Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2016-02-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
„Kozioł ofiarny” Daphne du Maurier, to kolejna pozycja z serii butikowej od Wydawnictwa Albatros, czyli powieść dopieszczona w każdym calu, a przede wszystkim w tym wizualnym: twarda oprawa z grawerami, zachwycająca obwoluta oraz wstążkowa zakładka. Angielska pisarka XX wieku, sięga kolejny raz po thriller psychologiczny, wykorzystując zabieg suspensu, by w najmniej oczekiwanym momencie zaskoczyć czytelnika zwrotem akcji, nie skąpiąc uczucia katastrofy wiszącej w powietrzu.
Autorka w „Koźle ofiarnym” połączyła motyw sobowtóra i zamiany ról, tworząc intrygującą, duszną i pełną napięcia opowieść o przypadku, który pomieszał dwa światy. Pomysł na wejście w rolę człowieka z innej warstwy społecznej, odnalezienia się w obcej rodzinie, poznawanie sekretów i problemów, początkowo przypomina błądzenie w mgle. Z upływem czasu powoduje zaskakujące odczucia, a wyjście z tej roli w cale nie staje się takie oczywiste i upragnione.
Książka kreśli obraz człowieka, który pomimo niechęci wszedł w niechcianą rolę – brzmi znajomo? Przypadek sprawił, że przez tydzień żył obcym życiem, próbując naprawić, to co potrzebowało poprawy, jednak działania nie zawsze powodowały oczekiwany skutek. Podobnie z resztą wygląda nasze życie, to przypadki decydują o tym, jaki kierunek obiera nasza życiowa ścieżka. Początkowo jesteśmy nią zaskoczeni i nie chcemy się z pogodzić, ale z upływem czasu potrafimy wyciągnąć z tej lekcji pierwiastki dobra, podążając odmienionym w innym kierunku z nowymi pomysłami na życie.
Kolejna ciekawa i intrygująca powieść Daphne du Maurier. Miałam przyjemność przeżyć kilka przygód u boku bohaterów powieści autorki. I tym razem również wkroczyłam w świat arystokracji, bogactwa i licznych intryg i skandali.
Wykładowca angielskiego, John spotyka przypadkowo mężczyznę bardzo podobnego do siebie, hrabiego Jean'a de Gué. Ich nieoczekiwane spotkanie kończy się tym, że John budzi się w ubraniu hrabiego, a jego wszystkie rzeczy zniknęły. Najprościej tę sytuację można skwitować tak, że mężczyźni zamienili się rolami. Jednak wszystko odbyło się bez obopólnej zgody, pod przykryciem nocy i kilku kropli więcej alkoholu. Nauczyciel rozpoczyna życie jako jego sobowtór, hrabia. Przybywa do ich domu, gra rolę pana domu, stara się wkomponować w otoczenie i panujące relacje rodzinne. Nikt nie ma żadnych podejrzeń, że nie jest hrabią. A on stara się tak żyć, aby zamiana nie wyszła na jaw. Okazuje się, że hrabia wiódł nieuczciwe życie, podejmował złe decyzje, mające negatywne skutki dla rodziny i prowadzonej firmy. Jego sobowtór kieruje się innymi zasadami, co wpływa pozytywnie na ocieplenie wizerunku hrabiego. Jak długo będzie trwać ta sytuacja? Czy nikt się nie domyśli, że coś nie gra? A jak odbiera jego zachowanie małżonka? Jakie są wasze oczekiwania wobec zakończenia? Czy finał będzie pozytywny czy też ta zamiana będzie miała znamienne skutki dla rodziny? Cierpliwie poczekajcie do samego końca, jak się rozwiąże cała sytuacja … Dość zaskakująco i nieoczekiwanie …
Kozioł ofiarny to kolejna lektura autorki utrzymana w tajemniczym i mrocznym klimacie. Akcja toczy się powoli, z marazmem, na szybkie akcje i zwroty akcji nie ma co liczyć. Gdzieś w połowie lektury wszystko zaczyna się niepotrzebnie dłużyć i przeciągać. Wieje nudą. To był dla mnie moment chwilowego kryzysu, czasami jak się zniechęcę, to sobie odpuszczam dalsze czytanie. Ale dałam sobie jeszcze chwilę …. I na szczęście zaczęło się coś dziać, fabuła się rozwijała, na światło dzienne wychodziły kolejne mroczne sekrety rodziny, skrywane tajemnice i mnóstwo intryg. Każdy coś ukrywał, kombinował i nie był szczery z otoczeniem. I w tym należało się odnaleźć i sobie wszystko poukładać. I szukać satysfakcji z powieści ...
Po tej lekturze nasuwa mi się pewna refleksja i pytanie. Jak dobrze znamy swoich bliskich? Czy mamy pewność, że są z nami szczęśliwi? Czy nas okłamują czy prawda i otwartość króluje w naszej rodzinie?
W moim odczuciu to jedna ze słabszych powieści autorki. Przyzwyczaiła mnie do wyższego poziomu, ciekawszej kreacji bohaterów i większych emocji. Czegoś mi tutaj zabrakło, tego uwieńczenia historii. Tego domknięcia wrażeń i pełni przeżyć. Ale nie można całkowicie skreślić tej powieści. Pomysł na wątek główny ciekawy i niecodzienny, tylko ten spokój chwilami nie do wytrzymania.
Ale nie można całkowicie przejść obok niej obojętnie. Potrafi wyciszyć i dać ukojenie od zgiełku codzienności. Takie przyjemne lekarstwo pozwalające oderwać się na chwilę i przenieść w inny świat …
Spotkaliście kiedyś osobę, która była niepokojąco do Was podobna? A może ktoś pomylił Was ze swoim znajomym zarzekając się, że jesteście jak dwie krople wody? Mnie się to nigdy nie zdarzyło, ale podobno każdy z nas ma gdzieś na świecie swojego sobowtóra.
To trochę przerażające, ale daje też możliwości, które czasem wykorzystają bliźniaki jednojajowe płatając figle i podszywając się pod siebie nawzajem. Właśnie takie niewiarygodne okoliczności stawiają przed Johnem, wykładowcą na życiowym zakręcie, szansę, by zamienić się na role z francuskim hrabią Jeanem de Gue. Tylko w odróżnieniu od teatru, w życiu nie ma miejsca na choć jedną próbę, a ingerencja w egzystencję obcego człowieka nie może pozostać bez konsekwencji.
Daphne du Maurier w „Koźle ofiarnym”, w cudownym butikowym wydaniu, maluje przed nami świat pełen tajemnic, intryg i mroku. Nieśpiesznie wprowadza nas i bohatera w życie jego sobowtóra, które wymaga trudnych decyzji i umiejętności lawirowania pomiędzy oczekiwaniami domowników. Na początku błądząc po omacku popełnia kilka gaf, jednak z czasem wchodzi w swą rolę całym sercem stając się synem, mężem, ojcem, kochankiem i pracodawcą. Dokąd doprowadzą jego wybory i jak zakończy się ta niespodziewana zamiana miejsc?
Autorka zafascynowała mnie pomysłem na fabułę, a co więcej pokierowała historię, w kierunku którego zupełnie się nie spodziewałam. Pewne niedopowiedzenia rodziły domysły, co potęgowało napięcie i oczekiwanie na finał tej opowieści. Jak każda z powieści autorki, tak i ta ocieka mroczną atmosferą, nie stroni od rodzinnych tragedii i wręcz pulsuje nieszczęściem i smutkiem bohaterów. Porusza temat odpowiedzialności za swoje/nieswoje czyny i miłości, która wiele może odmienić.
Mimo że na piedestale pozostaje „Rebeka” i „Moja kuzynka Rachela”, to „Kozioł ofiarny” zajął trzecie chlubne miejsce. Warto poznać tę piękną historię.
Gdy sięgałam po tę książkę wiedziałam, że czeka mnie wyśmienita uczta czytelnicza. Nie spodziewałam się jednak, że otrzymam coś tak nieoczywistego, że aż nierzeczywistego… Choć życie naprawdę potrafi być zaskakujące…
John i Jean. Anglik podróżujący po Francji i Francuz. Przypadkowe spotkanie było nie lada zaskoczeniem i dla jednego, i dla drugiego. Okazało się bowiem, że są sobowtórami idealnymi! Ta sama sylwetka, te same rysy twarzy, ta sama fryzura, ten sam ton głosu. Dla Johna było to zdumiewające i szokujące. Pewnie większość z nas zareagowałaby tak samo. Jean z kolei od razu zwietrzył okazję. Napomknął, żeby na chwilę zamienili się ubraniami i … rolami. Ta chwila trwała tydzień!
Jean rozpłynął się w powietrzu niczym kamfora. Za to John… W pierwszych chwilach próbował wyjaśnić nieporozumienie. Na nic się to zdało, więc postanowił wziąć udział w tej nietypowej farsie. Początkowo naprawdę dobrze się bawił, a najlepsze było to, że za swoje postępowanie nie musi brać odpowiedzialności. Odkąd stał się Jean’em wszelkie czyny były księgowane na konto Jean’a. On, John, nie miał z tym nic wspólnego.
Tak, przeżył kilka mrożących krew w żyłach chwil, ale z każdą godziną był coraz pewniejszy siebie. Powoli rozszyfrowywał kto jest kim. Gafy, które popełniał były składane na karb jego pijaństwa i swawoli. Wszak zawsze robił co chciał, a innych miał w głębokim poważaniu. Udało mu się oszukać wszystkich mieszkańców zamku! Tylko psy zawsze dziwnie zachowywały się w jego obecności. I ona, piękna mieszkanka Villars, w pewnym momencie zorientowała się, że Jean to nie Jean…
Daphne du Maurier kapitalnie przedstawiła tę nieprawdopodobną historię o … ludziach. Bo jak się okazuje, każdy jest tylko człowiekiem. Każdy ma w sobie dwie przeciwstawne siły: dobrą i złą. Czasem dominuje tylko jedna z nich, ale to nie oznacza, że tej drugiej nie ma wcale…
Urazy. Żywione latami nie przynoszą ukojenia. Przekonała się o tym ona, Blanche.
Jak to jest być zawsze tym gorszym? Zawsze tym drugim? O tym doskonale wiedział on, Paul.
Gdzie jest granica, której nie powinno się przekroczyć w poszukiwaniu złudnej ulgi? O tym na własnej skórze przekonała się ona, hrabina.
A Jean? Dlaczego zranił tak wiele osób? Dlaczego wszystkie grzeszki były mu wybaczane? Czy istnieje dla tego człowieka jakaś świętość? Czy istnieje ktoś, dla kogo byłby w stanie się zmienić?
Pozory. Pozory. Pozory. Pozory i obłuda. Znamy je doskonale i dziś. Co takiego musi się stać, abyśmy je zrzucili? Czyżby życie nie było wtedy po prostu łatwiejsze?
A John? Czy wcielając się w Jean’a, który niby ma wszystko o czym można marzyć, był w końcu szczęśliwy i spełniony? Piękny zamek, służba, wygodne życie, rodzina, interes… Czyż to nie bajka? Czy choć przez chwilę zatęsknił za swoim dawnym życiem?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w znakomitej powieści Daphne du Maurier, która nie bez powodu nadała jej tytuł „Kozioł ofiarny”.
Obudził się w hotelu, po dziwnej nocy, z nową tożsamością. Wbrew swojej woli z nauczyciela przemianowany został na hrabiego. Czy nowe życie przyniesie coś dobrego? Czy okaże się jeszcze trudniejsze i mniej satysfakcjonujące niż poprzednie?
