Z całej cyrilyjskiej rodziny cesarskiej przeżyła tylko Ana. Pozbawiona tronu, tytułu i sojuszników musi znaleźć sposób, by odzyskać władzę i uniknąć okrutnej zemsty ze strony cesarzowej. Morgania nie cofnie się przed niczym, by ustalić nowy porządek świata, przelewając przy tym krew niepowinowatych.
By zwiększyć swoje szanse i sprostać niebezpieczeństwom, Ana postanawia wejść w sojusz z Ramsonem Złotoustym. Lecz sprytny lord przestępczego światka ma swoje plany. Aby Ana mogła zdobyć armię, muszą dotrzeć do niezdobytych fortów Bregonu. Nikt jednak nie wie, jakie tajemnice kryją forty.
Mrok rośnie w siłę. Czy rewolucja przyniesie upragniony pokój czy raczej utopi świat we krwi?
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2022-05-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Red Tigress
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maria Smulewska-Dziadosz
Tak coby cokolwiek o niej konstruktywnego napisać - czytało się szybko. Ot, wartka akcja, szybko się zaczęła, szybko skończyła i nie bardzo w ogóle pozwoliła na wczucie się w bohaterów, ich motywacje, etc. Autorka lubi opisywać krew, to na pewno. Choć ogólnie książka jest napisana poprawnie - odpowiednia ilość zwrotów akcji, intryga obmyślona nie bez braków logiki, ale na tyle przekonująco, że te braki nie przeszkadzają w lekturze. Ogółem można to skwitować jednym słowem - spoko.
Przeszło rok temu poznałam krwiście fantastyczną opowieść Amelie Wen Zhao i zarazem początek cyklu - "Dziedzictwo krwi". Książka zauroczyła mnie rosyjskim klimatem, oryginalnym pomysłem stworzenia powinowactw i do bólu realistycznymi bohaterami. Bez wahania więc sięgnęłam po kontynuację, czyli po "Czerwoną tygrysicę". Zanim jednak dam znać, czy drugi tom całkowicie mnie kupił czy rozczarował, pokrótce opowiem o fabule. Wyjątkowo dynamicznej i pełnej zwrotów akcji fabule. :)
Historia rozpoczyna się w miejscu, w którym w pierwszej części się urwała. Ana, jako ostatnia dziedziczka cyrylijskiej rodziny cesarskiej, pragnie za wszelką cenę znaleźć sposób na odzyskanie władzy. Musi przy tym z całych sił unikać niebezpiecznej i okrutnej cesarzowej. Stara się odnaleźć przyjaciela z dzieciństwa, Jurija, lecz chłopak zajęty jest zgoła innym przedsięwzięciem: jako przywódca rebeliantów zbiera ludzi w celu obalenia monarchii. Czy uda im się połączyć, mimo jawnego konfliktu interesów? Wszak Ana jest ostatnią prawowitą spadkobierczynią i pretendentką do tronu.
W międzyczasie Ramson podąża tropem Alaricem Kerlanem, swojego dawnego mistrza, ponieważ zamierza go zabić. Złotousty jeszcze nie wie, że po drodze spotka wiele groźnych ludzi oraz znajdzie się w wielu niebezpiecznych sytuacjach, a także stanie oko w oko z nią... z Aną.
Czy bohaterom uda się uratować cesarstwo przed nieobliczalną monarchinią? Co odkryją, podróżując na ziemie Królestwa Dregońskiego?
"Czerwona tygrysica" Amelie Wen Zhao to wciągająca opowieść bogata w liczne zwroty akcji oraz w naprawdę niegłupich bohaterów. Książkę czyta się szybko ze względu na dynamiczną fabułę i nieskomplikowany styl autorki.
Mimo to "Dziedzictwo krwi" podobało mi się znacznie bardziej. W drugim tomie miejscami panował chaos, a Ana często irytowała mnie swoim nielogicznym zachowaniem czy brakiem zdecydowania. U Anastazji pojawił się ewidentny konflikt wewnętrzny, bo dziewczyna z jednej strony chciała zostać wielką cesarzową, by pomóc swojej ludności, lecz z drugiej marzyła o spokoju i byciu "normalną" obywatelką kraju. I jeśli sam pomysł był naprawdę interesujący i w wielu innych książkach taki konflikt głównego bohatera oceniłabym na plus, tak tutaj mocno mi przeszkadzał. Czasami odnosiłam wrażenie, jakby sama autorka plątała się w zeznaniach: Ana w ciągu jednej strony była najpierw stuprocentowo za rzuceniem wszystkiego w cholerę, żeby zaraz lamentować nad swoją niedolą dziedziczki.
Pomimo nieco nieudanego konfliktu emocjonalnego, Ana jednak dawała do wiwatu. Stała się dojrzalsza, śmielsza i zaczynała coraz bardziej wierzyć w siebie i swoje umiejętności, co ogromnie cieszyło. W końcu zawsze można osiągnąć cel, jeśli się w niego dostatecznie wierzy i z całych sił dąży do jego spełnienia.
W "Czerwonej tygrysicy" czytelnicy odkryją nowe terytoria, ponieważ bohaterowie wyruszą na podbój Królestwa Dregońskiego. W związku z tym w fabułę wkroczą nowe postacie, które zaopatrzono w intrygującą przeszłość oraz dano im naprawdę świetny kawał charakteru.
Ogromnie podobał mi się motyw rewolucyjny, który w drugim tomie ewidentnie nabrał rozpędu. Mam nadzieję, że w następnej książce autorka pójdzie właśnie tym śladem. Ponadto w "Czerwonej tygrysicy" pojawił się naprawdę uroczy, owiany romantyzmem wątek miłosny między Anastazją a Złotoustym, mimo że momentami ich relacja, czy raczej postępowanie wobec siebie, skutecznie łamało mi serce.
"Czerwona tygrysica" Amelie Wen Zhao jest dobrą kontynuacją, choć nieidealną. Doskonale sprawdzi się u nastoletnich czytelników, ponieważ ma w sobie ten urok, magię i czar, dzięki którym ciężko oderwać się od lektury. Polecam zwłaszcza za motyw rebeliancki, zaskakujące zakończenie, oryginalny pomysł stworzenia powinowactwa oraz niesamowicie uroczą, słodko-gorzką relację między Aną a Ramsonem.
,,Tam gdzie gangi walczyły o resztki, walały się trupy, które cierpliwie zasypywał litościwy śnieg, pozostawiając na widoku jedynie skrawki ubrań czy czubki butów- makabryczne znaki cichych grobów".
Jest to tom drugi Dziedzictwa krwi, która była dla mnie bardzo dobrą książką. Oczywiście ta nie rozpoczęła się niby jej kontynuacją, aczkolwiek mamy wprowadzenie do poprzedniej części, by z tymi wydarzeniami móc ją połączyć. Styl autorki się nie zmienił. Nadal mamy tutaj ogrom wrażeń, emocji i wydarzeń, które będą potrafiły być twarde, sztywne, ale nie na tyle, by odłożyć ją na bok. Żeby jednak się w nią wgryźć trzeba będzie troszkę jej przeczytać, gdyż zachowania bohaterów mogą być niezrozumiałe. Będą się pojawiali i znikali i niekoniecznie zawsze wiadomo co się z nimi dzieje. Czasami zachowują się jak płoche rybki na widok rekina, a niekiedy dumnie prezentują swoje oblicze.
Tak naprawdę Ana jest jedyną ocalałą. W owej chwili jest tylko zwykłym człowiekiem, gdyż odebrano jej władzę, jaką wcześniej posiadała. Z cesarzowej jest dosyć okrutna władczyni, która nie przejmuje się ilością pokonanych ciał. Interesuje ją tylko wygrana, która przecież jej się należy...
Dalej w skrócie powiem wam, że walka jest nieunikniona. Będą zawierane sojusze, knucie chytrych planów i co najważniejsze, pragnienie odzyskania straconej władzy. Oj jeszcze wiele krwi się przeleje, zanim cokolwiek zostanie wyjaśnione. A jak sądzicie co na to cesarzowa? Czy pozwoli sobie odebrać tron?
Aby tylko uzmysłowić wam sama postać cesarzowej, to powiem wam, że dla niej życie ludzkie jest nic nie warte. Traktuje ich jak pionki w jej grze, gdzie ma dojść do zwycięstwa bez względu na poniesione straty. Niekiedy zastanawiałam się, czy samo uśmiercanie ludzi nie jest dla niej większą nagrodą niż wygrana w walce. Jakby siliła się każdym ciałem i nie obchodziło ją, czy ma rodzinę, czy dzieci. To okropnie zła osoba mająca zamiast serca głaz.
Seria jak dla mnie mocno krwawa, trochę twarda, ale akcja mocno wciąga. Zastanawiamy się, czy istnieją tu jakieś ograniczenia i odpowiem wam, nie ma ich...
Kolejny bardzo dobry tom. Pojawiają się nowi bohaterowie, niekoniecznie pozytywni.
W Cesarstwie Cyrilyjskim dyskryminacja powinowatych jest powszechna. Ich rozmaite zdolności kontrolowania żywiołów uznawane są za nienaturalne i niebezpieczne...
Pierwszy tom cyklu Pieśń ostatniego królestwa. Królestwo upadło, lecz pewna dziewczyna ma klucz do jego zapomnianej przeszłości... oraz demonów, które...
Przeczytane:2022-09-07, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 26 książek 2022,
4,5