W niewielkim włoskim miasteczku u stóp Alp turysta dokonuje makabrycznego odkrycia. Na leśnej polanie leży nagie ciało mężczyzny z wyłupionymi oczami. Na miejsce przybywa komisarz Teresa Battaglia, doświadczona profilerka, której ciało i mózg zaczynają odmawiać posłuszeństwa, oraz inspektor Massimo Marini, nowy w zespole. Oboje są zdeterminowani, by rozwikłać zagadkę morderstwa zdającego się nie mieć logicznego wyjaśnienia, lecz miejscowi nie chcą współpracować ze śledczymi. Szef lokalnej policji, Knauss, nie przyjmuje do wiadomości, że mordercą musi być ktoś z miasteczka - taki skandal z pewnością zaszkodziłby wizerunkowi kurortu, który utrzymuje się tylko dzięki turystom...
Wkrótce okolicą wstrząsa seria brutalnych napaści. Battaglia jest pewna, że wszystkie ofiary coś ze sobą łączy, lecz w tej układance brakuje zdecydowanie zbyt wielu elementów. By poskładać je w całość, będzie musiała stawić czoła także własnym słabościom i chorobie, która drąży jej umysł.
Kwiaty nad piekłem to nie tylko budzący dreszcze thriller, lecz także poruszająca historia osoby bezradnej w obliczu starzejącego się organizmu, który zawodzi w najmniej odpowiednich chwilach.
,,Teresa Battaglia jest kimś więcej, niż bohaterką powieści: jest światłem pełnym cienia, miejscem w naszych sercach". Donato Carrisi
,,Pełna zwrotów akcji, wartka i poruszająca opowieść, która znakomicie wykorzystuje walory otoczenia: góry, las i dziką przyrodę". Wired.it
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2019-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Czyta:
Tytuł oryginału: FIORIA SOPRA L
O Ilarii Tuti miałam okazję usłyszeć już w tamtym roku i to naprawdę pozytywne rzeczy. Jak widać, minęło sporo czasu od momentu, gdy stanęła na mojej drodze do momentu, aż sięgnęłam po jej książkę. Uważam jednak, że w niektórych wypadkach lepiej późno niż wcale. Oczywiście bywa, iż po fakcie nie znajduję potwierdzenia tego założenia. Ciekawi jesteście, jak było tym razem? Zatem zobaczcie.
Teresa Battaglia to komisarz z wieloletnim już stażem w pracy w policji. Można powiedzieć, że wiele już widziała, choć jak się okazuje nie wszystko. Dodatkowo jest doświadczona profilerką, której ciało i umysł niestety zaczynają sprawiać problemy. Najnowsza sprawa, która trafia w ręce jej oraz jej współpracowników to makabryczne morderstwo mężczyzny z niewielkiego włoskiego miasteczka u podnóży Alp. Ofiara na pierwszy rzut wygląda po prostu na pokiereszowanego w okolicach głowy. Szybko jednak wychodzi na jaw, że zamordowany pozbawiony jest... oczu! W prowadzeniu śledztwa pomaga jej nowy inspektor Massimo Marino, z którym Teresa nie bardzo potrafi się porozumieć. Jednak cel rozwiązania sprawy i złapania winnego tej zbrodni powoduje, że mimo wszystko łączą swe siły.
Wkrótce jednak w miasteczku pojawiają się kolejne ofiary, które według Battagli musi coś ze sobą łączyć. Choć próbuje sprawę posunąć do przodu to ciężko złożyć układankę, w której brakuje zbyt wielu elementów. Na domiar złego szef lokalnej policji nie wierzy w winę mieszkańca miasteczka i nie dość, że nie planuje pomóc komisarz Battagli, to wszystko skazuje na to, że wręcz utrudnia jej prace. Teresa jednak się tym nie przejmuje i robi wszystko by wraz z Marinim i reszta ekipy dopaść innego serii makabrycznych zbrodni. Jednak by odkryć prawdę i winnego, musi cofnąć się sporo w czasie.
Czy jest możliwe, by morderca był równocześnie ofiarą? Czy odpowiedzialny za zbrodnie może nie być świadomy czynów, których się dopuszcza? Czy możliwe jest, że człowiek pozbawiony jest jakichkolwiek emocji i uczuć?