Daphne du Maurier poznałam jako autorkę bardzo klimatycznych, lekko zaskakujących i odrobinę niepokojących historii. Elementy te, w mojej ocenie będące cechami charakterystycznymi jej twórczości, powtarzają się w kolejnych utworach, w różnym natężeniu, pięknie się mieszając i wzajemnie uzupełniając. Tym razem po prostu nie mogło być inaczej.
W „Koźle ofiarnym” autorka wykorzystała motywy sobowtóra i zamiany ról. Sam pomysł jest naprawdę znakomity, choć nie byłby tak dobry, gdyby nie ujmująca realizacja. Mocny początek stanowi zapowiedź intrygującej opowieści i wraz z rozwojem akcji możemy rzeczywiście przekonać się, że niczego w tej powieści nie brakuje.
Pierwszoosobowa narracja Johna, który padł ofiarą manipulacji ze strony tak podobnego do niego mężczyzny, sprawiła, że z jeszcze większą ciekawością i przyjemnością zaangażowałam się w lekturę. Możliwość obserwowania wydarzeń w takim towarzystwie była dla mnie kusząca i przyciągała mnie niczym magnes. Du Maurier bardzo przekonująco nakreśliła zarówno postać głównego bohatera, jak i tragikomiczny charakter całej tej sytuacji.
Kolejne strony to próba odnalezienia się przez Johna w nowych okolicznościach. Wcielając się w postać hrabiego zyskał bowiem nie tylko popularność i zainteresowanie kobiet, ale także problemy finansowe i odpowiedzialność ciążącą na głowie rodziny. Śledząc historię mężczyzny przez cały czas zastanawiałam się, do czego doprowadzą go podjęte decyzje i realizowane zamierzenia. Byłam szalenie ciekawa, jaki plan przygotowała dla niego autorka i jak zakończy się ta mistyfikacja.
Kolejne strony pozwalają nam poznać sekrety, porażki i namiętności rodziny hrabiego. Z opowieści i przemyśleń głównego bohatera rysują się przed nami sylwetki uczestników tego przedstawienia. Każda rodzina jest ze sobą związana w niebanalny sposób, doświadczeniami, latami, przestrzenią, a w tym przypadku te połączenia dostarczają przyjemnej i niezobowiązującej rozrywki. „Kozioł ofiarny” wydał mi się nieco lżejszy, niż poprzednie książki autorki, ale opowieść w żadnym razie nie straciła przez to swego uroku.
Powieść czyta się lekko i przyjemnie, z zaangażowaniem i zainteresowaniem. Du Maurier naprawdę przekonała mnie zarówno swoim pomysłem, jak i stylem. Bardzo lubię jej historie. To, jak pokazuje rzeczywistość, jak wnika w psychikę bohaterów, jak działa na wyobraźnię. To kolejne nazwisko, które mogę dołączyć do mojej listy niezawodnych autorów. Polecam.
„Myślenie o sobie jak najgorzej to czasami przejaw słabości. Mówimy: "Osiągnąłem dno, nie mogłem spaść niżej" i wręcz z rozkoszą pławimy się w bagnie. Jednak rzecz w tym, że to nieprawda. Nie ma końca złu, które w nas tkwi, tak jak nie ma końca dobru. To tylko kwestia wyboru. Trudzimy się żeby zajść wyżej, i trudzimy się, żeby upaść nisko. Trzeba jedynie odkryć, w którym kierunku zmierzamy.”
Daphne du Maurier to autorka, która zaskoczyła wielu czytelników. Stała się muzą dla samego Alfreda Hitchocka, a teraz jej dzieła możemy czytać za sprawą przepięknej nowej serii butikowej.
„Kozioł ofiarny” to książka, która tak naprawdę ukazuje codzienne i z pozoru dość nudne życie. Jednak za tą kurtyną kryje się mrok, groza i najciemniejsza strona ludzkiej natury. Autorka genialnie ukazuje ludzką psychikę i to jak pozorami potrafi żyć człowiek.
