Riko, Reg oraz Nanachi docierają do Frontu ID, placówki badawczej prowadzonej przez białego gwizdka Bondrewda, zwanego też Suwerenem Brzasku. Szósta warstwa Otchłani jest już niemal na wyciągnięcie ręki, ale Bondrewd zdaje się mieć inne plany…
Oto piąty tom opowieści o niezwykłej, pełnej miłości i nienawiści przygodzie.
Wydawnictwo: Kotori
Data wydania: 2019 (data przybliżona)
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 160
Riko, po zatruciu toksyną obłego nadziewaka, desperacko walczy o życie. Ostatecznie udaje jej się powrócić do zdrowia, jednak zraniona ręka wymaga...
Reg staje do walki z Faputą, aby bronić wioski wypaczonych przed jej zemstą. Tymczasem Nanachi wydostaje się z niewoli u Belafa i rusza na pomoc przyjaciołom...
Przeczytane:2019-07-27, Ocena: 4, Przeczytałem,
LEPIEJ, NIŻ MOŻNA BY SIĘ SPODZIEWAĆ
W czwartym tomie „Made in Abyss” bohaterowie zbliżyli się do celu tak bardzo, że myślałem, iż szybko dowiemy się wszystkiego. Nagle okazało się jednak, że na ich drodze czeka jeszcze wiele przeszkód, a jedna z nich zatrzyma ich na dłużej. Czyżby seria dotarła do przestojowego punktu, który ma za zadanie jedynie ją wydłużyć? Nawet jeśli to autor z tego przestoju wycisnął to, co najlepsze, zachowując poziom, do jakiego opowieść nas przyzwyczaiła i dając kolejną porcję znakomitej, mocnej i wciągającej rozrywki, od której trudno się oderwać.
Bohaterowie na swojej drodze zbliżyli się do wejścia do Szóstej Warstwy Otchłani, jednak dotarcie do placówki badawcze Frontu ID okazało się przeszkodą nie do pokonania. Nie dość, że sami nie są w stanie przejść dalej, to jeszcze trafili w łapy Bondrewda, szalonego, poszukiwanego przez prawo Białego Gwizdka, którego wszyscy się boją, a który przeprowadzał na Nanachi chore eksperymenty. Ich pierwsze spotkanie skończyło się eksperymentami na Regu, który wyszedł z nich pozbawiony ręki oraz walką – zakończoną w niezbyt szczęśliwy sposób. Teraz złamani, zrozpaczeni bohaterowie mają chwilę spokoju, ale to jedynie cisza przed burzą. Riko nie chce zawrócić, bo wciąż nie odkryła prawdy o swojej matce i tym, kto wysłał jej list. Nie wiedzą też nic o przeszłości Rega. Żeby poradzić sobie w dalszej drodze, muszą przede wszystkim odkryć działanie reliktów, ale czy jest to w ogóle możliwe, skoro o przeznaczeniu większości z nich nikt nie ma najmniejszego pojęcia? Jednocześnie cała trójka szykuje się do zniszczenia machiny kluczowej dla potęgi Bondrewda i ostatecznego z nim starcia. Czy wyjdą z niego cało? Czy w ogóle uda im się zrealizować którykolwiek cel ich planu? I co jeszcze czeka na nich w Otchłani?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/07/made-in-abyss-5-akihito-tsukushi.html