Kolejny album z uniwersum DC narysowany przez słynnego Mike'a Mignolę, twórcę ,,Hellboya"! Niemal wszyscy we Wszechświecie zapomnieli o istnieniu Antyżycia - potężnej mocy, która tysiące lat temu zniszczyła setki układów planetarnych i doprowadziła do cofnięcia się w rozwoju cywilizacji Nowej Genezy i Apokolipsu. Teraz sam Darkseid, mroczny władca Apokolipsu, dostrzega, że ponownie nadchodzi kosmiczne niebezpieczeństwo. Potrzebuje pomocy w walce z Antyżyciem, aby więc ocalić swoją rzeczywistość, musi szukać wsparcia w obozie zaciekłych wrogów - superbohaterów. Wkraczają Superman, Batman oraz władający wielkimi mocami bogowie Nowej Genezy. Czy w sojuszu z podstępnym Darkseidem będą w stanie powstrzymać zagrożenie? Scenariusz opowieści napisał Jim Starlin, znany przede wszystkim ze stworzenia postaci Thanosa oraz historii o Kapitanie Marvelu, a ilustracje są dziełem mistrza historii grozy - Mike'a Mignoli, pomysłodawcy, scenarzysty i rysownika serii ,,Hellboy" i ,,BBPO".
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 208
Tytuł oryginału: Cosmic Odyssey: The Deluxe Edition
WALKA Z ANTYŻYCIEM
,,Kosmiczna odyseja" to opowieść, której w tomie ,,Uniwersum DC według Mike'a Mignoli" zabrakło mi najbardziej. Bo ta epicka kosmiczna saga, podobna do innych dzieł Starlina traktujących o tego typu przygodach, ale nadal bardzo atrakcyjna, doskonale pasowałaby do tamtego tomu. Ale w końcu mamy ją po polsku, w świetnie wydanym albumie, który zarówno uzupełnia wspomniane powyżej dzieło, jak i oferuje dobrą rozrywkę miłośnikom eventów od DC i takich opowieści, jak ,,Rękawica nieskończoności".
Antyżycie. Niegdyś wielka potęga, która przed tysiącami lat doprowadziła do zagłady niezliczonych układów planetarnych. To za jego sprawą cywilizacje Nowej Genezy i Apokolips cofnęły się w rozwoju. Ale teraz nikt niemal już o nim nie pamięta. A przynajmniej tak się wydaje. Władca Apokolips, Darkseid, zauważa, że Antyżycie powraca i zagraża rzeczywistości, jaką znamy. Ale nawet ktoś tak potężny, jak on nie jest w stanie sam poradzić sobie z tym, co nadciąga. W tej sytuacji nawet on jest gotów połączyć siły ze swoimi zaciekłymi wrogami? Ziemskimi superbohaterami takimi, jak Batman czy Superman, a nawet bogami Nowej Genezy. Ale czy to wystarczy?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/08/kosmiczna-odyseja-jim-starlin-mike.html
Dla mrocznego tytana Thanosa Rękawica Nieskończoności była jak Święty Graal. Pragnął jej ponad wszelką miarę. Dawała wszechmoc - absolutną kontrolę nad...
Przeczytane:2021-09-27, Ocena: 6, Przeczytałem,
Życie na naszej planecie od tysiącleci toczyło się własnym torem. Ludzkość miała swoje chwile wzlotów i upadków, całkowicie zapominając o przeszłości i istnieniu potężnego „Antyżycia”. Wszechmocna energia mogąca niszczyć całe układy gwiezdne, cały czas czaiła się jednak w mrokach kosmosu. Teraz sam Darkseid dostrzegł jej przebudzenie i nadejście wielkiego niebezpieczeństwa. „Przeciwnik” jest na tyle potężny, że nikt nie może się z nim mierzyć samemu. Nie pozostaje więc nic innego jak tylko połączyć siły z dotychczasowymi wrogami (superbohaterami) i wspólnie spróbować powstrzymać nadchodzącą zagładę.
Historia napisana przez Jima Starlina to „klasyka” doceniona zarówno przez krytyków, jak i fanów na całym świecie. Opowieść pierwotnie została opublikowana w ramach mini-serii wydawanej końcem lat 80. Decydując się więc sięgnąć po ten album, należy być gotowym na mocną dawkę „retro”. Fabularnie tytuł stanowi zamkniętą całość, nie ma więc potrzeby znać dziesiątek historii pobocznych, aby móc w pełni cieszyć się jego zawartością. Dzięki temu po komiks mogą sięgnąć zarówno doświadczeni fani DC, jak i zupełnie nowi czytelnicy.
Główny wątek historii to mieszanka prostoty i sprawdzonych rozwiązań, które skupiają się na dostarczeniu czytelnikowi masy widowiskowej akcji. Starling doskonale wie jak pisać kosmiczne opowieści, które być może nie są nadmiernie innowacyjne, na pewno jednak potrafią być intrygujące i mocno angażujące. Stworzona przez niego historia to od pierwszej do ostatniej strony istna galaktyczna „jazda bez trzymanki”, gdzie dosłownie każda strona czymś zachwyca. Pod wierzchnią warstwą widowiskowości potrafi on również umieścić bardziej „głębsze” treści odnoszące się do złożoności superbohaterów i skomplikowanych relacji zachodzących pomiędzy nimi...
Cała recenzja na: