Lolita to najgłośniejsza powieść Vladimira Nabokova, jednego z największych pisarzy XX wieku, jest opisem seksualnej obsesji czterdziestoletniego mężczyzny na punkcie dwunastoletniej dziewczynki Dolores. Powieść przetłumaczono na kilkadziesiąt języków, wydawano ją w atmosferze kontrowersji i protestów, a autora pomawiano o pornografię i pedofilię. Obecnie uznawana jest za jedno z arcydzieł literatury światowej. Sfilmował ją w 1962 roku Stanley Kubrick i ponownie w 1997 Adrian Lyne.
Vladimir Nabokov (1899-1977), wybitny pisarz rosyjski i amerykański. Urodzony w Petersburgu, stał się prawdziwym obywatelem świata - od 1919 roku przebywał na emigracji. Oprócz powieści jego dorobek obejmuje także poezje, rozprawy krytyczne, przekłady dzieł literackich. Jest autorem takich utworów jak: Lolita, Pnin, Prawdziwe życie Sebastiana Knighta, Maszeńka, Zaproszenie na egzekucję, Rozpacz, Dar, Król, dama, walet, Ada.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2012-03-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 412
Tytuł oryginału: Lolita
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Michał Kłobuchowski
Pierwszy raz sięgnęłam po tę powieść kilka lat temu i po przeczytaniu połowy, odłożyłam na półkę. Nie byłam w stanie jej skończyć. Brakowało mi chyba pewnej dojrzałości czytelniczej. Ale w końcu przyszedł na nią ten właściwy moment.
Niejaki Humbert Humbert po rozwodzie i wyprowadzce do Stanów Zjednoczonych poznaje samotną matkę, Charlotte Haze i jej dwunastoletnią córkę, Dolores, do której zaczyna czuć fizyczny pociąg. Tak zaczyna się jedna z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych powieści XX wieku, czyli "Lolita" Vladimira Nabokowa. Opowieść o obsesji, pożądaniu, chorej relacji, zbrukanym dzieciństwie i popadaniu w obłęd, który prowadzi do katastrofy.
"Lolita" to książka trudna.
Po pierwsze, ze względu na temat: pedofilia, relacja niemoralna i toksyczna pomiędzy dojrzałym mężczyzną i dwunastoletnią dziewczynką.
Trudność sprawia również język, z jakim mamy do czynienia. Kwiecisty, wymyślny, bogaty w metafory i symbole, często przepełniony sarkazmem i ironią. Historia opisywana tak, jakbyśmy nie mieli do czynienia ze zbrodnią w stosunku do dziecka, a z jakimś płomiennym romansem w klimacie bohemy.
W dodatku główny bohater - Humbert, który jest jednocześnie narratorem wydarzeń, próbuje nieustannie się usprawiedliwiać, wręcz trywializować swoje niegodne zachowanie. Jest w swojej opowieści wyniosły i bezczelny, co dodatkowo utrudnia lekturę, bo szczerze go nienawidzisz - za to, co robi i za to, jakie ma do tego podejście.
Warto jednak "Lolitę" poznać, aby samemu przekonać się, z czym mamy do czynienia i jakie emocje wywoła w nas ta historia. Dla mnie to była mieszanka złości, wzburzenia, rozczarowania i ekscytacji. A tak szeroka paleta uczuć świadczy o tym, jak nietuzinkowym dziełem jest powieść Nabokova.
Nimfa
"Lolita", najgłośniejsza powieść Vladimira Nabokova, jest opisem seksualnej obsesji czterdziestoletniego mężczyzny na punkcie dwunastoletniej dziewczynki Dolores." Taką informację umieścił wydawca, czyli Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza S.A., na okładce książki.
Jak czytamy dalej: "Wydawnictwo MUZA podjęło się przybliżenia polskim czytelnikom dzieł Nabokova, przełożonych przez wybitnych tłumaczy i opatrzonych komentarzami Leszka Engelkinga, jednego z najważniejszych na świecie znawców twórczości pisarza." "Vladimir Nabokov (1899-1977), wybitny pisarz rosyjski i amerykański." Powyższe słowa rozwiewają ewentualne wątpliwości, iż mamy tu do czynienia z wielką literaturą, tą z górnej, najwyższej półki.
Dzięki owym informacjom, które poznałem już wcześniej, nie miałem żadnych wątpliwości natury moralnej ani etycznej wchodząc z premedytacją do księgarni aby kupić "Lolitę" Nabokova. Ponieważ fascynowałem się literaturą to nie widziałem niczego zdrożnego w fascynowaniu się również dziewuszkami-jaskółkami. "Mogłoby w ogóle nie być żadnej Lolity, gdybym przed nią pewnego lata nie pokochał innej dziewuszki-jaskółki." Chodziło o Annabel, smarkatą rówieśniczkę narratora z okresu jego dzieciństwa, bo będąc ślicznym chłopcem, jak każdy z nas, kochał się w pięknych dziewczynkach. "Natychmiast, obłędnie, niezdarnie, bezwstydnie, boleśnie zakochaliśmy się w sobie; [...]".
