Kochanie

Ocena: 4.33 (3 głosów)
Romans obyczajowy. Bohaterka szuka szczęścia, dążąc do niezależności. Przełamywanie stereotypów o roli kobiety w rodzinie i społeczeństwie. Po śmierci ojca, młodziutka Bettina Daniels zostaje bez grosza przy duszy. Szukając własnego miejsca u boku kolejnych mężów, nie zamierza jednak ograniczać się do roli pani domu i być "dodatkiem" do mężczyzny. Upór w połączeniu z talentem przynoszą efekty, choć trudno żyć wbrew obyczajowym schematom i przesądom.

Informacje dodatkowe o Kochanie:

Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2007-03-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-247-0352-4
Liczba stron: 352

więcej

Kup książkę Kochanie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kochanie - opinie o książce

Avatar użytkownika - byska1
byska1
Przeczytane:2014-08-22, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek - 2014 ,
Bettina Daniels, studentka i córka pisarza, robiła wszystko, by zadowolić potrzeby ojca. Nie miała normalnego dzieciństwa, tylko od najmłodszych lat towarzyszyła ojcu w jego przyjęciach i innych spotkaniach. Teraz też zajmowała się wszystkim, wstawała z samego rana, by dopilnować przygotowań do przyjęcia, urządzanego w ich domu, później szła na studia i szybko wracała z uczelni, by dopilnować reszty i być panią domu, podczas trwającego przyjęcia. Tylko przyjaciel ojca, Ivo widział, że jest zmęczona, al ona nic sobie z tego nie robiła. Przyjęcie kończyło się o czwartej nad ranem i ona wykończona wsuwała się do swojej pościeli myśląc kiedy ojciec znów będzie chciał urządzić następne przyjęcie. Następnego dnia po przyjęciu Justin, ojciec Bettiny umówił się na lunch z Iwo i chciał zabrać również córkę, ale ona nie mogła iść, ponieważ miała egzaminy w szkole. Podczas tego lunchu Justin wyglądał bardzo źle i nagle się przewrócił. Po wezwaniu pogotowia Ivo się modlił, aby przyjacielowi nic nie było, ale na darmo. Justin zmarł na miejscu. A Ivo musiał powiadomić o tym Bettinę, która nie miała nikogo innego poza ojcem, który teraz odszedł. Ivo połykając łzy przekazał Bettinie o tym że jje ojciec miał atak serca. Dziewczyna nie chciała w to uwierzyć, tak ubóstwiała swojego ojca, który był dla niej wszystkim. Zdała sobie sprawę, że jest zupełnie osamotniona. Po raz pierwszy w życiu. To co się stało, dotarło do niej dopiero po pogrzebie. Na pogrzebie wszyscy stali zdala od niej, tylko Ivo był koło niej, aby dodać jej otuchy, tłumacząc, że nie jest całkowicie opuszczona i samotna na tym przerażającym świecie. Po śmierci Justina, Bettina i Ivo udali się do jego prawników. Dowiedzieli się, że Justin nie miał żadnych oszczędności, żadnych lokat, krótko mówiąc żadnych pieniędzy. Ale się tym nie przejmował, oczekując, że sprawy "przybiorą lepszy obrót", ale ten obrót wciąż nie następował. Justin od bardzo dawna żył na kredyt, a wszystko co posiadał, ma obciążoną hipotekę. Do spłacenia pozostawały bajecznie wysokie pożyczki. Wszystkie kredyty wydawał na przyjemności i życie ponad stan. Pożyczał ile się dało, od bankierów i przyjaciół, zastawiając rzeczywistą własność, przyszłe wpływy i marzenia. Słuchanie tego wszystkiego stawało się coraz bardziej kłopotliwe, toteż Bettina siedziała zażenowana i zdumiona. Okazało się że Bettina nic nie otrzyma po ojcu, bo wszystko co posiadał, trzeba będzie sprzedać, na poczet długów. Przez następne miesiące Bettina zajmowała się pakowaniem rzeczy ojca i sprzedawaniem ich, żeby spłacić gigantyczne długi, które jej zostawił. Rzuciła również szkołę, bo czesne było dla niej za wysokie. Ivo starał się ją we wszystkim wspierać. Wszystkie domy i mieszkania należące do ojca Bettiny zostały sprzedane, nawet to w którym dziewczyna