Róża Jabłonowska nie przestaje interesować się historią Ady Nirskiej, międzywojennej warszawskiej artystki rewiowej. Kabaretowa rzeczywistość tej tajemniczej krewnej jest pełna kontrastów. Uwodzi blaskiem diamentów i oszałamia jak szampan. Tam lekko snuje się intrygi oraz bawi do utraty tchu, nie martwiąc się biedą, krachem i bezrobociem. To świat piękny i przerażający jednocześnie. Przeszłość Ady wciąż jednak nie daje o sobie zapomnieć, a tragiczne wydarzenia, jakie stały się jej udziałem w Łabonarówce, nie pozostają bez echa. Nadchodzi czas rozliczeń, spłacania starych długów i zemsty, która może popchnąć do najbardziej nieobliczalnych czynów i tym samym sprowadzić wielkie zagrożenie. Kolekcja straconych chwil to opowieść o wielkich namiętnościach, gwałtownych uczuciach, podstępach i zdradzie. To także historia miłości, która pojawia się niespodziewanie i naprawdę wybacza bardzo wiele. A wszystko to osadzone jest w niezwykłym klimacie i intrygującej rzeczywistości dwudziestolecia międzywojennego.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 496
Pierwszy tom tej historii urzekł mnie i z ekscytacją wyczekiwałam kontynuacji.
Po lekturze "Kolekcji straconych chwil" znów wzdycham z zachwytu.
Agnieszka Krawczyk potrafi przenieść mnie w czasie.
Jej umiejętność snucia opowieści jest niesamowita, potrafi odciąć mnie od rzeczywistości i przenieść w inny wymiar. Jestem cichym obserwatorem wydarzeń, a moja wyobraźnia kreuje obrazy, które wyświetlają się w mojej głowie jak filmowe kadry.
Róża Jabłonowska, współwłaścicielka galerii sztuki nadal próbuje odkryć tajemnice swojej babci Giny i jej rodziny.
Szczególnie interesuje ją utalentowana i tajemnicza Adelajda Korsakowska, znana również jako Ada Nirska.
Przedwojenna artystka, która kiedyś miała świat u swych stóp i nagle słuch o niej zaginął. Pozostały po niej tylko stare płyty, wycinki z gazet, wyblakłe fotografie i niejasne ślady jej losu.
To historia opowiedziana z dwóch perspektyw czasowych -współczesnej i przedwojennej.
Autorka utrzymuje znakomity balans między przeszłością a teraźniejszością. Choć bardziej ciągnęło mnie w lata 30 XX wieku, byłam również ciekawa, jak potoczą się losy Róży, która nieświadomie uwikłała się w trójkąt uczuciowy.
Ach, jak ja uwielbiam artystyczne dwudziestolecie międzywojenne. Przedwojennej kino, literatura, sztuka, architektura i kobiece losy - to wszystko mnie fascynuje.
Czasami czuję dziwna tęsknotę, kiedy wracam do tego okresu.
Blask, blichtr, szampan, rauty i beztroska zabawa pięknych, bogatych i utalentowanych.
Choć to pewnie miraż i ułuda, to chciałoby się tam być. Niestety, tak jak dziś i wtedy toczyło się zwykłe, prozaiczne życie, czasem brutalne, szare i brzydkie.
Ada po utracie ojca i rodzinnego majątku zaczyna nowe życie. Dramatyczne wydarzenia uczyniły z niej kobietę skrytą, nieufną i ostrożną. Ale są ludzie, którzy obwiniają ją za tragedię, która wydarzyła się w pałacu w Łabonarówce.
Podoba mi się sposób, w jaki autorka prowadzi akcję.
Róża Jabłonowska musi snuć domysły i próbować odkryć, co przydarzyło się jej przodkom. Kluczy, stawia hipotezy, błądzi.
Jako czytelniczka mam uprzywilejowaną pozycję, mogę poznać prawdziwe wydarzenia z przeszłości, o których Róża może tylko pomarzyć. To jest bardzo autentyczne. Prawdę sprzed lat wypacza czas i wspomnienia. Jeśli nie mówimy o przeszłości, to ona w końcu znika. A jeśli zniknie, to tak, jakby nigdy nie istniała.
Historie jakie ta przypominają mi o zapomnianych faktach, przeinaczonych prawdach i nieodkrytych tajemnicach moich babć - kobiet silnych i dumnych.
"Kolekcja straconych chwil" kończy się w przededniu wybuchu wojny. Jestem pewna, że kolejny tom to będzie kulminacją wydarzeń, a tło historyczne dostarczy wielu dramatycznych momentów.
Obie książki są znakomite, uwielbiam je i gorąco polecam.
„Kolekcja 𝕤𝕥𝕣𝕒𝕔𝕠𝕟𝕪𝕔𝕙 𝕔𝕙𝕨𝕚𝕝” 𝔸𝕘𝕟𝕚𝕖𝕤𝕫𝕜𝕒 𝕂𝕣𝕒𝕨𝕔𝕫𝕪𝕜 🤎
Dwudziestolecie międzywojenne. Rodzinne sekrety. Wielkie namiętności i miłość, która zniesie wszystko.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Kolekcja straconych chwil to opowieść o wielkich namiętnościach, gwałtownych uczuciach, podstępach i zdradzie. To także historia miłości, która pojawia się niespodziewanie i naprawdę wybacza bardzo wiele. A wszystko to osadzone jest w niezwykłym klimacie i intrygującej rzeczywistości dwudziestolecia międzywojennego.
Mieliście kiedyś tak, że po przeczytaniu pierwszej strony książki wiedzieliście, że będzie ona całkowicie wyjątkowa. Mnie się to właśnie przytrafiło przy powieści Agnieszki Krawczyk „Kolekcja straconych chwil", która była niezwykłe melancholijną, a zarazem niezwykłą opowieścią o miłości, o rodzinie, o przodkach i o ich tajemnicach, mających ogromny wpływ na dalsze życie bohaterów.
„Kolekcja straconych chwil” to druga część sagi o rodzinie Korsakowiskich. Historia łączy ramy czasowe dwudziestolecia wojennego z czasami współczesnymi, co jest zawsze fajnym zabiegiem, ponieważ czytelnik może poznać perspektywę życia z obu tych okresów. To właśnie tutaj śledzimy, kiedy to teraźniejszość splata się z przeszłością na koniec tworząc spójną całość.
„Kolekcja straconych chwil” to typowo kobieca literatura, która przypadnie do gustu miłośnikom romansów. To zdecydowanie podróż przez lata, odkrywanie swoich korzeni, chęć poznania prawdy i odkrywanie tajemnic, które nie zawsze są ukojeniem.
Uwielbiam czas dwudziestolecia międzywojennego w literaturze. To szczególny okres, gdy z jednej strony ledwie ucichły echa wojny, a z drugiej atmosfera polityczna ponownie zaczyna się zagęszczać. Elita Warszawy, ludzie „piękni, bogaci i beztroscy” zdają się żyć jedynie zabawą i mocnymi wrażeniami, jakby problemy świata i kraju ich nie obchodziły. Albo takie stwarzają pozory.
W tym okresie zanurzyłam się z przyjemnością ponownie za sprawą drugiego tomu traktującego o losach rodziny Korsakowskich. Pierwsza część tej mrocznej, owianej tajemnicą historii wciągnęła mnie tak mocno, że nie wyobrażałam sobie nie poznać jej kontynuacji. Tym bardziej że idąc śladem Ady Nirskiej uznanej artystki kabaretowej tamtych czasów zaglądamy za kulisy popularnego kabaretu Złoty Nietoperz, w którym rosną i upadają kariery, wybrzmiewają awantury dyktowane zazdrością i oburzają skandale obyczajowe.
Świat bohemy, pełen szyku, fantazji i wyrafinowania przenosi nas do kurortów w Sopocie czy Krynicy, na prestiżowe rajdy samochodowe pań i do ekskluzywnego pociągu dansingowo—narciarskiego. I wszystko tu zachwyca rozmachem, wręcz błyszczy od zachwycających kreacji dam, ich biżuterii i powabu, elegancji mężczyzn. Jednak pod tą fasadą blichtru skrywają się poglądy ksenofobiczne, nacjonalistyczne i dyskryminacja, nie każdy jest tym, za kogo się podaje, a niektórzy napędzani rządzą zemsty nie cofną się przed najgorszym łotrostwem.
Znakomicie ukazała Autorka ówczesny obraz tej części społeczeństwa, umiejscowiony w rzeczywistych oddanych z historyczną rzetelnością, ale i cudownym powieściowym polotem miejscach, ale przede wszystkim wciągnęła mnie ponownie w fascynującą historię rodzinną, osnutą mgłą tajemnicy. Czytelnik jest na uprzywilejowanej pozycji, bo dzięki wszechwiedzącemu narratorowi może poznać prawdziwe losy Ady.
