Trylogia ,,Dziedzictwo krwi", tom III
Kochacie Sarah J. Maas i jej Szklany tron? Wkrótce pokochacie Amélie Wen Zhao!
Anastazja Michajłowna, Czerwona Tygrysica, utraciła dar, który - co pojęła zbyt późno - ją określał. Podczas bitwy w Bregonie jej powinowactwo krwi ukradła Sorsha Farrald, która obecnie jest już w drodze do Cyrilii, gdzie zamierza spotkać się z ciotką Any, cesarzową Morganią.
Po powrocie do ojczyzny Ana widzi, że kraj znalazł się na skraju przepaści. Morgania zdobywa coraz większą władzę - pragnie legendarnej mocy, dzięki której będzie mogła przejąć panowanie nad światem.
Tymczasem sojusznicy Any, rebelianci znani jako Czerwone Peleryny, odwracają się od niej. Bezwzględnie lojalni wobec ludu nie wierzą, by monarchia i równość mogły iść w parze.
Otoczona przez wrogów Ana z każdym dniem jest coraz bliżej śmierci. Nic jednak nie odwiedzie jej od dążenia, by wyzwolić swój lud. Ostatnią nadzieję pokłada w marynarce wojennej z Bregonu, odwadze przyjaciół i przebiegłości pełnego uroku rzezimieszka, który ostatnio awansował.
Jeśli Ana przegra tę bitwę, będzie to jej ostatnia walka. A mrok spowije ziemię.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2023-04-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 456
Tytuł oryginału: Crimson Reign
Tłumaczenie: Maria Smulewska-Dziadosz
,,Intencją króla Dariasa i Trzech Dworów było dowiedzieć się jak najwięcej o syfonach, aby zrozumieć, jak Morgania może ich użyć, by zyskać niezwyciężoną moc i zniszczyć równowagę świata".
Akcja książki jest niesamowicie dynamiczna. Styl nie jest już sztywny, tylko powiedziałabym, że rozbiegany. Zależy czy dany wątek jest znaczący dla treści, czy nie. Jeśli jest mało wnoszący, jest krótki, prosty i mniej oficjalny. Jeśli opisana rzecz dzieje się szybko, następuje wybuch, to choćby scena była krótka, mamy duży nacisk na dramaturgię i koniec, który daje nam dużo niewiadomych. Jeśli jednak toczy się rozmowa, to na równej płaszczyźnie, niezbyt można odróżnić po słowach kto co aktualnie mówi. Postacie intonują co ma być znaczące i tutaj widziałam delikatniejszą formę stylistyczną. Mamy tu dobrze dopracowane wydarzenia i elementy zaskoczenia. Akcja nie uprzedza późniejszych wydarzeń, cokolwiek się stanie dzieje się nagle. Postacie są bardzo mądre i przebiegłe. Nie należy im ufać, gdyż liczy się dla nich tylko własne dobro. Ci, którzy utracili swoje dary chcą je jak najszybciej odzyskać. Wrogowie tutaj nie śpią, tylko knują w ukryciu. Chwilami mnogość postaci może nas pogubić, bardziej wczuje się w nią około trzydziestej strony, kiedy rytm ukazania historii zaczyna się wyrównywać. Cokolwiek było nie wyjaśnione w poprzednich częściach tutaj znajdzie swój koniec i rozwiązanie. Gdybym miała porównać dwie poprzednie części, powiedziałabym, że tutaj działo się najwięcej w najbardziej napiętej scenerii. Bardzo przeżywałam nie tyle sceny walki, choć wiadomo, że było krwawo, lecz nagłe wybuchy, kiedy wiedzieliśmy, że ktoś zginął, ale nie było wiadomo kto i dlaczego. Jedni by chronić tutaj ważne dla nich osoby gotowi byli niemal poświęcić własne życie. Bolało mnie, gdy czytałam o tym jak żywe płomienie smagały ludzkie plecy, a on osłaniał kogoś innego. Wszystko jest tu mocno wiarygodne, wręcz boleśnie prawdziwe. Historia bardzo wciąga, lecz jak wspominałam, bardziej po trzydziestej stronie. Jest to tom trzeci, a każdy wcześniejszy jest kontynuacją następnego. Podobnie poprowadzoną trylogię znajdziecie w Księżniczce Popiołu. Bardzo wam polecam!
"Karmazynowe rządy" Amelie Wen Zhao to trzeci, i ostatni zarazem, tom cyklu "Dziedzictwo krwi". Fabularnie rozpoczynamy w miejscu, w którym zakończono Czerwoną Tygrysicę. Ana zmaga się z utratą powinowactwa krwi; poza poczuciem wewnętrznej pustki jej ciało powoli zaczyna umierać. Nie poddaje się jednak, ba, zrobi wszystko, by odzyskać magię!
Zanim Anastazja wróci do zdrowia, najpierw musi pokonać brutalnie rządzącą, cesarzową Morganię, która do celu idzie po trupach. Dosłownie. Mają jej w tym pomóc sojusznicy, rebelianci znani jako Czerwone Peleryny. Tylko czy pomoc jest możliwa, skoro walczą oni o wolność dla ludu, z czym pojęcie monarchii zdecydowanie się gryzie?
Czy Anie uda się pokonać zawistną, bezwzględną cesarzową Cyrilli? Co się stało z Ramsonem, który pozostał w Bregonie? A reszta przyjaciół? Jaki ich los czeka, jeśli nadal postanowią walczyć?
"Karmazynowe rządy" to zdecydowanie najlepsza część trylogii. W poprzednim tomie miałam ogromny problem z chaotyczną narracją i "ciapowatością" Any, co teraz na szczęście zupełnie zniknęło. Główna bohaterka spoważniała, zaczęła logicznie myśleć oraz podejmować dobre decyzje. Historia była bardzo dynamiczna, co rusz pojawiały się zwroty akcji, dzięki czemu ciężko było oderwać się od lektury.
Największym plusem powieści okazał się motyw rebeliancki. To, w jaki sposób Ana i Czerwone Peleryny prowadziły kampanię przeciw monarchii, to, jak walczyli, jak zaciekle bronili własnych przekonań zasługuje na brawa. Wątek wypadł niezwykle realistycznie. Przez wszystkie strony trzymał w napięciu oraz wpływał na wyjątkowy klimat Karmazynowych rządów.
Przedstawienie relacji między Aną a Ramsonem nie trąciło żadnym znanym schematem. Nie znalazło się tutaj typowej miłości od pierwszego wejrzenia. Nie. Zauroczenie rosło w miarę przebytych problemów, a kiedy osiągnęło apogeum i tak nie stało na pierwszym miejscu. Uczucie było wywarzone, romantyczne i zdecydowanie nieprzedobrzone.
"Karmazynowe rządy" to idealnie zwieńczenie trylogii. Książkę, oczywiście, polecę z głębi serca. Amelie Wen Zhao zabierze was w świat pełen sprzeczności. Traficie w sam środek walki o równość, wolność, o prawa i o obalenie monarchii na poczet demokracji. Historia poruszy, rozśmieszy, a przede wszystkim otworzy serca na nadzieję i miłość. :)
,,Karmazynowe rządy" to już trzecia i zarazem ostania część cyklu Dziedzictwo krwi. Jest to najbardziej mroczny tom, w którym śmierć czyha na każdym kroku.
Ana wraz z Dają, dobija do brzegów swojego królestwa. Nie jest pewna co tam zastanie. Do tego nie posiada już mocy powinowactwa. Odebrano ją za pomocą syfony - broni, której pragnęła Morgania, ciotka Any, cesarzowa Cyrlii. Książnice zabrała moc Sorska, przyrodnia siostra Ramsona Kiedyś była porucznikiem Błękitnego Fortu. Zdradziła swoją armię i królestwo w imię zemsty. Posiada ona oba syfony, za pomocą których można unicestwić nie tylko jedno królestwo, ale cały świat.
Po dotarciu do ojczyzny, Ana widzi, że kraj jest w mroku i na skraju przepaści. Czerwone Peleryny wzniecają rebelię. Z każdej strony nacierają na nią wrodzy, ale również ma swoich sojuszników, na których bardzo liczy. Wśród nich znajduje się Ramson. Czy księżniczce uda się uratować cesarstwo? Czy odzyska jeszcze swoją moc? Przekonacie się sami.
Tak jak wspomniałam na początku ta część jest najbardziej mroczna i krwawa. Akcja książki jest dość dynamiczna, co jest dużym plusem, ale niestety dalej jest tutaj dużo chaosu. Czytając po kolei kolejny tom już przywykłam, że coś się dzieje i nagle jest to urwana, lub pojawiają się postacie, które nie bardzo wiadomo skąd są i dlaczego. Książka ma jednak coś w sobie, że chce się czytać dalej i kibicuje się księżniczce całym sercem. Główna bohaterka została moją ulubienicą. Widać, że dojrzała i jest bardziej zdeterminowana. Moją ulubioną męską postacią od początku do końca zostaje Ramsan. Uwielbiam jego cięty język i przemyślenia. Trzeci tom wywołał u mnie najwięcej emocji. Znajdziemy tutaj momenty wzbudzające napięcie oraz nadzieje. Zakończenie jest nie do końca przewidywalne. Dlatego bardzo polecam fanom fantastyki cała serię. Nie jest można ona wybitna, ale na pewno pozwoli oderwać się od rzeczywistości i przeżyć wspaniała przygodę z powinowatymi.
[współpraca reklamowa] Wydawnictwo Rebis
Pierwszy tom cyklu Pieśń ostatniego królestwa. Królestwo upadło, lecz pewna dziewczyna ma klucz do jego zapomnianej przeszłości... oraz demonów, które...
W Cesarstwie Cyrilyjskim dyskryminacja powinowatych jest powszechna. Ich rozmaite zdolności kontrolowania żywiołów uznawane są za nienaturalne i niebezpieczne...
Przeczytane:2023-07-23,
"Karmazynowe rządy" to finał trylogii Amelie Weń Zhao, w której śledzimy losy Anastazji, dążącej do zemsty carskiej księżniczki, Ramsona, działacza światka przestępczego o intrygującej przeszłości oraz innych postaci, których los postawił na drodze tej dwójki.
Po burzliwych wydarzeniach z poprzedniego tomu, akcja tej części szybko nabiera tempa. Dzieje się bardzo dużo i nie brakuje emocji. Fabularnie nie wszystko potoczyło się po mojej myśli, ale dobrze bawiłam się czytając tę historię.
Uwielbiam klimat tej serii, jest baśniowo rosyjski i niezwykle mi się spodobał.
Kreacja większości postaci również przypadła mi do gustu, wielu kibicowałam i szczerze ich polubiłam, moim zdaniem ich charaktery zostały dobrze wykreowane.
Ta seria zawiera wiele schematów i znanych motywów jak zemsta czy rebelia, występuje w niej ciekawy system magiczny. Nie brakuje oklepanych zagrywek czy cech typowych dla książek młodzieżowych, lecz wcale mi to w tej serii nie przeszkadzało.
Jeśli szukacie lekkiej, młodzieżówej serii z fajną historią i klimatem to myślę, że wielu osobom może ona przypaść do gustu 😃
Mi się podobała, polecam i planuję kiedyś do niej wrócić 💗