Jest to powieść w prawdziwym klasycznym stylu, gdzie atmosfera jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Akcja jest raczej dość spokojna i nie pędzi zbyt szybko. Jednak wcale się nie dziwię, że autorka wykorzystała taki zabieg. Chodziło o to, aby jak najlepiej oddać wszystkie aspekty psychologiczne, które wymagają od czytelnika nie lada skupienia i uwagi. Autorka świetnie kreuje świat, w którym jest pełno pozorów, tajemnic i niedomówień. Częściowo wyjaśnia niektóre aspekty, aby jeszcze bardziej pobudzić naszą wyobraźnię i zmusić do myślenia. Z całą pewnością książka poruszy i wstrząśnie niejednym czytelnikiem. Samo zakończenie jest majstersztykiem - daje do myślenia, a nawet i może nas zmusić nas do swego rodzaju zmian. Oczywiście jak na twórczość autorki przystało mamy tutaj przepiękne opisy z danej epoki, a język jakim się posługuje jest wręcz poetycki.
„Kozioł ofiarny” to książka, którą warto mieć w swojej biblioteczce. Jest to idealna pozycja dla każdego fana klasyki i thrillera. Historia jest doskonała!
"Kozioł ofiarny" Daphne du Maurier to powieść lekka, zwyczajna, przeciętna. Dobrze napisana historia, mniej lub bardziej skomplikowane ludzkie losy, o których przeczytałam chętnie, ale bez większej ekscytacji czy choćby przejęcia się nimi. Dla mnie to chyba czytadło, dobre, ale zupełnie bez zachwytu. Miła odskocznia i zaspokojenie ciekawości o twórczości nowo poznanej autorki. Może być.
Czy marzyliście kiedyś o tym, by uciec od swojego życia? Porzucić wszelkie zobowiązania, problemy i uwolnić się od otaczających was ludzi i ich oczekiwań? Czy zdecydowalibyście się rzucić wszystko w diabły, gdybyście wiedzieli, że wasze odejście nie będzie dla was niosło żadnych negatywnych konsekwencji, nigdy nie zostanie zauważone, bo ktoś zajmie wasze miejsce, a wy zyskacie całkowitą wolność?
Hrabia Jean de Gue i angielski wykładowca John znajdują się w podobnym położeniu, oboje chcieliby zmienić swoje życie, choć kierują nimi różne motywy. John jest zmęczony nijakością swojego istnienia, Jean chciałby uciec od przytłaczających go zobowiązań. Kiedy bliźniaczo do siebie podobni panowie wpadają na siebie we francuskim bufecie, jeden z nich postanawia wykorzystać drugiego...
Po mocno zakrapianej kolacji John budzi się w hotelu, gdzie czeka na niego kierowca hrabiego, który bierze skołowanego mężczyznę za swojego pracodawcę. Bohater, myśląc że jego wczorajszy kompan postanowił sobie z niego zażartować, wciela się w rolę Jeana. Niestety mężczyzna nie przewiduje, że dobrowolnie wchodzi w sidła, które z każdą minutą coraz mocniej się wokół niego zaciskają.
,,Kozioł ofiarny" autorstwa Daphne du Maurier to klimatyczna powieść psychologiczno-obyczajowa o zamianie tożsamości. Główny bohater podstępem zostaje zmuszony do wcielenia się w rolę swojego sobowtóra. Historia skupia się na postaci Johna stopniowo odkrywającego mroczne sekrety mężczyzny, którego udaje. Wkrótce główny bohater zaczyna traktować swoją rolę coraz bardziej poważnie i podejmuje w imieniu hrabiego szereg decyzji, które na zawsze zmienią życie całej rodziny de Gue...
,,Kozioł ofiarny" to kolejny tytuł spod pióra Daphne du Maurier, którego wznowienie ukazało się w przepięknej Serii Butikowej wydawnictwa Albatros. Książka, podobnie, jak pozostała publikacje tej pisarki, bardzo mi się spodobała. Historia Johna dostarczyła mi dreszczyku emocji i niepokoju, z zafascynowaniem śledziłam jego losy, stopniowe odkrywanie przez bohatera tajemnic mężczyzny, w którego musiał się wcielić z powodu podstępnego działania Jeana, a także jego drogę do akceptacji całej sytuacji. Z niecierpliwością połykałam kolejne strony, by dotrzeć do finału opowieści, zastanawiając się, jak skończy się nietypowa przygoda głównego bohatera. Czy zostanie zdemaskowany? A może zostanie zmuszony do wcielenia się w rolę Jeana na zawsze? Czy poniesie jakieś konsekwencje z powodu podjętych przez siebie decyzji?
Finał i obecny w nim zwrot akcji, muszę to przyznać, mocno mnie zaskoczył, choć jednocześnie pozostawił z lekkim poczuciem niedosytu - chciałabym dowiedzieć się, jak dalej potoczyły się losy bohaterów.
Najlepsza książka Dapne du Maurier z tych czterech, które do tej pory przeczytałam i podobała mi się nawet bardziej niż sławna "Rebeka".
Anglik John, który utracił sens życia, podczas turystycznego wyjazdu do Francji spotyka na dworcu swojego sobowtóra. Po wypiciu sporej dawki alkoholu John budzi się w pokoju hotelowym w rzeczach swojego sobowtóra, po którym ślad zaginął, a ludzie zaczynają tytułować go panem hrabią.
Czytanie książek Daphne du Maurier sprawia mi ogromną przyjemność, bo uwielbiam styl autorki i język jakim pisze i to, że potrafi zaskoczyć czytelnika w najmniej spodziewanym momencie. Historia bohatera tak mnie wciągnęła, że nie mogłam się oderwać od książki co mi się często nie zdarza.
Bardzo dobra książka, choć nie bez wad, bo znalazło się w niej trochę nieścisłości i luk, bądź rzeczy, którego z realnego punktu widzenia nie mogłyby się wydarzyć, ale pomimo tego gorąco ją polecam. Boleję nad tym, że od kilku lat nie była wznawiana, co mam nadzieję zmieni się w niedługim czasie.
Towarzysząc grupie turystów zwiedzających Rzym, Armino Fabio spotyka starą kobietę, która następnie zostaje zamordowana w tajemniczych okolicznościach...
Każde z opowiadań Daphne du Maurier, autorki głośnych powieści (m.in. Rebeka, Oberża na pustkowiu) jest po mistrzowsku skonstruowanym dziełkiem literackim...
Przeczytane:2024-01-21,
Czytaliście '' Rebekę '' Daphne Maurier? Nie? Na co czekasz?! Obiecuję Wam nie przespaną noc, pełną wrażeń, napięć i emocji. Idąc za głosem serca który podpowiedział mi ; weź kolejną powieść a nie zawiedziesz się, ; bo książki tej autorki są przesiąknięte uczuciami, piękną narracją, obrazami światem odległym, nostalgią, ale przede wszystkim przesłaniem, lekcja życia która daje do myślenia, przy niej musisz stanąć i podumać, przelać pewne aspekty na papier i porównać, przekierowuję nas na płaszczyznę życia innych ludzi i ich problemów, ich pomyłek, ucieczek od odpowiedzialności, ze wstydu, pragnąc wolności takiego wiecie, osobistego a nawet egoistycznego kiedy cały świat macie w poszanowaniu jak i bliskich bo bliscy...to odrębny temat.
; Kozioł Ofiarny ;
Daphne Maurier
Wydawnictwo: Albatros
Myślenie o sobie jak najgorzej to czasami przejaw słabości. Mówimy: "Osiągnąłem dno, nie mogłem spaść niżej" i wręcz z rozkoszą pławimy się w bagnie. Jednak rzecz w tym, że to nieprawda. Nie ma końca złu, które w nas tkwi, tak jak nie ma końca dobru. To tylko kwestia wyboru. Trudzimy się żeby zajść wyżej, i trudzimy się, żeby upaść nisko. Trzeba jedynie odkryć, w którym kierunku zmierzamy.