Muszę przyznać, że książka Ilarii wciąga od pierwszych stron. Praktycznie pochłania czytelnika i przenosi w świat, w którym niekoniecznie chciałby żyć. Dodatkowo w niesamowity sposób ukazuje historię kobiety, której ciało i umysł odmawiają posłuszeństwa i to w najważniejszych i najmniej odpowiednich momentach. Choć główna bohaterka wydaje się szorstka i niedostępna to w rzeczywistości jest niezwykle wrażliwa i empatyczna osoba, która wiele rzeczy przeżywa bardzo dotkliwie. Książka jest wciągająca, intrygująca oraz mroczna. To nie fantazja, lecz samo życie i brutalna prawda. Dowiadujemy się też pewnej ciekawostki mianowicie, że okno życia lub coś niezwykle do niego podobnego istniało już ponad 200 lat temu! Zdecydowanie planuje sięgnąć po druga części to jak najszybciej! Was również do tego zachęcam!
"Samotność to dyskretna lokatorka, nigdy nie wchodzi tam, gdzie nie powinna, i wszystko zostawia na miejscu. Nie ma ani zapachu, ani barwy. Jest nieobecnością, bytem, który określa się poprzez kontrast, jak próżnia, z tym, że istnieje."
Dawno nie czytałam tak fantastycznie napisanego kryminału, nie tylko wyjątkowo przekonująco wykreowana kluczowa postać serii, wspaniale zawiązana wielowarstwowa intryga, nietuzinkowy pomysł na fabułę, ale również sugestywna narracja z pięknymi opisami. Każdy element powieści został drobiazgowo dopracowany, zarówno w ujęciu dzikiej przyrody, małomiasteczkowej mentalności, biegłości i doświadczenia detektywistycznego skontrastowanego z młodzieńczym entuzjazmem i błędami. Jest napięcie, niepewność, chęć dokonywania interpretacji i wysuwania przypuszczeń, wszystko w zajmującej i angażującej odsłonie. Podziwiam umiejętność splecenia różnych perspektyw kryminału, czytając książkę mamy wrażenie jakbyśmy jednocześnie wkraczali w mroczny świat zbrodni, ale też zwykłej codzienności, czy tajemnic przeszłości, albo obyczajowych nut poprowadzonych na wysokim poziomie. Kryminał pochłania się z przyjemnością, na jedno posiedzenie, cudownie podkręca wyobraźnię, kształtuje czytelniczy instynkt, pozostawia z poczuciem satysfakcji i spełnienia.
Travení, skryte w dolinie miasteczko, otoczone wysokimi górami, wąwozami, przepaściami, wodospadami, jaskiniami, lasami i jeziorem, ze śladami dawnej górniczej działalności, dotknięte przez trzęsienia i tąpnięcia ziemi. Tysięczna społeczność nieufnie i niechętnie wita turystów, choć to od nich zależy ich dobrobyt, i nie dzieli się sekretami. Mieszkańcy zjednoczeni przeciwko zewnętrznemu światu i ślepi na własne winy. Sześćdziesięcioletnia Teresa Battaglia walczy z nadwagą, chorobami i dokuczliwą samotnością, w pełni oddaje się pracy policyjnego komisarza. Pozornie antypatyczna i chropowata osobowość, po bliższym poznaniu zyskuje na empatii i zrozumieniu. Wymaga od siebie i innych, spostrzegawcza i dociekliwa, nie uznaje lenistwa i porażki. Akceptowany i podziwiany szef, pracownicy stoją za nią murem. Jednocześnie jest w niej mrok rzucający długi cień na życie, w pierwszym tomie zaledwie kilka jego fragmentów zostaje przed nami odkrytych, w ogólnym zarysie, zatem intrygująco będzie poznawać je w następnych odsłonach cyklu. Obserwujemy, jak rozsądnie i zgrabnie wciąga do ciężkiej i wymagającej pracy detektywa młodego inspektora Massimo Mariniego, który poprosił o przeniesienie z wielkiej metropolii do prowincjonalnego miasteczka, zastanawiamy się, co tak faktycznie stoi za jego pobudkami, ale tu też zmuszeni jesteśmy poczekać na odpowiedzi. Para w szczególny sposób buduje wzajemne relacje, dogaduje się ponad przeciwieństwami, wypracowuje wspólny styl działania. Sprawa, którą zajmują się nie należy do typowych i łatwych, morderstwo mężczyzny, którego ciało odnaleziono w lesie, zdaje się nie mieć logicznego wyjaśnienia. Niezwykle trudno opracować profil sprawcy, nabiera on niejasnych, niespójnych i sprzecznych konturów, a kolejne brutalne napaści potęgują strach i intensyfikują presję czasu. I jeszcze pojawia się konieczność zajrzenia do zatrważających wydarzeń sprzed czterdziestu lat.
