Lipcowe dziewczyny

Ocena: 4.89 (9 głosów)

Co roku, tej samej nocy, kolejna dziewczyna znika bez śladu.

Żona Lexa także zaginęła. Wyszła z domu w dzień ataku terrorystycznego w Londynie i od tamtej pory nikt jej nie widział. Czy Olivia znalazła się wśród ofiar zamachu, czy spotkało ją coś zupełnie innego?

Dziesięcioletnia Addie skrywa tajemnicę. Tego samego dnia jej tata wrócił do domu cały we krwi. Początkowo myślała, że został ranny w jednym z wybuchów, ale jej starsza siostra, Jessie, znalazła za łóżkiem ojca portfel zaginionej kobiety.

Jessie jako opiekunka zajmuje się dzieckiem Lexa. Twierdzi, że chce tylko pomóc. Nie mówi mu jednak całej prawdy, a życie życiem Olivii przychodzi jej coraz łatwiej...

Phoebe Locke - pisarka brytyjskiego pochodzenia, debiutowała w 2018 roku thrillerem Człowiek z lasu. Zanim zajęła się pisarstwem na pełny etat, pracowała w akademii kreatywnego pisania, oraz prowadziła londyński salon literacki Speakeasy. Wcześniej publikowała pod swoim prawdziwym nazwiskiem - Nicci Cloke.

Informacje dodatkowe o Lipcowe dziewczyny:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2021-07-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788381436007
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: The July Girls

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Lipcowe dziewczyny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Lipcowe dziewczyny - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2023-08-06,

Kilka lat temu przeczytałam pierwszą powieść Phoebe Locke, czyli Człowiek z lasu. Tamten tytuł nie do końca przypadł mi do gustu, co przyznaję z przykrością. Niestety - między nami nie zaiskrzyło, a ja wynudziłam się okrutnie. Do Lipcowych dziewczyn podchodziłam więc z pewnym dystansem, ponieważ obawiałam się ponownego rozczarowania. Jednak czy ostatecznie drugie spotkanie z piórem autorki wypadło lepiej? Odpowiedź w tej recenzji.


Każdego roku, pewnej lipcowej nocy znika jedna dziewczyna – nie wiadomo, co się z nią dzieje i kto jest za to odpowiedzialny. Żona Lexa także zniknęła bez śladu, pozostawiając go samego z maleńką córeczką. Olivia wyszła z domu w dzień zamachu terrorystycznego – czy zginęła z rąk zamachowców, czy też spotkało ją coś innego? Z kolei dziesięcioletnia Addie skrywa pewną tajemnicę. Tego samego dnia jej tata wrócił do domu cały we krwi. Z początku myślała, że został ranny w wyniku zamachu, jednak jej starsza siostra znajduje za jego łóżkiem ukryty portfel Olivii. Czy to możliwe, że jest on odpowiedzialny za zniknięcie kobiety? Wkrótce po tym podejrzenia Addie zaczynają się tylko wzmagać, a na jaw wychodzą kolejne fakty...


Pierwsze strony wciągnęły mnie niesamowicie, a ja z fascynacją przyjęłam fakt, że historia Addie i jej rodziny tak mocno mnie angażuje. Z fascynacją, ale i pewnego rodzaju ulgą - w końcu Lipcowe dziewczyny miały nie powtórzyć “sukcesu” Człowieka z lasu. Już podczas lektury pierwszych rozdziałów czułam, że autorka popracowała nad swoim warsztatem i zdecydowanie jej się to opłaciło.


Główną bohaterką powieści bez wątpienia jest Addie – dziewczynka, która jest wręcz świadkiem narastających tajemnic i niedopowiedzeń, które krążą dookoła jej rodziny. Bohaterka sama nie wie, komu ma zaufać i nie ma pojęcia, co dalej będzie się działo z jej ojcem i siostrą. Uważam tę postać za naprawdę dobrze wykreowaną i przyznaję, że momentami jej położenie po prostu łapało mnie za serce.


Sama fabuła i liczne poruszone wątki okazały się na tyle ciekawe, że pierwszą połowę książki pochłonęłam w ekspresowym tempie. Z czasem jednak moje zainteresowanie zaczęło spadać - miało to związek z tym, że sama akcja zdecydowanie zwolniła, a książka zaczęła mi przypominać powieść obyczajową z wątkiem thrillera, a nie klasyczny thriller psychologiczny. Jest to jednocześnie wada i zaleta – z jednej strony spodziewałam się czegoś bardziej trzymającego w napięciu, ale z drugiej była to tak dobrze skonstruowana historia, że nawet traktując ją tylko jako obyczajówkę, wciąż mnie interesowała.


Phoebe Locke pokazała w tej powieści, że jednak potrafi stworzyć wciągającą historię, która od pierwszej strony nie daje o sobie zapomnieć, choć trzeba jeszcze popracować nad prowadzeniem akcji, ponieważ z tym bywa jeszcze różnie. W każdym razie - spodobał mi się główny wątek, czyli zaginięcia i poszukiwania tytułowych dziewczyn, ale również ten odrobinę poboczny, dotyczący ojca i siostry Addie i ich tajemnic.


Lipcowe dziewczyny to poprawna powieść, która potrafi wciągnąć i zainteresować czytelnika na tyle, by ten pozostał przy lekturze aż do końca. Jednak ci, którzy oczekują od książek czegoś znacznie więcej, tytuł ten może nie do końca przypaść do gustu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdalenaCzyta
MagdalenaCzyta
Przeczytane:2021-10-03,

"Co roku, tej samej nocy, kolejna dziewczyna znika bez śladu."
To zdanie skusiło mnie, aby sięgnać po tą książkę.
Główne bohaterki Addie i Jessie mieszkają wraz z ojcem. Ich matka również zaginęła. Wyszła z domu w rocznicę ataku terrorystycznego w Londynie. Ich ojciec wraca zakrwawiony, a za łóżkiem dziewczynka znajduje portfel zaginionej kobiety.
Czy data jest przypadkowa? Co skrywa ojciec? Kto stoi za zaginięciami kobiet?
Książka zaliczona została do thrillera.
To co mi się podobało to perspektywa z jakiej była napisana. To opowieść dziewczynki i to było bardzo ciekawym zabiegiem. Jeśli chodzi o akcje to rozkręcała się bardzo powoli, wręcz jakby miała pod górę.
Początek był intrygujący i zaciekawił, powstało kilka pytań. Był to dosyć "znośny " thriller psychologiczny bez efektu wow.
Nie zliczę ile razy odkładałam książkę i brałam podobnie. Miałam wrażenie momentami , że czytam o wszystkim i o niczym. Pod koniec to się odmieniło i zmieniło moje podejście. Koniec trochę zrekompensował wiele minusów.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2021-09-02, Ocena: 4, Przeczytałam,

Addie, główna bohaterka mieszka z siostrą Jessie i ojcem. W dniu jej dziesiątych urodzin w Londynie dochodzi do ataków terrorystycznych. Addie jest przerażona, nie wie gdzie jest jej siostra a na dodatek ojciec wrócił do domu cały we krwi. Kilka dni później Jessie znajduje w jego pokoju portfel zaginionej kobiety. Od tego dnia nic w ich życiu nie będzie już takie samo...

"Lipcowe dziewczyny" to typowy thriller psychologiczny ale bez fajerwerków. Owszem, początek zapowiadał się niezywkle intrygująco, mroczny klimat i duszna atmosfera towarzyszyły mi niemal od pierwszych stron.
Ciekawy pomysł na fabułę, przeskoki czasowe to jest coś co lubię, chociaż dla niektórych mogą wydawać się irytujące, jednak na sam koniec dowiadujemy się, że to był zamierzony zabieg.
Były momenty, gdzie akcja toczyła się bardzo mozolnie, i zaczęłam się zastanawiać czy autorka jeszcze mnie czymś zaskoczy. Miałam chwilę, że chciałam przerwać czytanie, jednak dobrze, że tego nie zrobiłam. Doszłam do momentu, który sprawił, że nie mogłam się już oderwać. Z zaciekawieniem śledziłam losy dziewczyn.
Nie jest to thriller z górnej półki, nie powodował u mnie ciar na plecach, nie poczułam żadnych wiekszych emocji, jednak spędziłam mile czas i książkę jak najbardziej polecam.

@wydawnictwoczarnaowca 🖤

Link do opinii
Avatar użytkownika - aniabex
aniabex
Przeczytane:2021-08-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021,

 


"Jest wiele powodów, dla których robimy to co robimy, czasem wystarcza fakt, że po prostu sprawia nam to przyjemność”.

Z dziewczynami zawsze są jakieś problemy. To wiadomo nie od dziś.

„Lipcowe dziewczyny” to znakomity, nafaszerowany emocjami thriller psychologiczny, między innymi właśnie o problemach z dziewczynami...

W Londynie, zawsze tego samego dnia, rok po roku, ma miejsce osobliwy zbieg okoliczności. 7 lipca ktoś sprawia, że kolejne dziewczyny znikają. Rozpływają się w powietrzu. Ot magiczna sztuczka. Trik bez publiczności… do czasu. Z roku na rok żądza tego kogoś przybiera na sile. Rytuał staje się sensem jego życia, a zdobywanie kolejnych trofeów oryginalnym hobby.

 


7 lipca 2005 r. Londynem wstrząsa seria zamachów terrorystycznych. Tego dnia mała Addie kończy 10 lat. W dniu, w którym Londyn szaleje ze strachu, w dniu śmierci i zniszczenia, również seryjny morderca uczcił swoje święto, obdarzał kolejną twarzą swoje pasje. To był też jego dzień.

 


Tego pamiętnego dnia ojciec Addie, londyński taksówkarz wraca do domu zakrwawiony. Dziewczynka jest przekonania, że został ranny w eksplozji metra. Po kilku dniach jej starsza siostra znajduje w pokoju ojca portfel należący do kobiety, która jak się okazuje zaginęła 7 lipca...

Zawiązuje się ciasny supeł tajemnic. Addie z biegiem czasu ma wrażenie jakby podchodziła do czegoś wysokiego mając świadomość, że wszystko może się za chwilę na nią osunąć. Łańcuch zdarzeń prowadzi przez zakamarki ludzkich pragnień, nadziei i dramatów.

 


„Lipcowe dziewczyny” to niezwykle wciągający, trzymający w napięciu thriller psychologiczny. Autorka udowadnia, że potrafi po mistrzowsku wyprowadzić w pole niejednego wielbiciela gatunku. Zakończenie książki burzy wszelkie wcześniejsze wizje i wnioski. Wywołuje konsternację. Wprawia w osłupienie.

Wieczór z taką książką to gwarancja dobrej zabawy.

 


Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - cherryladyreads
cherryladyreads
Przeczytane:2021-08-05, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,

Po „Lipcowe dziewczyny” sięgnęłam z kilku powodów. Po pierwsze sama urodziłam się na początku lipca, po drugie byłam ciekawa kolejnej powieści autorki, a po trzecie i najważniejsze zaciekawiła mnie fabuła książki.

 

7 lipca jest dla Addie dniem szczególnym. Obchodzi wtedy swoje urodziny.
I choć jej życie nie jest łatwe, bo wychowuje się bez mamy, a ojciec pracuje na okrągło, to ten dzień zawsze jest wyjątkowy. Dba o to jej starsza siostra Jessie. Wszystko się zmienia, gdy w jej 10 urodziny dochodzi do zamachów bombowych w londyńskim metrze. Tego dnia Jessie nie przychodzi po nią do szkoły, a ojciec wraca do domu w zakrwawionym ubraniu. Dziewczynka jest przekonana, że to wynik ataków terrorystycznych. Ale czy na pewno? W spokojne życie Addie wkrada się coraz więcej wątpliwości.

 

Pomysł na fabułę rzeczywiście mnie zaciekawił, bo zapowiadał się bardzo obiecująco. Jednak wraz z rozwojem akcji, powieść zaczęła mnie nudzić. Nie było tutaj zbyt dużo napięcia, które utrzymywałoby uwagę czytelnika. Czytając tę historię miałam poczucie chaosu. To wrażenie zostało spotęgowane również przez zastosowanie kilkuletnich przerw w opisywanych wydarzeniach z życia sióstr. Jeśli chodzi o rozwiązanie zagadki, to ja nie widzę powiązań i dla mnie jest ono nielogiczne. A szkoda, bo powieść miała potencjał, ale nie został on wykorzystany.

