Przeszłość czai się za zamkniętymi drzwiami. Najwyższa pora się z nią rozprawić.
Książka 2017 roku w Hiszpanii!
Jak długo można uciekać przed demonami przeszłości? Helena Guerrero, hiszpańska malarka, robi to od lat. Trudna relacja z matką, śmierć rodzeństwa, samobójstwo ojca… Cienie tamtych wydarzeń odbijają się na jej twórczości i wychodzą na jaw podczas psychoterapii.
Pewnego dnia artystka wyrusza w podróż w rodzinne strony, by na podstawie zdjęć, dokumentów i rozmów zrekonstruować bieg wydarzeń i ostatecznie rozwiązać gnębiące ją tajemnice. Realia lat 30., 50. i 60. przeplatają się ze współczesnością, a bolesne piętno białego terroru i epoki Franco odciska się na kolejnych pokoleniach rodziny Guerrero.
Elia Barceló tworzy magiczny i wielowymiarowy świat. Zbrodnia, zdrady i głęboko skrywane tajemnice wplecione w klimatyczny obraz luksusowego marokańskiego życia zapewniają porywającą lekturę. Jej proza, porównywana do pióra Jaume Cabrégo, zachwyciła czytelników w Hiszpanii, gdzie powieść została okrzyknięta najlepszą książką roku 2017. Barceló zdobywa też coraz większą popularność w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Ekscytująca mieszanka kryminału i sagi rodzinnej, której tragiczna przeszłość i głęboko skrywane sekrety po latach wychodzą na jaw.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2019-01-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: El Color del Silencio
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Marta Szafrańska-Brandt
Lubię czytać sagi rodzinne, więc kiedy trafiłam na powieść ,,Kolor milczenia", którą napisała Elia Barceló najbardziej znana i nagradzana współczesna hiszpańska pisarka wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć.
Australia. Czasy współczesne. Sześćdziesięcioośmioletnia Helena Guerrero, znana i ceniona malarka bierze udział w niekonwencjonalnej terapii psychologicznej, w warunkach której uczestnicy przedstawiają swój nierozwiązany problem lub sprawę ciągnącą się od wielu lat. Helena decyduje się na terapię, bo ma nadzieję, że pomoże jej w przezwyciężeniu największych cierpień, najstraszliwszego bólu zagrzebanego na dnie duszy i-odkąd skończyła dwadzieścia dwa lata-naznaczającego całą jej egzystencję. Do wydarzeń z 1969 roku naznaczonych poczuciem winy i samooskarżania nie chce wracać nawet we wspomnieniach. Czy dzięki terapii rozliczy się z upiorami przeszłości?
Walencja 1935 rok. Kapitan Gregorio Guerrero wraz z przyjacielem porucznikiem Vicente Sanchis poznają na balu siostry Blancę i Pilar Santacruz, córki znanego przemysłowca produkującego buty wojskowe. Gregorio od pierwszego wejrzenia zakochuje się w zielonookiej Blance i planuje wspólną przyszłość jeśli dziewczyna odwzajemni jego uczucie. Nad młodą parą i rozwijającym się uczuciem wisi jednak groźba brutalnej wojny domowej rozprzestrzeniającej się w Hiszpanii.
