Klasyka mistrzów. Wybór poezji B. Leśmian to zbiór utworów największy nowator polskiej poezji XX wieku, Bolesława Leśmiana. W niniejszym zbiorze znajdują się utwory pochodzące z tomików: Sad rozstajny, Łąka, Napój cienisty, Dziejba leśna. Posłowie A. Nożyńskiej-Demianiuk.
Wydawnictwo: IBIS
Data wydania: 2017-11-30
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 280
Klasyka mistrzów. Wybór poezji, M. Pawlikowska- Jasnorzewska to zbiór poezji poetki miłości, autorki miniatur poetyckich, Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej...
Klasyka mistrzów. Wybór poezji, C. K. Norwid to zbiór poezji jednego z najwybitnieszych poetów, dramaturgów i prozaików...
Przeczytane:2023-03-24, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 52 książki 2023,
Wielokrotnie już pisałam, że lubię czytać wiersze, nie tylko te znane i uznanych autorów, lecz także współczesne, mniej znane. Jednak do poezji Bolesława Leśmiana mam jakąś słabość. Jego wiersze ciągle mnie czymś zaskakują za każdym razem i nie przestają mnie wzruszać..., ot tak po prostu.
Oczywiście bardzo trudno jest ocenić poezję, jakoś skala ocen i miar nie potrafi objąć tego, co się czuje wnikając w słowa poety.
Oczywiście po latach jest dużo łatwiej czytać wiersze dla samego czytania, bez przymusu analizy i szukania ukrytego sensu między wierszami, gdyż w szkole trzeba było niemal zawsze pisać na temat: "Co poeta miał na myśli?". Te interpretacje zniechęciły wiele osób do czytania poezji, ale część z tych, które znam, zaczęło od nowa z nią przygodę. Moim zdaniem zasada jest prosta, albo wiersz się czuje, albo nie...
"W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.
Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory
I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.
Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
Owoce, przepojone wonią twego ciała.
I stały się maliny narzędziem pieszczoty
Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie
Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.
I nie wiem, jak się stało, w którym okamgnieniu,
Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
Porwałem twoje dłonie - oddałaś w skupieniu,
A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła."
Chyba nie ma osoby, która nie znałaby tego wiersza, dawniej był wśród szkolnych lektur i jego analizą niemal wszyscy się zajmowali.
Lecz Leśmian, to nie tylko ten jeden wiersz, poeta bardzo zgrabnie potrafił jakby utkać z różnych, najwymyślniejszych czasem słów kobierzec, prowadzący nas w nieznane, który potrafił mamić nas różnymi możliwościami i wiele obiecując w domysłach. Jego malowane słowami obrazy potrafią czasem działać na wyobraźnię a nawet wytrącić z równowagi. Wiersze Leśmiana często są dwuznacznie a nawet mroczne. Wiem, że nigdy do końca nie będę potrafiła zrozumieć geniuszu poety, ale lubię od czasu do czasu ponownie przeczytać jakiś jego wiersz lub wsłuchać się w recytację lektora...
Leśmian był niepoprawnym romantykiem, a że ja również taka jestem, być może dlatego przypadliśmy sobie do gustu. Kilka jego wierszy znam na pamięć, bo gdy się często je czyta, to same wpadają w pamięć. Ja czytam wiersze w trudnych chwilach, pomagają mi się odstresować, zapomnieć o problemach, lubię otworzyć książkę na przypadkowej stronie i zagłębić się w poezji... Co prawda nie noszę tomików przy sobie, ale mam zawsze po ręką w domu.
Ostatnio na nowo odkryłam wierszyk "Dwoje ludzieńków" i przyznam, że zachwyciły mnie te wersety poety.
Polecam, myślę, że warto dać szansę poezji...