Maksymilian Czarny, trzydziestoletni barista, zostaje oddelegowany na weekendowe szkolenie do Malinowego Boru – zlokalizowanej z dala od miejskiego zgiełku, otoczonej lasem, leżącej nad pięknym jeziorem osady.
Goście pensjonatu organizują imprezę, która dla jednej z uczestniczących w niej osób kończy się tragicznie. O świcie w jeziorze zostają znalezione zwłoki.
Czy był to nieszczęśliwy wpadek, samobójstwo, czy być może zaplanowane morderstwo? Jakie tajemnice skrywają Malinowy Bór i jego mieszkańcy? Czy spokojny i malowniczy zakątek może w kilkanaście godzin zmienić się w mroczne, odcięte od świata miejsce, z którego nie ma ucieczki?
Odpowiedzi na wszystkie pytania pozna Maksymilian Czarny, który wraz z nowym, niezwykle ekscentrycznym kolegą rzuci się w wir mrożących krew w żyłach i wywołujących dreszcze wydarzeń.
„Kawa, zanim zginiesz” to pierwsza część kryminalno-detektywistycznej serii Burgund Café, w której każdy łyk mocnego, aromatycznego espresso zbliża Czytelnika do uzależnienia od zbrodni.
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2022-02-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Z trudem szła w mroźnym styczniowym wietrze... brocząca krwią, coraz słabsza. Jej widok wstrząsa Janem Poniatowskim, który z niedowierzaniem i zgrozą obserwował...
Julia Litwin nachyla się nad pobladłym, nieruchomym ciałem. Tonie w strugach deszczu. Zanosi się płaczem. Nawet w najmroczniejszych snach nie spodziewała...
Przeczytane:2023-03-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2023,
Po "Drodze" McCarthy'ego, która mnie przeorała, zapragnęłam czegoś lekkiego, dlatego dzisiejszy wybór padł na pierwszą część serii Burgund Café.
Trzydziestoletni barista, Maksymilian Czarny zostaje oddelegowany w ostatniej chwili na nieplanowane weekendowe szkolenie. Trafia do Malinowego Boru, który jak się okazuje znajduje się na odludziu w przepięknej okolicy, w pobliżu lasu i jeziora. Wieczorem uczestnicy szkolenia organizują zakrapianą imprezę. Niestety, poranek zmrozi im krew w żyłach. Zostaje znalezione w jeziorze ciało...
To tylko nieszczęśliwy wypadek? Może jednak morderstwo? Maksymilian wraz z nowym kolegą o nietuzinkowym charakterze, odkrywają w sobie żyłkę detektywistyczną i postanawiają sami rozwiązać zagadkową sprawę. Jakie mroczne sekrety odkryją w Malinowym Borze? Czy takie klimatyczne miejsce będące z pozoru oazą spokoju może w kilkanaście godzin zamienić się w przeklęty zakątek?
Pierwszym co rzuca się tu w oczy, czy raczej w nos jest zapach kawy! Opisy są tak plastycznie napisane, że momentalnie czytelnik ma ochotę na pyszną kawę.
Bohaterowie są niezwykle barwni, niektórzy wręcz ekscentryczni. Momentami wydają się być przerysowani i groteskowi, ale to początek serii, więc na dłuższą perspektywę zapadają w pamięć i można się z niektórymi utożsamić.
Miejsce odcięte od świata, a głowy bohaterów pełne dziwnych pomysłów.
Intryga jest ciekawa, można poczuć tu lekki dreszczyk grozy. Do tego szczypta dobrego humoru. Nudzić tu się nie da. Czekam na kolejne części, coś czuję, że będą jeszcze lepsze.
Przyjemny i lekki kryminał, który nie epatuje nadmiernie brutalnością i krwią. W sam raz na przyjemne spędzenie czasu, koniecznie w towarzystwie kawy!