Uważaj, na co się zgadzasz. Czasem jeden podpis może wywrócić życie do góry nogami.
Nie wszyscy potrafią mężnie stawić czoła przeciwnościom losu. Zdecydowanie nie potrafił tego były partner Nataszy, który zostawił ją samą z ciężko chorym dzieckiem. Zderzenie z rzeczywistością było brutalne, mimo to Natasza znalazła w sobie dość sił, by zawalczyć o zdrowie syna. Jedyną szansą na uratowanie mu życia jest leczenie w Los Angeles. Wyjeżdżają wspólnie, a Natasza podejmuje pracę jako sprzątaczka. Kiedy niespodziewanie zostaje zwolniona, musi czym prędzej znaleźć sobie dochodowe zajęcie...
Collin jest uosobieniem sukcesu. Ten bogaty producent filmowy zdaje się prowadzić idealne, pełne uciech życie. Ale czy za tymi pozorami nie kryje się przypadkiem bolesna tajemnica? Kiedy Collin spotyka Nataszę, składa jej pewną kontrowersyjną propozycję - w zamian za hojne wynagrodzenie ma pozostawać do jego pełnej dyspozycji. O co tak naprawdę mu chodzi? Jedno jest pewne - zawarta między dwojgiem bohaterów umowa staje się początkiem relacji pełnej namiętności i sprzecznych uczuć.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Jak ja dawno nie czytałam nic od Kasi, a przecież w międzyczasie wydała tyle książek. Będę musiała nadrobić. Miło było więc, ponownie spotkać się z jej twórczością.
Natasza znalazła się w trudnej sytuacji, po tym jak jej były partner zostawił ją samą z chorym dzieckiem. Wyjeżdża z synem do Los Angeles, bo jedynie tam jest nadzieja na jego leczenie. Natasza robi co może, żeby jakoś związać koniec z końcem, choć jest jej ciężko to zrobić. Kiedy niespodziewanie zostaje zwolniona z jednej pracy, musi sobie znaleźć inną.
Collin jest producentem filmowym, za którym oglądają się wszystkie kobiety. Jego życie na pozór wydaje się idealne, ale tak naprawdę skrywa w sobie tajemnicę. Kiedy całkiem przypadkiem spotyka Nataszę składa jej dosyć nietypową propozycję, na którą ta przystaje. Z każdym kolejnym dniem zaczyna się w nich rodzić uczucie, ale Collin nie chce tego do siebie dopuścić. Czy ich miłosne uniesienia doprowadzą ich na skraj szaleństwa?
„Posłuchałam – ale nie dlatego, że podpisałam umowę; sama tego chciałam. Pragnęłam tego faceta jak żadnego innego. Czasem mnie wkurzał i miałam ochotę posłać go do diabła, ale chwilami, zupełnie jak przed chwilą, pragnęłam zarzucić mu ręce na szyję i zacząć go całować.”
W przypadku książek Kasi, uwielbiam to, że pochłaniają mnie bez reszty. Tak było również i tym razem. Historia Nataszy i Collina była niezwykle emocjonująca, a ja z zapartym tchem śledziłam losy tej dwójki, przy okazji mocno im kibicując.
Niedomówienia, skrywanie tajemnic, to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Natasza rozpoczęła znajomość z Collinem od kłamstwa, co niezwykle ciążyło jej na sumieniu. On nie mógł się do końca pogodzić z tym, czym ona się zajmowała. Prawda była taka, że oboje żyli w złudnych iluzjach i wzajemnych wyobrażeniach. Dokąd ich to zaprowadziło? Koniecznie sprawdźcie sami.
Autorka niewątpliwie pokazuje nam, że literatura erotyczna wcale nie musi być wulgarna, wręcz przeciwnie, można ją napisać subtelnie i z wyczuciem. Stara się nam uświadomić, iż dobry seks, tak naprawdę nie istnieje bez miłości, bo cóż takiego mogą wnieść do życia przygody na jedną noc? Kiedy się kocha i obdarza drugą osobę prawdziwym uczuciem, wtedy czerpie się z tego niemałą satysfakcję i przyjemność.
„Mówił, że miłość uskrzydla, ale nawet najdoskonalszy lotnik musi wzbijać się w powietrze z rozwagą, by nie spłonąć w żarze słońca. Mówił, że najpiękniejsze uczucie wymaga poświęceń, kompromisów i niezwykłej dbałości o każdy szczegół. Niepielęgnowane umiera.”
Świetna kreacja bohaterów. Natasza to kobieta z charakterem, która mimo przeciwności losu nigdy się nie poddaje i ma swój honor. Kiedy jej ciężko, nie chodzi i nie błaga o pomoc innych, sama stara się zaradzić problemom. Ona może nie jeść, nie mieć nowych ubrań, tylko dlatego, aby zapewnić swojemu synowi dobrobyt. Dla niego jest w stanie zrobić wszystko, dosłownie. Widać, że kocha go bezgranicznie. Za namową znajomej próbuje zarobić pieniądze w niezbyt typowy sposób, ale szybko dociera do niej, że to nie dla niej.
Collin to przystojny mężczyzna, któremu niczego w życiu nie brakuje, oprócz bliskości drugiej osoby, ale do tego nie ma zamiaru się przyznawać. Może mieć każdego dnia inną kobietę dla własnych przyjemności. Dopiero spotkanie Nataszy coś w nim zmienia, przy niej czuje się inaczej, a z każdym kolejnym dniem spędzonym z nią odkrywa, że jego serca na nowo zaczyna kochać.
To dwójka niezwykle wybuchowych bohaterów, z którymi nie sposób się nudzić. Ich ciągłe domysły, wzajemnie niedopowiedzenia wciąż wywołują w nich sprzeczki. Ale podobno kto się czubi, ten się lubi. Czy zatem znajdą w sobie siłę, aby w końcu szczerze porozmawiać?
Podobała mi się ta powieść, szkoda tylko, że tak szybko się skończyła, bo ja chętnie bym jeszcze czytała i czytała. Katarzyna Mak zabiera nas w świat, w którym pożądanie miesza się z uczuciem. W świat, w którym nasza bohaterka jest piękną, aczkolwiek niezwykle skromną osobą.
Muszę jeszcze wspomnieć, że w powieści pojawia się Lubiszyn, miejsce, które jest mi niezwykle bliskie. Jest także Lubno, znajome mi miejsce.
"Kontrakt na miłość" to historia, która zabierze was do innej rzeczywistości, w której nie zawsze wszystko układa się tak jakbyśmy chcieli. To również historia pokazująca nam, że jeśli się czegoś bardzo chce, wszystko można osiągnąć. Gorąco polecam.
"Kontrakt na miłość" to druga książka Katarzyny Mak, którą miałam okazję przeczytać i z przykrością muszę stwierdzić, że stała się kolejną publikacją, która mnie rozczarowała. Sięgnęłam po nią z polecenia, dlatego miałam nadzieję, że mnie zachwyci, jednak w mojej opinii była niestety mocno średnia. Trochę szkoda, bo po obiecującym początku liczyłam, że pójdzie w nieco inną stronę, ale cóż... Wszak nie można mieć wszystkiego.
W książce poznajemy historię Nataszy, która wyjechała do Los Angeles, by jej ciężko chory synek miał szansę na normalne życie. Niestety kobieta musi mierzyć się z chorobą dziecka oraz innymi przeciwnościami losu zupełnie sama, gdyż jej partner i ojciec Stasia zostawił Nataszę, gdy tylko dowiedział się, że ich dziecko nie urodzi się w pełni zdrowe. Mimo zaistniałej sytuacji kobieta znalazła w sobie siłę, by zawalczyć o zdrowie jedynego dziecka. Żeby jakoś utrzymać się w USA, dziewczyna pracuje na dwa etaty, chociaż z powodu rodzaju wizy, jaki posiada, może być zatrudniona jedynie na czarno. Kiedy wydaje się, że wszystko idzie ku dobremu, Natasza niespodziewanie traci jedno źródło utrzymania, więc musi czym prędzej znaleźć sobie kolejne dochodowe zajęcie... Wtedy otrzymuje propozycję dorobienia sobie, jako pani do towarzystwa i właśnie podczas swojego pierwszego wieczoru w nowej pracy poznaje Collina. Bogatego producenta filmowego, którego życie wydaje się idealne i pełne uciech. Jednak czy naprawdę takie jest? Czy nowo poznany mężczyzna pomoże Nataszy uporać się z finansowymi problemami? Tego dowiecie się, sięgając po "Kontrakt na miłość" autorstwa Katarzyny Mak.
Muszę zaznaczyć, że miałam z tą książką lekki problem. Chociaż początek i koniec bardzo mi się podobały, to środek mocno mnie rozczarował. O ile jestem w stanie zrozumieć postępowanie Nataszy, która starała się, jak mogła, żeby jakoś przetrwać, szczególnie że nie mogła podjąć się legalnej pracy, to pewne zachowania Colina były dla mnie po prostu nie do przyjęcia. Chociaż czasami pokazywał się zarówno czytelnikom, jak i Nataszy ze swojej cudownej, troskliwej strony, to innym razem zachowywał się jak typowy pan i władca, dla którego kobieta jest tylko przedmiotem, maszynką do zaspokajania fizycznych uciech. Bardzo mi się to nie podobało i miałam trochę wrażenie, jakby facet miał rozdwojenie jaźni. Przez jego zachowanie zupełnie nie czułam chemii między bohaterami, a jest to jeden z elementów romansów, na który najbardziej zwracam swoją uwagę.