bookendorfina.pl
Przeczytałam w życiu wiele, wiele książek ale z takim pomysłem na fabułę , opartą zresztą na prawdziwym eksperymencie, i tak poprowadzoną intrygą spotkałam się pierwszy raz. Przeraża mnie, że naprawdę istnieją ludzie bez żadnych uczuć, którzy dla chwały, sukcesu, rozgłosu itp. potrafią porzucić człowieczeństwo. W tym wypadku prowadzony eksperyment wywołał tragiczne skutki po kilku dekadach. Sprawca zła okazał się w rzeczywistości także ofiarą i zrozumiałam komisarz Teresę Battaglia, że próbowała odnaleźć w nim człowieka. Postąpiłabym prawdopodobnie tak samo. Mimo, że to skandynawski kryminał, które to uwielbiam, na początku ciężko mi się czytało. Gdy już przyzwyczaiłam się do stylu autorki to zdecydowanie książka zyskała na atrakcyjności. Cały czas coś się dzieje, rośnie napięcie i zagęszcza się atmosfera. I główna bohaterka, komisarz Teresa Battaglia, tym razem okazała się niestandardowa. Dobra powieść i z pewnością sięgnę po kontynuację.
Od początku polubiłam Teresę, która jest bardzo dobrą profilerką i śledczym. Mówi prosto z mostu, niczego nie udaje. Nowy, Massimo Marini, działa jej na nerwy. Oboje próbują rozwiązać zagadkę morderstwa w miasteczku Traveni. Miejscowi nie chcą jednak współpracować i są nieufni wobec obcych. Teresa Battaglia walczy również ze swoją chorobą, która coraz częściej daje o sobie znać.
Bardzo dobra !
Travenia - małe włoskie miasteczko u podnóży Alp, z niewielką zamkniętą społecznością. W tym na pozór niewinnym krajobrazie pojawiają się zwłoki jednego z jej członków. Komisarz Battaglia i inspektor Marini, których relacja nie układa się na początku najlepiej, mają za zadanie odnaleźć sprawcę tej a także kolejnych zbrodni. Czy winny jest jeden z tubylców? Kto dopuścił się tak okrutnego morderstwa?
Na wstępie trzeba powiedzieć jedno - to jest bardzo inteligentny thriller. Może nie ma tutaj typowego dreszczyku, nie ma szybkiej akcji i napięcia jak u Hitchcocka. Pomimo to nie można się od tej książki oderwać. Duża zasługa w tym głównej bohaterki - komisarz Battaglia to kobieta dojrzała, w jakimś sensie zgorzkniała ale kochana przez podwładnych, silna a zarazem słaba wewnętrznie, nękana chorobą i wiekiem. Jest to bohaterka jakich mało w książkach tego gatunku. A negatywny bohater? On także jest nietypowy, nie jest po prostu zły i brutalny - jego zachowanie ma głębszy sens, ma swoje korzenie, które powoli odkrywamy. Akcja jest spójna, konsekwentna, może niezbyt wartka bo wiele dzieje się w psychice bohaterów, ale wciąga od samego początku. Autorka świetnie pokazuje mentalność małej społeczności, która nie lubi intruzów, chroni swoje jednostki za wszelką cenę, byle nie pokazać obcym swoich wad i słabości. Dodatkowym smaczkiem jest relacja Teresy Battaglii z nowym inspektorem - Massimo Marinim. Jest nowy w zespole, zaczyna z nienajlepszym pierwszym wrażeniem (no dobra, szczerze mówiąc to wręcz robi fatalne pierwsze wrażenie) ale Teresa daje mu szansę, jej docinki mają na celu wzbudzić w nim chęć nauki i samodoskonalenia. Choć na pierwszy rzut oka tego nie widać to są dobrymi partnerami. I mam ogromną nadzieję że spotkam się jeszcze z tymi bohaterami w kolejnej książce autorki.
Portret skrywający mroczną przeszłość. Dolina spowita tajemnicą. Kobieta, która walczy o życie. Śpiąca nimfa. Dzieło sztuki o magnetyzującym pięknie...
W niewielkim włoskim miasteczku u stóp Alp turysta dokonuje makabrycznego odkrycia. Na leśnej polanie leży nagie ciało mężczyzny z wyłupionymi oczami...