Elia Barceló umiejętnie przenosi akcję powieści pomiędzy rewolucyjną rzeczywistością lat trzydziestych XX wieku, marokańskie rezydencje oraz współczesny Madryt i Australię. Poznajemy historię całej rodziny Guerrero-Santacruz począwszy od spotkania Goyo z Blancą, poprzez wydarzenia z życia Heleny i jej siostry Alicii, aż do czasów współczesnych i losów Alvaro, syna Heleny. Wzruszające są losy Goya podróżującego jako emisariusz i przekazującego rozkazy, których nie można było podać nawet przez telefon. Robił to dla Franco, dawnego dowódcy z Al-Husajmy, a także towarzysza broni i człowieka, którego podziwiał najbardziej na świecie. Goya poruszał się na granicy legalności, ale zawsze był pewny wsparcia najmłodszego generała Europy. Młody kapitan nie był przerażony walką, przelewem krwi i heroiczną ofiarą, jeśli można było dzięki temu zapewnić ludziom godne życie w pokoju i trudzie, bez lęku, że anarchiści będą rzucać bomby, a komuniści i socjaliści palić kościoły, że będą dokonywane gwałty na zakonnicach i przyzwoitych kobietach. Goyo był człowiekiem odważnym, potwierdzały to jego czyny, a lęk odczuwał tylko w chwili spotkania z Blancą, bo obawiał się, że zostanie odrzucony. Nie polubiłam natomiast Heleny i jej stylu bycia, zachłanności na wszystko co oferuje życie. Szorstkiego traktowania ludzi, którzy ją kochali, obraźliwego tonu wypowiadania się, gdy dopadał ją strach, a nie chciała się do tego przyznać. Agresją i arogancją usiłowała ukryć słabości. Po rozwodzie z mężem prawie w ogóle nie widywała się z synem. Alvaro bardzo za nią tęsknił w dzieciństwie i pragnął mieć matkę na co dzień obok siebie. Kiedy ojciec ożenił się po raz drugi, Alvaro miał już piętnaście lat i choć lubił macochę, to był już w takim wieku, w którym nie bardzo można się przyzwyczaić do nowej matki. Musiał zadowolić się tą nieobecną, widywaną tylko od wielkiego dzwonu i rzadko odwiedzaną. W dorosłym życiu cieszy się ze spotkań z nią, ale nie odbiera jej już tak, jakby była jego matką. Pod wpływem partnera Carlosa, Helena na jakiś czas przyjmuje sposób życia dojrzałej kobiety z wyższych warstw średnich, a jedyne szaleństwa, na jakie się decyduje, to te popełniane w pracowni i związane z wykorzystywaniem oraz łączeniem nowych materiałów. Po spotkaniu z umierającym szwagrem Helena zanurza się we wspomnienia, do których nie chciała wracać. Jean Paul Laroche próbuje wszystko wyjaśnić, zrozumieć logikę czynów, sens życia i podjętych decyzji. Chce zamknąć pewne sprawy u kresu życia, a może mu w tym pomóc Helena.
,,Kolor milczenia" to bardzo dobra saga rodzinna pełna stopniowo odkrywanych tajemnic, bolesnych wydarzeń, intryg i namiętności. Powieść o podróży w głąb siebie, rozliczaniu z przeszłością i odkrywaniu najgłębszych pragnień. Przyjemna i wciągająca przygoda czytelnicza-serdecznie polecam:)
"Wszyscy odczuwamy absurdalną potrzebę, zwłaszcza kiedy zbliża się kres, potwierdzenia sensowności własnego życia, zrozumienia logiki czynów, zamknięcia pewnych spraw."
Przyjemna i zajmująca przygoda czytelnicza, z uwagą i entuzjazmem poruszamy się po stronach książki, potrafi przywabić czytelnika klimatem, fabułą i materiałem do refleksji. Powieść otulona w marokańskie nuty, hiszpańską historię, a także malarską artystyczność. Zogniskowana na szczególnej intymności, ludzkim życiu wypełnionym gorzkimi i słodkimi smakami. Kulminacja tajemnic, w których nie brakuje kryminalnych akcentów, sekretów sięgających pół wieku wstecz. Intrygująco się je odkrywa, przedziera przez szlaki nieświadomej ignorancji, celowego zapomnienia, szczerej interpretacji i bolesnych rozliczeń z przeszłością bohaterów.
Elia Barceló wybornie przedstawia skrawki ze scenariuszy ludzkich żyć, nadaje im niezwykłe brzmienie, pozornie zwyczajną scenerię przedstawia w nieprzeciętnej skali nut i rytmów. Wkraczamy w aspekty przemijania życia, dramatu straty siostry, odrzucenia przez matkę, nieumiejętności wypracowania dystansu do nieodwracalnych zdarzeń, definicji najważniejszych wartości, bilansu zysków i strat, pojednania z dawną epoką, mrocznymi cieniami przeszłości. Wyjątkowo miękka i plastyczna narracja, wkraczająca w szerokie spektrum barw, odwołująca się do zmysłowych odczuć i dużej wrażliwości. Warto podkreślić płynne czasowe przejścia między zdarzeniami i osobami, urozmaicenia narracji, gdyż każda z jej form osadzona jest w unikalnym klimacie, choćby współczesnych dni napędzanych pospiechem, energią, nadzieją i ufnością, albo opisy fotografii, na których zatrzymano migawki tego, co było, ludzi i miejsc zanurzonych w bursztynowym czasowym wymiarze, czy też przywołań osób, które dawno opuściły ten świat, a funkcjonują jeszcze we wspomnieniach pozostałych przy życiu. A przecież, w miarę upływu lat obrazy w pamięci przekształcają się, zafalowaniu ulega ich forma, zmienia się perspektywa, jedne dźwięki dochodzą, inne znikają, część kolorów traci barwę, inne zyskują głębię.
