Jeżeli myślicie, że bycie mężatką jest proste, to jesteście w błędzie! Zastanawiałyście się kiedyś, jak to jest mieszkać pod jednym dachem z mężem, obłędnie przystojnym wuefistą i byłym narzeczonym? Zuzanna właśnie znalazła się w takiej sytuacji. Gdyby tego było mało, do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizyjna, by nakręcić film o wypadku, który zdarzył się tuż pod jej domem! Zuzanna niespodziewanie zostaje gwiazdą filmową i nie jest tym zachwycona… "Kobiety wzdychają częściej" to zwariowana i barwna opowieść o tym, że bycie kurą domową niekoniecznie polega na gotowaniu obiadów, sprzątaniu i robieniu prania.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 404
Język oryginału: polski
Mam wrażenie, że druga część jest jeszcze gorsza niż pierwsza część cyklu. Była jeszcze mnie śmieszna niż część poprzednia. Co do fabuły to nie przekonały mnie do siebie cyrki z ekipą telewizyjną ani ponowne próby ratowania małżeńtwa przez Zuzkę ( gdzie w międzyczasie zdradzała męża z wuefistą). Denerwowali mnie głowni bohaterowie i poboczni. Nie podobało mi się jak Zuzka ostatecznie potraktowała Marka. Sama go zachęcała do swobody a potem otraktowała go jak śmiecia. W tej części przegieła także jej mamusia. Jej ,,umieranie'' nie było już kompletnie śmieszne. Także więcej w niej minusów i plusów. Na szczęście książkę się szybko czytało i nie było wiele opisów stanu ducha i przyrody ( i innych).
Jeżeli myślicie, że bycie mężatką jest proste, to jesteście w błędzie! Zastanawiałyście się kiedyś, jak to jest mieszkać pod jednym dachem z mężem, obłędnie przystojnym wuefistą i byłym narzeczonym? Zuzanna właśnie znalazła się w takiej sytuacji. Gdyby tego było mało, do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizyjna, by nakręcić film o wypadku, który zdarzył się tuż pod jej domem! Zuzanna niespodziewanie zostaje gwiazdą filmową i nie jest tym zachwycona… "Kobiety wzdychają częściej" to zwariowana i barwna opowieść o tym, że bycie kurą domową niekoniecznie polega na gotowaniu obiadów, sprzątaniu i robieniu prania.
https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/99-kobiety-wzdychaja-czesciej.html
(...)Czytając opis możemy uznać, że nie zły miszmasz damsko - męski panuje w domu Zuzanny. Zuza szuka dziury w całym, brak jej dreszczyku emocji w pożyciu małżeńskim. Dlatego w swojej naiwności zaczyna flirtować z Markiem, który pomieszkuje u niej i nie omieszka on skorzystać z okazji, aby zdobyć Zuzkę. Dziwi mnie tylko postawa Ludwika, który nie widzi co dzieje się w jego domu. Jest on tak zajęty swoją pasją poszukiwania skarbów, że nie dostrzega zalotów obcego mężczyzny do jego żony. Ta sytuacji jest bardzo dziwna.
Przeczytałam książkę, która tak naprawdę nie wniosła nic do poznania dalszych losów głównej bohaterki. Akcja kręci się wokół filmowców, którzy są mistrzami w robieniu zamieszania oraz adoratorów Zuzanny, jakby oni zapomnieli, że kobieta jest mężatką - o czym i jej zdarza się zapomnieć.
Najzabawniejsze są sceny z mamą głównej bohaterki, która za wszelką cenę chce przygotować się do swojej śmierci. No cóż każdy ma jakieś dziwactwo, które wypełnia mu czas.
Jedyne na co warto zwrócić uwagę, to że pomimo szaleństw Zuzy, stara się ona uratować swoje małżeństwo. Podejmuje szereg prób, popełniając przy tym różne błędy. Jednak zrozumienie przez nią, że małżeństwo jest dla niej ważne, pomimo kilku zauroczeń przystojnymi panami możemy uznać jej na plus (...)