Na plus zasługuje przedstawienie sytuacji bohaterów, ich zaangażowanie i poświęcenie. Szczególnie jest to widocznie u Jessie, która przejęła rolę matki nad maleńką Addie. Jednocześnie nie są to osoby jednowymiarowe. Każdy z nich ma swój ukryty motyw, jakąś tajemnicę, którą chcą zachować dla siebie. Sprawia to, że jedyną osobą, której w pełni ufamy i jest Addison. Dziewczyna próbuje poradzić sobie z trudnymi przeżyciami i wykluczeniem społecznym. Autorka potrafi pisać o uczuciach, których doświadczają bohaterowie w sposób oddający rzeczywiste stany ludzi w podobnych sytuacjach.

 

„Lipcowe dziewczyny” jest powieścią, która nie przekonała mnie do siebie. Raczej szybko o niej zapomnę, bo jak dla mnie nie ma w niej nic co by ją wyróżniało z powieści tego gatunku. Fabuła, choć miała potencjał, nie została w pełni wykorzystana, napięcia tutaj nie czułam, a wielokrotnie miałam uczucie, że powiązania wymyślone przez autorkę, są naciągane. Wydaje mi się, że dla fana tego gatunku to nie jest trafny wybór.

Link do opinii

To była chyba najbardziej wyczekiwana przeze mnie wakacyjna premiera i o dziwo, która sprawiła mi największe problemy z napisaniem recenzji. Jednak nie dlatego, że jest taka zła… Po prostu mam do niej bardzo mieszane uczucia. 

 


Zacznij od stylu pisania autorki, który jest dobry i zdecydowanie lekki. To właśnie dzięki niemu przez książkę zdecydowanie się płynie, a jej zakończenie przychodzi zdecydowania szybko. Książka jest podzielona na kilka części, gdzie narracja prowadzona jest z perspektywy Addie - początkowo dziesięcioletniej dziewczynki, której towarzyszymy w drodze ku dorosłości. Każdą część dzielą od siebie 3 lata co momentami skutkuje malutkim chaosem w głowie czytelnika. Fabuła jest ciekawa, chociaż momentami odnosiłam wrażenie, że jej potencjał nie został całkowicie wykorzystany. Strona za stroną czułam zmieszanie. Niby byłam ciekawa co będzie dalej, jednak akcja była dość średnia, a zagadki związane z tajemnicami rodziny i zaginięciami kobiet były ze sobą połączone w troszeczkę mało logiczny sposób. 

Najmocniejszym elementem całego thrilleru była kreacja bohaterów. To przede wszystkim oni spowodowali, że chciałam dokończyć tę książkę. Autorka bardzo dobrze pisze o uczuciach i potrafi je uwidocznić. Wręcz sprawia, że momentami stajemy się postaciami z książek i całymi sobą przeżywamy losy bohaterów. Bohaterki książki nie miały lekkiego życia. Jest to książka, która mówi o poświęceniu i trudach przejęcia opieki nad młodszą siostrą gdy samemu ma się niewiele lat. Mówi o trudach życia i wykluczeniu społecznym, które potrafi odcisnąć ogromne piętno na człowieku. 

 


„Lipcowe dziewczyny” to książka, która momentami pochłania do tego stopnia że nie da się jej odłożyć, aby nagle zacząć nudzić… Takie niestety jest moje odczucie. Fabuła naprawdę wydawała się być ciekawa, ale jej wykonanie mogło być chociaż odrobine lepsze. Jednak nie skreślam tej książki, ponieważ zakończenie muszę przyznać że troszeczkę mnie zaskoczyło. Uważam, że zasługuje ona na przeczytanie. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2021-08-04, Ocena: 6, Przeczytałam,

"- Co mam zrobić, Addie? Po takim czasie? A ona nie żyje. Tak właśnie kończy się ta historia, niezależnie od wszystkiego."
7 lipca. Ta data, od urodzin dziesięcioletniej Addie, będzie wstrząsała społecznością, gdy to dochodzi do serii ataków terrorystycznych i w tym dniu, jak i w późniejszych latach, zaginięć kobiet. Tego dnia również ojciec dziewczynki wraca do domu zakrwawiony, a kilka dni później starsza siostra znajduje w mieszkaniu portfel zaginionej Olivii Emerson. Jessie zatrudnia się jako opiekunka do dziecka u Lexa Emersona, który nie radzi sobie po zaginięciu żony. Dziewczynka, wraz z upływającymi latami, dowiaduje się coraz więcej o wydarzeniach, które miały miejsce. Czy siostra mówi jej całą prawdę? Czy tata jest tym, za kogo zawsze go uważała?
To dopiero był thriller! Jestem nim zachwycona. Od razu podkreślę, że nic nie będzie takie, jakie będzie Wam się wydawało czytając tę książkę. Od początku autorka trzyma czytelnika w napięciu, które z czasem wzrasta, by na koniec wyjaśniła się cała układanka i pozostawić z zaskoczeniem wypisanym na twarzy. Przyznam, że miałam podejrzenia, kto jest zabójcą, ale takiego rozwiązania się nie spodziewałam. Może miałabym kilka pytań odnośnie niektórych wątków, gdyż mnie zainteresowały, a nie zostały wyjaśnione. Jednak nie miały dużego znaczenia odnośnie całej fabuły.
Styl pani Locke jest bardzo przyjemny, lekki, a przede wszystkim potrafi zainteresować czytelnika, co sprawia, że książkę czyta się ekspresowo. Narracja w "Lipcowych dziewczynach" prowadzona jest przez dziesięcioletnią Addie. Książka podzielona jest na części. Z każdą kolejną dziewczyna jest starsza, a akcja posuwa się mocno do przodu i odkrywa coraz to więcej faktów dotyczących swojej rodziny, ale także zaginionych kobiet.
Bardzo dobry pomysł na fabułę i jestem ciekawa kolejnej książki autorki. Mogłabym coś więcej napisać o książce, ale musiałabym zdradzić kilka smaczków, dlatego też odsyłam Was do książki, byście sami mogli ocenić, czy jest to thriller dla Was. Mnie autorka oczarowała.

Link do opinii

Główna bohaterka powieści "Lipcowe dziewczyny" - Addie - 7 lipca obchodzi swoje dziesiąte urodziny. Wydawać by się mogło, że to powinien być jej szczęśliwy dzień. Niestety w tym dniu w mieście ma miejsce kilka ataków terrorystycznych. Wieczorem do domu wraca ojciec dziewczynki, cały zakrwawiony. Tłumaczy, że była bójka i próbował rozdzielić dwóch mężczyzn.
Jednak po jakimś czasie siostra Addie znajduje w ich domu portfel, który okazuje się własnością jednej z kobiet, która w ostatnich dniach zginęła.
Gdy dodam jeszcze, że na przestrzeni kilku lat, dokładnie 7 lipca, będą znikać kolejne kobiety, to myślę, że niejedną fankę thrillerów zainteresuję.
To książka doskonała na długie, chłodne, jesienne wieczory.
Tajemnice, mroczność, niebezpieczeństwo, próba rozwiązania zagadki i znalezienia seryjnego mordercy sprawiają, że nie można się oderwać od tej historii.
Autorka tak prowadzi fabułę, że czyta się szybko i z dużym zainteresowaniem.
Polecam. Wiem, że sięgnę po kolejne książki Phoebe Locke.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anonim2414
Anonim2414
Przeczytane:2021-09-04, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Historia przedstawiona w książce wywołała we mnie falę smutku...Ciężko mi jednak było się od niej oderwać. Czułam emocjonalną więź z narratorką,którą jest dziesięcioletnia dziewczynka. Czułam jej ból,jej cierpienie,jej osamotnienie...

Pewnego dnia dzieciństwo Addie,które i tak nie było łatwe rozsypuje się jak domek z kart...A to za sprawą jej ojca,tóry pewnego dnia wraca do domu zakrwawiony.Jej ciekawość i nieufność w historię przez niego przedstawioną sprawia,że w jego pokoju znajduje portfel zaginionej kobiety...

7 lipca.To tego dnia co roku ginęła jedna kobieta. 7 lipca to też jej urodziny...Dlaczego więc po jej odkryciu jej ojciec nagle znika?Czy to on jest poszukiwanym mordercą?

Mijają lata...Ojciec nadal nieuchwytny a ona każdego roku w swoje urodziny dostaje prezent. Coś co należało do ofiary.

Addie jest sama.Nie ma nikogo prócz starszej siostry,która zawsze o nią dbała i ją kochała.Dziewczyna żyje z piętnem córki mordercy. Prześladowana przez rówieśników,osądzona przez społeczeństwo tak jakby ona była winna temu,co robił jej ojciec...

