Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-11-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 424
Takie dziwne zrządzenie losu, że drugi raz się już zdarza, że trafiam na książkę o utracie akurat w momencie, gdy umarł ktoś mi bliski. Tu akurat jest tak specyficznie, że bohaterki tracą bliskich, którzy wcale bliscy nie są. Druga specyficzna rzecz, to że czytało mi się całkiem dobrze, ale jak się nad tą książką zastanawiam, to nie bardzo wiem, co tak mi się podobało. Fabuła ciekawa, ale pod koniec robi się pokręcona jak świński ogonek. Bohaterki obie średnio sympatyczne. Niby to ciekawy zabieg, tylko jakoś nie bardzo chce się im kibicować. Raczej włączało mi się myślenie, że mają, co chciały. W ogóle nie ma tu postaci, które dałoby się lubić, chyba że wziąć pod uwagę psa. Nie umiem więc sensownie uzasadnić wysokiej oceny - po prostu dobrze się czytało, ot i tyle.
Ona, dziewczyna ze wsi, niegdyś warszawska służąca i on, przedwojenny atleta. Miłość, porozumienie dusz i brawurowy pomysł: w burzliwych powojennych czasach...
Aniela, po dziesięciu latach nieobecności, wraca do rodzinnego miasteczka na pogrzeb dorosłego brata. Wpadła tu tylko na chwilę, ale pechowy zbieg okoliczności...
Przeczytane:2014-12-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2014, Mam,