Kobiety wzdychają częściej


Tom 2 cyklu Takie rzeczy tylko z mężem
Ocena: 4.33 (15 głosów)

Jeżeli myślicie, że bycie mężatką jest proste, to jesteście w błędzie! Zastanawiałyście się kiedyś, jak to jest mieszkać pod jednym dachem z mężem, obłędnie przystojnym wuefistą i byłym narzeczonym? Zuzanna właśnie znalazła się w takiej sytuacji. Gdyby tego było mało, do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizyjna, by nakręcić film o wypadku, który zdarzył się tuż pod jej domem! Zuzanna niespodziewanie zostaje gwiazdą filmową i nie jest tym zachwycona… "Kobiety wzdychają częściej" to zwariowana i barwna opowieść o tym, że bycie kurą domową niekoniecznie polega na gotowaniu obiadów, sprzątaniu i robieniu prania.

Informacje dodatkowe o Kobiety wzdychają częściej:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7976-583-6
Liczba stron: 404
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Kobiety wzdychają częściej

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kobiety wzdychają częściej - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ksebardo
Ksebardo
Przeczytane:2024-03-13, Ocena: 3, Przeczytałam, 2024,

Drugi tom serii Agaty Przybyłek. 

Pierwszy przeczytałam w lekkim zainteresowaniem, niekiedy z dawką humoru.
Niestety, ale druga część zupełnie mnie nie zainteresowała. Stwierdziłam, że muszę ją dokończyć, bo szkoda odkładać "w trakcie". Choć po czasie pamiętam o czym była, to z każdą stroną wyczekiwałam jej końca. Marzyłam o tym, aby sięgnąć już po coś innego.

Zastanawiam się jeszcze czy sięgać po kolejne tomy. Jak na razie jestem bardziej na NIE.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkanonstop
ksiazkanonstop
Przeczytane:2019-03-10,
Druga z serii o Zuzannie książka, która wywołuje uśmiech i skłania do refleksji nad własnym postępowaniem. Człowiek z pasją to nie tylko człowiek szczęśliwy ale także bardziej interesujący dla drugiej osoby. Jego życie nie sprowadza się tylko do pracy i powrotu do domu, gdzie z pilotem w ręku spędza długie żmudne godziny. Wspaniała jest również iskierka w oku człowieka z pasją.   Jednak jak możemy zauważyć między innymi dzięki książkom Agaty Przybyłek, można przesadzić z oddaniem się pasji. To bez wątpienia nie jest dobre, zwłaszcza, kiedy mamy rodzinę, która naturalnie potrzebuje naszej obecności i uwagi. Ludwik, mąż głównej bohaterki, wymyślił sobie, że będzie poszukiwaczem skarbów. Zaniedbuje żonę, dziecko. Na nic zdają się zmagania Zuzy, aby zwrócić na siebie uwagę męża. Dopiero musi zdarzyć się wypadek, by ich relacje miały szansę na ocieplenie. Nie będzie to jednak proste. Pod dachem Zuzy i Ludwika nadal mieszka Kasia i Marek a za chwilę również wprowadzi się Teodor – niedoszły mąż głównej bohaterki. Jak w tak pełnym domu odzyskać zainteresowanie męża? Jakby tego wszystkiego było jeszcze za mało, zjawia się ekipa filmowców. Chcą nakręcić film dokumentalny o Zuzannie...   W powieści „Kobiety wzdychają częściej” fabuła jest jeszcze bardziej wciągająca niż jej poprzedniczka. Mnogość wątków, zawrotna prędkość akcji to składa się na rewelacyjną rozrywkę, od której trudno się oderwać. Nie obyło się jednak bez zgrzytów. Były dwa, trzy aspekty jakie mnie drażniły a ponadto dwie osoby szczególnie działały mi na nerwy. Po pierwsze Ludwik to postać, która niezwykle mnie irytowała. Uważa, że skoro ma żonę to już nie musi się o nią starać. Zatracił się kompletnie w swojej pasji, nic innego się nie liczy. Jego pole widzenia uległo drastycznemu zwężeniu. Ciekawe czy kreowanie takiego bohatera wprawiało pisarkę w złość. Jak mówi sama zainteresowana, czyli Zuza, Ludwik kocha swoją żonę ale nie potrafi jej tego okazać tak, jak ona tego pragnie. To powoduje zgrzyt pomiędzy małżonkami. On nie widzi problemu, ona usiłuje coś zmienić a gdy nic nie przynosi pożądanego efektu, szuka pocieszenia w innych ramionach, co wywołuje w niej wyrzuty sumienia. Jeśli na to wszystko jeszcze dojdą uciążliwi filmowcy brak spokoju gwarantowany. U Zuzy to akurat normalne, jest taką osobą, którą szalone wydarzenia, zagmatwane historie nie chcą omijać. Drugą postacią, której postępowania nie mogłam przyjąć, była matka Zuzy. Monotematyczna histeryczka nic nie wnosząca do historii. Ciężko z taką kobietą wytrzymać. A na dokładkę …. zachowanie Zuzanny. Rozumiem, że kobieta zaniedbana jest smutna i samotna no ale bez przesady, żeby od razu wchodzić w relację z kolegą z pracy! Jak to zawsze bywa wina leży po dwóch stronach a może raczej pośrodku. To jest pierwszy aspekt, czyli postępowanie Zuzy, drugi nie mniej drażniący i podnoszący ciśnienie to wspomniany już Ludwik i jego spojrzenie na rzeczywistość, codzienność. Jednak to, że małżeństwo jest tak żywiołowe, tak ciekawe sprawia, że ta powieść nie jest nudna! Tak więc bardzo się cieszę jak bohaterzy są dalecy od moich upodobań, gdyż dzięki temu .. dobrze się bawię podczas czytania takiej lektury. Opinia pełna sprzeczności, zdaję sobie z tego sprawę z jednej strony ekstra a z drugiej denerwująco, drażniąco niezrozumiałe podejście Zuzy i Ludwika wprawia w konsternację. Cóż, może o to Agacie chodziło...  
Link do opinii
Avatar użytkownika - zksiazkawreku
zksiazkawreku