Imponuje mnogość poruszonych aspektów dotyczących życia, jego odmienności, a zarazem wspólności. Każdy na swój sposób stara się wyrazić tożsamość i osobowość, wypełnić dane mu przez los dni, zbudować satysfakcjonujące relacje z ludźmi, ale również wpisuje się w zbiór znanych wzorców, których dopiero indywidualnie dobrana mieszanka zapewnia oryginalność i niepowtarzalność. Czym jest starość, czy ma tylko cierpkie brzmienia, jak powinno się ją konsumować, aby móc wykorzystać każdą pozostałą chwilę, a może wręcz odwrotnie, na szczęście nigdy nie było i nie ma na to gotowej recepty? Jak młode pokolenie postrzega swoich przodków, czy są w stanie czymś im zaimponować, udzielić przydatnych wskazówek, nakłonić do pójścia własną drogą samorealizacji, a może przeciwnie, młodzi sami skazują się na powielanie wzorców, popełnianie podobnych błędów? Czym tak naprawdę są rodzinne relacje, co je kształtuje, z czego wynikają, w jaki sposób wyraża się pewien przymus ich pielęgnowania, a może jednak to nie wspólne dziedziczenie krwi powinno scalać więzi ludzkie, a istnienie pomostów zrozumienia? Jak nietrafione mogą być interpretacje czynów i postaw innych, nawet tych, na których nam najbardziej zależy, czy wynika to z tego, że tak naprawdę mało ich znamy, a może to efekt tego, że doskonale potrafią maskować się z prawdziwymi odczuciami i myślami?
Zastanawiamy się zatem, czy warto grzebać w przeszłości rodziców i dziadków, kto daje do tego prawo, z czym może się to wiązać, czy naprawdę chcemy poznać tę wiedzę? Helena Guerrrero, lat sześćdziesiąt osiem, główna bohaterka powieści, charyzmatyczna i niezależna osoba, uznana malarka, staje właśnie przed takimi dylematami. Z pomocą partnera, przyjaciół i członków rodziny dociera do najciemniejszych miejsc i sekretów swojego rodu, a tam czeka wiele zaskakujących i szokujących informacji. Ale wywoływanie na powierzchnię ukrytych głęboko spraw nie jest łatwe i przyjemne, choć z pewnością fascynujące i pochłaniające. Ostatnie strony powieści przekonują, zakończenie wydaje się pasować do przesłań książki, jest też wiarygodne w ujęciu realizmu życia. Dobrze, że autorka się na nie zdecydowała, bo czyż tajemnice zawsze muszą dać się oswoić, ujarzmić i ujawnić, nawet tym, którzy są nimi najbardziej zainteresowani i mają do nich największe prawo? A może nie powinno się zakłócać im ciszy i pozostawić w spokoju, ale czy wtedy czegoś nie stracimy?
bookendorfina.pl
Fascynująca książka! Malarka przed siedemdziesiątką postanawia pozbyć się koszmarów dręczących ją z przeszłości, usunąć nawiedzające ją cienie. W związku z ślubem wnuczki, wraca do rodzinnego kraju i dostaje pudełka z pamiątkami, listami i fotografiami. I od wertowania zawartości pudełek zaczyna się jej retrospekcja przeszłości, odkrywa sekrety najbliższych członków rodziny, o których nie miała pojęcia. To jest lekko napisana, zaskakująca, wyłaniająca nieliche przemilczane przez laty sprawy książka uświadamiająca, że warto znać swoje korzenie a także, że naszych przodków też coś w życiu ukształtowało.
Każdy skrywa jakąś tajemnicę
Czasami zdarza się, że książka przykuwa wzrok od pierwszej chwili: hipnotyzuje okładką, uwodzi opisem. Jednak nie zawsze bliższy kontakt utwierdza nas w początkowym zachwycie. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że "Kolor milczenia" nie poprzestaje na czczych obietnicach, a przepiękna okładka i nota wydawcy, to zaledwie preludium do znakomicie skonstruowanej historii pełnej tajemnic.
Nic nie jest takim, jakie się wydaje
Elia Barceló stworzyła niesamowitą powieść – miks gatunkowy. Po trosze sentymentalną sagę rodzinną, trzymający w napięciu kryminał i świetnie skonstruowaną powieść obyczajową z rozbudowanym tłem historycznym. Akcja dziejąca się na przestrzeni niemal stu lat jest fascynującym wycinkiem dziejów Hiszpanii i Maroka, a także opowieścią o rodzinie Guerrero, w której jedna zbrodnia (a może tak naprawdę było ich znacznie więcej?) zaważyła na losach wszystkich jej członków. Każdy ma jakieś tajemnice, każdy coś ukrywa, każdy dźwiga ciężar swoich win.
Autorka znakomicie oddała relacje rodzinne – idealizowanie najbliższych, pełną paletę skrajnych emocji między rodzicami i ich dziećmi, przytłaczające poczucie winy i odrzucenia przekazywane z pokolenia na pokolenie niczym przygnębiające dziedzictwo. Jeśli do tego wszystkiego dodamy nutę egzotyki oraz wciągającą próbę rozwikłania zagadki sprzed lat, otrzymamy powieść, od której naprawdę trudno się oderwać.
Czy są jakieś wady?
Ze wszystkich elementów, na które składa się "Kolor milczenia", najmniej przypał mi do gustu styl. Język jest poprawny, ale nie zachwycający. Jeżeli zestawić go ze znakomitą historią, można odnieść wrażenie, że nie dorasta on do jej poziomu. Nie do końca też rozumiem pewien zabieg zastosowany przez autorkę: cała powieść opiera się na poznawaniu prawdziwych losów rodziny głównej bohaterki przez pryzmat dokumentów, listów i innych pamiątek pozostawionych przez jej matkę. I właściwie sama konstrukcja tej historii byłaby idealna, gdyby nie to, że rozdziały opisujące czasy współczesne oraz te, które stanowią opis zawartość pamiątek, są przerywane retrospekcjami opisującymi losy rodziców Heleny. Takie rozwiązanie powoduje, że czytelnik znacznie szybciej niż główna bohaterka poznaje kolejne elementy historii, więc kiedy znów przychodzi mu czytać rozdziały, których akcja dzieje się współcześnie, co chwilę musi przypominać sobie, że bohaterowie kluczą, mają błędne teorie, bo jeszcze nie wiedzą tego, co już wie czytelnik. Szkoda, że nie możemy kluczyć i stopniowo odkrywać wszystkie elementy razem z bohaterami.
Sentymentalna saga, wciągający kryminał
"Kolor milczenia" jest powieścią, która wciąga od pierwszych stron, powoli wprowadza nas w zawiłe dzieje rodziny Guerrero, nierozerwalnie splątane z przemianami społecznymi i ustrojowymi w Hiszpanii oraz Maroku. Najmocniejszą stroną książki Barceló są relacje międzyludzkie – skomplikowane, napiętnowane traumatyczną przeszłością, wyrzutami sumienia, żalem. Jej lektura oraz układanie wszystkich elementów tej sentymentalnej i niezwykle smutnej historii było prawdziwą przyjemnością i chociaż powieść nie jest idealna, to bardzo niewiele jej do tego zabrakło.
Przeczytane:2019-02-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2019, 52 książki 2019, czytam z Legimi 2019,
Miałam na tę książkę ogromną ochotę. Przepiękna, klimatyczna okładka, intrygujący opis – pomyślałam sobie, że muszę przeczytać. Intuicja mnie nie zawiodła, to bardzo ‘moja’ książka.
Bohaterka powieści Helena Guerrero to hiszpańska malarka, która przyjeżdża w rodzinne strony, by spróbować dowiedzieć się czegoś o przeszłości swojej rodziny. Czy na pewno jest gotowa poznać tajemnice sprzed lat? Czy ktoś wie, dlaczego jej siostra zginęła w tajemniczych okolicznościach wiele lat temu? „Przeszłość ma zasadnicze znaczenie dla zrozumienia i zaakceptowania teraźniejszości” – Helena będzie musiała odkryć wiele tajemnic, przeczytać wiele listów, odbyć niespodziewane rozmowy, wracając do wydarzeń sprzed prawie pół wieku.
To wzruszająca powieść, połączenie sagi rodzinnej i kryminału, z dwutorową narracją, świetnie wykreowanymi postaciami, którą czyta się znakomicie! To opowieść o samotności, o jej znaczeniu, bo „To co wartościowe, wyłania się z samotności, wzrasta w niej, aż zostanie wydane na świat”. To także opowieść o sztuce, tworzeniu, o pasji, namiętności i uczuciach. Autorka przenosi nas do Hiszpanii, Maroka, Paryża od lat trzydziestych zaczynając, a na współczesności kończąc.
„Kolor milczenia” na pewno spodoba się fanom I.Allende, przypomniałam sobie podczas lektury również „Pory roku” B.Akunina – podobny klimat, podobne emocje. To powieść aż kipiąca od emocji, uczuć, namiętności, zbrodni. Jest trochę jak tango – mocna, przejmująca i bardzo południowa!