Jeżeli chodzi o pozytywne elementy tej publikacji, to bardzo podobał mi się sam motyw kontraktu, lekkie nawiązanie do znanej komedii romantycznej z 1990 roku oraz to, jak Natasza wpływała na osoby w swoim otoczeniu. Jej postać była nakreślona w taki sposób, że po prostu nie dało się jej nie darzyć sympatią, dlatego zupełnie nie zdziwiło mnie to, że zaskarbiła sobie sympatię tak wielu osób. Żałuję tylko, że jej synek pojawiał się w całej historii tak rzadko, bo kiedy się pojawiał, wzbudzał we mnie same pozytywne emocje.
Chociaż "Kontrakt na miłość" niekoniecznie przypadł mi do gustu, myślę, że znajdzie on swoich miłośników. Książka jest dość krótka, więc można ją spokojnie przeczytać w jeden wieczór. Lekkie pióro autorki sprawia, że czyta się ją dość szybko, dlatego myślę, że może spodobać się mniej wymagającym czytelnikom, którzy lubią przewidywalne, niewymagające przemyśleń historie wzbogacone pikantnymi scenami.
Fabuła książki kojarzy mi się z Pokojówką na Manhattanie i po trochu z Pretty Woman. Jakby połączyć to w jedną całość to powstanie nam Kontrakt na miłość.
Natasza to 25 letnia samotna mama kilkuletniego Stasia. Wyleciała z Polski do Los Angeles bo tam chłopiec miał zapewnione leczenie. Niestety życie w USA do najtańszych nie należy więc oprócz "stałej" pracy, szukała drugich etatów... i wtedy właśnie pojawia się On, Collin, przystojny, obrzydliwie bogaty, arogancki 33 latek. Collin w przeszłości stracił żonę i teraz kobiety były dla niego wyłącznie do zaspokajania potrzeb seksualnych. Dopóki nie spotkał Taszy. No właśnie. Co się wydarzy dalej?
Krótka powieść, może trochę zbyt krótka ale przyjemna, idealna na jeden góra dwa wieczory. Autorka ma lekkie pióro co przekłada się na szybkie czytanie. W tym stylu jest prostota, dosłowna i w przenośni. Romans ale zdecydowanie z tych grzeczniejszych, policzki raczej nie zapłonął, jest bardzo subtelny.
Lubię jak w powieść zostają wplecione fakty, w tym wypadku Pałac w Lubnie i związany z nim ród Treichelów. Oczywiście, nie byłabym sobą gdybym tego nie sprawdziła.
Ona – piękna dziewczyna z hiszpańsko-polskimi korzeniami. Jedynaczka, oczko w głowie tatusia, rozpieszczona, nieznająca prawdziwego życia. On –...
Weronika Banach to skromna i miła dziewczyna, a do tego niepoprawna romantyczka. Marzy o księciu z bajki. Pochodzi z maleńkiej wsi, w której mieszka wraz...
Ocena: 4, Chcę przeczytać,
Matka jest w stanie dla swojego dziecka zrobić wszystko. Będzie pracować dniem i nocą, będzie odmawiać sobie jedzenia byleby dziecku niczego nie brakowało. Ale co w sytuacji gdy traci jedną pracę, a ojciec dziecka nie poczuwa się do odpowiedzialności? Utrata jednej pracy w przypadku Nataszy powoduje wiele problemów finansowych. Gdy najemca dopomina się zapłaty za czynsz, za namową koleżanki Natasza decyduje się na szybki i łatwy zarobek. Nie jest jej łatwo ale wie że musi to zrobić na swojego Synka. W klubie poznaje Collina. To jej pierwszy klient. Wkrótce spotkają się ponownie a Collin wyjdzie z propozycją podpisania kontraktu na wyłączność. Co z tego wyniknie ?
Książka bardzo mnie wciągnęła. Przeczytałam ją w jeden dzień. Jest to słodko gorzka historia o miłości i pragnieniu. Nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Nawet w obcym kraju można spotkać przyjaciół, którzy chętnie nam pomogą.
Na okładce jest skala hot według której książka ma 3/5 punktów. Według mnie ta książka wcale nie jest niegrzeczna i dałabym jej w tej skali 1.