Lena Pisarska od blisko dwo?ch lat pracuje w polskiej siedzibie AutoHarard, magazynie z częściami samochodowymi. Życiowe aspiracje młodej Leny jednak nie kończą się na posadzie magazynierki, ona pragnie czegoś więcej. Pewnego dnia nadarza jej się ku temu okazja, gdy dostaje ofertę awansu na liderkę działu.
I właśnie wtedy do firmy ma przyjechać właściciel całego AutoHarard. Niestety, sprawy komplikują się na tyle, że me?z?czyzna ostatecznie wysyła do Polski swojego syna, trzydziestoletniego Artema Harardova.
Artem Harardov to mężczyzna o wyjątkowo cie?z?kim charakterze, w dodatku z paskudnym upodobaniem do psich walk.
Lena ma to nieszcze?s?cie, z?e niczemu nies?wiadoma, wdaje sie? przez przypadek z Artemem w kłótnie. Ostatecznie obraża go przy pracownikach i nazywa dupkiem.
Artem ma dobra? pamie?c?. Nie zapomina. A twarz Leny i jej słowa mocno zapadną mu w głowie. Z tego względu decyduje się przedłużyć krótkoterminowa wizytę w Polsce, o kto?rej wcześniej nie chciał nawet słyszec?...
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2022-08-17
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 376
Język oryginału: polski
Lena od dwóch lat jest pracownicą magazynu. Jej przełożony jest zadowolony z jej pracy na tyle, że proponuje jej rozmowę o awans. Podczas rozmowy jest obecna jeszcze jedna osoba i pytania, jakie zadaje, sprawiają, że kobieta nie liczy na otrzymanie go. Jednak się myli, awans dostaje i staje się Liderem. Bardzo się z tego cieszy, chociaż teraz jej bezpośrednim przełożonym ma zostać człowiek, którego nie lubi i ma ku temu powody.
Wszyscy w pracy ostrzegają ją przed wizytacją człowieka, który założył firmę. Harardov wzbudza strach i wiele osób woli iść w te dni za zwolnienie niż się z nim spotkać. Z powodów zdrowotnych tym razem przyjeżdża jego syn Artem, który wcale nie jest zadowolony, że musiał to zrobić. Nie przepada za przyjazdami do polski, woli ten czas poświęcić na tresurę psów, które wystawia do walki.
Pierwsze spotkanie Leny i Artema nie należy do udanych. Ona nie wie, kim jest i nie tylko zwraca mu uwagę, aby nie wpychał się do kolejki, ale również nazywa dupkiem. Mężczyzna nie należy do ludzi, który odpuszczają, a kiedy okazuje się, kim jest, kobieta jest pewna, że to koniec jej kariery. Jednak staje się inaczej, nie tylko nie traci pracy, ale również coś sprawia, że Artem zamierza poznać ją bliżej. Dlaczego? Jak potoczy się ich znajomość?
„Magazynierka” to książka, która zaskoczyła mnie wiele razy. Początkowo wydawała się niepozorna, jednak im dalej brnęłam w historię, tym więcej emocji czułam, a zakończenie sprawiło, że potrzebowałam długiej chwili, aby zrozumieć, co właśnie się stało. To jedna z tych książek, które dosłownie wylewają się emocje, które zostają z nami jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Akcja w książce początkowo wolniejsza, później przyspiesza i jest pełna zwrotów.
Bohaterowie ciekawi, według mnie dobrze wykreowani.
Lena jest młodą kobietą pracującą na magazynie z częściami samochodowymi. To kobieta z ciętym językiem, pewna siebie, zaradna, odważna, a jednocześnie o ogromnym sercu i dużej wrażliwości. Bardzo ją polubiłam.
Artem to mężczyzna oschły, arogancki, odpychający od siebie większość ludzi. Coś, a raczej ktoś w jego przeszłości mocno go zranił, co znacząco wpływa na jego zachowanie. Na co dzień nie tylko pracuje w rodzinnej firmie, ale również bierze udział w walkach psów, a jego Bestia jest niezwyciężony. To bohater, którego należy poznać, aby ocenić.
„Magazynierka” to książka, która dostarczyła mi ogromną dawkę emocji. Moim zdaniem warto po nią sięgnąć i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Lena to kobieta po przejściach, której nie oszczędza życie. Na dodatek pracuje na dwie zmiany w firmie AutoHarard, magazynie z częściami samochodowymi aby zarobić na opłacenie czynszu i skromne życie.
Lecz dziewczyna chce czegoś więcej.
Pewnego dnia nadarza jej się ku temu okazja, gdy dostaje ofertę awansu na liderkę działu. I właśnie wtedy do firmy ma przyjechać właściciel całego AutoHarard. Niestety, sprawy komplikują się na tyle, że mężczyzna ostatecznie wysyła do Polski swojego syna, trzydziestoletniego Artema Harardova.
Niestety pierwsze spotkanie Leny ze swoim szefem nie zaczęło się kolorowo. Tym bardziej że dziewczyna jeszcze nie wie że to jej szef . Przez swój temperament te spotkanie na pewno będzie niezapomniane.
Tym bardziej że Artem nie zapomina. Jego paskudny charakter sprawia że jest z niego niezły dupek którego na dodatek kręcą nielegalne walki psów.
Biorąc tę książkę do ręki nie ukrywam że miałam mieszane uczucia. Ciężko mi określić dlaczego?
Ale powiem Wam że miło się zaskoczyłam. Książka pełna wrażeń. Artem irytujący jak diabli Lena wyszczekana babka powodowała uśmiech na twarzy. Były momenty że miałam ochotę wyrzucić książkę przez okno takie miałam wahania nastroju. Raz się śmiałam, raz byłam zła a za chwilę miałam łzy w oczach.
Autorka ma świetny styl pisania, bohaterowie super wykreowani.
Z tą książką nie można się nudzić.
Polecam z czystym sumieniem ?
[...] Kiedy los ma plan dla nas inny niż my sami[...]
Czy kiedykolwiek mieliście tak, że Wasze plany pokrzyżował los?
Tak jak w tej historii. Lena Pisarska, kobieta, której życie nie oszczędziło. Kontakty z matką ograniczały się do minimum, jej były chłopak ją zdradził. Wręcz można było powiedzieć, że los jej nie oszczędzał. Pracowała na dwie zmiany w magazynie, aby móc sobie pozwolić na opłacenie mieszkania. Pewnego dnia staje do konkursu na lidera. Pech chce, że całkiem przypadkiem poznaje Artema Harardova. Syna właściciela komisu w którym Lena pracuje. Tych dwoje jeszcze nie wie co los im zgotował i jakie plany ma przygotowane dla nich. Od tego momentu zaczyna się gra i elektryzująca znajomość z końcem którego się nie spodziewacie.
Przepadłam w tej pozycji. Dosłownie pochłonęłam ją w kilka godzin. Nie dało się od niej oderwać. A po skończeniu książki musiałam się uspokoić. Uspokoić swe sumienie, swe emocje jakie miałam podczas czytania, a było ich kilka. Dosłownie czułam się jakbym wpadła w wir emocjonalny. Począwszy od przerażenia, gęsiej skórki, strachu, bólu, rozpaczy, strumienia łez, skończywszy na szoku i mnóstwem pytań. Tak w szoku, bo autorka zakończyła książkę nie w taki sposób jaki oczekiwałam. Nie umiałam się po niej pozbierać. Moje serce, które już było na granicy wytrzymałości, po przeczytaniu ostatniego zdania, rozpadło się na milion, dosłownie na milion kawałków.
Można powiedzieć, że czytałam ją całą sobą. Kibicowałam Lenie od samego początku. Bolało mnie to, co się z nią działo i pałałam ogromną złością do Artema. Sku.....l jakich mało. Ale nie byłabym sobą gdybym mu nie wybaczyła, bo jaki byłby ze mnie czytelnik
Kamila jest moim zdaniem mistrzynią w dawaniu czytelnikowi takich emocji, które kotłują się i niewiadomo jaka z nich jest dominująca. Ta książka, której zostałam patronką, pokazuje dobre i złe strony ludzkiej natury. Jak prosto jesteśmy w stanie, opanować się demonom, które mają ogromny wpływ na nasze życie, jak łatwo jesteśmy w stanie uwierzyć plotkom, niejasnym dowodom, które w rzeczywistości okazują się nieprawdą. Jednakże to wszystko jest niczym w porównaniu z tym, kiedy poznajemy osobę, która jest dobra, harda, uparta. To wtedy zmieniamy się o 180 stopni. Tak jak to zrobił bohater w ostatnich rozdziałach książki.
Polecam całym sercem tą historię, która rozrywa serce, przejmuje myśli i sprawia, że milion pytań rozbrzmiewa w głowie. Kamilo bardzo dziękuję za twoje zaufanie. Pisz jak najwięcej, bo ja uwielbiam twoje pióro.
Cześć! ?
Twórczość Kamili Andrzejak - Wasilewskiej nie jest mi obca i dobrze wiem, czego mogę się po niej spodziewać. Jednak jej najnowsza jednotomowa historia - "Magazynierka" - zaskoczyła mnie pod wieloma względami.
Historia opowiada losy Leny Pisarskiej, która pracuje w firmie AutoHarard, a dokładnie w magazynie z częściami produkowanymi do samochodów. Jako jeden z najlepszych pracowników dostaje możliwość awansu na lidera działu. Pewnego dnia w firmie pojawia się syn właściciela, który udał się do Polski w ramach sprawdzenia placówki. Lena nie pracuje w magazynie tak długo, aby znać właściciela i jego syna. Więc pewnego dnia gdy niespodziewanie jej losy plączą się z tajemniczym i przystojnym mężczyzną, którego zachowanie kobieta uważa, za słabe i chamskie nie wie, że tak naprawdę wygarnęła swojemu szefowi. Artem Harardow nie zapomina twarzy, i już wkrótce ponownie stanie na drodze wyszczekanej Leny..
"Magazynierka" jest historią, która z pewnością zaskoczy niejednego czytelnika. Potrafi wzbudzić wiele emocji. Wbrew pozorom nie jest to łatwa książka. Zawiera ona wiele wątków i wiele historii, które nie każdemu mogą przypaść do gustu.
Plusem tej książki są świetnie wykreowani bohaterowie, którzy są ze sobą spójni od samego początku do samego końca. Do takich postaci w szczególności zaliczę Artema i jego dwie twarze. Z jednej strony zachowanie mężczyzny mnie przerażało, a z drugiej strony byłam zahipnotyzowana tym czego mogę się po nim spodziewać. Lena również mi bardzo imponowała, swoim uporem i charakterem który ukazywał postać silnej i niezależnej kobietki.
Autorce udało się stworzyć niebanalna historię, która w żadnym wypadku nie jest nudną opowieścią.
Pojawiają się kłótnie pomiędzy Leną a Artemem, wymiany zdań, wybuchy namiętności i wzajemne odpychanie się i przyciąganie. Ja osobiście już od pierwszych stron wkręciłam się w klimat tej historii i nie mogłam się od niej oderwać.
Jestem przekonana, że ta historia przypadnie do gustu wielu osobom. Ta nieszablonowość i nieprzewidywalność z pewnością skradnie wasza uwagę. Ja osobiście nie jestem fanką tego zakończenia. Jednak jestem w stanie zrozumieć cały zamysł takiego finału tej historii. Dlatego z czystym sumieniem polecam Wam tą historię, bo czegoś takiego jeszcze nie czytałam (!) a to już wiele mówi ?
Drugi tom cyklu "Oni" przeniesie nas w świat Lei i Konrada oraz ich losów. Dwie mocne osobowości, z ugruntowanymi planami na przyszłość zostaną wplątane...
Dwóch braci. Jedna kobieta. Miłość. Nienawiść. Pożądanie i zdrada. Podczas imprezy w jednym ze szczecińskich klubów, Nikola poznaje tajemniczego...
Przeczytane:2024-02-18, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Lena pracuje w magazynie z częściami samochodowymi. Jej życiowe aspiracje jednak nie kończą się na posadzie magazynierki. Pewnego dnia nadarza jej się ku temu okazja, gdy dostaje ofertę awansu na liderkę działu. Wtedy też do firmy ma przyjechać właściciel całego AutoHarard. Niestety, sprawy komplikują się i mężczyzna ostatecznie wysyła do Polski swojego syna, Artema. Jest to mężczyzna o wyjątkowo ciężkim charakterze. Lena ma to nieszczęście, że niczemu nieświadoma, wdaje się z nim w kłótnie. Ostatecznie obraża go przy pracownikach i nazywa dupkiem. Artem ma dobrą pamięć. A twarz Leny i jej słowa mocno zapadną mu w głowie. Z tego względu decyduje się przedłużyć krótkoterminowa wizytę w Polsce, o której wcześniej nie chciał nawet słyszeć.
Zacznę od tego, że pierwszy raz czytałam taką książkę. Była dla mnie powiewem czegoś nowego i już za to wielkie brawa dla Autorki. Nie poszła na skróty, tylko coś, co na pozór mogłoby wydawać się typowym romansem, nabrało dzięki niej zupełnie innego charakteru.
Bohaterowie, których poznajemy w tej książce zostali dobrze dopracowani. Lenę polubiłam już od pierwszych stron. Dziewczyna miała charakter i umiała siebie poradzić, mimo że niejednokrotnie nie miała w życiu lekko. Co do Artema, hmm... Jeśli lubicie drani, to na pewno go polubicie. Mi osobiście ten bad boy nawet się podobał. Lubię takich niegrzecznych i bezwzględnych bohaterów. Relacja to dwójki to był prawdziwy ogień, który dosłownie parzył w trakcie czytania.
Jest to naprawdę realna historia, osadzona w szarej codzienności, co dla mnie było plusem. Dzieje się tu bardzo dużo. Momentami było też brutalnie. Historia wywołuje w czytelniku całą gamę emocji. Naprawdę szeroką gamę. Strach, ból, żal, szok, smutek, ale też dużo pozytywnych odczuć. A zbliżenia bohaterów sprawiają, że serce zaczyna szybciej bić... Jednak im bliżej końca, tym to serce robi się coraz bardziej zranione i skruszone. Gwarantuje, że nie będziecie się nudzić.
Muszę napisać też o jednym wątku, który mi się nie spodobał. A mianowicie jedno z brutalnych upodobań i rozrywek Artema... Jest to moje prywatne odczucie, jednak ciężko było mi przejść przez te fragmenty.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki i na pewno nie ostatnie. Spodobał mi się sposób w jaki pisze i chętnie będę sięgać po historie wychodzące spod jej pióra.
Analizując wszystkie za i przeciw, ostatecznie książka trafia do grona moich ulubieńców. Na pewno niejednokrotnie do niej wrócę i będę ją polecać, bo warto ją przeczytać.
Jeśli lubicie zakończenia, po których długo trzeba się zbierać i które totalnie zaskakują to koniecznie musicie poznać zakończenie "Magazynierki". Polecam ją przeczytać, na pewno będzie to emocjonujący czas.