obecnie mieszkała. Tak samo większość rzeczy które miały jakąkolwiek wartość zostały wystawione na licytację. Ivo zaproponował Bettinie, żeby zamieszkała u niego w pokoju gościnnym, choć na początku nie chciała się na to zgodzić, to w końcu przystała na tą propozycję. Bettina znalazła ogłoszenie w gazecie, że poszukują ludzi do pracy w teatrze na Brooklynie, więc ku przerażeniu Iva zgłosiła się tam i dostała pracę przy oświetleniu. Niewiele płatną i ciężką harówkę w pomieszczeniu gorącym i ciemnym, wywołującym klaustrofobię. Brettina postanowiła poszukać sobie mieszkania i wyprowadzić się od Iva. A on jej powiedział, że na początku chciał jej się oświadczyć, ale nie zrobił tego z powodu dzielącego ich wieku, ona miała 19 lat, a on 62. Ona nagle się rozpłakała i zapytała czemu tego nie zrobił jak ona go kocha prawdziwą miłości. On jej powiedział, że również ją kocha i zaczęli się całować. Po niedługim czasie wzięli ślub, który był bardzo skromny, bez wesela, bo Bettina w dalszej chwili opłakiwała ojca. W pierwszą rocznicę ślubu kupili nowe mieszkanie, dwupoziomowe, z którego roztaczał się piękny widok na Central Park. Po 6 latach małżeństwa iwo przeszedł na emeryturę, a Bettina dalej pracowała w teatrze, nie zajmowała się już oświetleniem, ale została kierownikiem sceny. Bettinie zaproponowano wyjazd z teatrem na tournee, ale nie wiedziała, czy zostawić Iva samemu na całe 4 miesiące. Ivo jej powiedział, że jeśli tego pragnie to niech jedzie, a on na nią poczeka. Bettina bardzo zaprzyjaźniła się z Anthonym, głównym aktorem w ich teatrze. Spędzali razem każdą wolną chwilę. Nawet nie wiedząc kiedy, zakochali się w sobie i doszło między nimi do romansu. Bettina znajdywała w gazetach artykuły dotyczące Iva, że był widziany ze swoją dawną miłością, co ją bardzo złościło. Ale nie zamierzała mu urządzać scen zazdrości, bo sama też nie była wobec niego w porządku sypiając z Anthonym. Dzień przed powrotem do Nowego Jorku, Anthony jej się oświadczył i poprosił, żeby zostawiła swojego męża, ale ona nie chciała Ivowi tego zrobić. Nie brała jednak pod uwagę tego, że Ivo właśnie robi coś takiego jej. Ivo po jej powrocie do domu powiedział jej, że najwyższy czas, żeby każde z nich związało się z kimś w swoim wieku. On zbierał o niej wiadomości i wiedział, że przed kilkoma miesiącami związała się z aktorem i nie chciał stawać jej na drodze. Mimo że ona mówiła mu, że nie chce go opuszczać, to powiedział jej że jedzie do Dominikany załatwić rozwód i nie będzie już jej mężem. Ona strasznie rozpaczała, krzycząc, że nie chce go opuszczać. Najtragiczniejsze w tym wszystkim było to, że Ivo czuł się tak jakby coś umierało w jego wnętrzu, ale wiedział, że jest to winien Bettinie. Tymczasem ona wcale tego nie chciała. Pomimo histerii, w którą wpadła, próbował wytłumaczyć jej, że co miesiąc będzie otrzymywała pewną sumę pieniędzy. Nigdy nie zostawi jej bez grosza. Pomyślał też o niej w swoim testamencie. Bettina słuchała go w osłupieniu, nie mogąc uwierzyć, że spotyka ją coś takiego od tego samego człowieka, który kiedyś ją uratował i którego ona tak rozpaczliwie kochała. Na dzień przed powrotem Iva z Dominikany, zadzwoniła do Anthonego i po krótkiej rozmowie postanowiła, że do niego pojedzie. Przeprowadził się do niego. Ale on miał być deportowany, do swojego kraju, ponieważ kończyła mu się wiza. Prosił Bettinę, żeby za niego wyszła, ale ona nie chciała, sądząc że są ze sobą za krótko, ale również nie chciała go stracić, a wiedziała że tak będzie jak on wyjedzie. W końcu po wielu jego naleganiach zgodziła się i jeszcze w tym samym tygodniu wzięli ślub, dzięki któremu, on będzie mógł z nią zostać. Po trzech miesiącach małżeństwa Bettina dowiedziała się, że jest w ciąży. Bardzo się ucieszyła z tego powodu i po kilku dniach z święta Bożego Narodzenia powiedziała o tym Anthonemu. Nie spodziewała się takiej reakcji jak jego, była pewna że on też się ucieszy, a tym czasem, on się strasznie zdenerwował i zaproponował jej żeby ciążę usunęła i wyszedł z domu. Nie wracał całą noc, wrócił dopiero następnego dnia po południu i zastał Bettinę pakującą walizki. Zaczął ją przepraszać. W końcu ona go przekonała, że ciąży nie usunie i z nim zostanie, ale on chodził przez to przez dwa tygodnie w złym humorze, ponieważ nie wiedział za co będą żyli, bo on był bez pracy i żyli tylko za pieniądze dawane Bettinie przez Iva. Pewnego dnia Anthony przyszedł do domu i powiedział jej, że dostał pracę w teatrze objazdowym i że ona też musi jechać, bo ją chcą jako asystentkę reżysera. Dziewczyna była w szoku, powiedziała mu że nie może jechać ze względu na dziecko. Ale on jej powiedział, że jak ona nie pojedzie, to jego też nie zatrudnią, bo producent powiedział że mają jechać razem. Bettina byłą wściekła, bo Anthony załatwiając pracę nic nie powiedział producentowi, że ona jest w ciąży. Ona nie chciała jechać ze względu na dziecko. A on słysząc to stwierdził, że ona mu niszczy karierę i wyszedł, trzasnąwszy drzwiami. Po jego wyjściu Bettina zadzwoniła do lekarza i zapytała co on o tym sądzi. Powiedział że nie widzi przeciwwskazań, tylko, żeby regularnie się badała i na siebie uważała. i najpóźniej do połowy ósmego miesiąca wróciła. Objazd okazała się jeszcze cięższy i trudniejszy niż ten na którym rozpoczął się jej romans z Anthonym. Męża prawie wcale nie widywała, bo każdą wolną chwilę zostawiał ją samą, by spotkać się z przyjaciółmi. Szczególnie upodobał sobie młodą, jasnowłosą modelkę, która debiutowała w przedstawieniu. Bettina zaczęła chudnąć i ciągle bolały ją nogi. Gdy poszła do lekarza powiedział jej, że jest przepracowana, ma niedowagę i ostrzegł, że jeśli nie przestanie się tak tym wszystkim przejmować, straci dziecko. Następnego dnia poporsiła Anthonego, żeby jej pomagała, ale on wcale nie zamierzał, mówiąc jej, że nic go nie obchodzi, że ona straci dziecko, bo on i tak nigdy go nie chciał. Następnego dnia usłyszała do Jeannie, modelki która z nimi podróżowała, że Anthony ożenił się z Bettiną tylko dlatego, żeby dostał kartę stałego pobytu w tym kraju i wiedział, że były mąż Bettiny będzie jej płacił, więc o pieniądze też nie musiał się martwić, ale jak minie sześć miesięcy on i tak się jej pozbędzie, bo nie chce ani jej, ani tego dziecka. Po tym jak Anthony zjawił się w teatrze, Bettina zaczęła z nim rozmawiać i przyznał się że to co modelka powiedziała jest prawdą. Po tej rozmowie, Bettina wróciła na scenę, a po skończonej sztuce pojechała do hotelu, gdzie poprosiła o osobny pokój. W nocy obudziły ją dziwne skurcze i zobaczyła krew na pościeli, od razu zadzwoniła do szpitala, gdzie kazano jej przyjechać. Gdy dotarła do szpitala urodziła dziecko, było martwe. Bettina spędziła tydzień w szpitalu. Anthony odwiedził ją tylko raz. Powiedziała mu że poczeka jeszcze te 3 tygodnie, żeby mógł dostać zieloną kartę, ale potem od razu się z nim rozwodzi. A potem spoglądając na niego z bezgranicznym obrzydzeniem, poprosiła, żeby sobie poszedł. Po powrocie do Nowego Jorku zadzwoniła do Iva, ale go nie zastała, dowiedziała się, że wyjechał. Więc nie wiedząc co ze sobą począć postanowiła wziąć wszystkie swoje oszczędności i biżuterię z banku i wyjechać do Dan Francisco. W nocy nie mogąc zasnąć, wzięła tabletkę nasenną. a później połknęła wszystkie tabletki nasenne jakie miała. Bettina obudziła się w szpitalu i był przy niej lekarz, który koniecznie chciał z nią rozmawiać i wiedzieć czemu to