Kłamca 4. Kill`em all
Jakub Ćwiek

Ostatnia odsłona przygód Lokiego jest wymęczona i nieprzemyślana. Wszystkie elementy, które były w poprzednich częściach atutami historii o Kłamcy stały się mankamentami. Humor stał się irytujący, nawiązania do popkultury drażniące i zbyt nachalne - zwłaszcza wykorzystanie bohaterów "Dogmy" z nieodżałowanym Alanem Rickman'em jako Metatronem na czele. Konstrukcja drugoplanowych postaci kuleje bardziej, niż w poprzednich częściach. Sam Loki stał się nudny, przewidywalny i nieobecny. Do tego pojawiają się wątki bez znaczenia, pogłębiające dłużyzny, np. bezsensowny i nic nie wnoszący powrót Sigyn, zmarłej żony Lokiego. Apokalipsa potraktowana ogólnikowo i jeszcze to dosłowne potraktowanie podtytułu...

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Zdecydowanie różna od pozostałych części cyklu. Choć trzeba przyznać, że zakończenie pozostawia pewien niedosyt.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Dwa pierwsze tomy Kłamcy był naprawdę dobre, trzeci słabszy, a czwarty? Cóż... w życiu nie trafiłam na książkę o bardziej debilnym zakończeniu. Mega idiotyczny koniec niszczy nie tylko tę jedną książkę, ale i całą serię. Rozczarowanie wielkie jak po niektórych serialach. Sama książka też o wiele gorsza od poprzedniczek. Niby wciąga i czyta się przyjemnie, ale wiele rzeczy irytuje. Mnóstwo zwrotów akcji robionych wręcz na siłę, wstawki z popkultury - owszem zawsze są super, ale w ograniczonej ilości, a Kłamca 4 nimi ocieka - też sztucznie i na siłę, a co za dużo to niezdrowo. Do tego wprowadzenie jednej z postaci, która aż za bardzo kojarzy się z sagą wiedźmińską też nie wyszło książce na dobre, miałam wrażenie, że użycie akurat tej postaci zostało dość żenująco zerżnięte. Nawiązania do 'Fight clubu" i 'Dogmy" też ociekają niestety "żenacją" i wstawieniem ich na siłę.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka z początku jak zwykle zagmatwana, ale wszystko sie wyjaśnia w zakończeniu. Które jest może nie miażdżące, jednak zapadające w pamięć. Mnóstwo nawiazań to rożnych dzieł jest fajne, ale tylko wtedy gdy jest stosowane z umiarem, a tutaj nastąpił zdecydowany przesyt. Trzeba przyznać ze Jakub Ćwiek całkiem zgrabnie zwienczył historię Kłamcy, jednocześnie zostawił sobie otwarte drzwi do rozwijania uniwersum. Przyznam szczerze na razie mam dość przygód boga klamstw i potrzebuje przerwy. Niemniej, książkę z czystym sumieniem oceniam na 4.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

W końcu udało mi się dorwać ostatniego Kłamcę. Poprzednie tomy czytałam dość dawno, więc nie do końca pamiętam jak wysoki poziom trzymały (wiem tylko że mi się podobały :P) - dlatego ciężko mi odnieść do nich ostatni. Szybko i przyjemnie się czytało, często z uśmiechem na ustach, choć bez wielkich salw śmiechu. Zakończenie - jak dla mnie nieco dziwne, ale zaskakujące, więc w sumie za nie plus. Ale ogólnie pozostał jakiś niedosyt. Niby wszystko się kończy, rozwiązuje, ale tak...po prostu. Mogło być chyba trochę lepiej. Ale nie jest źle ;)

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Ostatnia już część kłamcy, w którym wszystko się rozstrzyga. Loki uwięziony w krainie elfów, Lucyfer zdobywający ziemię, śmier dobrych i złych. Kolejne intrygi i walki. Każda z tych rzeczy zbliża do ostatecznego rozwiązania.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Czwarty tom "Kłamcy" to kolejna dawka dość wciągającej przygody, ale jednak czuć tutaj spory niedosyt. Cała historia niestety jest potraktowana zbyt powierzchownie. Tracimy sporo czasu na mniej istotne w całej opowieści wydarzenia, które mogłyby stanowić jakiś dodatek do całości, ale niestety to one tworzą nam dalszy ciąg przygód naszych bohaterów. Trochę szkoda, bo Apokalipsa, o której ciągle mowa mogłaby być ukazana w znacznie ciekawszy sposób. Mamy tutaj trochę humoru i niezwykłą mieszankę postaci z mitów, legend, różnych wierzeń itp., które bardzo ciekawie prezentują się w powieściach fantasy. Tutaj mogłoby być o nich trochę więcej napisane, gdyż są oni nam przedstawieni w uproszczony sposób - powoduje to, że zamiast komuś kibicować, postaci sa nam obojętne i to nawet te, które znamy z poprzednich części. I choć losy bohaterów śledzi się z zaciekawieniem już od samego początku to w porównaniu z poprzednimi tomami ten wypada słabiej. Do tego wszystko zdaje się kończyć zbyt szybko i znów pozostaje niedosyt. Pomysłów jest tutaj całe mnóstwo, ale ich potencjał nie jest całkowicie wykorzystany. Książka robi wrażenie pisanej na szybko. Chociaż ta część ma swoje minusy warto ją przeczytać, aby poznać dalsze losy bohaterów.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)