Cudowna książka na odstresowanie. Chwilami ze śmiechu aż brzuch mnie bolał. Obyczajówka z romansem i epizodem kryminalnym. A wszystko napisane prostym, przystępnym językiem z dużą dawką humoru. Ogromnie polubiłam główną bohaterkę i całą jej zwariowaną rodzinkę. A postać mamusi rozłożyła mnie na łopatki. Po serii kryminałów i thrillerów to był świetny przerywnik. Polecam chcącym się zabawić.
"Człowiek myśli, że wszystko mu się dobrze układa, a tu nagle bach!".
Żyjemy w czasach, w których ludziom zwyczajnie nie chce się rozwiązywać małżeńskich problemów, co w następstwie owocuje licznymi rozwodami, a wymiana na lepszy model staje się faktem. Na szczęście bohaterka serii Agaty Przybyłek nie wyznaje takiej zasady i stara się ochronić swój związek przed totalnym rozkładem. Powoduje to oczywiście w konsekwencji wiele zabawnych komplikacji.
Agata Przybyłek to studentka psychologii na Uniwersytecie Gdańskim, która w przeszłości była blogerką i recenzentką. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła od tworzenia opowiadań, z których kilka zostało nagrodzonych w konkursach literackich. W 2015 r. zadebiutowała prozatorsko książką pt. "Nie zmienił się tylko blond".
W Zuzannę wjeżdża rozpędzony samochód nawiedzonej sklepikarki. Od większych obrażeń ratuje bohaterkę jej były narzeczony Teodor. Po wyjściu Zuzanny ze szpitala, okazuje się, że do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizyjna mająca zamiar nakręcić film dokumentalny o tym wypadku. Bohaterka staje się więc lokalną gwiazdą, a to dopiero początek jej zwariowanych perypetii.
W "Takie rzeczy tylko z mężem" było zabawnie i taka sama konwencja utrzymana została w drugiej części tej komedii obyczajowej. Zuzanna musi sobie bowiem poradzić z mieszkaniem pod jednym dachem z mężem Ludwikiem, który jej nie zauważa, byłym narzeczonym Teodorem oraz epatującym seksapilem wuefistą Markiem, pragnącym ją zdobyć. W wyniku nieprzewidywalnego splotu okoliczności wszyscy mieszkają w jednym domu, co wywołuje masę komicznych epizodów. Wcale się więc nie dziwię się, że Zuzka wzdycha coraz częściej – ma bowiem ku temu powody.
Bardzo zabawnym wątkiem tej części jest przyjazd do Jaszczurek ekipy filmowej, której członkowie to dość dziwaczne postacie, a w szczególności mowa tutaj o reżyserze mającym wieczne problemy z własną artystyczną wizją. Przyznam, że dialogi, jakie wymyśliła Agata Przybyłek w tej warstwie wywoływały na mojej twarzy sporo uśmiechu.
"Kobiety wzdychają częściej" to pełna zabawnych perypetii, utrzymana w podobnym klimacie jak poprzednia część, kontynuacja losów Zuzanny i jej starań o przywrócenie uwagi swojego małżonka. Lekki styl, widoczne przerysowanie sytuacyjne i komizm to cechy charakterystyczne tej serii. Świetna lektura dla wszystkich mężatek, które czasami wzdychają częściej.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Zastanawialiście się kiedyś, co dzieje się po „…i żyli długo i szczęśliwie”? Zuzanna i Ludwik zaczynają starać się o dziecko. Chcą...
Czy kobieca intuicja nigdy nie zawodzi? Kinga wiedzie szczęśliwe życie. Stworzyła dom, o jakim zawsze marzyła. Wydaje się, że można jej tylko zazdrościć...
Przeczytane:2024-03-13, Ocena: 3, Przeczytałam, 2024,
Drugi tom serii Agaty Przybyłek.
Pierwszy przeczytałam w lekkim zainteresowaniem, niekiedy z dawką humoru.
Niestety, ale druga część zupełnie mnie nie zainteresowała. Stwierdziłam, że muszę ją dokończyć, bo szkoda odkładać "w trakcie". Choć po czasie pamiętam o czym była, to z każdą stroną wyczekiwałam jej końca. Marzyłam o tym, aby sięgnąć już po coś innego.
Zastanawiam się jeszcze czy sięgać po kolejne tomy. Jak na razie jestem bardziej na NIE.