Podróż autostopem przez Rosję, Mongolię, Chiny, Laos i Tajlandię zajęła Ludwikowi Papajowi kilka miesięcy. Podróżował niskobudżetowo, korzystając jedynie z autostopu i gościnności poznanych ludzi. Po powrocie spisał swoje wrażenia i przygody w książce Kierunek Kitaj, czyli autostopem do Chin i dalej. Relacja z tej niezwykle ciekawej pełnej przygód podróży udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, a marzenia można spełniać, nie wydając przy tym ogromnej sumy pieniędzy. Lektura ta pokazuje, że chcieć znaczy móc – potrzeba jedynie odrobinę wyobraźni i sporo odwagi.
Ludwik Papaj – współzałożyciel Klubu Austriackiej Szkoły Ekonomii przy Instytucie Misesa w Krakowie, z wykształcenia filozof. Autor książki „Koncepcja człowieka w pracach Ludwiga von Misesa”. Miłośnik sportów walki i literatury Jacka Dukaja. Przejechał już 100 tysięcy kilometrów autostopem.
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
Data wydania: 2018-05-28
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 254
Uwielbiam literaturę podróżniczą. Zaczęło się od książek Wojciecha Cejrowskiego i Beaty Pawlikowskiej a potem poszło... Czytam wszystko co wpadnie mi w ręce. A im bardziej oryginalny sposób podróżowania tym lepiej. I tak wpadła mi w ręce książka Ludwika Papaja.
Autor jest współzałożycielem Klubu Austriackiej Szkoły Ekonomii przy Instytucie Misesa w Krakowie. Z wykształcenia filozof. Miłośnik sportów walki i literatury Jacka Dukaja. Przejechał już 100 tysięcy kilometrów autostopem.
Podróż autostopem przez Rosję, Mongolię, Chiny, Laos i Tajlandię zajęła Ludwikowi Papajowi kilka miesięcy. Podróżował niskobudżetowo, korzystając jedynie z autostopu i gościnności poznanych ludzi. Po powrocie spisał swoje wrażenia i przygody w książce Kierunek Kitaj, czyli autostopem do Chin i dalej. Relacja z tej niezwykle ciekawej pełnej przygód podróży udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, a marzenia można spełniać, nie wydając przy tym ogromnej sumy pieniędzy. Lektura ta pokazuje, że chcieć znaczy móc – potrzeba jedynie odrobinę wyobraźni i sporo odwagi.
O podróżach autostopem krążą legendy. Kiedyś to był całkiem popularny sposób podróżowania. Ale i czasy były spokojniejsze, bezpieczniejsze. Dzisiaj chyba nie odważyłabym się na podróż w ten sposób. Wprawdzie zdarzyło się, że kilka razy podrzuciłam autostopowiczów ale szczerze mówiąc jednak miałam pietra. Zyt dużo słyszy się różnych historii. Dlatego podziwiam autora książki za odwagę.
Pan Papaj nie jest świeżynką. To zaprawiony w bojach człowiek, który zna się na rzeczy. Europa okazał się mu być za mała, więc z kolegą uderzył w zupełnie innym kierunku. Polubiłam go. Odniosłam wrażenie, ze podobnie jak ja jest niesamowitym gadułą.Tak jak wspomniałam wcześniej w trakcie trzymiesięcznej podróży odwiedził Rosję, Mongolię, Chiny, Laos i Tajlandię. Stara się nie kierować stereotypami. W każdym z tych krajów spotyka różnych ludzi – zarówno tych życzliwych jak i nieprzychylnych a nawet wrogo nastawionych. Bezpośrednio zderza się z kulturą zupełnie odmienną od naszej. Nie zawsze jest odpowiednio przygotowany. Na szczęście z większości kłopotów wychodzi bez szwanku. Nie zdradzę gdzie mu podobało się najbardziej.
Dzięki sposobowi narracji mogłam poczuć emocje jakie w trakcie wyprawy odczuwają nasi podróżnicy. Rozbawiły mnie ich wpadki, denerwowało marudzenie. Ale mimo wszystko do samego końca kibicowałam im. Nie nudziłam się nawet przez chwilę. A krótkie rozdziały sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko. Dużym minusem jest dla mnie to, że nie ma zdjęć. Szkoda, że nie mogłam zobaczyć najciekawszych miejsc z podróży pana Papaja.
Książkę mogę śmiało polecić fanom literatury podróżniczej i nie tylko. Jest pisana w tak lekki sposób, że przypadnie do gustu każdemu. A kto wie, może ktoś nabierze ochoty na podróżowanie autostopem? Kilka godzin świetnej zabawy.