Z tych opowieści, albo raczej wspomnień narratora wynika, iż żył sobie całkiem szczęśliwie w owej mitycznej krainie dzieciństwa, choć doprowadziła go ona do tragicznego losu mordercy i gwałciciela. Często to co wydaje się nam być miłym bywa zapowiedzią dramatu. "Rosłem więc – szczęśliwe zdrowe dziecię w promiennym świecie książek z obrazkami, czystego piasku, drzew pomarańczowych, przyjaznych psów, morskich widoków i uśmiechniętych twarzy." Normalnie jakbym opowiadał o sobie.
W odróżnieniu jednak od narratora powieści nie miałem szczęścia przygruchać sobie tak rozkosznej dzierlatki. "Na imię miała Lo, po prostu Lo, z samego rana, i metr czterdzieści siedem w jednej skarpetce. W spodniach była Lolą. W szkole – Dolly. W rubrykach – Dolores. Lecz w moich ramionach zawsze była Lolitą." Przez całą swoją młodość czułem wyraźnie, że czegoś mi brakuje. Na szczęście młodość w końcu minęła, a wtedy poznałem dorosłość. No i znowu miałem szczęście poczuć się jak Humbert Humbert: "W końcu jednak się dowiedziałem, jak wyglądają nimfetki o chudych ramionach, prześliczne do szaleństwa, kiedy już dorosną." Zaprawdę, zaprawdę, polecam wszystkim czytanie klasyki literatury światowej. Wielcy mistrzowie wiedzieli doskonale co jest dobre.
Powiem szczerze, że dawno mnie żadna książka tak nie urzekła. Czym? Na pewno nie tylko poruszonym tematem. Głównie techniką. Otóż opis postaci kobiecej (właściwie nawet dziewczęcej, jeśli nie dziecięcej) był co najmniej porywający. Szczegóły, które zwykłemu zjadaczowi chleba nie przyszłyby nawet do głowy są podane w sposób tak dalece poetycki, jak to tylko możliwe. Albo i niemożliwe. W każdym razie detal, niemalże barokowy i urzekający. Do tego stopnia, że zbytnio biorący sobie do serca treść czytelnik może zacząć się zastanawiać, czy czasem nie gustuje w młodych nimfetkach.
Prócz tego - mistrzowskie nakreślenie charakterów. Zderzenie Humberta i Lolity. Dwóch tak całkowicie różnych charakterów. Humbert, można by powiedzieć, że gentleman z prawdziwego zdarzenia, stara się powściągnąć swoje nieco niewłaściwe upodobania, ograniczając je do strefy myśli. Najpierw dobro dzieci. Zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że jest to sprawa nieakceptowalna przez społeczeństwo. Z drugiej strony Lolita - bez najmniejszych zahamowań szantażująca zakochanego Humberta, wulgarna i próżna. Przy tym bardzo sprytna i obdarzona zdolnościami do serwowania wiarygodnych kłamstw. Niesamowite. Czasem trudno ubrać w słowa uczucia, które wywołuje książka i tak jest też w tym przypadku. W każdym razie beznadziejna, ale zarazem niespotykanie piękna miłość Humberta była najbardziej urzekającym elementem.
Do tego dochodzą jeszcze liczne nawiązania do przeróżnych tekstów kultury, jednakże większość mi umknęła - średnie wykształcenie po prostu nie pozwala wychwycić od razu wszelkich kruczków i byłem zmuszony wyczytać część w Internecie. Tak, często tropię w sieci opracowania i wypowiedzi innych na temat czytanych przeze mnie lektur - to zawsze nieco poszerza horyzonty.
Trudno mi ocenić tę książkę. Na pewno pierwsza część o wiele bardziej podobała mi się niż druga. Uważam, że w drugiej za dużo było zbędnych opisów przez co lektura bardzo rozwlekała się w czasie. Sam temat bardzo ciężki, w niektórych momentach wzbudzający obrzydzenie. Nie mogę odmówić tego, że książka ciekawa, a autor ma bardzo specyficzny styl pisania przez co w niektórych momentach nie za bardzo rozumiałam o co autorowi konkretnie chodzi. Jednak podsumowując. Uważam ją za fajną lekturę, poruszającą ciekawy (ale bardzo ciężki i kontrowersyjny) temat.
Obawiałam się sięgnąć po tę pozycję... I nie wiem dlaczego. Najsłynniejsza i zarazem najbardziej kontrowersyjna powieść Nabokova to lektura, którą się kocha lub nienawidzi, a ja zdecydowanie należę do pierwszej z wymienionych kategorii. Opowieść o fascynacji Humberta Humberta młodziutką Dolores czasami czyta się ciężko ze względu na trudny temat pedofilii i chorego umysłu głównego bohatera, jednakże dzięki antypatyczności wszystkich bohaterów powieści (serio, ciężko tutaj komuś kibicować lub też zapałać do niego sympatią), łatwiej skupić się na opowiadanej historii i jej sednie. Uwielbiam styl pisania V.N - od wielu osób słyszałam, iż irytują ich francuskie wtrącenia, jednak według mnie dzięki nim charakter głównego bohatera powieści wybrzmiewa mocniej, podkreślając jego pompatyczność i zadufanie we własnym geniuszu. Nie jest to powieść dla każdego - ale jeśli uwielbiacie zabawę słowem, nawiązania literackie oraz artystyczne - zdecydowanie polecam!
Przyznam, że czytane przeze mnie opinie czytelników LC na temat "Lolity" zasiały we mnie ziarenko niepewności czy na pewno jest sens sięgać po tę książkę. Opinie są bądź co bądź skrajne, stwierdziłam więc, że skoro książka budzi tak różne emocje (od pełnego zachwytu nad dziełem Nabokova, po określenia typu: "odrażająca", "budząca niesmak", "obsceniczna" etc.), to znaczy, że musi być w niej coś intrygującego i dobrego.
Główną postacią w tej książce jest niejaki Humbert. Wszystko o czym czytamy to wydarzenia widziane jego oczami.
Książka podzielona jest na dwie części. W części pierwszej poznajemy Humberta poszukującego młodocianych istot (w których nieustannie się durzył), następnie mamy opis poznania Dolores Haze (tytułowej Lolity) i jej matki. Druga część opisuje długą podróż jaką Humbert odbył z Dolores oraz obfituje w wydarzenia, których szczegółów nie chcę tutaj zdradzać.
Autor posługuje się dość specyficznym językiem, używa dużo przenośni. Fakt ten sprawia, iż po kilku rozdziałach czytanie może zmęczyć. Tym bardziej, że nie wszystkie rozdziały wciągają. Te, które mi się podobały intrygowały dużą dawką przemyśleń Humberta, jego spojrzeniem na otoczenie, i w końcu tym jak widział Lolitę i jakie były jego odczucia wobec niej. Nabokov w interesujący sposób oddał stan umysłu człowieka ogarniętego obsesją. Fakt, że książka posiada bardzo mało dialogów jest tutaj dużym plusem. Rozdziały, które nie przypadły mi do gustu zawierały mnóstwo opisów, w których nie dość, że zawarto nudne wywody to jeszcze niewiele wnosiły one do treści. Najwięcej tego typu opisów jest w drugiej części książki (szczególnie pod koniec powieści).
Do minusów zaliczyłabym brak tłumaczenia z języka francuskiego. Nie wiem jak jest w innych wydaniach, ale moje nie posiada żadnego tłumaczenia trudniejszych wyrażeń (a niekiedy całych długich zdań). Nic tak nie denerwuje czytelnika, jak całe nieprzetłumaczone zdania w książce! Przecież nikt nie będzie siedział ze słownikiem w ręku...
Według mnie "Lolita" nie jest ani książką obsceniczną ani odrażającą, choć z pewnością nie da się polubić jej bohaterów (zarówno pedofila Humberta, jak i jego nimfetki Dolores). Uważam tą powieść za przeciętną. Swoją ocenę obniżam za wspomniane wcześniej minusy. I za to, że lektura tej książki trochę mnie zmęczyła.
Poleciłabym ją głównie osobom, które wolą gdy książka jest uboga w dialogi i lubią dużo opisów emocji i przemyśleń bohaterów. Polecam też tym, których nie odstrasza fakt, że główną postacią opowiadającą historię jest pedofil obsesyjnie zadurzony w dwunastoletnim dziecku. Nie polecam osobom, które spodziewają się po tej książce erotycznych opisów miłosnych igraszek. To nie ten typ literatury.
"Blady ogień" to zakamuflowany traktat filozoficzny, gra literacka i szarada eksplorująca tematykę życia po śmierci. Książka składa się z 1000-wersowego...
Autobiografia Vladimira Nabokova stanowi klucz do całej jego twórczości. Jedynie dzięki niej czytelnik ma szanse dostrzec w doświadczeniach bohaterów...
Przeczytane:2022-02-20,
Vladimir Nabokov "Lolita" 💙
Książka opowiada historię mężczyzny o pseudonimie Humbert Humbert, który jest zafascynowany dziewczynkami w wieku 11-14 lat. Pierwsze swoje ekscesy miłosne przeżył ze swoją rówieśniczką Annabel, mając 13 lat. Ten romans odcisnął piętno na dalsze jego życie. Po nieudanym małżeństwie Humbert wyjeżdża do Ramsdale. Tam postanawia zatrzymać swój bagaż u samotnej matki Charlotty Haze. Oczarowany jej 12-letnią córką Dolores, Humbert postanawia się z nią ożenić, by zbliżyć się do młodej panienki.
Czytając tę pozycję byłam zniesmaczona obserwowaniem świata z punktu widzenia 40-letniego faceta, który ma słabość do młodocianych dziewczynek. Chory związek z dorosłym mężczyzną budził we mnie odrazę.
Pan Humbert zdaje się uciekać przed losem, który czyha na niego od momentu nietypowej fascynacji.
Lektura nie jest lekka, i nie chodzi mi o tematykę ale o sposób pisania, język. Przebolałam małą czcionkę. Ale miałam problemy przy czytaniu, jeśli chodzi o wtrącanie zwrotów czy zdań po francusku.