Zawód w przyjaźni sprawia, że trudno jest odzyskać wzajemne zaufanie....
Dramatyczne okoliczności powodują, że Iwonie i Ewie, po latach wzajemnej niechęci, udaje się odbudować przyjaźń, a skrywana dotąd w listach sprzed lat, wielka tajemnica jednej z nich, wreszcie wychodzi na jaw.
Dzięki sile przyjaźni, powraca odwaga by zawalczyć o siebie, uwolnić się od wcześniejszych złych wyborów. Odwaga, by spróbować podążyć drogą wielkiego uniesienia z młodości... Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że w życiu Iwony pojawia się mężczyzna sprzed lat. Ten sam, o którym dotąd odważała się tylko śnić, ukradkiem zaglądać w przechowywane od niego listy, powraca niczym książę z bajki...
,,Listy sprzed lat" to pokrzepiająca historia, która przywraca wiarę w przyjaźń i w to, że wszystko w życiu jest możliwe.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Wszystkie rejony Polski są interesujące. Każdy posiada wyjątkowe i niepowtarzalne zapachy, zabytki, unikalną tradycję. Nie sposób nie chcieć ich poznać chociaż w maleńkim ułamku. Dla mnie, jako czytelniczki zamieszkującej Podhale bardzo atrakcyjne są pozycje, w których autor opowiada historię na przykład, tak jak w przypadku Romy J. Fiszer Kaszub.
Na kartach kolejnej książki Fiszer, która otwiera kolejny cykl tym razem zatytułowany „Szczęście nie jedno ma imię”, pojawiają się zupełnie nowi bohaterowie ale pozostaje kolorowe tło Kaszubskiej ziemi. Ta powieść, w moim odczuciu, jest jeszcze głębsza niż poprzednie. Podzielona na trzy części zatytułowane kolejno: W szponach nienawiści, przyjaźń aż po... grób i ku miłości, opowiada o niezwykłej przyjaźni, która jednak nie zawsze była taka sielankowa. Ewa i Iwona przez lata nie mogły znaleźć wspólnego języka. Więcej je dzieliło, niż łączyło lecz jak to w życiu bywa... wydarzyło się coś, co sprawiło, że poplątane ścieżki relacji kobiet uległy szybkiemu uproszczeniu. Choroba Ewy przewartościowała ich świat. Aby pozostałe dni chorej nie przebiegały w czterech ścianach, przyjaciółki postanawiają wyruszyć w podróż i to nie tylko po Kaszubach. Wspominają młodzieńcze lata, za pomocą Google Earth przemierzają kolejne miejsca.
W tym czasie tak oczyszczającym ich relację na jaw wychodzą pewne długo skrywane tajemnice. Pada również obietnica, że jedna z pań zdecyduje się podjąć kiedyś walkę o prawdziwe szczęście.
„Listy sprzed lat” czytałam zaskakująco długo, chociaż historia w niej opowiedziana jest ciekawa. Może to przez styl pisarki, który jest bardzo odmienny od tych prezentowanych przez inne autorki powieści obyczajowych i przez to rzadziej przychodzi mi z nim obcować? Drugą sprawą, jaką chciałabym poruszyć jest to, że dostrzegłam w książce, można powiedzieć, urwanych dialogów, które można by uznać za minus tej książki. Lub niedopatrzenie ze strony pisarki, korekty. Denerwowało mnie to trochę, jednak postanowiłam przypisać to do atutów autorki, gdyż czy nam prowadząc rozmowy nie zdarza się przeskoczyć z tematu w temat i nie powrócić do tego pierwszego? Zamknęłam lekturę z pytaniem, czy fabuła mogłaby mieć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Pewne wątki jak dla mnie były zbyt bajkowe, co nie oznacza, że można określić je jako w stu procentach nie realne. Można odczuć po tej opinii, miotam się i nie potrafię jednoznacznie powiedzieć, jakie jest moje zdanie na temat tej powieści. Myślę, że i tak może być, nie trzeba opowiadać się po jakiejś stronie.
Przeczytajcie. Warto samodzielnie wyrobić sobie zdanie na temat książek. Znajdziecie tutaj, tak jak wspominałam, piękne krajobrazy Kaszub i prawdziwe życie, które może okazać się bajką dla jednych a dla drugich zaś może zaskakująco szybko przypomnieć o swojej wartości.
We Wzgórzu miłości wracamy do losów głównych bohaterów Klejnotów miłości. Eliza przyjmuje od Maxa pierścionek zaręczynowy...
Eliza i Max wyjeżdżają do Kopenhagi zrealizować swój nagrodowy voucher. Podczas zwiedzania skarbca w zamku Rosenborg uwagę Elizy przykuje bransoleta zaskakująco...
Przeczytane:2024-02-11, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytane,
Gdy będąc na poczcie polskiej wpadła mi w oko ta książka nie wahałam się kupić, znając już trochę styl pisania Autorki myślałam, że spodoba się mi. Ale po przeczytaniu jej mam mieszane uczucia. Obydwie kobiety nie polubiłam, Iwona za bardzo stara się być aniołem i nieuwzględniania, że przyjaciółka- koleżanka zawiodła ją jak kobieta kobietę tylko może, a zaufania po takim czymś trudno odbudować. Ba, ja nawet takiej osobie tym na ulicy później cześć bym nie powiedziała. Natomiast Ewa po wyjściu na jaw choroby stara się być na siłę dobra i przyjazna, choć wcześniej było jej do tego daleko.
Bardziej podobała mi się część, gdy Iwona spotyka dawnego znajomego. Tutaj kobieta odnajduje siebie i nie waha się podejmować decyzji dobrych dla niej.
Nie może też tutaj zabraknąć pięknych Kaszub...
Na pewno to nie będzie moja ulubiona książka Autorki i choć ta nie przypadła mi za bardzo do gustu, bo za dużo było tutaj słodkich relacji i zabrakło mi w przypadku Iwony trochę złości i biadolenia. Pomimo tego z chęcią sięgnę po inne książki Autorki.