Książka bardzo przejmująca,którą pochłonęłam w jeden dzień.Może nie ma tu jakiegoś super tempa,super akcji...Ale te emocje...Ten smutek...Nie pamietam by ostatnio jakaś książka tak mnie poruszyła.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2021-08-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Bardzo lubię thrillery psychologiczne i chętnie sięgam po pozycje z tego gatunku. Nota wydawcy była tak intrygująca, że chciałam poznać tę historię.

Poznajemy Addie jako małą dziewczynkę, na dodatek to właśnie ona snuje dla nas całą opowieść. Jest to historia o jej rodzinie, przyjacielu i dziewczynach, które giną w jej urodziny.

Przyznaje, że Autorka w genialny sposób potrafi zagęszczać atmosferę. Z rozdziału na rozdział robiło się coraz bardziej duszno a strach stawał się niezłym kumplem.

Natomiast Addie zdobędzie serce każdego i zacznie ono drżeć z obawy o jej los.

Dostałam wszystko to czego oczekuję od dobrego thrillera. Jest tu świetny rys psychologiczny bohaterów, na dodatek każdy z nich to niezwykła indywidualność. Chciałam czytać i wiedzieć więcej, rozumieć więcej...

Doskonała lektura, poruszająca, smutna, mroczna i jednocześnie tak pełna miłości.

Link do opinii

,,LIPCOWE DZIEWCZYNY"

Phoebe Locke Wydawnictwo Czarna Owca

Najnowsza powieść Phoebe Locke przyprawia o gęsią skórkę. Raz w roku w lipcu o tej samej porze znika bez śladu jedna dziewczyna. Dlaczego? Kto za tym stoi? W Londynie doszło do zamachu terrorystycznego. W dniu 10 urodzin Addie martwi się o swoją starszą siostrę Jessie, która miała ją odebrać ze szkoły. Dziewczyny miały iść razem świętować jej urodziny. Gdzie podziała się jej siostra?
Ich tata wrócił do domu cały zakrwawiony. Dziewczynka myślała, że był uczestnikiem tego zamachu i tam został ranny. Tak myślała do czasu..
Zaginęła Olivia - żona i matka. W dniu zamachu wyszła z domu i już do niego nie wróciła. Co się z nią stało? Czy stała się ofiarą zamachu? Czy spotkało ją coś znacznie gorszego? Jej mąż Lex jest strasznie zaniepokojony.
Jessie w ukrytej skrytce taty znalazła portfel zaginionej Olivii. Czy ich ojciec ma coś z tym wspólnego? Jessie stanie się opiekunką dziecka Olivii i Lexa. Czy to nie jest dziwne i przerażając?
Wciągająca i mroczna fabuła. Nie byłam wstanie oderwać się od tej lektury. Opisana historia mogłaby mieć miejsce. To przeraża mnie podwójnie. Czy to jest tylko fikcja literacka?
Nic w tej powieści nie jest takie na jakie wygląda. Byłam w szoku poznając zakończenie. Wy zapewne też będziecie.
Phoebe Locke stworzyła bardzo dobrą historię, o której nie da się szybko zapomnieć. Tutaj drzemie mrok i zło, które czyha na każdym kroku.
Razem z Addie próbowałam odkryć prawdę, która dla niej nie będzie łatwa.
Idealny thriller dla wytwornych czytelników. Jeżeli nie boicie się stąpać po cienkim lodzie to zapraszam do przeczytania książki ,,Lipcowe dziewczyny".
Phoebe Locke doskonale z nami pogrywa. Specjalnie myli tropy. Uwielbiam tą grę autora z czytelnikiem. Zło niestety mieszka w każdym z nas, gdy tylko ujrzy światło wychodzi na powierzchnię, a wtedy wszystko się może zdarzyć.
Poczytajcie jak ze złem walczy Addie. Czy lipcowy morderca zostanie złapany?
Zachęcam do przeczytania powieści ,,Lipcowe dziewczyny". Czas spędzony z tą książką nie jest czasem straconym.
Znakomita fabuła, dobra akcja i wstrząsający bohaterowie.
Jednym słowem niezapomniany thriller psychologiczny.


#lipcowedziewczyny #phoebelocke #wydawnictwoczarnaowca #mommy_and_books

Link do opinii
Inne książki autora
Człowiek z lasu
Phoebe Locke0
Okładka ksiązki - Człowiek z lasu

Tydzień po narodzinach swojej córki, Amber, Sadie Banner pakuje się i w środku nocy znika bez śladu. Jej mąż Miles przez szesnaście lat samotnie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy