Jedna z najsłynniejszych powieści polskich, w której wykreowany został jeden z najsłynniejszych bohaterów popkultury.
Nikodema Dyzmę spotykamy w obskurnej spelunie, gdzie próbuje zarobić na chleb, grając na mandolinie. Do Warszawy przybył z Kresów w poszukiwaniu pracy. Wcześniej był urzędnikiem na poczcie, ale w wyniku kryzysu stracił tę pracę, teraz też nie widzie mu się w szukaniu nowego zajęcia. W wyniku przypadkowego zdarzenia w jego ręce trafia zaproszenie na raut dyplomatyczny, który ma się odbyć w Hotelu Europejskim. Dyzma decyduje się tam pójść, mając nadzieję, że wmiesza się w tłum gości i dobrze naje.
Na przyjęciu stara się nikomu nie wadzić, jednak w pewnym momencie jakiś gość uderzeniem w łokieć wytrąca mu z ręki talerz z sałatką, Dyzma reaguje na to bardzo ostro, czym niespodziewanie zdobywa podziw oraz spore pieniądze, jako zadatek przyszłej pracy…
Powieściowy pierwowzór Kariery Nikodema Dyzmy zrodził się z potrzeby... zemsty. Tadeusz Dołęga Mostowicz, jako młody dziennikarz popełnił artykuł, w którym niezwykle krytycznie odniósł się do rządów Józefa Piłsudskiego. Poirytowany marszałek postanowił oduczyć bezczelnego pismaka nieeleganckiego stylu, nasyłając na niego swoich podwładnych. Skatowany autor wpadł wówczas na pomysł napisania powieści będącej satyrą na polityczny salon dwudziestolecia. Głównym bohaterem uczynił bezrobotnego urzędniczynę z prowincji, który w zawrotnym tempie osiąga sukces na szczytach władzy.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2019-03-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 350
Jak ja się przy tej książce uśmiałam, to nie macie pojęcia:-) Przekazała mi tak dobrą energię, aż od nowa zachciało mi się żyć. Podejrzewam, że książkę wszyscy znają, dlatego chciałabym skupić się tutaj na nieco innych aspektach niż jej opis:-) Po pierwsze, jest znakomicie napisana. Pełna humoru, dwuznacznych sytuacji i sarkazmów. Jednak w tym całym mądrym świecie, w jakim później pan Dyzma się znalazł, swoim początkowym zachowaniem przekazał coś ważnego. To był naprawdę prosty mężczyzna z dość nietypową urodą, pochodzący z biedniejszej wsi. Nie znał przekrętów, ani wyłudzeń, tylko na pierwszy plan stawiał żołądek. Bardzo chciał zdobyć odpowiednią pracę, choć jednak ocena jego tańca ludzi z wioski nie była odpowiednio klarowna. On sam będąc prostym człowiekiem, jeszcze nie złamanym przez system, przez cały dzień myślał, by zdobyć jakąkolwiek pracę. Nie miał pieniędzy na czynsz i dodatkowo nie grzeszył klasą. W pewien sposób przeczytał list, który nie był zaadresowany do niego i tak oto poznał ludzi z wyższej półki społecznej. Z powodu swojej prostoty i nieznajomości innych zyskał szacunek ministra. I tak jego kariera nabrała rozpędu, jednak nie na to chciałam zwrócić uwagę. Zobaczcie, podobno dziecko nie kłamie, bo nie zna złych zachowań. Nikodem pochodził z nizin społecznych, więc również nie był splamiony przez otoczenie. Z powodu swojej prostolijności okazał się wart zaufania i szacunku. Wkroczył w wielki świat tylko z zamiarem zaspokojenia głodu. Nie zwracał na siebie uwagi, jednak, gdy ktoś wytrącił mu jedzenie z rąk i odszedł, dogonił go, by mu pokazać, że powinien go przeprosić. Nawet nie interesowało go kim ta osoba jest. W ten sposób wrogowie mężczyzny, który go potrącił, oddali swój szacunek Nikodemowi. Docenili jego szczerość, autentyczne maniery i wolność wypowiedzi. Dla nich było to odważne, gdyż we własnym świecie żyli tylko na pozorach, wciąż zważając na to co jedzą, jak są ubrani, z kim rozmawiają i co mogą powiedzieć. Autor pokazał tą powieścią jak ważna jest w naszym życiu szczerość i autentyczność. Nie ważne skąd się pochodzi, ważne jakim się jest człowiekiem. Możesz być biedny, ale mieć godność, możesz być bogaty i mieć jej brak. Jednak czy jesteś wtedy szczęśliwy?
Słuchajcie, książka naprawdę czyta się sama. Prawdziwą przyjemnością było ją czytać i obserwować jak z nikogo stawał się kimś. Tylko z powodu jednej rzeczy, coś wciąż nie dawało mu spokoju. Jesteście może ciekawi co to było? Naprawdę mega opowieść. Pióro autora mogę czytać w nieskończoność, tym bardziej, jeśli jej każda książka potrafi dać tyle przyjemności:-) Ogromnie polecam!
Od dawna chciałam przeczytać tę książkę, ale miałam zbyt świeżo w pamięci serial nakręcony na jej podstawie. Wspomnienia o serialu się już trochę zatarły, więc postanowiłam sięgnąć po książkową wersję "Kariery Nikodema Dyzmy" i muszę przyznać, że to znakomita powieść. Choć mniej więcej wiedziałam co się wydarzy to dosyć mocno mnie pochłonęła. Autor napisał ją dziewięćdziesiąt lat temu, a wciąż jest aktualna i czyta się ją jak coś napisanego współcześnie. Myślę też, że jak na tamte czasy była również dosyć odważna. Ciekawe było obserwowanie jak ktoś niesłusznie wywyższony traci człowieczeństwo i staje się kimś do szpiku kości złym, a wszyscy wokół nie zauważają, że to oszust.
Książka podobała mi się bardziej od serialu. Polecam.
Mialem pewne obawy co do tej ksiazki,ale czyta sie ja bardzo przyjemnie.Stad dosc wysoka jej ocena.Chociaz serial telewizyjny zdecydowanie ciekawszy.
Klasyk, którego koncept zapewne jest wszystkim znany, ale jest tak rozkosznie cudownie przewrotny, że można tylko pokłonić się autorowi w pas.
Obawiałam się trochę, że język i styl mogą razić po blisko stu latach, ale na szczęście, przynajmniej w moim odczuciu, tak nie jest (choć dla młodszych czytelników, powiedzmy urodzonych po 2000 roku, książka może już się wydawać mało strawna). Pod koniec męczyłam się nieco, podobnie jak nie wszystkie wątki przypadły mi do gustu (zwłaszcza wątek Loży), zdecydowanie jednak jestem zadowolona, że sięgnęłam po tę pozycję. Polecam - rozrywka murowana.
Przeczytane:,
(czytaj dalej)