Każdego dnia w innym ciele i w innym życiu. Każdego dnia zakochany w tej samej dziewczynie. Szesnastoletni A budzi się codziennie w innym ciele i w innym miejscu. Pogodził się ze swoim wyjątkowym losem, ustalił nawet zasady, których stara się przestrzegać. Nie angażować się. Nie rzucać się w oczy. Nie mieszać w cudzym życiu. Aż do pewnego poranka, kiedy A budzi się w ciele Justina i poznaje jego dziewczynę, Rhiannon. Od tej chwili przestają obowiązywać wszelkie reguły, bowiem A wreszcie znalazł kogoś, z kim pragnie być – każdego dnia, bez wyjątku.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2015-06-04
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 312
Miałam pewne opory przed sięgnięciem po Każdego dnia. Już dość długi czas stała w mojej biblioteczce i czekała na swoją kolej. No i się doczekała… Wydawało mi się, że nie może być nic ciekawego w książce, w której każdego dnia człowiek znajduje się w innym ciele, że będzie to płytka historia i typowe głupie przeżywanie nastolatka, które nie wniesie nic ciekawego ani nie zaintryguje czytelnika. Cóż… Myliłam się… Bardzo.
A każdego dnia zamieszkuje inne ciało. Zawsze swojego równolatka. Nie ma znaczenia, czy chłopaka czy dziewczyny. Pogodził się już z takim życiem. Nie zna innego. Nie wie czy następnego dnia obudzi się w tym samym mieście, czy może kilkaset kilometrów dalej. Kim będzie? Nie może w żaden sposób tego przewidzieć. Pewnego dnia budzi się ciele Justina i wtedy wszystko się zmienia. Rhiannon – dziewczyna chłopaka, którego ciało właśnie zamieszkuje, budzi w nim uczucia, jakich nigdy wcześniej, jako on sam nie doświadczył. Dla niej jest w stanie łamać wszelkie reguły, nakazy i zakazy, byle tylko z nią być. Czy taki związek jest możliwy? Czy A rzeczywiście jest taki wyjątkowy jak mu się wydaje? Czy będzie w stanie poświęcić się dla dziewczyny, którą pokocha?
Książka potrafi poruszyć czytelnika. A (bo takie imię nosi nasz główny bohater) jest postacią bardzo tragiczną. Nie zna swoich rodziców ani rodziny. Nikt nie czytał mu na dobranoc, nie rozumiał jego obaw i strachów. Nikt go nie znał. Wszyscy myśleli, że to ich dzieci, a nie ktoś inny. Nie ma przyjaciół, nie ma swojego domu… Żyje życiem ludzi, których w danej chwili zamieszkuje. Gdy nareszcie znajduje kogoś, z kim z całego serca chciałby być, dzielić troski i radości, okazuje się to niemożliwe… Jak może przetrwać związek z osobą, która każdego dnia jest kimś innym?
A to bohater, którego człowiek mimowolnie lubi. Jest inteligentny, ma ciekawą osobowość. Nie ocenia ludzi. Jest dobrą osobą, która stara się jak tylko może, nie ingerować i nie zmieniać życia osoby, którą obecnie „odwiedził”. Czy jednak on również nie zasługuje na normalne życie?
A dostaje możliwość pozostania w ciele osoby, którą zamieszkuje. Czy skorzysta z okazji?
Muszę przyznać, że nawet nie denerwuje mnie za bardzo wątek miłosny. Niby uwaga skierowana jest na niego, jednak dla mnie został on jakoś w tyle :) Miłostki szesnastolatków...
Autor porusza w książce trudne społecznie kwestie. Nie boi się być „kontrowersyjnym” (jak zapewne niektórzy uznają). Miłość to miłość. Nieważne kogo dotyczy.
Kończąc książkę odczuwam dziwny smutek. Każdego dnia sprawia, że człowiek rzeczywiście dostrzega coś, co wcześniej wydawało się takie oczywiste. Docenia rodzinę, przyjaciół, znajomych, psa. Docenia wspaniałe chwile i kłótnie. Okazuje się, że tak przyziemne rzeczy będące codziennością, mogą okazać się tak niezwykłe i drogocenne. Jak byśmy się czuli gdybyśmy nie mieli nic… Każdego dnia byli kimś innym?
Zachęcam Was do sięgnięcia po książkę. Naprawdę warto.
Bohaterem ksiazki jest A osoba, która codziennie budzi się w ciele innej osoby. Codziennie jest chlopakiem lub dziewczyna ,innej narodowosci ,koloru skory itp. Pomału oswaja sie z tym ,ze nie moze tego zmieniec.Pewnego dnia bedac Justinem poznaje jego dziewczyne i wtedy cos sie zmienia. Zakochuje sie bez pamieci i zaczyna robic wszystko by zmienic swoje zycie .Nie jest to jednak latwe bo A nie wie dlaczego jest tym kim jest i skad biora sie te codizenne zmiany osobowosci na ktore nie ma wplywu. Swietna ksiazka .Historia ktorej nie mozna znaleźć w innej ksiazce. Ciekawa i pobudzjaca wyobraznie.
Doskonała książka, nie mogę się doczekać aby przeczytać część 2 która jest ukazana z punktu widzenia ukochanej dziewczyny głównego bohatera jakim jest A. ;) końcówka części 1 okazała się być trochę zagadką i dała mi pewien niedosyt ale mam nadzieję że w części następnej lepiej się rozwinie.
Kiedy czytałam książkę, nie wciągnęłam się w nią zbytnio. Uwielbiam książki, w kórych miłość jest na pierwszym planie. Jednak ta książka nie miała tego "czegoś". Brakowało mi w niej mocnego przekonania o miłości.
Czegoś w książce zabrakło, nie wszystko się kleiło. Może to wysokie oczekiwania przed sięgnięciem po lekturę? Fabuła wymyślona dobra, naprawdę niespotykana a jednak nie wszystko sie zgrało. Mimo wszystko książkę warto przeczytać ze względu jak już wspomniałam na oryginalną fabułę i zakończenie niekoniecznie takie jakiego oczekujemy.
Willu Graysonie, poznaj Willa Graysona... Pewnego zimnego wieczoru w Chicago przecinają się ścieżki dwóch Willów Graysonów. Nazywają...
Pełna wdzięku romantyczna historia z książkami, przedświąteczną gorączką i bożonarodzeniowym Nowym Jorkiem w tle ,,W środku znajdziesz wskazówki...
To była łatwa sytuacja w porównaniu z dzisiejszą. Zakochać się to jedno, a co innego - poczuć, że ktoś zakochuje się w tobie. Czuć się odpowiedzialnym za tę miłość.
Więcej