zrobiła. Opowiedziała mu że straciła dziecko i że jest w trakcie rozwodu, a on jej zaproponował że jeśli zamierza się osiedlić w tym mieście, to on może być jej lekarzem i przyjacielem. Po czterech miesiącach spędzonych w San Francisco, Bettina miała wynajęte mieszkanie i pracę w galerii sztuki, a także spotykała się z doktorem Johnem Fieldsem. Który jej zaproponował, że jak w końcu ona dostanie rozwód, to on się z chęcią z nią ożeni i założą rodzinę. Bettina po tych oświadczynach, jadąc do pracy była strasznie zamyślona i nawet nie zauważyła jak potrąciła pieszego. Jak się później okazało skończyło się na złamanej nodze, ale że był to prawnik, oskarżył ją o 200 tysięcy dolarów, a jej ubezpieczenie opiewało na 20 tysięcy. Na szczęście po dwuch tygodniach sprawy sądowej, poszkodowanemu udało się wywalczyć tylko 18 tysięcy dolarów, które Bettinie wypłaciło towarzystwo ubezpieczeniowe i już nie musiała sobie tym zaprzątać głowy. Dwa tygodnie przed uzyskaniem rozwodu z Anthonem. John ponowił swoje oświadczyny, tym razem Bettina się zgodziła. Dwa tygodnie po ślubie okazało się, że Bettina jest w ciąży, co ją przeraziło, a Johna niezmiernie ucieszyło. Niedługi później kupili dom w sąsiedztwie ich przyjaciół. Bettina przeszła bardzo bolesny i długi poród, w którym nie chcieli jej dać znieczulenia, woleli ją związać i potraktować jak zwierze. Gdy urodziła syna, ojciec spoglądał na niego pełen dumy, a matka po prostu leżała, łkając i patrząc przed siebie nie widzącym wzrokiem. Gdy Alexander, syn Bettiny miał 3 lata i poszedł pierwszy dzień do przedszkola, ona wybrała się do miasta na zakupy. Nagle poczuła, że ktoś chwyta ją za ramię. Przestraszona odskoczyła oglądając się i aż zaniemówiła z wrażenia. Przed nią stał Ivo. Zaskoczenie odebrało jej głos, ale poczuła, że wyciąga do niego ramiona. Gdy ją przytulił, oczy zaszły jej łzami, a kiedy się cofnął, zauważyła, że on również płacze. Spędzili ze sobą lunch, na którym Ivo przypomniał jej kim jest i poprosił, żeby nie rezygnowała z własnych marzeń i napisała sztukę, którą zawsze chciała napisać. Bettina powiedziała o tej sztuce tylko Mary, swojej sąsiadce i przyjaciółce, ale nic nie chciała mówić mężowi. Gdy skończyła sztukę, wysłała ją do Iva, który znalazł dla niej agenta. Jak zadzwonił agent i powiedział, że trzeba jeszcze kilku poprawek, zrobiła je i ponownie wysłała. Gdy sztuka się w pełni spodobała agentowi, postanowiła pokazać ją Johnowi, ale on tylko jak otworzył na pierwszej stronie i zobaczył tam wpisane jej panieńskie nazwisko, strasznie się zdenerwował i nawet nie chciał czytać dalej. Rzucił w nią maszynopisem i stwierdził że to są śmieci, a potem wyszedł z domu. Po kolejnych dwóch miesiącach, do Bettiny zadzwonił Ivo i powiedział jej, że agent znalazł teatr i sponsorów, którzy chcą wystawić jej sztukę i że powinna jak najszybciej przyjechać do Nowego Jorku, żeby wszystko omówić i podpisać potrzebna dokumenty. Następnego dnia poleciała do Nowego Jorku, spotkała się z Ivem i z Nortonem, agentem. Dowiedziała się że będzie musiała spędzić tam kilka miesięcy, żeby wszystkiego dopilnować, jeśli zgodzi się wystawić sztukę. Więc najpierw chciała wszystko przedyskutować z mężem, więc jak najszybciej wróciła do domu. Tam powiedziała Johnowi jak sprawy się mają, a on ją zaszantażował, że jak pojedzie wystawiać tą sztukę, to już nie będzie jego żoną i nie będzie miała po co do domu wracać. Bettina poczuła się bardzo zraniona. Jak Bettina opowiedziała wszystko Mary, ta się zdenerwowała i powiedziała jej, że powinna wziąć syna i pojechać wystawić swoją sztukę, że nie może wszystkiego poświęcić wyłącznie dla męża, który tłamsi jej marzenia. Później zadzwonił do niej Ivo i powiedział jej dokładnie to samo co Mary. Po telefonie Iva, czytała książkę swojego ojca, w której doszła do fragmentu, w którym pisał, żeby za nic w świecie nie porzucać swoich marzeń i wtedy podjęła decyzję. Wykręciła numer Nortona, a potem czekała aż mąż przyjdzie z pracy i zakomunikowała mu spokojnie i stanowczo co zamierza. Po przyjeździe do Nowego Jorku, Alexander miał zapewnione nowe przedszkole i opiekunkę. Bettina cały czas spędzała pilnując wszystkiego w teatrze, z nikim się nie zaprzyjaźniając, a każdą wolną chwilę starała się spędzać z synem. Spotykała się również czasami z Nortonem w sprawach zawodowych i z Ivem. Ivo przedstawił jej Oliverem, który był krytykiem w gazecie, kiedyś prowadzonej przez Iva. Bettina się z nim zaprzyjaźniła. Kiedy sztuka została wystawiona, Bettina czekała na pierwszą poranną gazetę, alby przeczytać recenzje, które były pozytywne. Tak była zadowolona, że od razu zadzwoniła do Olliego, żeby go zapytać, czy to co napisał jest prawdą i czy naprawdę tak myśli. A jak potwierdził zadzwoniła również do męża, ale on jaz zwykle nie odebrał, tak jak już od kilku miesięcy. Więc zadzwoniła do Mary, która mimo obudzenia jej cieszyła się bardzo sukcesem przyjaciółki. Postanowiła zostać jeszcze w Nowym Jorku jeszcze parę tygodni, żeby zobaczyć, czy wszystko ze sztuką dobrze idzie, a potem na Boże Narodzenie wrócić do domu, do Johna. Patrząc na Olivera, Bettina zdała sobie sprawę, że będzie za nim strasznie tęsknić. Przyzwyczaiła się do długich pogawędek, częstych lunchów, do wspólnych obiadów. Stał się dla niej kimś w rodzaju brata. Gdy wróciła do domu, okazało się że klucze nie pasują do zamków w drzwiach. Poszła więc do Mary i jej męża Setha, który jest adwokatem i on jej powiedział, że dzień po jej wyjeździe John wystąpił o rozwód. Ona nie dostała żadnych dokumentów, bo w tym stanie, nazywa się to unieważnieniem i wystarczy, że zażąda tego jedno z małżonków. On zażądał i tak się stało. John sprzedał dom i wyjechał, zostawiając jej kilka walizek z jej rzeczami i zabawkami Alexandra. Słuchając tego Bettina czuła, że kręci jej się w głowie. John wyparł się również syna, twierdząc, że nie chce go więcej widzieć i że on należy tylko do Bettiny. Na kilka dni Bettina i Alexander zostali u Mary i Setha. Następnego dnia po Bożym Narodzeniu wyjechali z San Francisco do Nowego Jorku. Na lotnisku czekał na nią Ollie i zawiózł ją i Alexandra do hotelu. Jak dojechali Ollie jej powiedział, że poprzedniej nocy Ivo zmarł. Czuła się tak jak by znowu straciła ojca, a nawet gorzej, bo traciła człowieka z którym przyjaźniła się całe swoje życie, który był dla niej zawsze taki dobry, lepszy niż ojciec, a ona nigdy nie przestała go kochać, do samego końca. Dwa dni później odbył się jego pogrzeb. Po pogrzebie Iva, Bettina poszła do Olliego. Tam on jej wyznał, że ją kocha, ona też powiedziała, że jego kocha, ale już nigdy nie chce małżeństwa. Chce partnerstwa, uczucia, kogoś z kim mogłaby się pośmiać, dzielić życie, kogoś, kto będzie szanował jej pracę i kochał jej dziecko. On z chęcią przystał na te warunki i zaczęli się spotykać. Po niedługim czasie wynajęli wspólne mieszkanie na pół roku, a po tym czasie mieli zdecydować, czy dalej chcą ze sobą być i mieszkać. Jeżeli tak, to poszukają własnego mieszkania, a jak nie to ich drogi się rozejdą. Bettina dostała propozycję napisania scenariusza do swojej pierwszej sztuki, ponieważ chciano nakręcić film na jej podstawie. Od razu się zgodziła, mimo, że oznaczało to wyjazd do Hollywood. Oli słysząc to od razu stwierdził, że pojedzie tam z nią, nie zważając na swoją pracę, bo po prorstu chce być przy niej, więc w Nowym Jorku może pracę porzucić. Po paru tygodniach postanowili, że na stałe zostaną w Los Angeles, znaleźli odpowiedni dom. Ollie nagle zapragnął mieć dziecko z Bettiną, ale ona strasznie się tego bała z powodu tego co przeżyła podczas porodu z Alexandrem. Zadzwoniła do swojej przyjaciółki Mary, żeby jej o tym powiedzieć, ale Mary jej powiedziała, że jak Bettina się zdecyduje na dziecko, to tym razem Mary będzie przy niej i nie będzie na pewno to tak wyglądać jak wcześniej, a jak będą jakieś komplikacje, to na pewno dostanie zastrzyk znieczulający. Minęło kilka miesięcy i Ollie już nie wspominał o dziecku, Bettina zajęła się tylko pisaniem scenariusza. Jak go w końcu skończyła, czuła sie cały czas zmęczona i najchętniej tylko by spała i nic nie jadła. W końcu Ollie się zdenerwował i zawiózł ją do lekarza, a tam się okazało, że Bettina jest w ciąży już cztery i pół miesiąca, czym strasznie się załamała, bojąc się że znów będzie miała taki poród jak z Alexandrem. Bettina chciała przerwać ciążę, ale było już o dwa tygodnie za późno. Ollie zadzwonił do Mary i zapytał ją o radę, ona mu opowiedziała jak było przy poprzednim porodzie, a on był tym równie mocno przerażona, jak i wzburzony. Poradziła mu również, żeby znalazł jej dobrego lekarza, co on uczynił, dzwoniąc do znajomych którym niedawno urodziło się dziecko, a później do samego lekarza. Następnie poszedł do Bettiny i jej wszystko powiedział i obiecał, że tym razem będzie inaczej. Tuż przed samym terminem Bettina dowiedziała się że będą wystawiać jej drugą sztukę i również z niej chcieli zrobić film. Później przyleciała do niej Mary, żeby być przy przyjaciółce przy porodzie. Tym razem było zupełnie inaczej. Poród trwał 2 godziny a nie 14 tak jak poprzednim i nikt Bettiny nie związywała. A oprócz Mary, był również przy niej Ollie. Bettina urodziła dziewczynkę i dali jej na imię Antonia. Niedługo po narodzinach córeczki, Bettina stwierdziła, że chce wyjść za mąż, za Olliego, on był tym pomysłem zachwycony, więc czym prędzej załatwili formalności, a później z Mary i Sethem jako świadkami, pojechali do ratusza wziąć ślub. A niecałe cztery tygodnie później Ollie zaadoptował również Alexandra. Gdy Antonia miała pół roku, Bettina odebrała telefon, dzwoniono do niej z redakcji w której pracował Ollie, kiedy tam dotarła było już za późno. Jezdnie blokowało pogotowie, a w redakcji zebrało się wielu ludzi, którzy patrzyli na leżącego na ziemi Olliego. Podszedł do niej wydawca i powiedział jej, że Ollie nie żyje, to był atak serca. Po śmierci Olliego, Betina całkiem się wycofała z życia publicznego, nie ciała pracować, ani z nikim się spotykać, dopiero po jakimś pół roku Mary jej przemówiła do rozsądku, że tak nie wolno się zamykać przed całym światem, że powinna wrócić do ludzi, do pracy i może spotkać jeszcze kogoś, na kim będzie jej zależeć. Bettina postanowiła zadzwonić do Normana i powiedzieć, że wraca do pracy. Wtedy zrozumiała już kim jest. Nie należała już do żadnego z mężczyzn, była po prostu sobą Bettiną Daniels.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Terenia
Terenia
Przeczytane:2017-03-09, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Anawinkar
Anawinkar
Przeczytane:1994-08-09, Ocena: 4, Przeczytałam, Danielle Stieel,
Inne książki autora
Zachód słońca w Saint-Tropez
Danielle Steel0
Okładka ksiązki - Zachód słońca w Saint-Tropez

Trzy zaprzyjaźnione pary spędzają razem sylwestra. Bawią się, piją szampana, snują plany na lato, które zamierzają spędzić na południu Francji. Wszyscy...

W ukryciu
Danielle Steel0
Okładka ksiązki - W ukryciu

Nowa, niepublikowana nigdy w Polsce powieść mistrzyni literatury obyczajowej Danielle Steel. Absolutna klasyka powieści obyczajowej. Wszystkiemu można...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy