnym życiu bohaterów.
Książka jest bardzo spokojna, akcja rozwija się powoli. Wszystko biegnie nieśpiesznie w zgodzie z naturą. Historia zaczyna się od września, kończy na grudniu. Na plus piękne opisy przyrody i ten cały klimat górskiej wioski. Opisy oczarowują, można całkowicie zatracić się podczas czytania i przenieść w nowe, urocze miejsce.
"Uzdrowicielka" to powieść o zwykłych ludziach, których losy się splatają. O ich dylematach, podejmowanych decyzjach, lękach, radości i tęsknotach. O marzeniach, które nie zawsze się spełniają. I o pięknym, spokojnym miejscu, w którym można znaleźć ukojenie dla duszy.
Zakończenie książki daje nadzieję na kontynuację, a ja już czekam na kolejny tom. Bardzo polecam tę serię:)
Wracam do Leśnego Ustronia, miejsca magicznego, spokojnego, pełnego roślin i zwierząt. Malownicza sceneria działa na mieszkańców pozytywnie i nikt nie przeczuwa czekających problemów.
W Nieznajomce zaczęła się jesień, drzewa robią się kolorowe, kwitną wrzosy. Każdy z sąsiadów ma swoje radości i problemy, ale w sile przyjaźni próbują je rozwiązać. Zosia przyjmuje spadek po Zazulinie ale ciągle coś nie pozwala jej się nim cieszyć. Mariusz próbuje budować swoje życie z Reginą. Elwira burzliwie rozwodzi się z mężem i przeprowadza się wraz z córką do Mariusza. Antoni Szeptyna dla którego życie to las i samotność, coraz częściej spotyka się z ludźmi. Nowy mieszkaniec Nieznajomki, Teo to gbur, który nie pasuje do towarzystwa, ale czy jego zachowanie to prawdziwa twarz czy tylko maska? Koza Skakanka nadal psoci, niestety pojawi się jej właściciel i zaczną się kłopoty.
Niby zwyczajne problemy ale dzięki temu książka robi się czytelnikowi bliska, każdy z nas ma swoje małe kłopoty dzięki temu szybko utożsamiamy się z bohaterami.
Agnieszka Krawczyk stworzyła powieść magiczną, taką do której chce się wracać i relaksować przy niej po ciężkim dniu. Opisy przyrody działają na wyobraźnię na tyle, że czułam się jakbym była na miejscu i spacerowała lasem razem z bohaterami. Powieść cudowna i można zacząć czytać od drugiej części ale zdecydowanie polecam zapoznać się najpierw z pierwszą częścią, wtedy można bardziej zrozumieć bohaterów.
Ja już z niecierpliwością czekam na kolejną część, a Wam polecam przeczytać całą serię Leśne Ustronie.
We współpracy z wydawnictwem Filia
Agnieszka Krawczyk kolejny raz zabiera nas do urokliwej wioski, gdzie zostaną splecione losy, osób po przejściach. Poznamy dalsze wydarzenia z ich życia, bo to bezpośrednia kontynuacja pierwszego tomu. Będziemy obserwować jak kontakt z naturą wpłynie na odmianę ich życia.
To książka z gatunku tych pozytywnych i optymistycznych, chociaż losy bohaterów momentami się gmatwają, pojawiają się problemy czy trudności, jednak w całym rozrachunku prowadzą do czegoś dobrego.
Rozumiem dlaczego ta książka może się podobać. Jest lekka, przyjemna, szybko się czyta. Klimat jest sielski, wiejski. Wszyscy się znają, lubią. Dodatkowym "smaczkiem" są opisy ziół, ich wykorzystanie, co dodaje urokliwej atmosfery. Autorka ma sympatyczny i poprawny styl.
Niestety, mnie ta powieść momentami nużyła, ale ja w obyczajówkach potrzebuję więcej akcji i takiego "pazura". Szybkie zaprzyjaźnianie się nie leży w mojej naturze, dlatego do emocji bohaterów podchodzę z sceptyzmem. Ale jeśli lubicie taki klimat, pełen pozytywnych uczuć, to to będzie idealna książka na wieczór.
Na progu długiego weekendu chciałabym Państwu polecić spokojną, piękną historię od naszej krakowskiej pisarki, Agnieszki Krawczyk. ,,Uzdrowicielka" jest drugim tomem serii pt. ,,Leśne Ustronie". Już sama nazwa serii sprowadza na odbiorcę tylko pozytywne odczucia, sielskość. Już sama ona rozbudza wyobraźnię.
Zośka, z którą, mam wrażenie, tyle czytelniczek się utożsamia, przechodzi przemianę. Na jej przykładzie widać, że zmiana miejsca zamieszkania może rozwiązać worek, z niego wysypią się kolejne zdarzenia, które muszą się wydarzyć, by wszystko przybrało odpowiedni obrót. W Nieznajomce znalazła swoją oazę, ale również przyjaciół. Antoniego, który zabiera się właśnie za pracę nad kolejną książką. Mariusza silnie miotającego się w związku z Reginą. Reginę, która czeka cierpliwie (do czasu) na następne kroki partnera, na jego decyzję co dalej... Elwirę dochodzącą do wniosku, że może rzeczywiście nie warto upierać się przy swoim i pozwolić mężowi na postawienie odpowiednich kroków ku rozwodowi. Laurę, która swoją energią potrafi rozświetlić każdy dzień. I wreszcie Aleksego, z którym mogłaby zbudować coś trwałego gdyby nie serce, które jasno mówi, że nie tędy droga.
W takim kręgu życzliwych osób Zośka ma siłę stawić czoła nadciągającym trudnościom. Komuś wyraźnie nie odpowiada, że zajmuje chatkę po zmarłej znachorce. Czy twarde dowody spisane czarno na białym wystarczą, by odzyskać spokój?
W malowniczej scenerii, wśród pól pełnych pachnących ziół toczy się zwyczajne, często niekolorowe życie. Długi spokój może zwiastować czającą się gdzieś po cichu burzę. Dobrze, że wokół są ludzie gotowi pomóc. Ta póki co dwutomowa historia, jest orzeźwieniem, relaksem dla zalęknionego serca, które w czasach wojny po sąsiedzku, naprawdę trudno uspokoić. Agnieszka Krawczyk ten spokój w sobie ma, a może go poszukuje i odnajduje? W każdym razie nie zatrzymuje go dla siebie. Puszcza dalej.
Cenię sobie tę pisarkę i Wam polecam z całego serca.
Och i ach! To był wspaniały weekend! Zimny wiatr nie sprzyjał pieszym wędrówkom, tak więc zakopałam się pod kocem i popijając powolnie herbatkę raczyłam się przedpremierowo wspaniałą książką! ?
Wróciła! Wróciła Zosia, którą obdarzyłam wyjątkową sympatią. W ubiegłym roku, gdy przeżywałam ciężkie chwile, trafil do mnie ,,Warkocz spleciony z kwiatów" i wlał we mnie sporą dozę marzeń, ukoił nerwy i obdarzył nadzieją. To dzięki tej książce zafascynowałam się ziołolecznictwem i darami natury. I teraz przesilenie daje mi się we znaki i pojawia się kolejna część przygód ukochanych bohaterów... I otrzymuję wydanie z autografem autorki (?!).
W relacji chwalipost?
Jak mogę podsumować lekturę? Jest piękna! Piękna w swej prostocie. Przypomni Wam, iż życie jest cudowne i należy dostrzegać jego barwy. Posłużę się cytatem:
,,Świat jest prosty. Jeśli tylko przyjmiemy nieskomplikowane prawdy, którymi się rządzi: wiarę, nadzieję i miłość. Wiarę w siłę i moc natury, która nas napędza, nadzieję na pozytywną zmianę i miłość do siebie i innych". Jest to piękna kwintesencja mojego odbioru ,,Uzdrowicielki".
Losy bohaterów niosą bardzo uniwersalny, przekaz iż po każdej burzy wyjdzie słońce ?
Znajdzie tu również wiele filozoficznych rozważań nad istotą jestestwa.
Niebawem premiera, miejcie ten tytuł na uwadze! Polecam również nadrobić zaległości i przeczytać ,,Warkocz spleciony z kwiatów". Jest to mój numer jeden,by zażegnać zły nastrój.
Wydawnictwu i autorce dziękuję za przedpremierowy egzemplarz wraz z imienną dedykacją ?
Ta książka, była moją osobistą terapią!
Historia o miłości, dawnych błędach i o wybaczaniu. W dolinie mgieł i róż zaczyna się wiosna. Pisarka, Sabina Południewska, kończy remontować stary dom...
Czy coś łączy potworne znalezisko z wiedeńskiej plaży i ludzką skórę wyłowioną przed laty w Krakowie? Koniec lata. Na Gänsehäufel, plaży nad Dunajem,...
Przeczytane:2022-10-19, Ocena: 5, Przeczytałem,
W Nieznajomce, niewielkiej wiosce ukrytej w górach, wśród polan, łąk i lasów nadchodzi jesień. Antoni Szeptyna pracuje nad kolejną niezwykłą i magiczną książką „Misteriami drzew”, Mariusz próbuje na nowo ułożyć sobie życie z Reginą, Zośka podejmuje leczenie swej blizny. Wszystko wydaje się układać dobrze, ale na horyzoncie już widać ciemne chmury. Ktoś upomina się o odziedziczony przez Zośkę domek, schronisko dla zwierząt także przeżywa trudne chwile, a nowy mieszkaniec wioski wprowadza sporo zamieszania w spokojne dotąd życie sąsiadów. Losy niespodziewanie się krzyżują, pojawiają się pytania, niepokoje, gwałtowne uczucia i wielkie tęsknoty. Czyje marzenia zostaną zawiedzione, a kto odnajdzie się wśród tych życiowych zawirowań?
Czy przyjaźń i miłość naprawdę potrafią zwyciężyć wszystko, czy jedynie rodzą złudną nadzieję?
Książka "Uzdrowicielka" jest drugim tomem cyklu #leśneustronie i kontynuacją "Warkocza splecionego z kwiatów" opowiadającej losy mieszkańców Nieznajomki i ich bliskich, zatem książki należy czytać w odpowiedniej kolejności. Bardzo lubię i cenię sobie twórczość Pani Agnieszki, każda z książek, które czytałam niosła za sobą pewne przesłanie i skłaniała do głębszych przemyśleń nad własnym życiem, w przypadku "Uzdrowicielki" oczywiście jest podobnie! Po przeczytaniu pierwszego tomu bardzo długo myślałam o postaciach, które tam poznałam, byłam bardzo ciekawa jak autorka dalej poprowadzi ich losy, całe szczęście, że miałam na półce właśnie "Uzdrowicielkę" i w wolnej chwili mogłam na spokojnie przysiąść do lektury. Jak już wcześniej wspominałam bohaterowie, których wykreowała autorka są niezwykle autentyczni, prawdziwi, borykający się z różnymi problemami, mający swoje tajemnice i szukający spokoju i ukojenia, myślę, że śmiało te ci bohaterowie znaleźliby swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy w zasadzie każdego z bohaterów, co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to ciekawy zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Jednym z nowych bohaterów jest Teo, który kupił dom od koleżanki Zosi, mężczyzna wprowadza w życie postaci sporo zamieszania i mimo mojej początkowej niechęci przy bliższym poznaniu zaczął zyskiwać w moich oczach. W tej części bohaterów czeka naprawdę wiele wrażeń, niestety w głowie mierze tych bardziej negatywnych, każda z postaci będzie zmuszona stawić czoła przeciwnością jako zsyła los. Mam wrażenie, że w każdym momencie, w każdym z wydarzeń mających tutaj miejsce czuć było dobrego ducha Zuzaliny, tak jakby cały czas pilnowała mieszkańców Nieznajomki i nie pozwoliła, żeby zostali nadmiernie skrzywdzeni. W książce poraz kolejny znajdziemy szereg interesujących informacji na temat roślin oraz ogrom życiowych mądrości, spisywanych przez Zosię pod tytułem "moje źródła mocy". Autorka udowadnia, że czasami pewni ludzie pojawiają się w naszym życiu, żeby pomóc nam zrozumieć pewne kwestie oraz spojrzenie na nie, uzdrawiając przy tym duszę, to cudowne jak Ci bohaterowie wzajemnie na siebie oddziaływali. Jestem ogromnie ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów, na szczęście mam już "Wybory serca", więc niedługo będę mogła się tego dowiedzieć. Polecam! Moja ocena 9/10.