Serce nie wie, czym jest sprawiedliwość.
Rebecca Willis po śmierci ojca obejmuje kierownictwo w Willis Corporation, rodzinnej firmie działającej na rynku nieruchomości. Kiedy otrzymuje kuszącą propozycję nawiązania współpracy z Loyds Corporation, nie zastanawia się długo nad decyzją. Jednak szybko okazuje się, że nie był to dobry wybór: założyciel korporacji, Frank Loyd, jest sprawcą wielkiej tragedii, jaka dotknęła ją wiele lat temu. Wściekła kobieta zrywa umowę. Mimo że najmłodszy z Loydów, Nick, wyraźnie okazuje jej sympatię, Rebekka postanawia trzymać się od niego z daleka. Ale to nie takie łatwe, gdy rozum mówi jedno, a serce - zupełnie coś innego... Tymczasem problemów przybywa: jej ukochany wuj przechodzi ciężki wylew, Willis Corporation w niejasnych okolicznościach traci sto tysięcy dolarów, a za Peterem - jej bratem - z Wielkiej Brytanii wraca niebezpieczna kobieta...
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-05-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 252
Język oryginału: polski
Rebaca od śmierci ojca zarządza firmą Willis Corporation. Dzięki wsparciu wujka oraz przyjaciela, a także temu, że od dawna była do tego przygotowywana, idzie jej całkiem dobrze, a decyzje, jakie podejmuje, są dość trafione. Niedługo ma nawiązać obiecującą współpracę z Loyds Corporation, jednak kiedy mówi o tym wujkowi, ten prosi, aby pilnie do niego przyjechała, ponieważ musi z nią porozmawiać.
Młoda kobieta nie wie, o co może chodzić, a kiedy podczas rozmowy wujek wyjawia jej, że Frank Loyd przyczynił się do śmierci jej matki, jest w szoku. Rebecca poznaje pewne fakty z życia swoich rodziców i bez wahania podejmuje decyzję o nienawiązywaniu tej współpracy. Jednocześnie nie chce mówić o co, tak naprawdę chodzi, a więc Frank oraz jego syn Nick słyszą, że ma lepszą ofertę. Na tym ich drogi miały się rozejść, jednak młodszy Loyd nie zamierza tak łatwo się poddać i pragnie spotkać się z nią prywatnie.
W życiu kobiety zaczyna się dużo dziać i to nie w pozytywnym znaczeniu. Ukochany wujek dostaje wylewu i nie wiadomo co będzie dalej, do jej brata przyczepia się kobieta, która chce od niego więcej, niż on chce jej dać, z firmy giną pieniądze, a Nick nie odpuszcza i zaczyna ich łączyć coś więcej, niż powinno. Czy życie kobiety się unormuje? Co stanie się z wujkiem? Jak potoczy się znajomość z Nickiem? Czy uda się udowodnić winę jego ojca?
Książka jest debiutem pani Małgorzaty Wagner i chociaż nie mogę stwierdzić, że jest genialna, według mnie jest całkiem dobra. W książce bardzo dużo się dzieje, mamy kilka wątków i według mnie jest ich troszkę za dużo jak na troszkę ponad 250 stron, które ma. Przez to są dość mało rozwinięte i całość na tym traci. Jednak mnie ogólnie książka się podobała, czytało się ją bardzo szybko, a także były momenty, kiedy byłam zaskoczona.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, ma wady i zalety. Z jednej strony jest kobietą silną, samodzielną, podejmującą ważne decyzje. Z drugiej w pewnych momentach zachowywała się trochę dziecinnie, co nie do końca mi się podobało. Może nie zostanie moją ulubioną bohaterką, jednak mimo wszystko polubiłam ją na tyle, aby jej kibicować.
„Łzy szczęścia” to książka z dużym potencjałem i według mnie dość udany debiut.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Człowiek powinien mieć marzenia, inaczej życie traci sensKatherine Baker dobrze zna gorzki smak samotności. Po śmierci rodziców i babci trafia pod opiekę...
Przeczytane:2022-06-08, Ocena: 3, Przeczytałam,
„Serce nie wie, czym jest sprawiedliwość”
Opis mnie zmylił, oczekiwałam innej fabuły. Książka, która w moim mniemaniu miała być powieścią kryminalną, okazała się romansem z tłem tragedii w przeszłości. Ale przecież to nie powinno mnie zatrzymać, a czytanie różnych form tematycznych jest wskazane dla umysłu. W latach szkolno – nastoletnich chętnie czytałam tego typu literaturę. Obecnie jestem już w innej sferze odbioru i postrzegania.
Troszkę trąciło mi infantylnością doboru słów. Sytuacje bywały zbyt proste czy oczywiste. Rozwiązania bardzo gładkie i pasujące do wyidealizowanego świata. I to był największy zgrzyt. Lubię mieć szansę w byciu z książką, uczestniczeniu emocjonalnym z bohaterami. Tym razem niczego nie poczułam. Nie kibicowałam Rebecce i Nickowi; oczywiście chciałam, by im się udało, ale czytałam całość z perspektywy dalekiego obserwatora.
Temat ciekawy: rodzące się uczucie, niewyjaśnione morderstwo/wypadek sprzed lat, duża firma prowadzona przez modą kobietę, bardzo wspieraną w życiu przez rodzinę.
Ponieważ książka jest debiutem, a na te jestem zawsze gotowa i łasa; chętnie poznam kolejną powieść autorki, której życzę pozytywnego rozpisania.