Czy to możliwe by los tak chciał a przypadek zapieczętował koleje losu by na swojej drodze spotkać sobowtóra, postacią nie zgoła taką samą, podobną, wręcz idealną, mimika, gestykulacja, nawet postawione te same słowa, zdania, aż nie wiarygodne, intuicja Johna i Jeana była prawie jeden do jednego...prawie, a to robi zawsze różnicę prawda? Bo tych dwoje napotkanych przypadkowo na stacji kolejowej różni wszystko, osobowość, temperament i charakter, niby nic a wszystko. kiedy John Budzi się w podejrzanym hotelu na popijawie z sobowtórem, jedzie do jego posiadłości ubierając się w skórę hrabiego Jeana de Gue który był swawolny, nieodpowiedzialny, lekko duch, miał wszystko i wszystkich za nic, prace, rodzinę, trwoniąc oszczędności i ciężką pracę robotników pracujących w hucie szkła nie zdobył kolejnego kontraktu i przedłużenia umowy, postawił firmę jak i ludzi pod niemal mostem bezrobocia, uciekł do Francji gdzie spotkał ot tak takiego sobie samego z wyglądu i uknuł intrygę...A ten drugi z goła wypalony nauczyciel, rozczarowany światem, ludźmi angielski nauczyciel znalazł się całkiem przypadkiem w posiadłości o której nie wiedział nic, za to reszta wzięła go za ; swojego ;. Wszedł w skórę Jeana de Gue i zaczął naprawiać, poznawać toksyczną rodzinę ich relacje, zboczenia, ich nałogi ich specyfikę, córkę którą to prawie wstawili w obraz bo stwierdzili że no cóż: święta, samobiczowanie w wieku jedenastu lat, bo nie wypada, bo Bóg patrzy, a on niby jako pierwowzór pana począł kochać, poznawać, zaznajamiać się z rodziną, matką, żoną, nienarodzonym potomkiem i wszelkimi problemami, i kiedy myślał że szacunek, pokora to podstawa...
Czytając myślałam że wzięłam do ręki książkę lekką i przyjemną na dwa góra trzy wieczory, że nic mnie nie zaskoczy i proszę! Zdziwienie, szok, amortyzacja?! Weszłam w wiek gdzie we Francji nosiło się gorsety, suknie i woale, kiedy ach och było na początku dziennym gdzie myślałam że nudą zawiało, że nic mnie nie spotka, a tu proszę! Zwrot akcji, literatura piękna z dozą czytania ze zrozumieniem czyli nie łatwa, nie miałka, trzeba wejść głęboko by móc zrozumieć podejście autorki do tematu, bo niby przypadek zrządził losem jednego z bohaterów, ale idąc dalej i w głąb lasu czuję jej intencje by zrozumieć sens przesłania, nostalgia, poczucie bezradności wobec , bo kim jesteśmy po prawdzie wobec rodziny, tych których kochamy? a czasem ta ; przyszywana ; rodzina staje sie tą najbliższą, najukochańszą, bo to prawda że z rodziną to tylko na zdjęciu wychodzi się najlepiej, czasem obcy ludzie wyciągną pomocną dłoń w momencie potrzeby, tutaj pokazana jest scena jak trudne są relacje, jakie spustoszenie poczynił sobowtór jakiej nie lada było gratki by poukładać wszystkie rozsypane klocki, udowodnić wartość, zaufać i by zaufali. A kiedy to następuje, pojawia się inna scena...
; Kozioł ofiarny ; to powieść dramy, a jednocześnie literatury pięknej gdzie obfituje i groteska i pomyłka, nie ma romansu a jest zrozumienie i problematyka powieści, tematu, fabuły, grzmi grozą a jednocześnie masz scenerię utkaną we Francji, z tematów tabu, miłości i zrozumienia siebie, tradycji, przynależności, wspomnienia, czyta się to jednym tchem ale trzeba pamiętać i mieć na uwadze że nie ma tu wzlotów a jedynie magie, przesłanie płynące z poczucia bycia sobowtórem na którego brzemię spadło za wiele. Czy podoła? Polecam tylko dla wytrwałych.