Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Czym jest wojna? Na to pytanie istnieje prawdopodobnie tylko jedna odpowiedź - Śmiercią. Niesie zniszczenie. Sprawia, że brat odwraca się od brata. Zabiera matkom dzieci. Niszczy wszystko i wszystkich na swojej drodze. Nic nie ma dla niej znaczenia. Wojna rekrutuje swych poddanych - posłańców śmierci, którzy zatracają się w krwi i cierpieniu. Czy istnieje choć jedna osoba, która przez nią nie ucierpiała? Nawet teraz czujemy jej konsekwencje. Ludzie pragną władzy. Chcą sprawować całkowitą kontrolę. Posuną się do najgorszych rzeczy, by zwyciężyć. Zdawałoby się, że w ich słabe ciała wstępują demony, które sieją postrach i mrok. Wojna to zaraza, której nie można wyleczyć. Nie stworzono szczepionki, która mogłaby ją powstrzymać. Choć większość ludzi pragnie pokoju, to zawsze znajdzie się ktoś, to pragnie czegoś więcej. Zrobi wszystko, by to zrobić. Nie zważa na ofiary. Nie patrzy na to, że przez jego czyny cierpią inni. Wszystko to, co naprawdę ważne traci znaczenie, a władza staje się punktem zapalnym. Nic nie powstrzyma wojny. Pozostaje tylko ludziom walczyć z całych sił o swoje człowieczeństwo. Kochani, zapraszam Was dziś na recenzję drugiego tomu fenomenalnej serii, która od pierwszej części zabiera do świata na pograniczu apokalipsy. ,,Klucz niebios" to niesamowita, elektryzująca kontynuacja, przy której nie można przejść obojętnie. James Frey i Nils Johnson - Shelton znowu zachwycają. Ta książka to całkowita zagadka. Czy znajdą się odważni, którzy postanowią ją odkryć?
,,Aksum chce, aby każdy człowiek ujrzał, poczuł, zrozumiał, że żaden bóg, żadne święte pismo, żaden klecha, żadna świątynia, żaden kepler czy Stwórca nie jest niezbędny, aby dostąpić objawienia. Klucz do raju posiadają wszyscy ludzie, co do jednego. Każdy jest bogiem swojego wszechświata."
Klucz Ziemi został już odnaleziony. Pozostały jeszcze dwa. I dziewięciu Graczy. Tylko jeden może zwyciężyć. Toczy się gra o istnienie ludzkości.
Aisling Kopp wierzy w niemożliwe: Endgame może zostać powstrzymane. Zanim jednak dociera do domu, przechwytuje ją CIA. Wiedzą o Endgame. I mają własny pomysł, jak powinno zostać rozegrane. Pomysł, który może zmienić wszystko.
Hilal ibn Isa al-Salt ledwo przeżył atak, który potwornie go okaleczył. Teraz wie o czymś, o czym pozostali gracze nie mają pojęcia. Aksumowie są w posiadaniu sekretu, który może ocalić ludzkość, a nawet pokonać istoty stojące za Endgame.
Sarah Alopay zdobyła pierwszy klucz. Niestety kosztowało ją to zbyt wiele. Jedyną rzeczą, która pozwoli jej utrzymać demony z daleka, jest udział w grze. Gra, żeby wygrać.
Klucz Niebios – gdziekolwiek jest i czymkolwiek jest – będzie następny. Pozostałych przy życiu dziewięciu graczy nic nie powstrzyma przed jego zdobyciem.
,,Żyjcie, umierajcie, kradnijcie, kochajcie, nienawidźcie, zdradzajcie, mścijcie się. Co tylko chcecie. Endgame jest zagadką życia, powodem śmierci. Grajcie. Co ma być to będzie."
,,Klucz niebios" to niesamowita kontynuacja międzynarodowego bestselleru, w którym ostatni reprezentanci poszczególnych ludów stają do Gry, w której wygraną jest Życie. Jeśli czytaliście moją recenzję pierwszego tomu, to wiecie, że ta seria mnie zachwyciła. Akcja goni w tej historii na złamanie karku, bohaterowie stawiani są przed coraz to trudniejszymi zadaniami, fabuła coraz bardziej się nakręca, a całość tworzy istny majstersztyk, któremu nie można się oprzeć. ,,Klucz niebios" to jeszcze więcej zagadek, jeszcze więcej śmierci, jeszcze więcej akcji. Nie powstrzymujcie się zbyt długo i sięgnijcie po serię ,,Endgame" jeśli szukacie czegoś innego. To historia, która wciąga od pierwszej strony. Nie zauważycie, kiedy nadejdzie koniec. Zanurzcie się w świat, gdzie krew i ból są na porządku dziennym. Zagrajcie w Grę, której przegrana oznacza śmierć tysięcy ludzi, a wygrana ocalenie. Odkryjcie zagadki, zaryzykujcie i podejmijcie walkę, o lepszy świat. Nie każcie na siebie długo czekać. Może wygrać tylko jedna osoba, a czasu jest coraz mniej!
,,Nie ma ozdrowienia bez ran. Nie ma oczyszczenia bez brudu. Nie ma przebaczenia bez śmierci."
Klucz Ziemi został odnaleziony, co oznacza śmierć dla wielu ludów. W tym tomie autorzy nie szczędzą naszym bohaterom kolejnych wyzwań i niestety wielu z nich ponosi śmierć. Choć może jest tego jeden plus - możemy bardziej poznać inne postacie, dzięki czemu zmieniamy swoje pierwsze spostrzeżenia na ich temat. Sarah i Jago zaczynają zacieśniać swoją relację. Przymierze zmienia się w coś więcej, ale Endgame nie ma litości i nic nie uchroni ich przed tym, co ma nadejść. Aisling zostaje zmuszona do podjęcia współpracy z CIA. Uczestniczka stara się powstrzymać Grę, a tym samym swoimi czynami zakłóca pradawny porządek. Hilal musi radzić sobie z ranami, które zostały po ostatnim ataku na jego osobę. Jego lud w końcu postanawia odkryć wszystkie karty i wprowadza do puli nowych uczestników. W ,,Kluczu niebios" gracze muszą podjąć decyzję, czy walczą o zwycięstwo swego ludu, czy być może rzucą wszystko i postarają się powstrzymać Endgame. Powiem Wam jedno - w tym tomie nie zabraknie emocji!
,,Nie możecie robić sobie nadziei. Nadzieja to zabójstwo. Śmierć."
,,Klucz niebios" to niesamowita, wciągająca, dynamiczna powieść, którą czyta się na jednym tchu. Nie można się od niej oderwać. Akcja cały czas gna do przodu z turbo napędem, a bohaterowie wrzucani są w coraz większe rzeki krwi. Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam trzecią część. Chcę jak najszybciej poznać zakończenie. Wiem, że się nie zawiodę. Jeśli lubicie mocne, czasami brutalne książki i pragniecie od literatury czegoś więcej, chcecie trochę pogłówkować nad zagadkami, to seria ,,Endgame" właśnie to wam zapewni. Polecam!
„Klucz Niebios” to drugi tom serii Endgame autorstwa Jamesa Freya. Pierwszy już od dawna za mną i choć nie zachwyciłam się tą powieścią, ciekawość zwyciężyła i postanowiłam dokończyć całą trylogię. Prawdę powiedziawszy sięgając po Endgame spodziewałam się czegoś w rodzaju Igrzysk Śmierci Suzanne Collins, które ubóstwiam od wielu lat, ale niestety, tym razem nie mogę napisać o totalnym zachwycie po lekturze. Nie oznacza to jednak, że ta historia jest beznadziejna i w ogóle niewarta uwagi.
Nie chcąc za wiele spojlerować wspomnę jedynie, że walka o przetrwanie gatunku ludzkiego trwa. Machina zagłady została uruchomiona, a wybrańcy muszą rozwiązać szereg zagadek, aby dostać się do Klucza Niebios. Gdzie i czym jrest owy klucz – tego żadne z nich nie wie. Bohaterowie po raz kolejny zostają wystawieni na próbę. Ważą się losy świata. Czy uda się ocalić ludzi? A może wcale nie chodzi o wygraną? Może jest jakiś sposób, aby zatrzymać Endgame?
Konkurencja, czas, eliminacja, presja, ambiwalencja uczuć, walka o przetrwanie. W tych kilku słowach można skrócić tę historię. To, czemu poddani byli bohaterowie, można z czystym sumieniem nazwać bestialstwem. Tak, jakby zaistniała chęć sprawdzenia, gdzie kończą się ludzkie odruchy i uczucia, kiedy ważą się losy świata, a do tego wszystkiego wmieszanie w to bardzo młode osoby, które mają lub mogłyby mieć całe życie przed sobą.
Chociaż ta powieść nie powaliła mnie na łopatki, nie mogę do końca stwierdzić, że jest słaba. Pomysł na fabułę był wręcz genialny, bo oto mamy do czynienia z nietuzinkowym sposobem, a raczej przymusem, na uratowanie doczesnego świata i ludzkości, mamy rywalizację, szybką i pełną zwrotów akcję, a do tego różnorodność bohaterów. W zasadzie, czego chcieć więcej? No właśnie, tutaj trudno mi stwierdzić, ale jednak czegoś mi tutaj zabrakło. Tak, jakby nie do końca trafiał do mnie klimat tej powieści. Pierwszy raz doświadczam czegoś takiego, kiedy niby wszystko w książce załuguje na pochwałę, a jednak nie do końca przypada mi do gustu. Tym bardziej, że pierwsza część zyskała w moich oczach całkiem sporo.
Ciekawość zakończenia jest jednak silniejsza niż jakiekolwiek zgrzyty podczas lektury i zaraz po przeczytaniu „Klucza Niebios” sięgnęłam po „Reguły Gry”. Być może całokształt tej historii bardziej chwyci mnie za serce i w ostateczności uznam ją za bardzo dobrą, dlatego na tę chwilę wstrzymam się z ogólną oceną.
Darmowe opowiadanie rzucające światło na przeszłość jednego z dwunastu Graczy Endgame – niemej Chiyoko Takedy. Oferta ważna tylko do premiery „Klucza...
"Czasem udaję, że Lilly jest ze mną. Zwracam się do pustego krzesła naprzeciwko mnie, obejmuję ramionami nicość i mówię, że ją kocham. Gdy wychodzę z domu...
Przeczytane:2019-10-03, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
"Klucz niebios" James Frey oraz Nils Johnson - Shelton druga część serii Endgame, super pociągnięcie części pierwszej i rozwinięcie akcji.
Bohaterowie akcji to dziewięciu Graczy, ich rodziny, członkowie ich ludu oraz inne postacie, każdy z Graczy chce wygrać za wszelką cenę, kombinują i motają żeby to oni mogli być na szczycie. Kiedy Koniec Świata stał się nie tylko opowieścią ale prawdą która nastąpi na pewno jeszcze bardziej rośnie chęć na wygraną, nic się nie traci a można jedynie zyskać. Po odnalezieniu Klucza Ziemi na celownik idzie Klucz Niebios. Wszyscy Gracze dzielą się na cztery obozy: osoby którą mogą poświęcić wszystko, nawet najbliższe mu osoby żeby wygrać, osoby które chcą powstrzymać Endgame ponieważ uważają że jest to brutalna gra, osoby które chcą zabić wszystkich oraz osoby którym jest to obojętne i wolą zginąć niż żeby ktoś zabrał Klucz Niebios.
Książka to jedna wielka zagadka, nie da się przy niej nudzić, rozdziały są bardzo fajnie rozbudowane, historia biegnie do przodu, wciąga, zachęca do czytania dalej. Każdy bohater jest inny ale razem tworzą całość, jak zdążyłam polubić jakąś osobę to został zabijana ale w akcji jakoś za bardzo się tego nie odczuwało.
Piękna czerwona okładka która bardzo mnie przyciągała, kilka grafik których w ogóle nie rozumiałam ale tekst moim zdaniem nie za fajnie rozmieszczony od góry do dołu zdania przez co czytało mi się jak artykuł w gazecie.
Powieść nie w moim stylu ponieważ nie przepadam za fantasy ale ogromnie zaciekawiła mnie zagadka więc na pewno przeczytam część trzecią.