Przeczytane:2017-04-13, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/ ,,Kobiety wzdychają częściej" to druga część książki o szalonej i zakręconej Zuzannie, którą mieliśmy zaszczyt poznać w książce ,,Takie rzeczy tylko z mężem". Czy Agata Przybyłek utrzymała poziom poprzedniej części, która, szczerze mówiąc, bardzo przypadła mi do gustu? Książka ,,Takie rzeczy tylko z mężem" kończy się wypadkiem Zuzanny, która zostaje potrącona przez sklepową. W jej kontynuacji poznajemy losy głównej bohaterki już po wypadku, z którego uratował ją były narzeczony Teodor. Kobieta powoli dochodzi do siebie, jest otaczana miłością i troską męża oraz najbliższych. Żyję więc pod jednym dachem z mężem, byłym narzeczonym oraz obłędnie przystojnym wuefistą. Gdyby tego było mało do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizja, która chce nakręcić film właśnie o wypadku, w którym Zuzanna była ofiarą. Kobieta więc niespodziewanie staje się gwiazdą i mówiąc szczerze zgadza się na to tylko ze względu na namowy rodziny. Co z tego wyniknie? Koniecznie przeczytajcie książkę! Agata Przybyłek po raz kolejny nie zwalnia tempa i serwuje nam niezwykle zabawną, ciepłą i zakręconą książkę, którą czyta się z przyjemnością. Książka nie tylko bawi, sprawia, że można śmiać się do łez, ale także niezwykle odpręża. Przy tej powieści można zapomnieć o wszelkich problemach i troskach z jakimi się borykamy. ,,Kobiety wzdychają częściej" to nie tylko lekka i przyjemna książka, ale także książka, która daje wiele do myślenia. W dzisiejszych czasach ludzie traktują związek przedmiotowo. Jeśli coś się psuje od razu chcemy wymienić na lepszy, mniej wadliwy model - czy to komputer czy telewizor. Tak samo są traktowane związki. Jeśli pojawia się jakieś nieporozumienie ludzie chcą się pozbyć kłopotu, nie chcą tracić czasu na bezsensowne kłótnie i po prostu się rozstają. Agata Przybyłek w swojej książce chce nam dać do zrozumienia, że związek to nie jest zakupiony przez nas przedmiot. I jeśli coś się w nim psuje, należy o niego walczyć i próbować naprawić, a nie wymienić na nowy. Jeśli chodzi o bohaterów to najbardziej urzekła mnie postać matki Zuzanny. Cóż to jest za kobieta! Umiera kilka razy dziennie, jest straszną hipochondryczką. Oczywiście czytając o takiej osobie, jej zachowanie wydaje nam się zabawne. Jednak nie możemy zapominać o tym, że takie osoby żyją wśród nas i przebywanie w ich towarzystwie nie jest już zabawne... Agata Przybyłek, jak na studentkę psychologii przystało, zamieściła w swojej najnowszej książce aspekt psychologiczny. Na blogu autorki możemy przeczytać (http://agataprzybylek.blogspot.com/), że powieść ,,Kobiety wzdychają częściej" została napisana w oparciu o bardzo popularną koncepcję w psychologii, według której na miłość składają się trzy czynniki: intymność, namiętność i zaangażowanie. Idealny związek to ten, który posiada wszystkie czynniki. Agata Przybyłek każdy z tych komponentów ulokowała w innej osobie, a zadaniem Zuzanny jest wybrać, co jest dla niej najważniejsze. Więcej o tej koncepcji oraz o kulisach powstawania książki możecie przeczytać na blogu autorki. Podsumowując, ,,Kobiety wzdychają częściej" to niezwykle barwna i zwariowana opowieść o tym, że bycie kurą domową nie musi polegać wyłącznie na gotowaniu obiadów i sprzątaniu. Serdecznie Wam tę książkę polecam i nie mogę doczekać się kolejnej części!
Link do opinii
Avatar użytkownika - basia02033
basia02033
Przeczytane:2017-05-07, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017, Przeczytane w 2017,
Normalnie mamusia powala na kolana. Książka świetna . Duża dawka humoru i oczywiście dawka miłości też jest taka jak w sam raz. Przeczytałam wszystkie do tej pory wydane książki pani Agaty i są godne polecenia. Czyta się je jednym tchem :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2017-03-03, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2017 r.,
Mam być dumna z faktu, że nie dość, że mam męża, to jeszcze dwóch innych facetów deklaruje mi swoje uczucia? Przecież to chore! (s. 342) Te słowa kieruje Zuzanna, bohaterka powieści ,,Kobiety wzdychają częściej" Agaty Przybyłek, do Matyldy Mak terapeutki personalnej. Pierwszy tom zakończył się dramatycznie, a raczej nie zakończył, gdyż właściwie to akcja zawisła w kulminacyjnym momencie i zostawiła czytelnika z niczym. Mógł on się tylko domyślać, co się wydarzyło i jak bardzo bohaterowie zostali poszkodowani w wypadku samochodowym. Wszystko się wyjaśnia w drugim tomie. Fakt pozostaje faktem - potrzebny był wypadek samochodowy, by zwrócić uwagę męża na siebie i być w centrum jego uwagi. Bo mojego męża od własnej żony bardziej pociąga kawałek metalu i zardzewiała łopata do wykopywania skarbów! (s. 79) Tylko od niedawna w domu Zuzanny i Ludwika pomieszkuje przystojny wuefista, zawodowy podrywacz, który na wszelkie sposoby chce się zbliżyć do koleżanki z pracy i ją poderwać, a raczej... zaliczyć. A teraz po wypadku kolejnym domownikiem na jakiś czas zostaje pierwsza miłość bohaterki, jej wybawca - Teodor. Przecież ja kocham Ludwika. Tylko... (s. 198) Zuza, porządną żona i matka, ma wewnętrzne dylematy oraz poważny problem emocjonalny - przyzwyczaiła się do męża, z którym ma małe dziecko, ale który ją bardzo zaniedbał i przestał w niej widzieć kobietę; z drugiej strony uwielbia pocałunki Marka; a po trzecie jej pierwsza miłość jest na wyciągnięcie ręki, więc nic dziwnego, że odżywają dawne uczucia, wracają wspomnienia sprzed lat. Dopadają ją wyrzuty sumienia. Wzdychanie jest na porządku dziennym, bo jak sama bohaterka przyznaje: Trzech facetów to zdecydowanie za dużo. Ta cała sytuacja, w którą nieświadomie się wpakowałam, coraz bardziej przestawała mi się podobać. Zaczynała emocjonalnie po prostu mnie przerastać. (s. 161) Niezdecydowanie kobiety w kwestii uczuć, a raczej wybrania jednego z obiektów do darzenia nimi, problemy z wiecznie umierającą matką, nastoletnią zakochaną Kasią oraz Panią Dla Wszystkich to codzienne problemy Zuzy. Do tego dochodzą inne, nieco absurdalne wydarzenia. W drzwiach staje ekipa filmowa (Reżyser, kamerzysta Olaf, Joanna Kaczorek) z programu ,,Twój problem, nasza sprawa", aby nakręcić odcinek o Zuzie i szalejącej za kierownica sklepowej. Nie miałaś babo kłopotów, no to masz filmowców! (s. 280) W ciągu kilkunastu wakacyjnych dni dużo się w Jaszczurkach dzieje, zwłaszcza w domu Zuzy i Ludwika. Czasami odnosiłam wrażenie, że za dużo. Zastanawiałam się, jak kobieta radziła sobie z codziennymi czynnościami choćby w kuchni, skoro miała zagipsowaną rękę. Czasami irytowało mnie jej wzdychanie i brak zdecydowania, choć Zuza w kilku scenach udowadniała wszystkim, że umie postawić na swoim i wydać rozkaz. Tylko w kwestii uczuć i wyboru mężczyzny na resztę życia miała poważny problem. Co mama sobie wymyśli jakiś problem, to urządza nam potem cyrk! Albo teatr! (s. 120) Mama bohaterki przechodzi samą siebie. Czeka na swoją śmierć lub kogoś bliskiego. Wszystko ma przygotowane, tylko... trupa brak! Ten czarny humor w powieści przyćmiewa nieliczne wstawki komizmu sytuacyjnego czy słownego. Bardzo brakowało mi Marcela i jego przezabawnych tekstów. Za to panowie, łącznie ze starszym sąsiadem panem Kaziem, to różnorodni charakterologicznie mężczyźni. Nie wiem czemu uważałam, że wuefista jest młodszy od Ludwika. Ten z kolei pokazuje, że wie, po co nosi portki. Teodor jawi się jako dojrzały mężczyzna doświadczony życiowo, w dodatku uwielbiający czytać, a pan Kaziu rozwala system. No ale... Wiadomo przecież nie od dziś, że mężczyźni są raczej nieprzewidywalni. I zachowują się infantylniej niż dzieci. (s. 18) Ta powieść to klasyczna, lekka obyczajówka, w której główna bohaterka ze zbyt dobrym sercem z powodów rozterek sercowych i ogólnie emocjonalnych często wzdycha. Choć zamiast wzdychać, mogłaby się w końcu na coś zdecydować. Na kogoś też. Nie brak w książce elementów dramatycznych, są też zabawne. Autorka odsłania kulisy nakręcania odcinka do programu telewizyjnego, życia w małej miejscowości ze wścibskimi sąsiadami oraz codzienności... typowej kury domowej, która też jest kobietą! A skoro tak, to: Przecież kobieta powinna o siebie dbać! I to sama dla siebie. (s. 198) Powieść z jednej strony pokazuje mężatkom, że we własnym mężu mogą znaleźć i przyjaciela i miłość, że w wolnych chwilach warto czytać książki, zaś ogólna wiedza przydaje się człowiekowi w różnych sytuacjach. Dobry czasoumilacz.
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2017-02-24, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2017, Mam,
Kobiety wzdychają częściej idealnie, pokazują, że Agata Przybyłek z każdą kolejną książką udowadnia, że potrafi pisać i, że robi to naprawdę dobrze. W każdej kolejnej książce autorki można wyczuć, jak zmienia się jej warsztat. Widać, że Agata Przybyłek nie spoczęła na laurach i naprawdę przykłada się do tego, co robi. Myślę, że dobra passa autorki trwa, a Kobiety wzdychają częściej to idealne odzwierciedlenie moich słów. http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2017/02/o-nowej-ksiazce-agaty-przybyek-czy.html#more
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2017-02-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 100 książek 2017, Mam,
Powieść, która bawi, śmieszy i rozkłada na łopatki. Choć prawda jest taka, że nie czytałam jej całkowicie poważnie. Myślę, że zachowanie bohaterki w stosunku do mężczyzn w domu, gdzie znajduje się jej kilkuletni synek nie do końca jest dobrym wzorcem. Z jednej strony stara się pomagać innym, rozwiązywać problemy rodziny i przyjaciół, ale nie radzi sobie z własnymi. Nie potrafi wyplątać się z sytuacji, w której sama nie wie czy czuje się dobrze. Z jednej strony chwile uniesienia się cudowne, ale zaraz potem przychodzi refleksja i poczucie winy. Owszem, przygody Zuzki są zabawne i powodują nie tylko uśmiech czy chichotanie, ale i trzymanie kciuków. Podczas czytania nie sposób nie reagować na komizm sytuacyjny czy cudowne dialogi. Pomysłowość bohaterów przekracza wszelkie granice i dlatego nawet niespieszna akcja jest tutaj mniej ważna. Bo czasami inne atuty książki są istotniejsze niż wydarzenia następujące tuż po sobie jak lawiny górskie. Tutaj niewiele się dzieje, ale samo zachowanie i rozmowy bohaterów wynagradzają te braki. Niewątpliwymi plusami powieści są lekkość, dbałość o dobry nastrój czytelnika i brak zbędnych opisów. Książkę czyta się przyjemnie, radośnie i z nadzieją, że każdy problem można rozwiązać. Autorka pokazała, że życie nauczycielki podczas wakacji wcale nie wieje nudą a nawet mając złamaną rękę można prowadzić dom pełen ludzi, wychowywać dziecko, zajmować się wciąż umierającą matką, siostrą i jej trójką dzieci a także ekipą filmową. "Kobiety wzdychają częściej" da również odpowiedź na pytanie czy warto ratować swoje walące się małżeństwo czy może raczej w krytycznym momencie należy rzucić się ramiona kogoś innego. Choć to oczywiście nie jest recepta na każdy związek... Czy sięgnę po tom pierwszy tej serii nie wiem, ale na pewno będę oczekiwać na tom trzeci, bowiem zakończenie powieści wbiło mnie w fotel i sprawiło, że poziom mojego zaintrygowania wzniósł się na bardzo niebezpieczną wysokość zapalając czerwoną lampkę. Zresztą widać, że autorka zaskoczyła nawet swoją bohaterkę :) całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/02/agata-przybyek-kobiety-wzdychaja.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2017-02-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Kolejna przezabawna książka Agaty Przybyłek. Tym razem poznamy Zuzannę - żonę, matkę, nauczycielkę, "gwiazdę filmową" oraz trzech mężczyzn jej życia: Ludwik - mąż, Teodor były narzeczony, który ratuje jej życie i Marek wuefista. Który się ostanie, a kto pójdzie w odstawkę? Trzeba koniecznie przeczytać, polecam
Link do opinii

Mam wrażenie, że druga część jest jeszcze gorsza niż pierwsza część cyklu. Była jeszcze mnie śmieszna niż część poprzednia. Co do fabuły to nie przekonały mnie do siebie cyrki z ekipą telewizyjną ani ponowne próby ratowania małżeńtwa przez Zuzkę ( gdzie w międzyczasie zdradzała męża z wuefistą). Denerwowali mnie głowni bohaterowie i poboczni. Nie podobało mi się jak Zuzka ostatecznie potraktowała Marka. Sama go zachęcała do swobody a potem otraktowała go jak śmiecia. W tej części przegieła także jej mamusia. Jej ,,umieranie'' nie było już kompletnie śmieszne. Także więcej w niej minusów i plusów. Na szczęście książkę się szybko czytało i nie było wiele opisów stanu ducha i przyrody ( i innych). 

Link do opinii

Jeżeli myślicie, że bycie mężatką jest proste, to jesteście w błędzie! Zastanawiałyście się kiedyś, jak to jest mieszkać pod jednym dachem z mężem, obłędnie przystojnym wuefistą i byłym narzeczonym? Zuzanna właśnie znalazła się w takiej sytuacji. Gdyby tego było mało, do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizyjna, by nakręcić film o wypadku, który zdarzył się tuż pod jej domem! Zuzanna niespodziewanie zostaje gwiazdą filmową i nie jest tym zachwycona… "Kobiety wzdychają częściej" to zwariowana i barwna opowieść o tym, że bycie kurą domową niekoniecznie polega na gotowaniu obiadów, sprzątaniu i robieniu prania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytamdlaprzyjem
czytamdlaprzyjem
Przeczytane:2018-12-27, Ocena: 3, Przeczytałam, obyczajowe,

https://czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com/2018/12/99-kobiety-wzdychaja-czesciej.html
(...)Czytając opis możemy uznać, że nie zły miszmasz damsko - męski panuje w domu Zuzanny. Zuza szuka dziury w całym, brak jej dreszczyku emocji w pożyciu małżeńskim. Dlatego w swojej naiwności zaczyna flirtować z Markiem, który pomieszkuje u niej i nie omieszka on skorzystać z okazji, aby zdobyć Zuzkę. Dziwi mnie tylko postawa Ludwika, który nie widzi co dzieje się w jego domu. Jest on tak zajęty swoją pasją poszukiwania skarbów, że nie dostrzega zalotów obcego mężczyzny do jego żony. Ta sytuacji jest bardzo dziwna.
Przeczytałam książkę, która tak naprawdę nie wniosła nic do poznania dalszych losów głównej bohaterki. Akcja kręci się wokół filmowców, którzy są mistrzami w robieniu zamieszania oraz adoratorów Zuzanny, jakby oni zapomnieli, że kobieta jest mężatką - o czym i jej zdarza się zapomnieć.
Najzabawniejsze są sceny z mamą głównej bohaterki, która za wszelką cenę chce przygotować się do swojej śmierci. No cóż każdy ma jakieś dziwactwo, które wypełnia mu czas.
Jedyne na co warto zwrócić uwagę, to że pomimo szaleństw Zuzy, stara się ona uratować swoje małżeństwo. Podejmuje szereg prób, popełniając przy tym różne błędy. Jednak zrozumienie przez nią, że małżeństwo jest dla niej ważne, pomimo kilku zauroczeń przystojnymi panami możemy uznać jej na plus (...)

Link do opinii

Cudowna książka na odstresowanie. Chwilami ze śmiechu aż brzuch mnie bolał. Obyczajówka z romansem i epizodem kryminalnym. A wszystko napisane prostym, przystępnym językiem z dużą dawką humoru. Ogromnie polubiłam główną bohaterkę i całą jej zwariowaną rodzinkę. A postać mamusi rozłożyła mnie na łopatki. Po serii kryminałów i thrillerów to był świetny przerywnik. Polecam chcącym się zabawić.

Link do opinii

"Człowiek myśli, że wszystko mu się dobrze układa, a tu nagle bach!".

 

 

Żyjemy w czasach, w których ludziom zwyczajnie nie chce się rozwiązywać małżeńskich problemów, co w następstwie owocuje licznymi rozwodami, a wymiana na lepszy model staje się faktem. Na szczęście bohaterka serii Agaty Przybyłek nie wyznaje takiej zasady i stara się ochronić swój związek przed totalnym rozkładem. Powoduje to oczywiście w konsekwencji wiele zabawnych komplikacji.
 

Agata Przybyłek to studentka psychologii na Uniwersytecie Gdańskim, która w przeszłości była blogerką i recenzentką. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła od tworzenia opowiadań, z których kilka zostało nagrodzonych w konkursach literackich. W 2015 r. zadebiutowała prozatorsko książką pt. "Nie zmienił się tylko blond".


W Zuzannę wjeżdża rozpędzony samochód nawiedzonej sklepikarki. Od większych obrażeń ratuje bohaterkę jej były narzeczony Teodor. Po wyjściu Zuzanny ze szpitala, okazuje się, że do Jaszczurek przyjeżdża ekipa telewizyjna mająca zamiar nakręcić film dokumentalny o tym wypadku. Bohaterka staje się więc lokalną gwiazdą, a to dopiero początek jej zwariowanych perypetii.


W "Takie rzeczy tylko z mężem" było zabawnie i taka sama konwencja utrzymana została w drugiej części tej komedii obyczajowej. Zuzanna musi sobie bowiem poradzić z mieszkaniem pod jednym dachem z mężem Ludwikiem, który jej nie zauważa, byłym narzeczonym Teodorem oraz epatującym seksapilem wuefistą Markiem, pragnącym ją zdobyć. W wyniku nieprzewidywalnego splotu okoliczności wszyscy mieszkają w jednym domu, co wywołuje masę komicznych epizodów. Wcale  się więc nie dziwię się, że Zuzka wzdycha coraz częściej – ma bowiem ku temu powody.


Bardzo zabawnym wątkiem tej części jest przyjazd do Jaszczurek ekipy filmowej, której członkowie to dość dziwaczne postacie, a w szczególności mowa tutaj o reżyserze mającym wieczne problemy z własną artystyczną wizją. Przyznam, że dialogi, jakie wymyśliła Agata Przybyłek w tej warstwie wywoływały na mojej twarzy sporo uśmiechu.


"Kobiety wzdychają częściej" to pełna zabawnych perypetii, utrzymana w podobnym klimacie jak poprzednia część, kontynuacja losów Zuzanny i jej starań o przywrócenie uwagi swojego małżonka. Lekki styl, widoczne przerysowanie sytuacyjne i komizm to cechy charakterystyczne tej serii. Świetna lektura dla wszystkich mężatek, które czasami wzdychają częściej.

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

Link do opinii
Inne książki autora
Historia naszych pożegnań
Agata Przybyłek0
Okładka ksiązki - Historia naszych pożegnań

„Historia naszych pożegnań” to przejmująca opowieść o miłości, która zawsze jest pięknym uczuciem, bez względu na okoliczności, w jakich...

Nic piękniejszego od miłości
Agata Przybyłek0
Okładka ksiązki - Nic piękniejszego od miłości

Orest wiedzie proste życie. Mieszka w przyczepie kempingowej i bierze zlecenia jako kierowca w miejscowej żwirowni. Ale to człowiek, który próbuje zostawić...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy