Wyobraźcie sobie, że przychodzi do Was gość, którego wyczekiwaliście przez bardzo długi czas i który jest dla Was bardzo ważny. Cieszycie się z jego przybycia całym swoim sercem i czujecie się odpowiedzialni za to jak będzie się przy Was czuł. Jego obecność sprawia, że jesteście szczęśliwi i w naturalny sposób chcecie się dla niego starać - dbać, być lepszym, rozwijać się, zapewnić dobrą gościnę i bezpieczeństwo. Dwa razy w życiu gościłam u siebie takich najważniejszych dla siebie gości - nasze dzieci - Maluchy, które zapukały pewnego dnia do drzwi mojego serca.
Moje towarzyszenie Filipowi, Dziecku bezszkolnemu, w jego dziecistwie pięknie podzieliło się na dwa wyraźne, oddzielone od siebie zdecydowanie, etapy: pierwszy, kiedy mały Filuś był całkowicie oraz bardzo zależny ode mnie, od nas. Kiedy nasza rola jako Rodzica polegała na opiece opartej na miłości, odpowiadaniu na wszelkie jego potrzeby, na prowadzeniu go (bardzo często za rękę) przez świat i pokazywanie mu bliższego i dalszego otoczenia. Na podarowaniu Filusiowi domu pełnego ciepła i bezpieczeństwa tak, żeby był kiedyś gotowy na wyjście z niego w świat. Książka o Maluchu opowiada naszą historię życia z małym Filusiem, którego nie oddaliśmy ani do przedszkola ani do szkoły podstawowej. Jego dzieciństwo polegało na swobodnej zabawie w poczuciu bliskości ze mną. Książka opowiada historię pierwszych siedmiu lat życia Filipa oraz pokazuje jak pielęgnowaliśmy w nim jego sprawczość, decyzyjność, wiarę w siebie i zaufanie. Jak Filip nauczył się wszystkiego co było mu wtedy potrzebne sam, bez żadnej ingerencji z naszej czy obcych osób, strony. Historia dopełniona jest zbiorem zdjęć z naszego archiwum, które niezmiennie pokazują mi, przypominają i udowadniają jaką niesamowitą, cudownie spokojną i szczęśliwą przygodą było wczesne dzieciństwo Filipa, przeżyte wspólnie z nami, absolutnie bez szkoły.
Ta książka to nasza historia, która dała mi szansę zrozumieć, że dzieciństwo zdarza się raz i są lepsze, zdrowsze sposoby niż placówka, na pierwsze lata życia Dziecka.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-10-14
Kategoria: Parentingowe
ISBN:
Liczba stron: 184
Czy znaliście w swoim dzieciństwie kogoś kto nie chodził w ogóle do szkoły? No, właśnie…Wyobraźcie sobie dzieciństwo absolutnie bez szkoły. Bez budzika...
Przeczytane:2024-10-22, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024, Mam, Parenting,
Książka o tym jak towarzyszyć Dziecku w pierwszych latach życia, czyli tak do początkowych lat wieku szkolnego. Jednak to towarzyszenie jest w życiu bez jakichkolwiek placówek, które mogłyby zaburzyć rozwój młodego człowieka. Bo każde dziecko rozwija się swoim rytmem i w swoim czasie zdobywa kolejne umiejętności. Ma także naturalny pęd do wiedzy. Widzimy to już w najmłodszych latach, gdzie jak tylko nauczy się mówić, zadaje nam mnóstwo pytań.
Książka ta przedstawia pierwsze lata młodszego syna autorki, który nigdy nie poszedł do żadnej placówki. Autorka zwraca w niej uwagę na różne aspekty życia z dzieckiem, które nigdy nie musiało wstawać na czas, odrabiać lekcji, siedzieć nieruchomo w ławce. Dziecka, które mogło spędzać czas jak chciało poznając otaczający go wokół świat.