Mniej szczęścia, które nadrabia zaangażowaniem ma współcześnie Róża Jabłonowska z zapałem próbująca odkryć rodzinne tajemnice sprzed lat. Często musi opierać się na przypadkowych i niepełnych informacjach, wyszarpywać je zazdrośnie strzeżonej przeszłości, zadowalać prawdopodobnymi hipotezami. W poszukiwaniach pomaga jej dwóch mężczyzn, fotoreporter Maks Niezwiński i prokurator Przemysław Dzielski, a każdy z nich zajmuje w pewnym stopniu jej myśli i serce. I choć dużo bardziej interesującą dla mnie jest historia Ady, to i tę współczesną część opowieści śledziłam z fascynacją, tym bardziej że Róża jest "specjalistką od dobrych początków i rozmytych ciągów dalszych".
To był cudowny czas, pełen zachwytów, wzruszeń i zaskoczeń. Mam nadzieję, że kolejna część dołączy szybko do swych pięknych poprzedniczek, bo moja ciekawość co do dalszych losów rodziny Korsakowskich sięga zenitu. Jeśli lubicie w literaturze rodzinne tajemnice ze znakomicie oddanym tłem historycznym to cykl „Ogród sekretów i zdrad” umili Wam długie jesienne wieczory.
,,Kolekcja straconych chwil" Agnieszki Krawczyk to drugi tom.
Śmiało mogę napisać, że klimat,jaki towarzyszył mi przy pierwszej części, został zachowany również w tej. Dwudziestolecie międzywojenne było wyjątkowym czasem pod kątem życia towarzyskiego, zwłaszcza artystycznej elity.
W tej części nadal teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Róża Jabłonowska w dalszym ciągu zagłębia się w przeszłość rodziny i próbuje poznać wszystkie tajemnice, które powoli wychodzą na jaw.
Z jednej strony widzimy przepych, z drugiej widzimy obraz niebezpieczeństwa. Bardzo przyciągały mnie te sekrety. Zabawa w detektywa była iście ekscytująca, ale też wywoływała ciarki na plecach.
Pani Agnieszka w swojej pozycji idealnie odzwierciedla tamtejsze czasy. Bardzo przyjemnie się czyta. Mamy tutaj wachlarz przeróżnych emocji. Mimo iż cała książka była perfekcyjna i bardzo ciekawa, to czasy dwudziestolecia międzywojennego przyciągały mój wzrok niczym magnes. Nie mogłam oderwać się od tej historii. Ciągle chciałam więcej, a z każdą nową, ujawnioną informacją zatracałam się jeszcze bardziej.
Jest niesamowita. Polecam Wam z całego serca.
,,Kolekcja straconych chwil" to druga część ,,Ogród sekretów i zdrad". Pierwszy tom przeczytałam z zapartym tchem i podobnie było i tym razem.
Książka rozpoczyna się smutno. Umiera ukochana babcia Róży. Po prawie roku od jej śmierci, córka zmarłej, Dorota i wnuczka, postanawiają uporządkować rzeczy Georginii. Jak się okazuje porządki te stały się początkiem wspaniałej historii. Róża wciąż interesuje się Adą Nirską, a wiedzę o tej osobie poszerza dzięki pamiętnikowi babci. Czego nowego dowiedziała się o warszawskiej artyście, która żyła w okresie międzywojennym? Dlaczego nagle zniknęła? Jaki wpływ wydarzenia sprzed wielu lat mają na Różę? Przekonacie się sami.
Uwielbiam książki, które wychodzą spod pióra pani Agnieszki Krawczyk. Każda z nich dostarcza mi wielu emocji i tak też było tym razem. Wraz z Różą odkrywałam nowe fakty z życia Ady. Autorka przeplata teraźniejszość z przeszłością. Nie każdemu ten zabieg udaje się, ale pani Agnieszka poradziła sobie z tym zabiegiem wspaniale. Nie wprowadziła zamętu. Czytelnik bez problemu odnajduje się w jakim okresie właśnie znajduje się. Jak zawsze autorka świetnie wykreowała swoje postaci.
,,Kolekcja straconych chwil" to książka o miłości, napiętości i tajemnicach. I jeśli lubicie przenieść się do czasów wystawnych bali elit, klejnotów, sukni i fraków to bardzo polecam zarówno pierwszy jak i drugi tom ,,Ogród sekretów i zdrad".
W swej najnowszej powieści Agnieszka Krawczyk ponownie przenosi Nas do czasów międzywojnia, przeplatanych wątkiem współczesnym.
Świat ogarnęła pandemia koronawirusa ,a Róża Jabłonowska musi zmierzyć się ze stratą ukochanej babci Georginy.
Starsza Pani do końca swych dni nie wyjawiła swych tajemnic , pozostawiła jednak wnuczce pudełko z pamiątkami po Adzie Nirskiej.
Kobieta, która mogła zrobić oszałamiającą karierę zniknęła zupełnie nieoczekiwanie ku rozczarowaniu swych wielbicieli a jej los pozostawał zagadką.
Wiedziona ciekawością współwłaścicielka galerii sztuki wraz z Maksem i prokuratorem Przemkiem stawia sobie za cel znalezienie odpowiedzi na nurtujące ją pytania.
Wszystkie tropy prowadzą do lokalu o wdzięcznej nazwie Złoty Nietoperz.
Czy pełen blasku i przepychu świat gwiazd rewii rzeczywiście okaże się być rajem na ziemi? A może to tylko pozory?
O tym musicie się przekonać na własną rękę a zapewniam, że lektura jest piękna. Przez kolejne rozdziały płynęłam z przyjemnością niejednokrotnie zachwycajac się warsztatem autorki oraz misternie utkaną , pełną emocji fabułę.
Intrygi, wielka miłość, zdrada oraz sekrety tworzą niezwykłą mieszankę idealną na jesienne wieczory..
Jestem oczarowana i z niecierpliwością wypatruję kontynuacji ?
"Kolekcja straconych chwil" to druga część serii książek o dawnych mieszkańcach Łabonarówki, oraz o ich dzisiejszych mieszkańcach i rodzinie. To zdecydowanie podróż przez lata, odkrywanie swoich korzeni, chęć poznania prawdy, odkrycia tajemnic.. I tutaj zdecydowanie trzeba czytać serię po kolei, bo inaczej będzie ciężko Wam się odnaleźć.
Na wstępie muszę powiedzieć, że kocham okładki tej serii, piękne, dopracowane, tajemnicze... Zdecydowanie przyciągają wzrok. Kolejne spotkanie z bohaterami było dla mnie jak spotkanie ze starymi przyjaciółmi i muszę przyznać, że mocno mi ich brakowało.
Róża stara się pogodzić ze śmiercią ukochanej babci... A życie jej ciotki Ady nadal pozostaje tajemnicą, choć wydaje się, że już tak wiele odkryła, to stale na jaw wychodzi jakiś nowy fakt, który zmusza do dalszego zagłębienia się w ten temat ..
Tutaj Róża odkrywa, że jej ciocia oprócz pięknego głosu, brała udział w rewiach kabaretowych, gdzie odnosiła sukces... Ci w takim razie było później?
To niezwykle barwna lektura, podróżujemy w czasie międzywojnia poznając jego blaski i cienie: polityka, miłość, namiętność,zdrady, czarne charaktery.. Autorka ukazuje bardzo fajne kontrasty, przez co nie można się oderwać od tej lektury ..
Nie dostałam jednak jeszcze odpowiedzi na wszystkie pytania! Zdecydowanie czekam na część trzecia! I oby stało się to szybko, bo akcja zdecydowanie nabiera mocy i tempa, a życie ciotki Róży, jest niezwykle ciekawe...
Bardzo mocno Wam polecam!
Mały biały domek nad morzem, któż o nim nie marzył? Specjalistka od aranżowania nieruchomości na sprzedaż, Matylda Radwan, ma twardy orzech do zgryzienia...
Ludzie są podobni do roślin, a ona w życiu zawsze trafiała na osty i pokrzywy Chwytająca za serce powieść Agnieszki Krawczyk - autorki historii, które...
Przeczytane:2024-02-02, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Jeśli chcecie cofnąć się w przeszłość to akcja w "Kolekcji straconych chwil" rozgrywa się w dwudziestoleciu międzywojennym i przeplata się z teraźniejszością. Kontynuacja książki "Ogród sekretów i zdrad" i poznajemy dalsze losy rodziny Korsakowskich. Znajdziecie tutaj intrygi, sekrety, podstępy, zdrady namiętność i miłość.
W tym tomie poznajemy przeszłość Ady Nirskiej, warszawskiej aktorki rewiowej oraz cienie i blaski dwudziestolecia międzywojennego. Jak się okazuje przeszłość Ady była barwna. Róża dzięki pamiętnikowi babci odkrywa mroczne tajemnice rodzinne, które miały pozostać w ukryciu.
Bawiłam się znakomicie odkrywając razem z Różą przeszłość Ady. Autorka przenosi czytelnika do lat dwudziestolecia międzywojennego i pokazuje klimat i obyczaje tamtych czasów. Fabuła wciąga już od pierwszej strony i trzyma w napięciu do samego końca. Barwni bohaterowie nie pozwalają nudzić się. Emocje wylewają się z każdej kartki tej powieści. Uwielbiam świetny styl i lekkie pióro autorki. Przeczytałam tę książkę z zapartym tchem.
Jeśli lubicie czytać sagi rodzinne, odkrywać tajemnice z przeszłości i intrygi to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.
Czekam na trzeci tom, bo jestem zachwycona tą sagą i jestem ciekawa czym jeszcze zaskoczy mnie autorka.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS