Jeśli spojrzeć na statystykę, to Płock jest prawdziwą wylęgarnią psychopatów. Wedle teorii doktora Kalickiego wszystkiemu jest winny kombinat petrochemiczny, który dzień w dzień, noc w noc swoimi wyziewami zatruwa umysły mieszkańców. Zuza Lewandowska - twarda pani mecenas z Płocka otrzymuje niespodziewany spadek. Stanie się właścicielką wielkiej fortuny, ale pod jednym warunkiem - musi dożyć do nowego roku, a to jak się okazuje nie jest takie proste, bowiem na jej życie dybie seryjny zabójca podpisujący się ,,Krwawy Mikołaj". Czemu akurat taki przydomek? Otóż morderca swoim ofiarom wycina różne organy, które następnie wiesza na choince... Rozpoczyna się śmiertelna rozgrywka między Krwawym Mikołajem, a Zuzą Lewandowską. Równolegle do tej sprawy Zuza poszukuje ważnych dokumentów z czasów drugiej wojny światowej dotyczących Zbrodni Katyńskiej. Wisienką na torcie okazuje się być świeżo wydana autobiografia Zuzy, która wywołuje w Płocku prawdziwe trzęsienie ziemi.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-11-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Przed wami seria książek, która, nie wiem, dlaczego, wciąż nie doczekała się ekranizacji. Już oczami wyobraźni widzę te wszystkie sceny, jaki każdy tom odkrywa przed czytelnikiem. Przypomina mi to nieco stary serial ,,13 posterunek", który kiedyś był hitem. Przed wami dwunasta część przygód Zuzanny Lewandowskiej. Ta kobieta naprawdę nie ma lekko. Mariański, jak zwykle, zbiera dowody przeciwko Pani mecenasi, ale w tej części staje przed poważniejszymi problemami związanymi m. in. z niedawno wydaną autobiografią naszej Zuzanny. Płock żyje tą sensacją, a Mariański przeżywa prawdziwy rollercoaster. :p Zdaję sobie sprawę, że wiele osób nie darzy sympatią tego milicjanta, ale ja wciąż pamiętam pierwszy tom. Kiedy dowiedziałam się, co wypisuje w swoich notatkach, chwyciło mnie to za serce i to na plus. Jest często tak niemądre, że aż urocze.
Zastanawiam się, która osoba (znana lub nie) mogłaby idealnie oddać charakter i ,,inteligencję" tego bohatera. Jeśli macie jakieś propozycje, piszcie! Jak możecie przeczytać w opisach na różnych stronach czytelniczych, Płock to prawdziwa wylęgarnia psychopatów. Pewnie zastanawiacie się, kto tym razem? Otóż znalazł się jegomość, który w oryginalny sposób postanowił udekorować swoją choinkę świąteczną. Zamiast standardowych bombek i łańcuchów, ozdabia ją organami, które wycina swoim ofiarom. Ale co te ofiary mają wspólnego z Zuzką? A może są tylko przypadkowymi przeszkodami na drodze sprawcy? Zostawiam wam do poznania.
Wyobraźcie sobie, że otrzymujecie spory spadek, ale jest jeden warunek - musicie dożyć Nowego Roku. Niby nic, ale... Wybaczcie, więcej dowiecie się sami, i nie martwcie się, to nie jest spoiler, bo od tego zaczyna się cała akcja. Nie wiem, jak wy, ale moi znajomi czytają niechronologicznie i cała fabuła jest dla nich zrozumiała. Ja jednak uważam, że warto trzymać się chronologii, ponieważ mniejsze lub większe konsekwencje, sytuacje i postacie są wspomniane w innych tomach lub mają dalszy ciąg.
Dużo się dzieje, za co dziękuję autorowi. Fantastycznie oddaje klimat PRL-u i tamtejsze realia życia. Jeszcze raz podkreślam, że jestem wielką fanką tej serii i nie wyobrażam sobie finałowej części. Kochani, z całego serca polecam wam rozpoczęcie lub kontynuowanie tej serii. Nudy tutaj nie znajdziecie!
Najnowsza sprawa rezolutnej mecenas Zuzy Lewandowskiej! Stan wojenny trwa w najlepsze. Tym razem Zuza Lewandowska musi się zmierzyć ze sprawą zabójstwa...
Kto porwał Zgagę i dlaczego? Zuza Lewandowska nie może pogodzić się z tą stratą. Nie opuszcza mieszkania, lamentuje, pije do nieprzytomności, tym samym...
Przeczytane:2024-11-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Mecenas Zuza Lewandowska otrzymuje spadek. Nie spodziewała się go, bo nie ma nikogo bliskiego, kto mógłby jej go zostawić. Na dodatek jest dość dziwny zapis w testamencie, aby go otrzymała, musi przeżyć rok. To daje dość dużo do myślenia. W tym samym czasie kobieta otrzymuje dziwny telefon, w którym zostaje poinformowana, że zginie w wigilię, a do tego momentu będą umierać inni, a ich części zawisną na choince. Nie przejęła się tym zbytnio, przecież to nie pierwszy raz, kiedy jej grożono. Jednak ludzie zaczynają umierać, a ona otrzymywać zdjęcia z choinką i ich częściami na niej zawieszonymi. Musi rozwiązać sprawę i nie stać się ofiarą. Czy da radę? Od kogo otrzymała spadek? Jak zakończą się sprawy?
Zacznę od tego, że udało mi się nadrobić poprzednie tomy (jednego znajdziecie u mnie recenzję) i uważam, że lepiej czytać wszystko po kolei.
Wracając do książki, która jest tomem dwunastym, mnie się podobała. Nie powiem, że to genialna pozycja, jednak śmiało mogę napisać, że była dobra, a nawet bardzo dobra. Czytało się ją dość szybko, a podczas czytania towarzyszyły emocje. Były momenty, kiedy mocno się śmiałam i nie byłam w stanie się opanować, ale również takie wywołujące inne emocje. Akcja ani nie szybka, ani nie wolna, z kilkoma ciekawymi zwrotami.
Bohaterzy dobrze wykreowani. Było ich kilu, jednych polubiłam bardziej, innych mniej, byli również tacy, którzy nie zyskali mojej sympatii. Ja nadal moim ulubionym bohaterem pozostaje papuga, ona jest po prostu świetna :).
„Krwawy Mikołaj” to dość ciekawa i wciągająca książka, po którą według mnie warto sięgnąć i polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA