Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2011-06-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Hanna po śmierci męża przeprowadza się wraz z dziećmi do małej wioski, gdzie zawsze spędzała wakacje wraz z ojcem, z pozoru sielskie życie okazuje się mrocznym i tajemniczym miejscem. Kobieta podejmuje pracę w szkole, jako nauczyciel języka angielskiego. Wydaje się, że Hanna dochodzi do siebie, odzyskuje spokój, jednak ta równowaga nie trwa długo, pojawiają się problemy kiedy córka znajduje zwłoki w parku. Po tym zdarzeniu jej syn zaczyna się dziwnie zachowywać a zniknięcie rodziców jednego z jej uczniów powoduje lawinę kłamst i niedomówień. Wydarzenia te, nie dają Hannie spokoju, próbuje rozwiązać zagadkę śmierci kobiety, jednak nie wszystkim może ufać, zaczyna czuć się obco, kiedy odkrywa kolejne brudne sekrety i tajemnice ludzi, a nawet zaczyna odczuwać zagrożenie.
Seria tajemniczych zaginięć nastoletnich chłopców, którzy zniknęli pod koniec lat 90. w Zachodniopomorskiem. Co łączy te dramaty? Czy chłopców...
Piękna literacka podróż do skrawka Polski sprzed 200 lat. Fascynujące losy rodziny, która potrafiła ocalić miłość i godność. Anna Fryczkowska, zdobywczyni...
Przeczytane:2021-08-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Legimi,
"Kobieta bez twarzy", to moja druga wysłuchana przeze mnie książka Anny Fryczkowskiej.
Autorka opowiada historię Hanny Cudny, która po tragicznej, samobójczej śmierci męża, która postanawia zostawić miejskie życie i wyrusza razem z dwójką dzieci na wieś. Dawniej spędzała tam często wakacje, więc zna trochę mieszkańców. Wynajęła połowę domu na uboczu i zatrudniła w miejscowej szkole jako nauczycielka angielskiego. Miała nadzieję, że na spokojnej wsi znajdzie spokój i zapomni o traumatycznych wspomnieniach, a może nawet będzie szczęśliwa, mimo tego, że dzieciom nie bardzo podobała się ucieczka z Warszawy. Niestety, nic bardziej mylnego. Sielanka nie trwała długo, Córka Hanki, Miśka przypadkiem znajduje zwłoki kobiety w jeziorze..., no i od tego nieprzewidzianego przeżycia rozpoczynają się pozostałe, pozornie niezwiązane ze sobą wydarzenia.
W szkole Hania również nie ma łatwego życia, gdyż ciągle wszyscy patrzą na nią jak na "panią z Warszawy", a poza tym ma kłopot z jednym uczniem, który dziwnie się zachowuje i nagle przestaje mówić. Nie odpowiada na pytania i nie przychodzi do szkoły. Okazuje się, że jego rodzice zniknęli bez śladu, a we wsi ludzie mówią różne rzeczy na ten temat. Ojciec Łukasza jest jest zamożnym człowiekiem, dyrektorem miejscowej garbarni, zatrudniającej w zakładzie kobiety z Ukrainy.
Narracja książki prowadzona jest dwutorowo, jedną jest Hanka, natomiast drugą Miśka, jej dziesięcioletnia córka. Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł, gdyż pozwala to nam na poznanie przemyśleń i postrzeganie świata każdej z nich, co z pewnością jest na plus w tej książce. Uważam, że poglądy Miśki są bardzo dojrzałe w przeciwieństwie do jej matki, która jak na dorosłą, wykształconą kobietę ma je jakieś nieporadne, wręcz dziecinne. Również podejmowane przez nią niektóre decyzje nie zawsze są takie jakich spodziewać by się można po dorosłej kobiecie. Autorka powoli stworzyła dość mroczny klimat na tej zbyt mało sielskiej wsi. Zaczynają wypływać mroczne sekrety mieszańców i Hanna zaczyna się czuć tu nieswojo, ogarnia ja troska o dzieci, którym pragnęła zapewnić bezpieczeństwo i spokój.
Zakończenie okazuje się niemal nieprawdopodobne, może nie bardzo spektakularne, ale brzmiące realnie, prawdziwie.
Książka porusza bardzo ciekawy, palący problem. Dlatego warto ją przeczytać.